Prokuratura medialna i prezentacja materiału

Kaczmarek w windzieNie wdając się w szczegóły dotyczące postępowania warto napisać, że na dzisiejszej konferencji prasowej prokuratura "niekonwencjonalnie" przedstawiła część zgromadzonego materiału dowodowego. Nie chcę też oceniać czy czegoś on dowodzi, czy nie. Dla osób, które interesują się ochroną prywatności - to, co można było zobaczyć, pewnie nie stanowiło szoku. Oglądając materiał zadałem sobie jednak pytanie: co musi sobie myśleć ktoś, kto żyje w błogiej nieświadomości istnienia systemu monitoringu miejskiego, kamer w budynkach i techniki operacyjnej, sposobu działania telefonów komórkowych? Interesujący pokaz możliwości. Całkiem "medialny". Takie są czasy, że nawet prokuratura musi zabiegać o media.

Chociaż kilka razy oprogramowanie odmówiło chęci współpracy, to pokazano na mapie Warszawy (swoją drogą - ciekawe, czy licencjonowanej?) jak minister Kaczmarek przemieszcza się samochodem służbowym. Pokazano zdjęcia z systemu monitoringu miejskiego. Była mowa o dokładnych godzinach logowania się telefonów komórkowych do BTS'ów. Potem pokazano zdjęcia z kamer zainstalowanych w hotelu Marriott, z kamer w ministerstwie rolnictwa...

W tym miejscu zastanowiłem się chwilę - jak można dziś mówić, że ktoś się z kimś spotkał lub nie, jeśli spotkanie odbywa się (lub nie odbywa się) w monitorowanym budynku? Potem uświadomiłem sobie jak bardzo osoby piastujące funkcje publicznie nie zdają sobie sprawy z otaczającej nas w aglomeracjach miejskich elektroniki. Taki pokaz, który dziś zaprezentowała prokuratura, kilku osobom uświadomił pewnie możliwości inwigilacji (i to nie jakieś szczególne, a takie, które nie wymagają żadnej zgody sądu - po prostu nas nagrywają na ulicy i tyle: gdy ktoś podchodzi do bankomatu, wchodzi do windy w hotelu, albo w innym tego typu budynku, etc...). Oczywiście dopełnieniem spektaklu były nagrania z podsłuchanych rozmów telefonicznych (ładnie spisane i pokazane za pomocą prezentacyjnego programu komputerowego)...

Cóż zatem osoby publiczne wiedzą dziś (poza tym, że warto mieć "bezpieczny telefon" - bo to już wiedzą)?

Pewnie jeszcze pominąłem kilka innych spraw, których dowiedziały się osoby publiczne z mediów (a wraz z nimi my wszyscy) w kolejnych odsłonach kolejnych afer. Jak mi się coś przypomni, to zaktualizuję. Wiem natomiast, że nikt nie poznaje treści stenogramów z posiedzeń podkomisji sejmowych (por. Plebejusze a dostęp do informacji o działalności organów władzy publicznej), że stenogram z publicznego wysłuchania w Sejmie dostępne jest po ponad miesiącu od odbycia tego wysłuchania (a sam stenogram zawiera pewne błędy, nie mówiąc o tym, że nie publikuje się materiałów, które w czasie tego wysłuchania wpłynęły do komisji; por. Kilka luźnych zdań po publicznym wysłuchaniu), że nie publikuje się treści wyroków sądowych w chwili ich wydania (por. Czekając na opublikowanie wyroku SN w sprawie obowiązku rejestracji "prasy internetowej"), że niektórzy mają dostęp do odpowiedzi na interpelacje poselską, chociaż opinia publiczna nie zna jeszcze treści samej interpelacji (bo nie została jeszcze opublikowana w odpowiednim miejscu; por. Interpelacja w sprawie e-Poltax)...

Celowo nie wypowiadam się na temat tego, co moim zdaniem wynika z przedstawionego dziś przez prokuraturę materiału, gdyż - prawdę powiedziawszy - ta sprawa nie jest dla mnie szczególnie interesująca z punktu widzenia prowadzenia tego serwisu. Owszem - to mój kraj i mogę jako obywatel pochylać się ze smutkiem nad tym, co widać w szklanym okienku mojego telewizora. Owszem - mam podpis ministra Kaczmarka na podziękowaniu obłożonym w czerwone okładki z napisem "Rada Informatyzacji", które to podziękowania dostaliśmy od Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji za prace w I kadencji Rady. Owszem - zastanawiałem się już nie raz: kiedy ktoś uzna, że warto się zainteresować moją działalnością na różnych polach: Czy wielopłaszczyznowa samorealizacja jest legalna?... Cóż. Zobaczymy co będzie dalej.

