Krzysztof J. Szklarski przeciwko tłumaczom
A więc dobrze. Podobno nie da się wejść w hmm.. bagno, żeby sobie nogi nie ubrudzić. Trudno, raz się żyje. Jeśli ktoś z czytelników będzie straszony przez p. Krzysztofa J. Szklarskiego, że "powiadomi on organy ścigania o nakłanianiu go do popełnienia przestępstwa" w sytuacji, kiedy tłumacz - gdy dojdzie do wniosku, iż kiedyś opublikowane przez niego materiały mogą stanowić naruszenie prawa - dobrowolnie starał się zapobiec skutkom stanowiącym dziś w jego oczach znamię czynu zabronionego, to myślę, że powinien przeczytać poniższe...
Jeśli p. Szklarski twierdzi, że jakiś tłumacz "nie mając zgody od niego", "powykasowywał" przetłumaczone przez siebie napisy, "usiłując zniszczyć dowody przestępstwa", to p. Szklarski w ten sposób uznaje, że wie o tym, iż dokonano jakiegoś "przestępstwa" i działając w pełni świadomie, mając na to wpływ, sprawia, że materiały mogące naruszać prawa osób trzecich, są dostępne w Sieci, w kontrolowanym przez niego serwisie. Cóż. Na razie, przynajmniej w jednym przypadku, mamy słowa p. Szklarskiego, który przyznał, że tłumacz usunął sporne materiały z Sieci (cyt. "Pan ten, nie mając zgody ode mnie, "powykasowywał" idiotycznie "swoje" napisy, usiłując zniszczyć dowody przestępstwa i nieudolnie wyjść z opresji, w którą się sam wpakował"; tłumacz zdecydował uploadować w miejsce opracowania inną treść). Te słowa p. Szklarskiego to dla tłumacza dobra wiadomość, która pozwoli mu lepiej spać.
Tłumaczenia, jako opracowania (art. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych) korzystają z ochrony i ochrona ta przysługuje osobie, która dokonała opracowania. Może być dyskusyjne - i toczy się w tej sprawie kilka sporów, czy istotnie korzystanie z jednego czy drugiego opracowania może stanowić przestępstwo. Proszę pamiętać, że nie stanowi przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma (warto też pamiętać, że Unia Europejska stawia wręcz na "automatyczne tłumaczenie"; por. Automatyczne tłumaczenie i tendencyjny wybór źródeł). Chociaż prokuratury chcą pójść na łatwiznę i proponują dobrowolne poddanie się karze (w przypadku, gdy oskarżony zgodzi się na taki układ, sąd nie przeprowadzi postępowania dowodowego i sprawa jest "pozamiatana"), to jednak - a każdy z zainteresowanych musi sam ocenić jak się zachować - każdemu przysługuje prawo do obrony. Sądy mogą też zważyć to, iż - być może - w istocie nie dochodzi do przestępstwa przez publikacje napisów do filmów w internecie, chociaż ktoś korzysta z opracowania bez zgody twórcy (jeśli zaś to przestępstwo, to i tak ścigane na wniosek pokrzywdzonego, więc ktoś najpierw musi złożyć wniosek). Każdą taką sprawę należy oceniać indywidualnie. Samo tłumaczenie nie jest wszak złamaniem ustawy. Może być nim korzystanie z opracowania.
A więc tak. Szanowny Panie Szklarski, jeśli z backupu - o czym Pan pisze (cyt.: "Nieudolnie zacierasz człecze ślady, bo mamy coś takiego jak backup...") - przywróci Pan materiały, które mogą budzić wątpliwości natury prawnej, w szczególności materiały, co do których uprawnieni mogą podnosić, iż przez ich opublikowanie doszło do naruszenia norm prawno-karnych - proszę wziąć pod uwagę, iż osobą, która te opracowania opublikowała w swoim serwisie, i to działając zarówno bez zgody twórcy utworu opracowywanego, jak również bez zgody twórcy opracowania (a, jak wspomniałem: opracowanie również korzysta z ochrony), będzie Pan. Będzie tą osobą Pan - co warto zauważyć: działający z pełną świadomością tego, że to nie Panu przysługują prawa do dysponowania tymi materiałami.
Proszę również przeanalizować brzmienie art. 115. § 12 kodeksu karnego w związku z art. 190 § 1. Pierwszy z tych przepisów brzmi:
Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem.
Pańskiego działania nie uznałbym za działanie "w celu ochrony prawa naruszonego przestępstwem". Po pierwsze - zdaje się Pan uważać, że materiały opublikowane w Pańskim serwisie są "dowodami przestępstwa" (chroniąc więc prawo naruszone przestępstwem raczej doprowadziłby Pan do tego, że materiały nie byłyby dostępne w Pańskim serwisie), po drugie - nie podejmuje Pan działań, o których mowa w art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, a więc po uzyskaniu wiarygodnej informacji (chociaż - jak wspomniałem - Pan zdaje się jest przekonany o bezprawnych charakterze materiałów, co w sumie samo w sobie jest ciekawym odkryciem, a jeszcze przyznaje Pan to publicznie) powinien Pan "niezwłocznie uniemożliwić dostęp do tych danych" (nie skasować, nie utrzymywać dostępność, a "uniemożliwić dostęp"). Wreszcie zapomina Pan, iż opracowania są przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego, a Pan nie pozwala realizować twórcom opracowania przysługujących im praw osobistych, a więc Pańskie działania narażają Pana na konsekwencje wynikające z art. 78 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ochrona autorskich praw osobistych tłumaczy).
Wróćmy na chwilę do art. 14. ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Przepis ten brzmi:
Nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę, nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.
