ngo

SS w logo portalu aukcyjnego - dopuszczalna krytyka

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił powództwo Grupy Allegro przeciwko Fundacji Zielone Światło i J.M. (J.M. to prezes owej Fundacji). Sprawa toczyła się z udziałem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich, a związana była z akcją zorganizowaną w marcu 2010 r. podczas Dnia Walki z Rasizmem. Na początku zeszłego roku sąd nakazał przeproszenie spółki wydawcy portalu przez Fundację. Sąd apelacyjny wskazał jednak, że pozwani poprzez zmodyfikowanie logo portalu, które zawierało symbolikę nazistowskiej SS dopuścili się dozwolonej prawem krytyki w ramach realizacji wolności słowa (sygn. I ACa 841/2013).

Sąd nad informacją publiczną to też sprawa dotycząca przejrzystości działania wymiaru sprawiedliwości (sygn. K 58/13)

Chciałbym Państwa zachęcić do intensywnego śledzenia tego, co dzieje się z wnioskiem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie, o której pisałem w tekście SN skierował do TK mega wniosek w sprawie niezgodności z Konstytucją przepisów o dostępie do informacji publicznej. Znamy ciąg dalszy, a to za sprawą wniosków o dostęp do informacji publicznej. Obywatel postanowił wydobyć brakujące (w tym sensie, że do tej pory nieudostępnione obywatelom) załączniki do wniosku.

"Orzeł może": Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez MON

Czytam w mediach, że "Postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa-Śródmieście w Warszawie z dnia 30 października 2013 r. wszczęte zostało śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego Ministra Obrony Narodowej polegającego na wydaniu dyspozycji zrzucenia ze śmigłowców Sił Zbrojnych RP 3 mln ulotek w dniu 2 maja 2013 r. w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu w czasie akcji "Orzeł może", co stanowi działanie na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 ust. 1 kk". Niestety nie widzę nigdzie całości pisma, które ponoć miało zostać wysłane do posła Kaczmarka. Trzeba będzie może zapytać prokuraturę o kopię.

Kolejne kamienie milowe w walce z anomią...

Kilka dni temu Obywatelskie Forum Legislacji zorganizowało briefing prasowy, w trakcie którego Forum komentowało przyjęcie Zielonej Księgi nt. systemu stanowienia prawa w Polsce. OFL bierze udział w tej dyskusji od ponad dwóch lat. Część debat organizowaliśmy. Postulujemy przyjęcie przepisów rangi ustawowej, które zapewnią obywatelom prawa w procesie stanowienia prawa. Ale oczywiście bierzemy udział też w innych pracach, jak na przykład w toczących się na początku tego roku pracach w Ministerstwie Sprawiedliwości. Założenia ustawy, które tam zostały wypracowane, odnotowane są też w prezydenckiej Zielonej Księdze. Rozmawiamy również z RCL i konsultowaliśmy projekt nowego Regulaminu Prac Rady Ministrów. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się z p. Piotrem Gryską, Wiceszefem Rządowego Centrum Legislacji. Okazało się, że kilka idei udało nam się kiedyś sprzedać. Dziś Rada Ministrów przyjęła nowy Regulamin, a jednocześnie zajmowała się formularzami standaryzującymi oceny regulacji (Test Regulacyjny, OSR, ocenę skutków regulacji ex-post). Prace trwają. To taka "praca u podstaw" w procesie walki za anomią.

