bip

Poprawmy kod, by system sprawniej działał i się nie zawieszał

Zaniepokojenie ludzi, którzy wyszli na ulice, chcą wykorzystać przeróżni politycy. Przyklejają się do protestów, a to zakładając maski w Sejmie, a to wchodząc w środek demonstracji i pytając "kto tu dowodzi?". Być może "Naród wszystko kupi", ale wydaje mi się, że wielu ludzi dokładnie zdaje sobie sprawę, że aktualny kryzys społeczny, którego elementem jest sprawa ACTA, wywołany jest brakiem zaufania do "pośredników". Wiele się nie zmieni bez reformy systemu, która polegałaby na tym, że obywatele mogliby mieć narzędzia do dyscyplinowania polityków w trakcie kadencji, a nie tylko aktem wyborczym raz na jakiś czas. Nie wierzę, że problem ACTA nie pojawiłby się, gdyby w parlamencie miał większość ktoś inny. Powstałby i tak. A protesty - jak to widzę - powstały nie z chęci przejęcia władzy (chociaż pewnie w tych demonstracjach są i tacy, którzy chętnie zastąpiliby w gabinetach dziś tam urzędujących), ale dlatego, że obywatele nie mają dostępu do informacji publicznej oraz wpływu na podejmowanie decyzji w sprawach dla nich ważnych.

Trzy "komitety", czyli elementy konstruktywnej agendy dla "postpolitycznego społeczeństwa informacyjnego"

Znane są słowa Jacka Kuronia, który rzucił kiedyś hasło: "nie palcie komitetów, ale zakładajcie własne". To, co - moim zdaniem - się dzieje obecnie, to to, że proces stanowienia prawa odrywa się od woli obywateli (sygnalizowałem tą obserwację na przykładzie ACTA w listopadzie 2009 roku). Wiele osób nie wie, co ma myśleć o zamieszaniu związanym z ACTA. Ja postuluję, by myśleli samodzielnie. A gdyby ktoś chciał znać moje zdanie, to uważam, że istotą tego wszystkiego nie jest prawo autorskie, "piractwo", czy ściganie złodziei, a dojrzewający spór o kierunek rozwoju cywilizacyjnego. Żeby mieli o czym rozmawiać i by nie przyszedł im do głowy pomysł spalenia z nudów jakiegoś kiosku ruchu - dzielę się pomysłem na trzy elementy pozytywnej agendy, które mogą - jeśli będą chcieli - wykorzystać ludzie deklarujący w tych dniach wymarsz na miasto pod hasłami "Nie dla ACTA".

Pytania o ACTA - ściąga dla dziennikarzy interesujących się tematem

Ponieważ w sprawie negocjacji i sposobu przepychania Traktatu ACTA wiele jest pytań i wątpliwości, postanowiłem spisać kilka z nich, które - to prośba do dziennikarzy interesujących się tym tematem - warto poruszyć/zadać w rozmowach z urzędnikami i politykami (rząd, Parlament). Poznanie odpowiedzi na te pytania - mam nadzieje - nie będzie chyba stanowiło zagrożenia dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, a próba uchylenia się od odpowiedzi nie powinna chyba być uzasadniana znowelizowanymi niedawno przepisami ustawy o dostępie do informacji publicznej, w szczególności przepisami art. 5 ust. 1a tej ustawy?

Konferencja: Aktualne problemy dostępu do informacji publicznej

2012-01-11 10:00
2012-01-11 18:00
Etc/GMT+1

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a konkretnie Naukowe Centrum Prawno-Informatyczne organizuje konferencję na temat dostępu do informacji publicznej. Konferencja odbędzie się w UKSW w dniu 11 stycznia. Patronaty nad konferencją objęli Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Dzień Domeny Publicznej A.D. 2012 - niektóre problemy prawnej ochrony domeny publicznej

Już za kilka godzin (z wybiciem godziny dwudziestej czwartej i rozpoczęciem się nowego roku) kolejne dzieła znajdą się w domenie publicznej. Tym razem będą to utwory tych wszystkich twórców, którzy zmarli w roku 1941. Wspominając wszystkich, którzy w tym roku zmarli (wszyscy oni byli twórcami), warto odnotować takich, jak James Joyce, Tadeusz Boy-Żeleński, Ignacy Paderewski. Prawa własności intelektualnej wprowadzają czasowy monopol - prawa wyłączne. Przez 70 (obecnie) lat od śmierci twórców prawa wyłączne przysługują spadkobiercom. Potem zaś już ich nie ma. Obok narzędzi pozwalających na "ściganie piractwa", a w istocie naruszeń prawa autorskiego do dzieł, które nadal korzystają z monopolu, warto zastanowić się, w jaki sposób system prawny mógłby przeciwdziałać naruszeniom prawa autorskiego, które polegają na uniemożliwieniu wszystkim zainteresowanym korzystanie z dzieł, które już do domeny publicznej należą. Prawo autorskie to nie jest jedynie coś, co ma chronić twórców. Prawo autorskie powinno również chronić słuszne interesy wszystkich innych uczestników życia społecznego.