A contrario: ponosi odpowiedzialność za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby teleinformatyczne w celu przechowywania danych przez usługobiorcę wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, jak również ten ponosi odpowiedzialność, kto po uzyskaniu wiarygodnej wiadomości (otrzymał Pan maile, które był Pan uprzejmy cytować na prowadzonym przez siebie forum) nieuniemożliwia dostępu.
Proszę to przemyśleć. Wiem, że "przywrócił" Pan z backupów materiały, które inni tłumacze starali się zablokować. Twierdzi Pan jednocześnie, że tłumacze ci "nie podlegają już dłużej Pańskiej jakiejkolwiek ochronie" (sic!). Myślę, że tłumacze, którzy nie podlegają dłużej Pańskiej ochronie są paradoksalnie bezpieczniejsi, gdyż obecnie to Pana można obciążać odpowiedzialnością za ewentualne naruszenia, które spowodowane są dalszą dostępnością opracowań wykonanych przez tych ludzi. Poza wszystkim, gdybym był tłumaczem (a nie jestem), chętnie nie korzystałbym z Pańskiej, jakiejkolwiek ochrony. Nie chciałbym mieć z Panem nic wspólnego.
Jeśli chodzi o tłumaczy: proszę przeanalizować art. 15 Kodeksu karnego:
§ 1. Nie podlega karze za usiłowanie, kto dobrowolnie odstąpił od dokonania lub zapobiegł skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
§ 2. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do sprawcy, który dobrowolnie starał się zapobiec skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego.
Przypuszczam, że zostało już niewiele osób, które nie spotkały się z próbkami działań p. Szklarskiego. Potrafił on ogłosić "dymisję komisarza w związku z informowaniem o akcji przeciwko napisy.org", chociaż dymisji takiej oczywiście nie było. W tym miejscu zacytuję Malina, który w komentarzu do tekstu Napisy.org - śledztwo umorzone1 napisał:
Daj spokój. Widziałeś źródło newsa na news.torrent.pl? Jego autorem jest niejaki Krzysztof J. Szklarski z serwisu napisy.info. Gość, który notorycznie sieje FUD-y i wzbudza niezdrową sensację nie opartą o żadne konkretne przesłanki, byle tylko podbić sobie odwiedzalność jego serwisu
Informacje pochodzące od tego gościa należy traktować z DUŻĄ dozą ostrożności.
(...)
Zdaję sobie sprawę z tego, Panie Szklarski, że gdy jest Panu wygodnie pisze Pan (14.01.2008, 20:12): "zapoznajcie się Państwo koniecznie z analizą prawną tych wydarzeń dokonaną przez Piotra Waglowskiego - VaGla.pl", chociaż gdy tezy zawarte w tym serwisie są Panu zupełnie nie na rękę pisze Pan (16.06.2007, 12:54):
Portal Vagla radzę jednak omijać szerokim łukiem, bo właśnie nie kto inny, ale ten "wybitny prawnik" ongiś szeroko poparł działania Romana Gutka, które były wymierzone przeciw serwisom z napisami. Cóż, nie cierpię prawników - tym bardziej niedouczonych, którzy są zwykłymi koniunkturalistami. Przykro mi, ale po prostu ktoś sobie usiłuje na Waszych problemach zbić niezły kapitał.
Mało mnie obchodzi, co będzie Pan teraz pisał na temat VaGla.pl i "wybitnego prawnika". Wiem natomiast, że w tym samym źródle był Pan uprzejmy napisać "Mnie nie oceniajcie po słowach, ale konkretnych działaniach". A te działania są takie, jak widać powyżej: utrudnia Pan realizacje autorskich praw osobistych tłumaczy, utrudnia Pan im również zapobiegać skutkom swoich wcześniejszych działań, (re)publikuje Pan również materiały, o których przypuszcza Pan (a nawet - jak wynika z cytowanych stwierdzeń - wie Pan), że mogą naruszać prawa osób trzecich, grozi Pan tłumaczom złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, kiedy nie chcą mieć z Panem nic wspólnego...
Rozumiem, że boi się Pan zostać sam. Ci ludzie, którzy "nie korzystają już z Pańskiej ochrony" również się boją. Mam wrażenie, że Pana to mało obchodzi. Rozumiem jednak, że Kroll Ontrack reklamuje się na Pańskiej witrynie.
Przeczytaj również:
- Tłumacz zbiera na adwokata
- Napisy do filmów na celowniku
- Zatrzymano tłumaczy napisów...
- List otwarty tłumaczy-hobbystów w sprawie zatrzymań osób tworzących napisy do filmów
- Dystrybutorzy w trosce o prawa twórców
- Opinia prawna biegłego w sprawie napisy.org?
- 1. Zdaje się, że śledztwo nie jest umorzone. Może warto zapytać prokuraturę, jak się sprawy mają.
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Szklarski to jest
Szklarski to jest niebezpieczny mitoman. Podpisuje sie jako prezes zarzadu nieistniejacej spolki z o.o. Twierdzi, ze spolka ma lub bedzie miala 30 mld zl kapitalu zakladowego. Zeby sie uwiarygodnic, posluguje sie wypisami z RHB z 1994 roku (!), gdzie spolka faktycznie jeszcze istnieje i ma KZ na poziomie kilku mln starych zl.
Proszę o źródła (NIP, Regon, RHB)
Jeśli pisze Pan/Pani, że ktoś "twierdzi", "posługuje się", etc, to proszę o podawanie źródeł.