Wojna przejrzystości z dyskrecjonalnością - pytanie NSA do TK w sprawie prerogatyw Prezydenta i dostępu do informacji publicznej

Moim zdaniem żylibyśmy w pełniejszej demokracji, gdyby "opinia publiczna mogła podjąć próbę następczego zrekonstruowania toku rozumowania głowy państwa oraz powodów, dla których Prezydent RP zdecydował się na takie, a nie inne rozstrzygnięcie". Postulując wielokrotnie "tworzenie prawa opartego na dowodach" chciałbym móc przeczytać opinie, które otrzymał Prezydent. Nie potrafiłbym pewnie określić wszystkich przesłanek, które Prezydent brał pod uwagę podejmując decyzje o podpisaniu lub niepodpisaniu ustawy (bo przecież mogą to być decyzje polityczne), miałbym więcej przesłanek do oceny działania samego Prezydenta RP - strażnika Konstytucji. To, jakie kwity zamówił prezydent ma mało związku z tym, jaką decyzję podjął. Mógł ją podjąć całkiem inaczej, niż mu sugerowano w zamówionych kwitach. To jego prerogatywa. To prerogatywa Prezydenta RP. Ale ja, jako obywatel, chciałbym wiedzieć, że Prezydent podjął decyzję, jaką decyzję podjął i jaka była treść ekspertyz i opinii, które otrzymał (nie ważne, czy były specjalnie zamówione, czy po prostu przyszły pocztą) przed ich podjęciem. Tymczasem Kancelaria Prezydenta wszelkimi sposobami broni się przed udostępnianiem obywatelom zamawianych opinii i ekspertyz. W jednej takiej sprawie NSA zdecydował się na zadanie pytania prawnego Trybunałowi Konstytucyjnemu. Prokurator Generalny oraz Sejm w swoich stanowiskach sugerują, by TK umorzył postępowania. Uważają, że NSA nie wykonał swojej roboty i pytając TK ucieka przed dokonaniem własnej interpretacji obowiązujących przepisów. Zobaczymy. 13. listopada 2013 roku Trybunał Konstytucyjny rozpozna pytanie prawne w sprawie zgodności art. 1 ust. 1 i art. 6 ust. 1 pkt 1-3 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej rozumianego w ten sposób, że kwalifikuje dane, które stanowiły jeden z elementów procesu związanego ze skorzystaniem z prerogatyw prezydenckich dotyczących podpisania ustawy, odmowy jej podpisania lub skierowania ustawy w trybie kontroli uprzedniej do Trybunału Konstytucyjnego, jako informacje publiczne podlegające udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej z art. 144 ust. 3 pkt 6 i pkt 9 w związku z art. 122 ust. 1-5 Konstytucji RP.

Z frontu walki o publikację wykazów umów w rządowych BIPach

Jak do tej pory, po złożeniu wniosków o dostęp do informacji publicznej przez obywateli, a kierowane do poszczególnych ministerstw, wykazy umów udostępniły: Ministerstwo Edukacji Narodowej (udostępniono arkusz kalkulacyjny), Ministerstwo Obrony Narodowej (arkusz), Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (arkusz), Ministerstwo Środowiska (arkusz), Ministerstwo Sportu i Turystyki (niekompletny, zanonimizowany wykaz w postaci skanu kartek w kontenerku PDF), Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (arkusz). Ciekawe, że Ministerstwo Finansów uważa, że taki wykaz nie jest informacją publiczną. Z nowości warto odnotować, że uzyskałem deklarację Ministra Obrony Narodowej, że minister ów podziela pogląd o konieczności publikowania takiego wykazu w BIP i w MON rozpoczęły się prace nad realizacją takiej publikacji. Temat wykazu podchwytywany jest przez dziennikarzy, co powoduje interesujące sytuacje. Tak było w przypadku notatki "Faktu", do której sprostowanie z Ministerstwa otrzymałem ja. Korzystając z okazji zapytałem MŚ o udostępniony wcześniej wykaz i z tego również wynikły nowe historie.