Lektura warunków ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego...

W Biuletynach Informacji Publicznej różnych sądów, ministerstw, urzędów, zaczęły pojawiać się "warunki ponownego wykorzystania informacji publicznych". Zaczyna się robić dość przerażająco. Nie dość, że każdy urząd sam sobie wymyśla różne warunki, to jeszcze Ministerstwo Finansów wydaje się składać hołd Jej Królewskiej Mości, pisząc też o wymaganych zgodach od Kontrolera Urzędu Oficjalnych Publikacji Jej Królewskiej Mości (© Copyright by Crown, 2004). Przyznam, że chociaż wiele widziałem, to ręce mi opadły. Coraz bardziej przychylam się do tezy, że w Polsce powinien powstać urząd-regulator, który będzie kontrolował zasady ponownego wykorzystania informacji z sektora publicznego. Nie można zostawiać administracji publicznej takiej swobody. To tylko pogłębi chaos. Ustawa, która wczoraj weszła w życie jest wadliwa. Pokazuje to już pierwszy dzień jej obowiązywania. Trzeba po prostu to przyznać i ustawę jak najszybciej zmienić. Najlepiej by nie było "warunków", a jeśli już muszą być takie, jak podawanie źródła, to to powinno być wprost w ustawie napisane i koniec.

Część przepisów dot. informacji publicznych weszła w życie

Zatem dziś weszło w życie część przepisów ustawy z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw. Notatki dotyczące procesu legislacyjnego związanego z tymi przepisami gromadziłem w dziale BIP oraz re-use niniejszego serwisu. Jeszcze nie wszystkie przepisy weszły w życie, gdyż art. 1 pkt 5 - 7 i 10 tej ustawy, które dotyczą "centralnego repozytorium informacji publicznej", wejdą w życie dopiero z dniem 29 września 2012 r.

Tablety dla posłów i przejrzystość procesu legislacyjnego

Właśnie usiłuję jakoś zweryfikować podaną w mediach informację, że "Sejm zamknął przetarg na zakup tabletów dla posłów". Na stronie Kancelarii Sejmu jest informacja o wyborze najkorzystniejszej oferty w przetargu na obsługę serwisową systemów zasilania UPS-ów centralnych pracujących na terenie Kancelarii Sejmu i Senatu. Jest też ogłoszenie o udzieleniu zamówienia na dostawę czapek garnizonowych, szalokominiarek i szalików zimowych dla pracowników Straży Marszałkowskiej. Nie widzę za to informacji o tabletach. A do pomysłu z tabletami mam jednak pewne wątpliwości...

Przyglądanie się przez obywateli mogłoby zmienić "delikatny proces decyzyjny" w Unii Europejskiej

Kilka dni temu przybliżałem dyskusję w Parlamencie Europejskim na temat przejrzystości działania UE i o dostępie do dokumentów. Dziś mogę przywołać odpowiedź, jakiej udzielono w imieniu Sekretariatu Generalnego Rady UE w związku z wnioskiem w sprawie dostępu do dokumentu 15856/11. Dokument ten jest opinią Służby Prawnej Rady dotyczącą projektu porozumienia w sprawie jurysdykcji patentowej Unii Europejskiej opracowanego przez prezydencję Rady we wrześniu 2011 roku. Pewna obywatelka postanowiła dowiedzieć się, jakie też uwagi lub zastrzeżenia miały owe służby, ponieważ - jak można przypuszczać - chciała, jako obywatelka kraju członkowskiego Unii Europejskiej, skorzystać z możliwości partycypowania w procesach politycznych zachodzących w Unii. Jeśli nawet nie aktywnie, to przecież wystarczy, że chciałaby poznać sposób, w jaki takie procesy zachodzą. Jednak nie może wiedzieć.

...Rada UE przyjęła zaś ACTA

W czasie dzisiejszej debaty w Parlamencie Europejskim (por. Notatki z debaty w Parlamencie Europejskim o przejrzystości działania UE i o dostępie do dokumentów) podniesiono, że decyzje w Radzie UE zapadają za zamkniętymi drzwiami i obywatele wyobrażają sobie, że to Unia Europejska każe coś zrobić krajom członkowskim, podczas gdy jest przeciwnie - to rządy państw członkowskich podejmują decyzje wpływające na działania UE. W dniu, w którym odbyła się parlamentarna debata nad przejrzystością procesu politycznego w UE - Rada UE podjęła decyzję o przyjęciu Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA).
Aktualizacja: wydaje się jednak, że ze względu na przesunięcie się punktów agendy Rada jednak nie przyjęła swojego stanowiska w sprawie ACTA. Będę się przyglądał sprawie.