W wątku Nie będzie reklam Wam szkodzących! Czy rzeczywiście działam przeciw Wam - Użytkownikom? znajduje się stopka dotycząca spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której również znajduje się NIP oraz REGON:
W tekście Czy szanujemy prawa - także prawa autorskie? (na stronie nota: "Ostania zmiana: 16.04.2008"), obok danych zacytowanych wyżej, również informacja: "Kapitał zakładowy: W trakcie zmiany, zostaje podwyższony do kwoty nie mniejszej niż 30 mld PLN (słownie złotych: trzydzieści miliardów)."
W Sieci dostępny jest skan z Odpisu Rejestru Handlowego Dział B (RHB) Nr 272, sporządzony przez Sąd Rejonowy Wydział V Gospodarczy w Jeleniej Górze (JPG). Na skanie nie ma daty.
Proszę pamiętać, że na podstawie ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 roku o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz.U. z 2001 Nr 17, poz. 209 z późniejszymi zmianami) działa KRS (a działa od 1 stycznia 2001 roku). KRS zastąpił rejestr handlowy.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jeszcze zjazd Nysan 2000
W dostępnym w sieci dokumencie z nagłówkiem "Urząd Miejski w Nysie" (JPG), a przygotowanym - jak się wydaje (to cyfrowy skan o nieokreślonej wiarygodności) - na I Światowy Zjazd Nysan "Integracja 2000", czytamy również na temat spółki: "W dniu dzisiejszym biegli oceniają zobowiązania Skarbu Państwa Rzeczypospolitej Polskiej wobec spółki Inter POLRAD (Krzysztofa Jacka Szklarskiego) na niebagatelną kwotę 13 miliardów nowych złotych, co w przybliżeniu daję kwotę ok. 6,5 mld DM i czyni Go bez wątpienia najbogatszym Polakiem".
W podanym źródle nie przywołano jednak żadnych sygnatur, które można by sprawdzić. Dokument sporządził Dyrektor ds handlowych Marek Kurzawski (tak widnieje na stemplu, jednak nie ma informacji na temat tego: dyrektorem czego p. Kurzawski był w 2000 roku). Nie ma też bliższych informacji na temat tego: jacy biegli, dlaczego oceniają i na czym polegają rzekome zobowiązania Skarbu Państwa wobec spółki (jak powstały owe zobowiązania i czy toczył się jakiś spór prawny, który dotyczyłby spółki, czy jeszcze się toczy, ewentualni - jeśli toczył się - jak się zakończył).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jest data... a jakże... na
Jest data... a jakże... na dole pod tabelką stoi jak byk
"Przeliczenia dokonano w dniu 1995.01.06 [...]"
Co oznacza, że...
Co oznacza, że... "przeliczenia dokonano" w określonym dniu. Co nam to mówi o dacie wystawienia dokumentu (kiedy pominie się fakt istotny dla oceny wiarygodności informacji w internecie, mianowicie, że jest to niezbyt dobrej jakości bitmapa, którą sfabrykować można w kilkanaście minut; nie twierdzę, że informacje tam zawarte są sfabrykowane, lub, że bitmapa przedstawia sfabrykowany dokument - twierdzę, że równie dobrze mogłoby tak być)?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jeśli dokument jest
Jeśli dokument jest autentyczny to prawdę powiedziawszy nie wiem jak interpretować podaną tam kwotę... z tego co pamiętam to denominacja złotego miała miejsce na przełomie lat 1994-1995... więc kwota może mieć postać sprzed jak również po denominacji...
Problem techniczny...
Chciałem zobaczyć ten serwis, o którym piszesz, ale niestety do jego wyświetlenia wymagane jest włączenie JS i ciasteczek. Inaczej strona jest listą linków z tekstem niewidocznym dla użytkowników (a widocznym bardzo dobrze dla wyszukiwarek!). Oczywiście nie wyciągam pochopnych wniosków, może to tylko techniczna niedoróbka. Druga po liście ze słowami kluczowymi w komentarzu blisko początku początku.
Cóż, oglądanie stron to przywilej. Przywilej ten został niestety odebrany tym którzy JavaScriptu nie chcą lub nie mogą obsługiwać. Szkoda...
Jedna uwaga
art. 14 UoŚUDE mówi IMHO wyłącznie o odpowiedzialności cywilnej, natomiast w żadnym przypadku nie może przesądzać o *ponoszeniu* odpowiedzialności karnej.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
14 a odpowiedzialność karna i cywilna
W tym serwisie zwracałem uwagę na problem interpretacyjny stosowania przepisu art. 14 ust 1 do odpowiedzialności karnej (również w wątku poświęconemu napisom: Zatrzymano tłumaczy napisów...). Mam wątpliwości, to prawda, jednak w literaturze przyjmuje się również stosowanie art. 14 ust. 1 do wszelkiej odpowiedzialności, nie tylko cywilnej. Trzeba patrzeć niestety tylko na zagraniczne orzecznictwo, które zapadło na gruncie przepisów implementujących te same dyrektywy, które musiała implementować Polska: Roszczenie przeciwko serwisom aukcyjnym o zaniechanie naruszenia (tu jest orzeczenie niemieckiego Federalnego Sądu Najwyższego, wydane na podstawie niemieckiej ustawy Telemediengesetz), zaś w Polsce orzeczenia, które odpowiadałoby tak stanowczo - jak to zrobił Olgierd (chociaż napisał "IMHO") - na pytanie czy tylko odpowiedzialności cywilnej, czy również karnej, nie ma (chociaż już mogłoby być: Sporu o Gazetę Bytowską ciąg dalszy - oskarżony i prokuratura złożyli apelacje, jednak sąd postanowił prześlizgnąć się po temacie). Argumenty na rzecz "nieponoszenia odpowiedzialności jedynie cywilnej" są w art. 1 ust. 2 oraz art. 11, który to mówi głównie o Kodeksie cywilnym. Za "nieponoszeniem odpowiedzialności również karnej" może przemawiać także art. 11, który mówi o "innych ustawach" (in fine).