W kontekście takich konferencji prasowych jak ta, która miała miejsce dziś - sprawa rejestracji internetowych dzienników lub czasopism wypada blado i zupełnie niemedialnie. Właściwie, to chyba nawet nie warto się nią zajmować.

Medialny spektakl trwa. Trzęsienie ziemi wyprzedza wybuchy wulkanów, chociaż w tym wszystkim warto jednak gdzieś mieć z tyłu głowy, że o winie decyduje prawomocnym orzeczeniem niezawisły sąd... A o człowieku, którego nagrano w jednym z supermarketów, gdy wysyłał maile do mediów, zaraz po tym, gdy 20 października 2005 roku w Warszawie znaleziono atrapy ładunków bombowych, nie wiemy nic (por. Pudełka po butach w społeczeństwie informacyjnym oraz Jeden skazany "dowcipniś bombowy" z Warszawy).

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

jeżeli mógłbym, to

Jeżeli mógłbym, to chciałbym podzielić się pewnymi rozterkami teoretycznymi na bazie aktualnych wydarzeń - mam nadzieję, że wpis ten nie zostanie potraktowany jako polityczny... nie taki jest mój zamiar

W tym serwisie pojawił się już wcześniej temat znamiennego postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., sygn. I KZP 6/07 - wedle tezy pierwszej tego orzeczenia nie można za pomocą materiałów z kontroli operacyjnej udowadniać nikomu przestępstw spoza katalogów ustawowych (należałoby to w moim przekonaniu odnosić nie tylko do ustawy o Policji, ale i kpk oraz CBA) najpoważniejszych przestępstw, co do których kontrola może być zarządzona
co więcej, to wcześniejsze postanowienia TK z grudnia 2005 r. mówiło o tym, że materiały nie stanowiące dowodów tych przestępstw należy zniszczyć,o ile nie można ich wykorzystać procesowo; nie mogą ona być wykorzystywane - nie będę cytował, ale Trybunał wyraził się tam jasno - do celów politycznych.

W żadnym z ustawowych katalogów nie ma przestępstwa fałszywych zeznań, naruszanie tajemnicy państwowej jest tylko w ustawie o ABW...

Czy nagrania mogły być więc ujawnione na konferencji prasowej ?

Kilka pytań w międzyczasie

Rozstrzygnięcie to jest przywołane w tekście: Sąd Najwyższy o podsłuchach: tylko konkretnych ludzi i tylko przy najcięższych przestępstwach. Do tego jeszcze należy podlinkować tekst Kontrola operacyjna bez zgody sądu powinna trafić do TK.

Nie mogę teraz zbyt intensywnie "przysiąść" nad przekopywaniem się przez przepisy i komentarze dotyczące tych zagadnień (chociaż warto to zrobić). To, co warto rozwikłać, to kilka interesujących, moim zdaniem, pytań, które nie dotyczą wprost stosowania szczególnej techniki operacyjnej, a raczej dostępu do materiałów gromadzonych bez związku z konkretną sprawą:

  • Kto i na jakiej podstawie prawnej (w jakiej procedurze) ma dostęp i możliwości wykorzystania zdjęć z systemu monitoringu miejskiego (zdjęcia pojazdów przemieszczających się po ulicach miasta)
  • Kto i na jakiej podstawie prawnej (w jakiej procedurze) ma dostęp i możliwości wykorzystania nagrań z systemu monitoringu budynków ministerialnych (państwowych)
  • Kto i na jakiej podstawie prawnej (w jakiej procedurze) ma dostęp i możliwości wykorzystania nagrań z systemu monitoringu budynków prywatnych (hotel)
  • Jak długo przechowywane są nagrania z takiego systemu monitoringu budynków (dziś rozmawiałem na ten temat z kilkoma osobami i zastanawialiśmy się ile miejsca na dyskach mogą zajmować nagrania z takiego systemu np. w całym hotelu Marriiott - w materiale przedstawionym przez prokuraturę mowa była o tym, że na 40 piętrze tego hotelu była kamera nr. 16 - uproszczony wniosek może być taki, że na tym piętrze było przynajmniej 16 kamer (?); takich kamer w całym systemie monitoringu hotelu jest znacznie więcej, a kamery te pracują w systemie ciągłym - ile to zajmuje miejsca i kto i w jaki sposób ma do tego dostęp - czy dostęp się odnotowuje, jak długo się przechowuje te nagrania i co się dzieje z nimi potem, po okresie przechowywania?)
  • Kto i na jakiej podstawie prawnej (w jakiej procedurze) ma dostęp i możliwości analizy logowania się telefonów komórkowych do BTS (Base Transceiver Stadion - stacja bazowa telefonii komórkowej); na jakiej podstawie prawnej można ujawnić informacje na temat konkretnego aparatu i karty