Siedem sztuk dywanów oraz pełnienie funkcji biegłego w procesie społecznego tworzenia wykazu umów zawieranych przez rząd

Przy okazji wydobywania umowy miedzy KPRM a brandADDICTED, w której umawiano się m.in. na działania związane ze "zniwelowaniem w mediach społecznościowych opinii o działaniach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jak i samego Prezesa Rady Ministrów", opublikowałem tekst, w którym umieściłem postulat stworzenia publicznie dostępnych wykazów umów z rządem. Rozpoczęły sie społeczne prace zmierzające do wydobycia takich rejestrów. Niektóre ministerstwa już udostępniły swoje wykazy, inne tworzą problemy. Prędzej czy później obywatele wydobędą te wykazy, zatem - jak uważam - opór w tym względzie nie jest celowy, a jedynie zwiększać będzie brak zaufania obywateli do państwa. Rozumiem, oczywiście, dlaczego może istnieć obawa przed udostępnieniem wykazu opinii publicznej. W wykazie umów zawartych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej znalazła się pozycja opisana słowami: "sporzadzenie tekstów jednolitych 12 rozporządzeń MEN". Taką usługę zlecono poza ministerstwo, a pan Mariusz zainkasuje za nią 18 tysięcy złotych.

Forum Młodych w Gdańsku będzie debatować o społeczeństwie obywatelskim

jeden z heraldycznych trzymaczy asystujących pieczęci Piotra Waglowskiego27 września wybieram się na Forum Młodych do Gdańska. Tematem debaty mają być postawy obywatelskie. Będziemy rozmawiać o granicach między patriotyzmem, nacjonalizmem i kosmopolityzmem, o kształtowaniu się społeczeństwa obywatelskiego, obywatelstwie europejskim oraz o kulturze debaty. Maria Cywińska, która będzie moderatorką panelu, oczekuje, że będę młodzieżowy. Zadeklarowałem, że z moją brodą młodzieżowość nabierze nowego wymiaru. No i chciałbym nawiązać do wiciędzów...

Logo NIK. Państwo w rękach gangu logozy.

Najwyższa Izba Kontroli jest konstytucyjnym organem państwa. Jest naczelnym organem kontroli państwowej, który podlega Sejmowi. NIK kontroluje działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych - a to z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności. To wynika z art. 203 Konstytucji RP. Dokładnie na tej podstawie prawnej NIK może kontrolować działalność organów samorządu terytorialnego, komunalnych osób prawnych i innych komunalnych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności i rzetelności. Zasada legalności wynika z art. 7 Konstytucji RP: organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. W 2005 roku NIK opublikowała informację o wynikach kontroli używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej. NIK negatywnie odniosła się wówczas do sposobu używania symboli państwowych przez organy administracji publicznych. Jednocześnie NIK posługuje się logiem, co do którego - jak się, być może, okazało - prawa autorskie ma ktoś inny, niż Skarb Państwa.

Aula Polska: propozycja modelu wykorzystania re-use dla realizacji władzy zwierzchniej w RP przez obywateli

Piotr Waglowski w czasie wystąpienia na Auli Polskiej13. czerwca odbyło się w Warszawie 98. spotkanie Auli Polskiej. Spotkanie to było poświęcone BIG DATA. W trakcie tego spotkania mogłem wysłuchać bardzo interesujących i inspirujących prezentacji kolegów, jak np. wystąpienia Krzysztofa Sobieszka z NK, który opowiadał o hurtowni danych w NK, a swoje wystąpienie zatytułował "O data scientist i analizie danych w NK". Janek Zając i Paweł Kucharski, którzy reprezentowali odnoszącą właśnie sukcesy na świecie spółkę Sotrender, zaprezentowali temat "Social media & big data. Sotrender style". Ja zaś - tradycyjnie - swoją prezentację zatytułowałem "Przejmujemy państwo, czyli władza zwierzchnia w RP należy do Narodu". W swoim wystąpieniu tłumaczę skąd ta moja pieczęć i jak jej używam. Przy okazji chyba warto odnotować, że już wówczas, a był to środek czerwca, wiedziałem, że na temat OFE ma sie pojawić jakiś rządowy raport i zastanawiałem się wówczas nad tym, skąd dziennikarze o nim wiedzą, skoro jeszcze nie został opublikowany. Wspominam o tym tylko dlatego, że tu obok aktywny jest wciąż temat tego "szeptania" pod tekstami na temat reformy emerytalnej rządu. Tak czy inaczej - nagranie mojego wystąpienia właśnie zostało opublikowane.