Być może, gdyby doszło do rozstrzygnięcia w sprawie napisy.info i tej sytuacji, dowiedzielibyśmy się więcej na temat stosowania art. 14 ust. 1 ustawy. Patrząc na praktykę stosowania przepisów przez sądy w tym zakresie postawiłbym ostrożną tezę, że sądy nie miałyby problemu z przyjęciem, że w tym przepisie mowa również o odpowiedzialności karnej. Co nie zmienia faktu, że w kształcie, w jakim ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną funkcjonuje dziś - wprowadza stan niepewności prawnej, jednak niebawem może się to zmienić, gdyż MSWiA prowadzi intensywne prace nad jej nowelizacją.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Chodziło mi o to....
że o istnieniu odpowiedzialności karnej przesądza przepis karny, zgodnie z którym określony czyn spotyka się z określoną karą. Tymczasem nie ma przepisu karnego stanowiącego o odpowiedzialności karnej w sytuacji tożsamej ze wskazaną w art. 14 ust. 1 UoŚUDE -- przeto przepis ten nie może odpowiedzialności tej znosić.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Może to być np. naruszenie prawa autorskiego, ale nie tylko
Przepis karny w tym przypadku to np. art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (rozpowszechnianie), również art. 117 (zwielokrotnianie, kopiowanie - dostawcy robią backupy). A to przecież nie jedyne przepisy karne, które mogą dotknąć dostawcy usług internetowych, bo weźmy np. art. 202 kodeksu karnego w zakresie publicznego prezentowania treści pornograficznych.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
E tam...
Najlepszy i tak jest art. 115 ust. 3.
=)
BTW
Sposób formułowania myśli przez tego Pana -- mowa tu o jego forum -- jest kompromitujący. Ja już zdanie 'A oto i dzisiejsze moje dwa maile do Pawła "Ausir" Dembowskiego, na które, mam nadzieję, że odpowiedzi nie dostanę, gdyż - jak już to wcześniej zaznaczyłem - zamiast mojej ochrony (pan ten dokonał sam wyboru), z rąk moich wypłynie do Prokuratury zawiadomienie przeciw niemu' rozwaliło mnie na maksa -- przecież ochronie podlega właśnie korespondencja KIEROWANA do kogoś?!?!?!
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Proszę sprawdzić w KRS
Pan Szklarski posługuje się (w przywołanych w komentowanym tekście postach na forum napisy.info; jest też wątek na forum "Od Zarządu K.K. Inter POLRAD CO., LTD Sp. z o.o. do Użytkowników serwisu") tytułem "Prezes Zarządu". W materiałach opublikowanych w ramach serwisu pojawiają się "spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Korporacja Kapitałowa Inter POLRAD CO., LTD z siedzibą w Jeleniej Górze". Szybkie sprawdzenie reprezentacji w KRS (Krajowy Rejestr Sądowy) nie wykazuje powiązania osoby o nazwisku Krzysztof Szklarski z jakąkolwiek spółką. Jeśli dane są prawdziwe, to w KRS powinny znajdować się dane i każdy może taki odpis z KRS uzyskać. Wyszukiwarka podmiotów w Krajowym Rejestrze Sądowym zwraca dwie spółki po przeszukaniu jej zasobów z wykorzystaniem hasła "POLRAD". Jedna to "PRZEDSIĘBIORSTWO TECHNICZNO-HANDLOWE "POLRAD" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ W LIKWIDACJI" (nr KRS 0000101407, Radom), druga to "POLRAD" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ (nr KRS 0000171073, Poznań). Innych spółek, które w nazwie miałyby "POLRAD" nie znalazłem w Krajowym Rejestrze Sądowym.
W PKT pojawia się "Inter Polrad Co. Ltd. Sp. z o.o. Korporacja kapitałowa" z danymi adresowymi: 58-560, Jelenia Góra, Wolności 303 (wpis w "PKT" - Polskie Książki Telefoniczne Sp. z o.o.) na temat "Inter Polrad Co. Ltd. Sp. z o.o. Korporacja kapitałowa") znajduje się w "w branży": "Doradztwo finansowe"). Jeśli "doradztwo finansowe", to w tej "branży" jest też nadzór nad doradcami tego typu. Jestem ciekawy, czy istotnie dane adresowe są prawdziwe i co się znajduje na ul Wolności 303 w Jeleniej Górze. To powinno być proste do sprawdzenia.
Jeśli istnieje (?) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością ("z siedzibą w Jeleniej Górze"), z p. Szklarskim w osobie Prezesa, to taka spółka powinna dopełniać wszelkich obowiązków wynikających z kodeksu spółek handlowych i innych przepisów (por. m.in. Ciekawe ilu członków zarządu spółek nie zwróciło uwagi na nowe obowiązki informacyjne?).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Limited aka Ltd.
Nr telefonów zarejestrowane
Nr telefonów zarejestrowane są na osobę prywatnę.
Przy okazji, pytania które zadał Pan w artykule, były wielokrotnie zadawane na forum napisy.info, zwanym często prywatnych blogiem Krzystofa J. Szklarskiego (KJS), użytkownicy którzy te pytania zadawali, kończyli z blokadą konta i byli zastraszani sądami.
Działalność gospodarcza?
