własność intelektualna

Eksperci, stowarzyszenia, zarzuty: duże ciśnienie w dyskusji o patentach

Tekst pt. Kto odpowiada za to, że w Polsce udzielane są patenty na algorytmy? jeszcze nie ostygł, ale przekopywanie się przez materiały dotyczące polskich sporów patentowych daje wiele inspiracji, a także ciekawych obserwacji. W jednym ze sporów prawnych (w którym zapadł wyrok WSA w Warszawie z dnia 15 września 2004 r., sygn. 6 II SA 2969/03) podniesiono na przykład, że przewodniczącym zespołu orzekającego Izby Odwoławczej Urzędu Patentowego był ekspert, który jest "poważnie zaangażowany w działalność Internet Society Polska". Ja też jestem członkiem Internet Society Poland, więc przywołam tu tę sprawę.

Program komputerowy: kara za pozyskanie (zbycie) i kara za używanie

Jak już wiemy z wcześniejszych doniesień (por. O legalności programu i stratach firmy) - przepisy karne w Polsce penalizują nieuprawnione uzyskanie programu komputerowego, nie zaś samo korzystanie z niego bez licencji. Może się np. zdarzyć, że ktoś uzyskał program komputerowy, a następnie stracił "podstawę" (przepis art. 278. § 2 KK mówi o zgodzie osoby uprawnionej). Dziś media piszą, że "Patrykowi L. może grozić kara nawet pięciu lat więzienia za używanie nielegalnego Windowsa XP". Nie znamy zarzutów, a dziennikarze i policja asekurują się pisząc "może grozić", ale jednak piszą też "za używanie".

Konkurencja headhunterów - problem "sieci kontaktów personalnych"

W Wielkiej Brytanii toczy się interesujący spór prawny, w którym firma doradztwa personalnego (headhunterska, czy - jak kto woli - rekrutacyjna) Hays Specialist Recruitment twierdzi, że jej były pracownik, Mark Ions, "podkrada" jej klientów za pomocą popularnego wciąż na całym świecie serwisu do budowania relacji interpersonalnych - LinkedIn. Sąd zdecydował tam niedawno, by mężczyzna ujawnił dane dotyczące jego "profilu", chociaż firma domaga się również, by ujawnił on całą swoją "bazę klientów".

Kto odpowiada za to, że w Polsce udzielane są patenty na algorytmy?

Urząd Patentowy RPZ serwisu korzysta przynajmniej kilku rzeczników patentowych. Oni zatem wiedzą, że Urząd Patentowy RP uruchomił Serwer Publikacji. Dla tych, którzy nie wiedzą, zacytuję ogłoszenie: "W celu zapewnienia łatwiejszego dostępu do informacji Urząd Patentowy RP udostępnia użytkownikom Serwer Publikacji, gdzie w cyklach miesięcznych, będą publikowane polskie opisy patentowe (PL-B) oraz tłumaczenia patentów europejskich obowiązujących na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (PL/EP-T). Dokumenty te są dostępne w formacie PDF". A dzięki temu można znaleźć w bazach różne ciekawe "kwiatki". Warto się zastanowić nad tym, jak to możliwe, że udzielane są w Polsce patenty na algorytmy i kto za to odpowiada?

Czy to helpdesk ujawnił rozmowę w sprawie sabotażu?

Niedawno opublikowałem tekst "...aby zachować wiadomość naciśnij dwa", co trzeba nacisnąć, by opublikować w Sieci?, a w nim informację o ogłoszeniu, za pomocą którego p. Lech Czaban poszukuje świadków opublikowania w internecie jego "rozmowy reklamacyjnej". Teraz zaś w internecie pojawiło się nagranie z rozmowy reklamacyjnej oburzonej klientki TP, która uznała, iż ktoś dokonał sabotażu i w związku z tym przestała działać jej ulubiona telewizja Trwam. Zastanawiam się, czy to standardowa procedura TP, że dopuszcza do tego, by nagrania z rozmów z klientami trafiały w nieodpowiedzialne ręce, które następnie publikują te rozmowy w internecie?

Pamięci Polskiej Biblioteki Internetowej (2002-2007)

Ajvar napisał w komentarzu do tekstu Utwory osierocone (Orphaned Work) w USA: "sądząc po poniższym linku wygląda na to ze 30 tys zeskanowanych książek (i to starych i bardzo starych) tajemniczo zniknęło... No właśnie ciekawe gdzie się znalazły, bo wygląda na to ze zasób powędrował na cyfrowy śmietnik". Chodzi o Polską Bibliotekę Internetową, który to zasób zniknął z internetu w sierpniu 2007 roku w niejasnych okolicznościach (i, chciałoby się napisać, "po długiej chorobie"). Wedle web.archive.org w 2007 roku liczba publikacji dostępnych w Polskiej Bibliotece Internetowej wynosiła 29243.

Uciera się "nowe" prawo autorskie

"W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego trwają intensywne prace, mające na celu nowelizację prawa autorskiego" - taki komunikat pojawił się przy okazji spotkania Sekretarza Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Żuchowskiego z... Robertem W. Holleymanem, prezydentem organizacji Business Software Alliance. Dla ułatwienia dopiszę, że BSA w Polsce nie jest zarejestrowanym stowarzyszeniem...

Strategia i program działania Rządu w zakresie wprowadzania naziemnej telewizji cyfrowej

Jak pisałem - 27 maja w sejmowej Komisji Infrastruktury oraz w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu toczyła się interesująca dyskusja na temat społeczeństwa informacyjnego. Komisje: rozpatrzyły wspólnie informacje na temat strategii i programu działania Rządu w zakresie wprowadzania naziemnej telewizji cyfrowej. Tego samego dnia Komisja Infrastruktury rozpatrywała szereg raportów i strategii dotyczących regulacji rynku telekomunikacyjnego oraz "Informację na temat „Strategii szerokopasmowego dostępu do usług społeczeństwa informacyjnego w Polsce w latach 2007-2013" (o czym w sąsiedniej notatce).

Utwory osierocone (Orphaned Work) w USA

W USA po raz kolejny do Kongresu trafiły projekty ustaw, które dotyczą tzw. utworów osieroconych. Chodzi o to, żeby zwiększyć dostępność takich utworów, co do których nie wiadomo kto jest ich autorem. Jednym z pomysłów jest rejestracja utworów w specjalnym rejestrze, w celu uzyskania ochrony. Na przeszkodzie we wprowadzaniu takich ustaw stoją postanowienia Konwencji Berneńskiej, która wprowadza generalną zasadę, iż utwory są chronione niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalnych kroków.

Krzysztof J. Szklarski przeciwko tłumaczom

A więc dobrze. Podobno nie da się wejść w hmm.. bagno, żeby sobie nogi nie ubrudzić. Trudno, raz się żyje. Jeśli ktoś z czytelników będzie straszony przez p. Krzysztofa J. Szklarskiego, że "powiadomi on organy ścigania o nakłanianiu go do popełnienia przestępstwa" w sytuacji, kiedy tłumacz - gdy dojdzie do wniosku, iż kiedyś opublikowane przez niego materiały mogą stanowić naruszenie prawa - dobrowolnie starał się zapobiec skutkom stanowiącym dziś w jego oczach znamię czynu zabronionego, to myślę, że powinien przeczytać poniższe...