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Nie jestem pewien

Kto i na jakiej podstawie prawnej (w jakiej procedurze) ma dostęp i możliwości wykorzystania zdjęć z systemu monitoringu miejskiego (zdjęcia pojazdów przemieszczających się po ulicach miasta)

ale chyba jedna z telewizji korzysta z monitoringu miejskiego. Ciekawe, czy mają dostęp przez 24h, czy tylko w pewnych godzinach. I czy do wszystkich kamer czy tylko konkretnych.

To jest dość ciekawe orzeczenie (niestety nie mam sygnatury; SN-Izba Cywilna:

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Jednym z najsilniej chronionych dóbr osobistych człowieka jest jego wizerunek i dobre imię, które to dobra bez wątpienia doznają uszczerbku w sytuacji, gdy zdjęcie człowieka umieszczone jest w albumie policyjnym i okazywane świadkom lub ofiarom przestępstw jako zdjęcie ewentualnego sprawcy przestępstwa.

W rozpoznawanej sprawie doszło zatem niewątpliwie do naruszenia wskazanych wyżej dóbr osobistych powoda, co w świetle postanowień art. 24 kc uzasadniało żądanie dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków lub przyczyn, chyba że działanie naruszające dobra osobiste nie było bezprawne.

Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, którego Sąd Apelacyjny nie zanegował, to nie powód miał obowiązek wskazać przepis prawa, który naruszyła strona pozwana nie usuwając jego zdjęcia z albumu policyjnego i okazując je osobom trzecim, lecz to strona pozwana miała obowiązek wykazać brak bezprawności swojego działania. Przepis art. 24 kc zawiera bowiem domniemanie bezprawności działania sprawcy naruszenia dóbr osobistych, w związku z czym to na nim ciąży obowiązek udowodnienia braku bezprawności.

Zgodnie z panującym w prawie polskim obiektywnym pojęciem bezprawności, działaniem bezprawnym jest działanie sprzeczne z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego a bezprawność wyłącza działanie mające oparcie w przepisach prawa, zgodne z zasadami współżycia społecznego, działanie za zgodą pokrzywdzonego oraz w wykonywaniu prawa podmiotowego (porównaj między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1989 r. II CR 419/89 OSP 1990/11-12 poz. 377).

W rozpoznawanej sprawie strona pozwana powoływała się na działanie zgodne z prawem wskazując na przepisy załączonego do akt sprawy zarządzenia nr 5/96 z dnia 9 lutego 1996 r. Komendanta Głównego Policji w sprawie sposobu prowadzenia zbiorów odcisków linii papilarnych i zdjęć osób podejrzanych o popełnienie przestępstw umyślnych ściganych z oskarżenia publicznego oraz osób o nieustalonej tożsamości lub usiłujących ukryć swoją tożsamość.

Słusznie skarżący zarzuca, że w świetle art. 87 ust. 1 Konstytucji RP z 1997 r. zarządzenie to nie mogło stanowić źródła prawa powszechnie obowiązującego, co jednakże przyjął także Sąd Apelacyjny, nie dopuszczając się zarzucanego naruszenia powyższego przepisu Konstytucji. Zarządzenie to wydane zostało w oparciu o art. 20 ust. 3 ustawy  z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. 1990 r. Nr 30 poz. 179 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w dacie jego wydania.