Być może (?) to nie "spółka z ograniczoną odpowiedzialnością", a wtedy zachodziłoby posługiwanie się oznaczeniem wprowadzającym w błąd oraz "rozpowszechnianiem nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o przedsiębiorstwie i o osobach kierujących przedsiębiorstwem"; Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:
Przepisy karne: art. 25 i 26 (zwłaszcza art. 26 ust. 2) ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji:
Jeśli tak, to - zgodnie z art. 27 ust. 1 ustawy - "Ściganie przewidzianych w niniejszej ustawie przestępstw następuje na wniosek pokrzywdzonego, a wykroczeń – na żądanie pokrzywdzonego". Należałoby przeanalizować również przepisy karne znajdujące się w Kodeksie spółek handlowych.
Jeśli nie jest ta "korporacja kapitałowa" w istocie spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, to może jest to np. działalność gospodarcza, a jeśli tak - należy sprawdzić wpis w ewidencji działalności gospodarczej we właściwym ze względu na miejsce prowadzonej działalności Urzędzie Miasta lub Urzędzie Gminy.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jeszcze whois napisy.info
Whois napisy.info - jeśli chodzi o server data:
Jeśli chodzi o dane rejestracyjne:
"Korporacja Kapitalowa Inter POLRAD CO., LTD." zarejestrowała również 6 innych domen.
Na stronie Drużyna i kontakt - same bezosobowe linki (w stylu: "technikalia", "wspolpraca", "napisy", etc.) poza jedym osobowym: bezpośredni kontakt do Krzysztofa J. Szklarskiego. Tam również "wyróżniono" link do reklamy Reklama w serwisie NAPiSY.info, gdzie czytamy m.in.:
Jeśli chodzi o domenę Filmpex.com, to ona również zarejestrowana jest (w home.pl) na:
Jeśli chodzi o domenę yourlivecinema.com, to zarejestrowana jest ona na
W tym ostatnim przypadku Server Data:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
wolnosci 303
Hmm. Jestem wstanie sprawdzić co się kryje pod tym adresem ;) To dość nie daleko.
wolnosci 303
wiec jest to mieszkanie w bloku ;) szczegolow publicznie wole nie podawac ale w domofonie widnieje nazwa spolki.
Nazwa spółki na domofonie
Istotnie nie ma potrzeby podawania publicznie zbyt wielu szczegółów. Proszę tylko o informacje, czy nazwa spółki na domofonie to jest ta nazwa, która występuje w tym wątku? Czy jest to nazwa pełna, czy skrócona (i czy są tam słowa "spółka z ograniczoną odpowiedzialnością", ewentualnie skrót "sp z o.o.")? Jeśli jest to ta nazwa, a w KRS nie ma żadnych danych na temat tej spółki, to można się zastanawiać dalej na jakich zasadach dochodzi do wykorzystania tej nazwy.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
wolnosci 303
hmm nie zwrocilem uwagi dokladnie. Wiem ze pierwsza linijka to bylo samo LTD POLRAD kolega twierdzi ze byla 2 linijka.. jutro zerkne jeszcze raz. Pozdrawiam.
"Polrad" w wyszukiwarce KRS nie istnieje w Jeleniej Górze
Sprawdźcie Panowie dokładnie, w jaki sposób widnieje tam nazwa spółki (a ściślej: jutro będzie widniała, bo przecież do jutra może się wiele zmienić; dla pewności zawsze warto zrobić sobie dokumentacje fotograficzną (nie mówię, że od razu ją publikować gdziekolwiek, zwłaszcza, jeśli mieszkanie w bloku może okazać się mieszkaniem prywatnym, nie chcecie - jestem o tym przekonany - naruszać prywatności mieszkańców; chodzi tylko o ustalenie stanu faktycznego dotyczącego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością).
A więc mamy dawny RHB, nie znajdujemy spółki w KRS.
Zgodnie z ustawą z dnia 20 sierpnia 1997 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz.U. 1997 nr 121 poz. 770): Ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym weszła w życie z dniem 1 stycznia 2001 (Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej polskiej z dnia 3 września 2007 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym Dz.U. 2007 nr 168 poz. 1186).
Na podstawie art. 7 ustawy Przepisy wprowadzające ustawę o Krajowym Rejestrze Sądowym: Podmiot podlegający obowiązkowi wpisu do rejestru przedsiębiorców, zgodnie z przepisami ustawy o KRS, wpisany do rejestru sądowego na podstawie przepisów obowiązujących do dnia wejścia w życie ustawy, jest obowiązany do złożenia wniosku o wpis do rejestru przedsiębiorców (co dotyczy również spółek z ograniczoną odpowiedzialnością). Wniosek ten należało złożyć nie później niż do dnia 31 grudnia 2003 r. Zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy: do czasu rejestracji, zgodnie z przepisami ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym zachowują moc dotychczasowe wpisy w rejestrach sądowych.
Zgodnie z art. 9a. przepisów wprowadzających: W stosunku do podmiotów wpisanych do dotychczasowych rejestrów, które nie zostały wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego, stosowanie trybu określonego w art. 24 ustawy o KRS nie jest obowiązkowe, jeżeli faktycznie zaprzestały działalności. Jak się wydaje - a są jakieś "uchwały Zarządu" publikowane nawet (np. uchwała zarządu z 6 maja 2008 roku) - spółka nie zaprzestała działalności.
Nie ma spółki w KRS, a art. 166. Kodeksu spółek handlowych przewiduje jakie informacje powinno zawierać zgłoszenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do sądu rejestrowego. Art. 168. KSH przewiduje również, że wszelkie zmiany danych wymienionych w art. 166 § 1 i § 2 zarząd (spółki z o.o.) powinien zgłosić sądowi rejestrowemu w celu wpisania do rejestru lub ujawnienia w aktach rejestrowych.
