Archiwum - Maj 2, 2009
Euro 2012: zaplecze przyszłej ustawy chroniącej własność intelektualną UEFA. Czy obywatele mają coś do powiedzenia?
So, 2009-05-02 18:00 by VaGla- biznes
- państwo
- ngo
- ue
- bip
- dostępność
- handel
- konkurencja
- konsumenci
- legislacja
- media
- podatki
- prasa
- prawa człowieka
- prawo autorskie
- prywatność
- przechowywanie danych
- przestępczość
- real life
- reklama i marketing
- sport
- społeczeństwo
- umowy
- wolność słowa
- wymiar sprawiedliwości
- własność intelektualna
- zamówienia publiczne
- znaki towarowe
- ważne
Organizatorem "UEFA Euro 2012" jest podmiot prywatny Union of European Football Associations. Podmiot prywatny, nie zaś publiczny. Takie kraje jak Polska czy Ukraina są jedynie "krajami goszczącymi". UEFA dyktuje warunki, bo przecież wcale nie musi wybierać Polski, a kraje, w których ma odbyć się "wielki piłkarski show" same podejmują zobowiązania. Jakie to zobowiązania, w jakim trybie zostały podjęte, jaką mają moc wobec "zwykłych" obywateli? Dlaczego w imię interesów prywatnego podmiotu zabiega się dziś o ustawę ograniczającą swobody obywatelskie? W Biuletynach Informacji Publicznej nie znajdziecie Państwo odpowiedzi, odpowiedzi nie znajdziecie również w ogłoszonym właśnie raporcie Najwyższej Izby Kontroli o przygotowaniach do Euro, ale wydaje mi się, że warto ich szukać. Dlatego pozwoliłem sobie zacytować fragmenty sygnowanych przez różne osoby "gwarancji" związanych z "prawem własności intelektualnej", którymi to gwarancjami teraz uzasadnia się konieczność przyjęcia szczególnej ustawy.