Przepis art. 20 ustawy o policji w brzmieniu obowiązującym od dnia 12 października 1995 r. (data wejścia w życie ustawy z dnia 21 lipca 1995 r. o zmianie między innymi ustawy o Policji, Dz. U. 1995 r. Nr 104 poz. 515) do dnia 19 października 2001 r. (data wejścia w życie ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o zmianie między innymi ustawy o Policji, Dz. U. 2001 r. Nr 100 poz. 1084) przewidywał w ustępie drugim, iż Policja może pobierać, gromadzić i wykorzystywać w celach wykrywczych i identyfikacyjnych między innymi zdjęcia oraz inne dane osób podejrzanych o popełnienie przestępstw umyślnych, ściganych z oskarżenia publicznego oraz osób o nie ustalonej tożsamości lub usiłujących ukryć swoją tożsamość, zaś w ustępie trzecim upoważniał Komendanta Głównego Policji do określenia sposobu prowadzenia zbiorów danych identyfikacyjnych, o których mowa w ustępie drugim. Zarządzenie nr 5/96 Komendanta z dnia 9 lutego 1996 r. stanowiło zatem jedynie określenie technicznych czynności związanych z gromadzeniem i wykorzystywaniem tych danych, natomiast podstawę prawną do zbierania i wykorzystywania danych identyfikacyjnych, w tym zdjęć i innych danych personalnych, stanowił przepis art. 20 ust. 2 ustawy o Policji.

Odnosząc ten przepis do sytuacji powoda trzeba stwierdzić, że zezwalał on na wykonanie powodowi, jako osobie podejrzanej o popełnienie przestępstwa umyślnego, ściganego z oskarżenia publicznego, zdjęcia oraz umieszczenie go w albumie i okazywanie w celach identyfikacyjnych. Jednakże czynności te były dopuszczalne jedynie w okresie, gdy istniały okoliczności określone w omawianym przepisie, to jest wówczas, gdy powód był osobą podejrzaną o popełnienie takiego przestępstwa.

Wszystkie normy prawne ograniczające prawa obywateli, a do takich niewątpliwie należy omawiany przepis, muszą być wykładane ściśle i w takim kierunku, który uniemożliwi ograniczanie praw obywateli ponad miarę uzasadnioną celem przepisu. Wbrew stanowisku Sądów obu instancji nie ma żadnego znaczenia to, że omawiany przepis nie zawierał ograniczenia czasowego możliwości wykorzystywania zdjęcia identyfikacyjnego, skoro jednoznacznie stwierdzał, że gromadzone i wykorzystywane mogą być jedynie zdjęcia osób podejrzanych o popełnienie określonego w nim przestępstwa (i innych osób w nim wskazanych, co jest jednak bez znaczenia w rozpoznawanej sprawie).

W chwili zatem, gdy ustały okoliczności, o jakich była mowa w art. 20 ust. 2 ustawy o Policji, to jest, gdy osoba, której zdjęcie zamieszczono w albumie policyjnym, przestała być osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa określonego w tym przepisie (przykładowo, gdy umorzono toczące się przeciwko niej postępowanie przygotowawcze albo uniewinniono ją) a nie zachodziły inne okoliczności w nim wskazane, przechowywanie zdjęcia takiej osoby w albumie policyjnym i okazywanie go innym, stawało się działaniem bezprawnym, godzącym w dobra osobiste tej osoby, uzasadniającym ochronę z art. 24 kc.
Wbrew stanowisku Sądu Apelacyjnego przepisy kodeksu postępowania karnego, a w szczególności powołane przepisy  art. 74 § 2 pkt 1 i § 3 oraz art. 173 § 1 kpk także nie dawały podstaw do przechowywania i wykorzystywania zdjęcia powoda po umorzeniu wobec niego postępowania karnego.

Zgodnie bowiem z art. 74 § 3 w zw. z § 2 pkt 1 kpk wolno fotografować i okazywać innym osobom w celach identyfikacyjnych jedynie oskarżonego i osobę podejrzaną, jaką niewątpliwie powód już nie był po prawomocnym umorzeniu wobec niego postępowania przygotowawczego. Natomiast przepis art. 173 § 1 kpk, który pozwala na okazanie osobie przesłuchiwanej między innymi wizerunku innej osoby, jest przepisem dotyczącym sposobu prowadzenia czynności dochodzeniowych a nie normą prawną określającą granice praw obywatelskich i z pewnością nie może być wykładany jako podstawa prawna zezwalająca na okazywanie w toku czynności dochodzeniowych wizerunku dowolnej osoby w celu ewentualnego zidentyfikowania jej jako sprawcy przestępstwa.

Stwierdzić zatem trzeba, że Sądy obu instancji uznając, że nie było działaniem bezprawnym przechowywanie w albumie policyjnym i wykorzystywanie w celach identyfikacyjnych i wykrywczych zdjęcia powoda po prawomocnym umorzeniu wobec niego śledztwa o popełnienie przestępstwa z art. 211 kk, a w szczególności po zawiadomieniu o tym strony pozwanej i zażądaniu usunięcia zdjęcia, naruszyły przepisy art. 23 i 24 kc, dokonując ich błędnej wykładni, co słusznie zarzuca kasacja.