Art. 24 oraz art. 25 ustawy o KRS:
W art. 26 mowa jeszcze o możliwości ustanowienia kuratora, jeżeli pomimo stosowania grzywien osoba prawna wpisana do rejestru przedsiębiorców nie wykonuje obowiązków, o których mowa w art. 24 ust. 1...
W przypadku spółek z ograniczoną odpowiedzialnością warto też pamiętać o art. 171. Kodeksu Spółek handlowych (Dz.U. 2000 nr 94 poz. 1037):
"Po zarejestrowaniu spółki zarząd powinien, w terminie dwóch tygodni, złożyć we właściwym urzędzie skarbowym poświadczony przez siebie odpis umowy spółki ze wskazaniem sądu, w którym spółka została zarejestrowana, oraz daty i numeru rejestracji".
Zgodnie z art. 206. KSH:
No i wreszcie Art. 595. KSH:
Grzywnę nakłada sąd rejestrowy.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Domofon
Wiemy zatem, że spółka posługuje się również oznaczeniem "INTER POLRAD LTD". Takie oznaczenie znajduje się dziś na etykiecie domofonu budynku przy ul. Wolności 303 w Jeleniej Górze. Ten adres również znajduje się w różnych materiałach publikowanych na stronie napisy.info, obok informacji, że p. Szklarski jest "prezesem zarządu".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Dziwna postac
Pan Szklarski to skrzyzowanie anarchisty z biznesmenem. Moze to dzialanie wynika z tego ze z tego co wiem onegdaj dostal mocnego bana od nieistniejacego juz Ministerstwa Nauk i Informatyzacja gdzie krecil sie oferujac swoje "odkrywcze" pomysly. No coz Napisy.pl to zdecydowanie nie Polska Biblioteka Internetowa (swoja droga znowu gdzies zagubiona w Sieci) ;-)
Faktycznie
To prawda: gdzies po glowie (a raczej po starym kalendarzu) tlucze mi sie ze bylo jakies spotkanie w czasach DSI MNiI. W kazdym badza razie nic z tego nie wyszlo z przyczyn fundamentalnych opisanych tu zreszta szerzej.
Panie Dyrektorze (bo
Panie Dyrektorze (bo rozumiem wpis zrobil dr Bogucki ;-) ) a po co sie Pan w ogole spotykal z takimi indywiduami?
Jest tak ze MNiI pelnilo
Jest tak ze MNiI pelnilo naonczas role punktu kontaktowego programu eContentPlus i tego (o ile kalendarz mnie nie myli) dotyczylo spotkanie. W sumie te nieszczesne napisy to sa tresci cyfrowe ;-)
Jest o co walczyć - stat24, alexa
Na stronie napisy.info znajduje się link do serwisu stat24, z którego wynika, że w kategorii "Kultura,Sztuka" serwis napisy.info znajduje się "na pierwszym miejscu" w ramach "bezpłatnej promocji witryny w internecie"...
Chociaż oglądalność serwisu napisy.info od pewnego czasu systematycznie spada (wykres serwisu alexa.com - Daily pageviews napisy.info):
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Przykład potęgi internetu.
Z wielkim zainteresowaniem śledzę kolejne komentarze pod tym wpisem - jest to klasyczny przykład potęgi internetu i internautów - jeżeli tylko im się chce. Czekam na kolejne rewelacje.
Wpisy na forum p. Szklarskiego zdarzyło mi się już czytać i nie bardzo rozumiałem, o co mu chodzi - ktoś zadawał nieszkodliwe pytanie (bo co może być niezgodnego z prawem w zadawaniu pytania, nawet jeżeli dotyczyło spraw wątpliwych prawnie?), a on reagował groźbami i inwektywami. Może mu się wydaje, że internauta na domenie równy Linusowi?
Nie trzeba się powoływać na zapisy prawa, by wiedzieć, że już dobry obyczaj nakazuje odpowiednie zachowanie na publicznej domenie - dotyczy to także jej dysponenta.
Myślę, że jak go trochę na Internecie odbrązowicie, to mu dobrze zrobi na ego.
Pozdrawiam.
--
Flamenco108
Nikogo nie mam zamiaru "odbrązowić"
Nikogo nie mam zamiaru "odbrązowić". Ze względu na sposób komunikowania w serwisie napisy.info uważam, że p. Szklarski zagraża internautom (uzasadnieniem są tu cytowane groźby kierowane do osób wchodzących w interakcje z prowadzącym serwis; i jedynie groźby te stały się powodem, dla którego przyglądam się bliżej prowadzonej przez p. Szklarskiego aktywności). Wedle dostępnych dziś danych p. Szklarski może potencjalnie stanowić też zagrożenie dla przedsiębiorstw, które nieświadome okoliczności, w jakich funkcjonuje serwis napisy.info narażone są na szkody, a także utratę reputacji (por. w serwisie napisy.info wątek: Od Zarządu K.K. Inter POLRAD CO., LTD Sp. z o.o. do Użytkowników serwisu, w którym publikuje on korespondencje z przedstawicielami spółki oraz z reprezentującymi ją prawnikami).
Wokół prowadzonego przez niego serwisu pojawiają się młodzi ludzie, którzy nie są świadomi sposobu, w jaki p. Szklarski funkcjonuje.
Komentarze w tym wątku nie dotyczą personalnie p. Szklarskiego, a w większości dotyczą danych na temat spółki, którą rzekomo reprezentuje jako "Prezes Zarządu". Jeśli pojawiają się tu informacje dotykające sfery prywatności, to jedynie w zakresie, w jakim te informacje związane są ze sferą publicznej aktywności p. Szklarskiego (moderuje komentarze i nie dopuszczam do publikowania komentarzy zbyt daleko idących, starając się utrzymać rzetelność). Wskazuję pewne informacje (z udokumentowaniem źródeł i z powołaniem się na dające się wykazać obiektywne fakty) w godnym ochrony - moim zdaniem - interesie publicznym.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Moim zdaniem
Witam serdeczne.