Stwierdzenie to jednak nie może prowadzić do jej uwzględnienia a to z uwagi na zakres zaskarżenia i podstawy kasacji, którymi Sąd Najwyższy jest związany (art. 393[11] § 1 kpc). Powód zaskarżył kasacją tylko orzeczenie dotyczące roszczenia niemajątkowego o usunięcie zdjęcia z albumu i zniszczenie negatywu i oparł kasację jedynie na zarzucie naruszenia prawa materialnego. Oznacza to uprawomocnienie się wyroku Sądu Apelacyjnego w części dotyczącej roszczenia o zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego i brak kognicji Sądu Najwyższego w tym zakresie oraz związanie tego Sądu ustaleniami faktycznymi, w tym ustaleniem, że w toku procesu strona pozwana usunęła zdjęcie powoda z albumu policyjnego oraz zniszczyła jego negatyw a zatem w całości spełniła niemajątkowe żądanie powoda dochodzone w sprawie na podstawie art. 24 kc.

Trafnie zatem Sąd Apelacyjny stwierdził, że roszczenie to stało się bezprzedmiotowe, a skoro mimo to powód go nie cofnął, należało je oddalić, jako zaspokojone przez pozwanego w toku procesu. Dlatego też zaskarżone kasacją orzeczenie Sądu Apelacyjnego o oddaleniu apelacji od orzeczenia Sądu pierwszej instancji oddalającego żądanie usunięcia zdjęcia powoda z albumu i zniszczenia negatywu ostatecznie odpowiada prawu, mimo błędnego uzasadnienia w części dotyczącej merytorycznej oceny tego powództwa. Z tych przyczyn kasacja została oddalona na podstawie art. 393[12] kpc.

Jeżeli masz to w "bazie", to wytnij z mojego komentarza.

Wojciech

orzeczenia

To co zacytowałeś wyżej, to fragment z uzasadnienia Wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 4 czerwca 2003 r. I CKN 480/2001 (oddalenie kasacji powoda - kasacją od wyroku Sądu Apelacyjnego powód objął jedynie orzeczenie dotyczące roszczenia o nakazanie stronie pozwanej, tj. Skarbowi Państwa - Komendantowi Powiatowej Komendy Policji, usunięcia zdjęcia powoda z albumu policyjnego i zniszczenia negatywu, a w międzyczasie usunięto zdjęcie sygnalityczne z albumu i dokonano komisyjnego zniszczenia negatywu).

Warto jednak przywołać też Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 13 listopada 2002 r. (I CKN 1150/2000): "Przepisy regulujące podsłuch procesowy (art. 237 kpk) i podsłuch operacyjny (art. 19 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji - Dz. U. 2002 r. Nr 7 poz. 58), uznawane powszechnie za okoliczności wyłączające bezprawność podsłuchu, stanowią istotną wskazówkę przy ocenie wyłączenia bezprawności w innych wypadkach podsłuchu, ponieważ świadczą o tym, w jakich sytuacjach sam ustawodawca dopuszcza możliwość ograniczenia tajemnicy komunikowania się"

To są dwa orzeczenia Sądu Najwyższego - Izby Cywilnej. Do tego dochodzi jeszcze jedno, sygnalizowane wcześniej Izby Karnej...

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Dokładnie

Jeszcze mam gdzieś jedno. O ile nie skasowałem.

Sprawę warto obserwować pod tym kątem. Jaką linię przyjmie obrona, na dzień dzisiejszy jedna z osób odmówiła składania wyjaśnień - w każdej chwili może zmienić zdanie. Posiada dwóch obrońców. Nie wiem jak pozostali. Ale jestem ciekawy linii obrony.

Pozdrawiam przeszukując archiwa

Wojciech

Może jeszcze: ciekawe czy

Może jeszcze: ciekawe czy wydano postanowienie na podstawie art. 13 ust. 3 prawa prasowego na podstawie którego można ujawnić dane osobowe osoby podejrzanej - chodzi mi przede wszystkim o dane adresowe (o ile mnie pamięć nie myli poznaliśmy go wczoraj).

Wracając do mojego pierwszego komentarza - z analizy przywołanych orzeczeń (szczególnie TK) wynika, że co nie może stanowić dowodu popełnienia przestępstwa, nie może być wykorzystane w inny sposób. Fakt, że orzeczenie dotyczy czynności operacyjno-rozpoznawczych, a my nie wiemy na jakiej podstawie zarządzono podsłuchy, ale sytuacja w moim przekonaniu jest analogiczna.

...oznacza to przede wszystkim bezwzględne wyeliminowanie dostępu osób nieuprawnionych do przechowywanych materiałów zgromadzonych w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych, których rezultaty muszą być objęte tajemnicą dopóty, dopóki nie zostaną udostępnione jako materiał dowodowy w procesie karnym, na zasadach stosowanych w postępowaniu karnym. Odstępowanie od tej zasady dla celów politycznych w istocie osłabia państwo, ponieważ świadczy o koniunkturalnym traktowaniu praw i wolności jednostki, a zatem przekreśla zasadę nienaruszalności jej godności. Władze publiczne mają zaś konstytucyjny obowiązek ochrony godności człowieka. Postępują one wbrew temu obowiązkowi, pozbawiając jednostkę prywatności, ujawniając arbitralnie materiały zgromadzone w toku czynności operacyjnych, niezależnie od tego, w jakim okresie czynności te były prowadzone. Istotny jest tu przecież nie czas przeprowadzania czynności, ale skutek, w postaci naruszenia prywatności spowodowanego ujawnieniem zgromadzonej dokumentacji, niezależnie od tego, czy udostępnianie informacji pozbawia jednostkę konstytucyjnie chronionej prywatności.

(z tego orzeczenia)

Było efektownie, ale czy legalnie?

tak na gorąco moje

Tak na gorąco moje przemyślenia:

1. Co do monitoringu - 217 kpk - zatrzymanie rzeczy
nagranie rejestrujące tylko obraz, bez utrwalenia "wyrazu ludzkiej myśli" (czyli nie będące dowodem pojęciowym-dokumentem) jest rzeczą i prokuratura może wystąpić z żądaniem wydania rzeczy jako potencjalnego dowodu popełnienia przestępstwa,

2. co do przetrzymywania nagranych materiałów - bywa różnie; zazwyczaj 30 dni (rynek mojego miasta)
w hotelu ktoś może trzymać jak długo chce - wchodzą tu w grę uprawnienia właścicielskie. Nie wszędzie jest jednak tak jak u nas; Ciekawie na ten temat: The Legal Regulation of CCTV in Europe, Marianne L. Gras (PDF)

3. Co do BTS - analiza zapewne należy do biegłego (BTS może "łapać" telefon nawet odległy o 50 km), materiały można moim zdaniem uzyskać np. w oparciu o art. 20c ustawy o Policji, 236 a kpk w zw. z art. 226 kpk lub 218 kpk - tu można mieć wątpliwości, czy 218 nie ma zastosowania tylko do tzw. traffic data w rozumieniu ścisłym, nie obejmującym danych lokalizacyjnych; Polskie prawo telekomunikacyjne lokalizację w 159 ust. 1 pkt 3 i 4 dzieli na dwie grupy: dane transmisyjne jeśli odnosi się ściśle do przesyłanego komunikatu (ust. 3), bądź jako odrębną grupę w pozostałym czasie (ust.4), także chyba wystarczy 218...

art. 20c oraz art. 14 i 15

Na okoliczność art. 20c ustawy o Policji: Handel via skrzynka poczty elektronicznej - a wcześniej co? (również Inwigilacyjne uprawnienia wywiadu skarbowego i Krakowianki są piękne i retencja danych) - mowa jeszcze o art. 15 ustawy o Policji.

Art. 15. 1. Policjanci wykonując czynności, o których mowa w art. 14, mają prawo
(...)
5a) obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń w miejscach publicznych, a w przypadku czynności operacyjno-rozpoznawczych i administracyjnoporządkowych podejmowanych na podstawie ustawy - także i dźwięku towarzyszącego tym zdarzeniom,

6) żądania niezbędnej pomocy od instytucji państwowych, organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego oraz jednostek gospodarczych prowadzących działalność w zakresie użyteczności publicznej; wymienione instytucje, organy i jednostki obowiązane są, w zakresie swojego działania, do udzielenia tej pomocy, w zakresie obowiązujących przepisów prawa,

7) zwracania się o niezbędną pomoc do innych jednostek gospodarczych i organizacji społecznych, jak również zwracania się w nagłych wypadkach do każdej osoby o udzielenie doraźnej pomocy, w ramach obowiązujących przepisów prawa...