Mnie najbardziej zastanawia poczucie bezkarności tego człowieka. W swoim serwisie publicznie emituje filmy a dokładnie premiery kinowe powołując się na prawa do nich uzyskane od DivX inc. firmy, która kodek napisała:D (a dokładnie microsoftowy przerobiła ale to inna historia).
Chyba nikt nie uwierzy, że ktoś dał mu prawa do emisji filmu poza kinem w okresie gdy film emitowany jest w kinach.
Publicznie ujawnia korespondencje zarówno z osobami prywatnymi jak i firmami. Składa milionowe obietnice przejmowania zobowiązań i roszczeń, które mogłyby spotkać innych tłumaczy sam wiedząc, że są one bez pokrycia i mają tylko image jego budować.
Rozbawia mnie do łez podniesienie kapitału jego prawdopodobnie fikcyjnej już dziś spółki do 30 mld nowych złotych.
Moje zdanie jest takie, iż najprawdopodobniej plotki krążące po internecie mówią prawdę iż Szklarski ma "żółte papiery" i dlatego czuje się bezkarny.
Sam często swego czasu mówił o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym do współpracowników, z którymi w burzliwej atmosferze "żegnał się" to każdy mógł przeczytać na jego forum w czasach gdy jeszcze nie zatwierdzał każdego posta do publikacji.
Samo przejęcie napisy.info przez Szklarskiego odbyło się w atmosferze skandalu, bo z informacji, które posiadam rzekomo nie zapłacił należności wynikających z umowy za przejecie serwisu.
Jeśli pisze Pan tego typu komentarz - należy go udokumentować
Jeśli pisze Pan tego typu komentarz - należy go udokumentować. W tym serwisie plotki nie mają większej wartości. Mogą - w pewnym, ograniczonym zakresie i też nie zawsze - stanowić ilustracje otoczenia społecznego jakiegoś zjawiska. Jeśli pisze Pan, że ktoś coś mówił, to proszę napisać kiedy, gdzie i do kogo, by dało się to sprawdzić, powołać na źródła. Jeśli pisze Pan, że coś odbyło się w atmosferze skandalu - proszę powoływać się na źródła, nie na przekazywane plotki. W przeciwnym razie stanowić to może pomówienie i to pomówienie w środkach masowego komunikowania.
Zdrowie psychiczne, ale również godność, należy do podstawowych dóbr osobistych człowieka. Do tych dóbr osobistych należy również prywatność. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że z racji prowadzonej przez p. Szklarskiego publicznej aktywności sfera jego prywatności się zmniejsza.
Nie wiem, czy prawdziwe są informacje na temat jego kandydowania do Senatu RP. Należałoby to sprawdzić. Jednak nawet jeśli nie są prawdziwe, to sam publikując w internecie swoje wypowiedzi, a więc wychodząc ze swoją osobowością w sferę zainteresowania publicznego, ogranicza się w pewnych prawach - taka teza znajduje uzasadnienie w orzecznictwie Sądu Najwyższego. To co w takich sytuacjach badałby sąd - oceniając, czy w takich komentarzach, jak powyżej, nie doszło do naruszenie dóbr osobistych - to czy istnieje bezpośredni funkcjonalny związek informacji z życia prywatnego z rolą jaką odgrywa dana osoba w życiu publicznym. Informacja taka również oceniana byłaby w ten sposób: czy jej przemilczenie powodowałoby istotny uszczerbek dla interesu społecznego. Potwierdza to również Europejski Trybunał Praw Człowieka, który sprawdza czy wchodząc w sferę prywatności publikacja służy "uzasadnionemu interesowi publicznemu" (tak było w przypadku sprawy rodziny Kernów przeciwko tygodnikowi "Angora"). I chociaż w marcu 2008 roku trybunał w Strasbourgu przyznał rację tygodnikowi, zwracam Państwu szczególną uwagę, że takie komentarze, jak powyższy, dotykają bardzo delikatnych spraw.
A przepuściłem ten komentarze tylko dlatego, że publiczne wypowiedzi p. Szklarskiego, w których grozi internautom i ich publicznie znieważa (ale też pojawiające się na jego stronie informacje o procesie podwyższenia kapitału zakładowego spółki "do 30 mld nowych złotych"), godzą - w moim przeświadczeniu - w uzasadniony interes publiczny, zaś przybliżenie okoliczności tych wypowiedzi może takiemu interesowi publicznemu służyć. W każdym razie jednak należy zachować rzetelność i nie opierać się na plotce.
Pan Szklarski wypowiada się publicznie przy okazji różnych konferencji i spotkań:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jeśli pisze Pan tego typu
To może ja kolegę wspomogę. Poniższy cytat pochodzi z forum KJS, nie wiem czy jeszcze się tam znajduje, ponieważ IP z których korzystam są już u niego poblokowane, a wejście przez proxy, jest dla KJS równoznaczne z włamaniem :) Datowane to jest, gdzieś na okolice 16.09.2007...
Pragnę zwrócić również uwagę na groźbę, którą podkreśliłem.