I jeszcze:

Art. 20c. 1. Dane identyfikujące abonenta, zakończenia sieci lub urządzenia telekomunikacyjnego, między którymi wykonano połączenie, oraz dane dotyczące uzyskania lub próby uzyskania połączenia między określonymi urządzeniami telekomunikacyjnymi lub zakończeniami sieci, a także okoliczności i rodzaj wykonywanego połączenia, mogą być ujawnione Policji oraz przetwarzane przez Policję - wyłącznie w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw.

2. Ujawnienie danych, o których mowa w ust. 1, następuje na:

1) pisemny wniosek Komendanta Głównego Policji lub komendanta wojewódzkiego Policji,

2) ustne żądanie policjanta posiadającego pisemne upoważnienie osób, o których mowa w pkt 1.

3. O ujawnieniu danych w przypadkach, o których mowa w ust. 2 pkt 2, podmiot wykonujący działalność telekomunikacyjną informuje właściwego miejscowo komendanta wojewódzkiego Policji.

4. Podmioty wykonujące działalność telekomunikacyjną są obowiązani udostępnić dane, o których mowa w ust. 1, policjantom wskazanym we wniosku organu Policji.

5. Ujawnienie danych, o których mowa w ust. 1, może nastąpić za pomocą sieci telekomunikacyjnej.

6. Materiały uzyskane w wyniku czynności podjętych na podstawie ust. 2, które zawierają informacje mające znaczenie dla postępowania karnego, Policja przekazuje właściwemu miejscowo i rzeczowo prokuratorowi.

7. Materiały uzyskane w wyniku czynności podjętych na podstawie ust. 2, które nie zawierają informacji mających znaczenie dla postępowania karnego, podlegają niezwłocznemu komisyjnemu i protokolarnemu zniszczeniu.

8. Udostępnianie Policji danych, o których mowa w ust. 1, następuje na koszt podmiotu wykonującego działalność telekomunikacyjną.

Art. 14.

(...)
3. Policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania
godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka.

4. Policja w celu realizacji ustawowych zadań może korzystać z danych o osobie, w tym również w formie zapisu elektronicznego, uzyskanych przez inne organy, służby i instytucje państwowe w wyniku wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz przetwarzać je w rozumieniu ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. Nr 133, poz. 883, z 2000 r. Nr 12, poz. 136, Nr 50, poz. 580 i Nr 116, poz. 1216 oraz z 2001 r. Nr 42, poz. 474 i Nr 49, poz. 509), bez wiedzy i zgody osoby, której dane te dotyczą.
(...)

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Uprawnienia właścicielskie a ochrona danych osobowych

...w hotelu ktoś może trzymać jak długo chce - wchodzą tu w grę uprawnienia właścicielskie...

Nagrania z takiego systemu monitoringu hotelowego zawierają jednak dane osobowe. Dlatego poza uprawnieniami właścicielskimi trzeba jednak brać pod uwagę przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Marriott w e-giodo?

Co do dostępu do danych w toku "normalnego monitorowania" - art. 27, 38 i 39 (upoważnienie nadane przez administratora danych, "Administrator danych jest obowiązany zapewnić kontrolę nad tym, jakie dane osobowe, kiedy i przez kogo zostały do zbioru wprowadzone oraz komu są przekazywane" oraz ewidencja osób upoważnionych do przetwarzania); warunki przetwarzania danych - art. 23.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Racja, za bardzo

Racja, za bardzo pospieszyłem się z odpowiedzią :)
w związku z tym: czy wkraczając do budynku prywatnego na którym wisi ostrzeżenie "obiekt monitorowany" wyrażamy zgodę na przetwarzania naszych danych?

Co do monitoringu na prywatnej posesji można jeszcze przywoływać wyłączenie art. 3a ust. 1 pkt 1 ustawy
Marriott jest jednak przestrzenią semipubliczną - i tu kłania się brak odpowiedniej regulacji CCTV. Co np. z rejestracjami z kamer przy bankomatach czy w marketach?

O ile pamiętam jeden z belgijskich sądów w 2003 r. uznał, ze monitoring CCTV nie podlega tamtejszej regulacji dot. danych osobowych, bo dane nie segregowane wg określonego kryterium, ale zostało to w piśmiennictwie ostro skrytykowane.