Co do zapłaty za serwis, ten informacje mogły by potwierdzić tylko osoby (a dokładniej osoba), która ten serwis prowadziła przed KJS, jednak z tego co wiem, to ona powiedziała że nie chce mieć z tym nic więcej wspólnego (linków i cytatów z oczywistych względów nie będzie - nigdy to nie było przekazywane w formie elektroniczne)
Zacytowany post pochodzi z forum napisy.info
Zacytowany post pochodzi z forum napisy.info. Użytkownik forum "Praszczur" na "Forum NAPiSY.info > Hydepark i OFFTopic > O wszystkim innym" opublikował Post #29 (16.09.2007, 16:19).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Praszczur, to jeden z kilku
Praszczur, to jeden z kilku loginów jakie posiada KJS na forum napisy.info - inaczej Praszczur to jeden z aliasów K.J. Szklarskiego, mającego na celu zmylenie czytelnika, by myślał iż rozmawia z kimś innym.
Źródła
Witam raz jeszcze. Źródła informacji o zdrowiu psychicznym pochodzą z jego własnego forum sprzed około roku, stamtąd również pochodzi większość informacji które zebrałem. Były to w większości opublikowane wyznania jego osobiste, które kierował do jednego z moderatorów/adminów swoich i przez tego admina upublicznione. Nie ma ich dziś tam ponieważ wszystko co mogłoby podważać image miliardera i filantropa, który stara się zbudować zostało przez niego skasowane. Ale myślę z backupów jest możliwe odzyskanie ich w razie potrzeby. Dziś w wyniku permanentnej moderacji już słowo prawdy nie wycieknie z jego serwisu.
Proszę pamiętać, że "wycieki" można fabrykować
Proszę pamiętać, że "wycieki" można fabrykować. Jeśli ktoś "ujawnia" korespondencje na stronie internetowej, albo w inny sposób, to nie ma nigdy pewności, że treść takich "rewelacji" ma swoje odwzorowanie w prawdziwym stanie rzeczy (np. nie ma żadnej pewności co do tego, czy "ujawniona" korespondencja w rzeczywistością miała taką, a nie inną treść). Dlatego zwracam na to szczególną uwagę, by powstrzymywać się przed formułowaniem wniosków bez uzasadnienia w dających się do przywołania i obrony faktach.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Małe sprostowanie
Małe sprostowanie bo ktoś nie znający tematu pomyślałby ze Pan Szklarski był zaproszonym gościem i prelegentem na ta konferencje.
Relacje świadka tego zdarzenia możemy przeczytać na forum optymalizacja, poniżej link do tego wątku.
http://www.forum.optymalizacja.com/index.php?showtopic=37182
Z intencją ochrony interesu społecznego sugeruję ostrożność
W Sieci dostępna jest porcja materiałów (kjs.tar.gz) dotyczących spraw tu poruszanych: zarówno "spółki", jak i jej "prezesa". W związku z lekturą tych dokumentów i działając z intencją ochrony interesu społecznego sugeruję powstrzymanie się od kontaktów z p. Szklarskim zarówno w sferze gospodarczej jak również w sferze osobistej.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Dokumenty
Dokumenty zawarte w pliku były swojego czasu dostępne na stronie szklarski.eu (domena należy do Szklarskiego). Nie mogę w 100% stwierdzić, że wszystkie były tam dostępne (nie przypominam sobie zaświadczenia o REGONie) - Zawsze wydawało się to dziwne, żeby sam o sobie publikował takie materiały.
Być może to sposób na uniknięcie odpowiedzialności
Nie mam jasności w tej sprawie, ale równie dobrze publikowanie takich materiałów może być sposobem na uniknięcie odpowiedzialności.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Jak to ktoś wcześniej
Jak to ktoś wcześniej ujął. Forum napisy.info to forum jednego człowieka. Również wiele moich postów, która była niewygodna została usunięta lub zmieszana z błotem.
Po kilku dniach od przywrócenia napisów pojawia się informacja:
...wydałem polecenie swemu zastępcy, tj. Panu Michałowi Mellin, by przywrócił te napisy we właściwe miejsce, a więc niejako sam się teraz narażam na ewentualną odpowiedzialność karną...
Czyżby dopiero teraz zapoznał się z obowiązującym prawem?
http://napisy.info/forum/index.php?showtopic=129612
Tu raczej ten zastępca
Jeśli to nie jest konfabulacja, to raczej ten "zastępca" (zastępca w jakiej organizacji?, zastępca w czym?) może ponosić odpowiedzialność, publikując materiały mogące stanowić naruszenie autorskich praw majątkowych. Wydający polecenie zaś mógłby ponosić raczej odpowiedzialność za ewentualne sprawstwo kierownicze (gdyby zachodziły przesłanki takiej odpowiedzialności).
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
za napisy.info Pan Szklarski
za napisy.info
Pan Szklarski w temacie "Oskarzenie z art 278 § 2 K.K. Prośba o pomoc." napisał:
Czy to się nie wydaje podejrzane? Nieznany nikomu człowiek loguje się na forum napisy.info, prosi, jakby nie patrzeć, o pomoc finansową wycenioną na ok 60tys zł. Pan Szklarski bez żadnych problemów, w ciągu jednego dnia wyraża chęć wzięcia na siebie odpowiedzialności... aż wierzyć się nie chce, że jest takim samarytaninem.
Kodeks spółek
Czy można potraktować portal napisy.info jako stronę internetową spółki? I jakie konsekwencje niesie ewentualnie taki brak (numeru KRS)?
Witam! Dzisiaj dowiedziałem
Witam!
Dzisiaj dowiedziałem się o istnieniu Pana Szklarskiego.
W szczególności zastanawia mnie ogłoszenia dane na stronie.
Potrzebni są moderatorzy a Pan Szklarski żąda by na maila przesyłać mu podania zawierające zeskanowane dokumenty (co najmniej dowód osobisty) oraz dane typu nr telefonu itd.
Jak prawo zapatruje się na takie przypadki?
(zakładając różne 'cele' pozyskiwania danych osobowych)