Co do BTSów, to o ile mnie

Co do BTSów, to o ile mnie pamięć nie myli - średnio telefon "widzą" trzy. Dzięki temu - analizując siłę sygnału odbieranego - można dosyć dokładnie określić pozycję telefonu. Cechę tą wykorzystuję się czasami w akcjach ratowniczych (choć niekoniecznie w Polsce - problem dostępu służb typu GOPR do takich informacji).

Tak na marginesie - dziwi mnie, że wiele osób wydaje się zaskoczonych faktem monitoringu w hotelach. Osobiście nawet w najmniejszych hotelach widywałem systemy kamer.

odnosnie artykulu i kamer to

odnosnie artykulu i kamer to dodam ze wg statystyk z polowy zeszlego roku przecietny londynczyk w ciagu jednego dnia byl filmowany 300 razy dziennie a w samym londynie bylo ponad 2 miliony kamer

Nagranie z marca 2006

A właśnie trafiłem znów na stronę z materiałami konferencji Future of Internet Security. Bezpieczeństwo i retencja danych, która to konferencja odbyła się drugiego marca 2006 roku (por. Krakowianki są piękne i retencja danych). Gdyby ktoś był zainteresowany, to opublikowano tam nagranie z mojego wystąpienia (mp3). W kontekście komentowanej notatki nagranie to nabiera chyba dodatkowych znaczeń.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Film szkoleniowy dla ABW

Myślę, że to dobry wątek, by odnotować zamieszanie związane z ujawnieniem, że "ABW nagrano instruktażowy film, jak zatrzymywać podejrzanych, aby powstał dobry materiał dla telewizji". Pisała o tym wtorkowa Rzeczpospolita (z 29 stycznia) w tekście ABW kręciła filmy. W tym tekście czytamy m.in.:

Zdaniem Andrzeja Barcikowskiego, szefa ABW za rządów SLD, taka instrukcja nie miałaby podstaw prawnych. – Służby mają obowiązek dokumentowania swoich działań na potrzeby śledztwa, ale nie na potrzeby medialne – mówi Barcikowski. Jego zdaniem, jeśli była przygotowywana dokumentacja tylko dla mediów, to istnieją przesłanki, by wszcząć postępowanie prokuratorskie w tej sprawie.

Jest też informacja przywołana w tekście Interii, pt. Szkolenie "jak efektownie sfilmować akcję ABW", że rzeczniczka ABW potwierdziła także, iż aktualny szef agencji:

wydał polecenie nierealizowania do celów medialnych nagrań z realizacji czynności procesowych

Jak pisze Onet.pl w tekście Tusk o "plugawej propagandzie sukcesu" - Premier poprosił aby za jego kadencji:

prokuratorzy, oficerowie śledczy, oficerowie służb specjalnych wyszli ze studiów telewizyjnych i radiowych; i żeby tak zwane realizacje filmowe realizować wyłącznie na potrzeby wewnętrzne.

A ja się zastanawiam czy za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania odprowadzono "dodatkowe" opłaty na rzecz twórców wykorzystanych już "utworów audiowizualnych".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Historia się rozwija

Dorzucam do tego wątku, gdyż właściwie kolejne doniesienia - z perspektywy tego serwisu - nadają się raczej na uzupełnianie niż na tworzenie kolejnej notatki. Już wczoraj pojawiły się doniesienia, że wykorzystano sprzęt i techniki przekazane Polsce do celów walki z terroryzmem. Niektórzy komentatorzy martwią się tym, że Polska nie będzie dostawała takiego sprzętu jeśli będzie go wykorzystywała nie w tym celu, w jakim go otrzymała.

Tu cytuję za Gazeta.pl i tekstem System antyterrorystyczny ujawniony do sprawy Kaczmarka: " System informatyczny, który Polska uzyskała dla zwalczania terroryzmu został wykorzystany, by zaprezentować podczas konferencji prasowej wizytę ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka w warszawskim hotelu Marriott u Ryszarda Krauzego - poinformował Marek Biernacki w RMF FM". I jeszcze: "pokaz (...) przygotowany był na sprzęcie, który nie powinien być wykorzystywany do takiego celu".
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Po roku

"Rok po aferze przeciekowej. Śledztwo w sprawie przecieku w aferze gruntowej dojrzewa do umorzenia - mówią nasze źródła w prokuraturze" - pisze Gazeta Wyborcza w tekście Spotkanie w Marriotcie bez oskarżenia
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>