wymiar sprawiedliwości

W celu ochrony domeny publicznej idziemy do sądu, by ustalić datę śmierci Korczaka

Fundacja Nowoczesna Polska zwróciła się (przez pełnomocnika) z wnioskiem do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód o stwierdzenie zgonu Henryka Goldszmidta, używającego pseudonimu literackiego Janusz Korczak, syna Józefa. Fundacja domaga się, by sąd potwierdził, że Janusz Korczak zmarł 6 sierpnia 1942 r. o godz. 24:00. Nie tak dawno sygnalizowałem problem związany z przejściem dzieł Janusza Korczaka do domeny publicznej: Z upływem roku, w którym obchodzimy 70. rocznicę śmierci Janusza Korczaka, jego dzieła powinny przejść do domeny publicznej. Działania Fundacji Nowoczesna Polska są związane właśnie z tym wątkiem. Chodzi o to, że w 1954 roku sąd stwierdził, że Korczak zmarł 9 maja 1946 (z chwilą zakończenia wojny), a więc blisko 4 lata później niż miało to miejsce w rzeczywistości.

Burmistrz skazana za nieudostępnienie informacji publicznej

Herb Rabki-Zdroju oraz lokalizacja miasta na mapie PolskiSąd Rejonowy w Nowym Targu wyrokiem z dnia 31 maja 2012 roku sygn. akt II K 700/11 nałożył na dysponenta informacji zobowiązanie do udostępnienia zaległej informacji oraz do pokrycia kosztów procesu karnego, skazując przy tym oskarżoną Burmistrz Miasta Rabka-Zdrój na karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych po 100 złotych w zawieszeniu na okres próby wynoszący 2 lata. Mimo wyroku skazującego, a także wcześniejszego przejścia przez wszystkie szczeble procedury administracyjnej wnioskodawca nadal nie otrzymał wnioskowanej informacji publicznej. Domaga się dostępu do informacji publicznej o oznaczeniu ewidencyjnym nieruchomości dla których wydano decyzje w sprawie ustalenia warunków zabudowy. Akt oskarżenia o przestępstwo z art. 23 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej, złożony w imieniu pokrzywdzonego działającego jako oskarżyciel posiłkowy subsydiarny, a w oparciu o który wydano wyrok, zawiera się na 31 stronach.

Status informacyjno-publiczny orzecznictwa na gruncie praktyki sądów administracyjnych (ePF vs SN #4)

W swojej decyzji odmawiającej Fundacji ePaństwo dostępu do orzecznictwa Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego był uprzejmy dać do zrozumienia, że nie wszystkie orzeczenia sądów są informacją publiczną. Chyba najbardziej symptomatyczny jest ten fragment, w którym Pierwszy Prezes SN pisze (a przynajmniej się pod tym podpisuje): "Siłą rzeczy rozstrzygnięcie podejmowane na podstawie przepisów prawa prywatnego nie korzystają z domniemania rozstrzygnięć w sprawach publicznych, mimo że są wydawane przez organ władzy publicznej". Jednocześnie Pierwszy Prezes SN uważa, że "część orzeczeń Sądu Najwyższego dotyczy spraw publicznych. Stanowią je w szczególności orzeczenia w sprawach wyborów od Sejmu i Senatu oraz wyborów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej". Tak. Zatem może warto przybliżyć dotychczasowe orzeczenia sądów administracyjnych, które już orzeczeniami sądowymi, jako informacjami publicznymi, się zajmowały.

Zarządzenie nr 12/2008 "w sprawie anonimizacji" w Sądzie Najwyższym (ePF vs SN #3)

W poprzedniej notatce nawiązałem do Zarządzenia nr 12/2008 Pierwszego Prezesa SN w sprawie anonimizacji orzeczeń i zarządzeń wydawanych w Sądzie Najwyższym oraz wokand Sądu Najwyższego. Wspomniałem, że tego Zarządzenia niestety nie znalazłem na stronach internetowych Sądu Najwyższego (chociaż opublikowane tam jest Zarządzenie nr 4/2012 Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie ponownego wykorzystywania informacji publicznej udostępnionej przez Sąd Najwyższy, Trybunał Stanu, lub przez podmioty działające na ich zlecenie). Wobec tego poprosiłem Biuro Studiów i Analiz SN o udostępnienie tego Zarządzenia.

Co wynika z Raportu Zespołu do spraw wdrażania procedury anonimizacji i publikacji orzeczeń w Sądzie Najwyższym? (ePF vs SN #2)

Jak sygnalizowałem w (dość długim, przyznaję) tekście Historia zmagań Fundacji ePaństwo o dostęp do orzeczeń Sądu Najwyższego - część pierwsza (ePF vs SN #1): znamy treść Raportu Zespołu do spraw wdrażania procedury anonimizacji i publikacji orzeczeń, który został przygotowany w wykonaniu Zarządzenia Nr 13/2011 Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2011 r. w sprawie powołania zespołu do spraw wdrożenia procedury anonimizacji i publikacji orzeczeń Sądu Najwyższego. Warto zatem pochylić się przez chwilę nad wnioskami, do jakich doszedł ów Zespół, a szybko będzie jasne, dlaczego też Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego odmówił swoją decyzją dostępu do orzeczeń, o które wnioskowała Fundacja ePaństwo (wydawca m.in. serwisu Sejmometr.pl).

Historia zmagań Fundacji ePaństwo o dostęp do orzeczeń Sądu Najwyższego - część pierwsza (ePF vs SN #1)

Obserwowana praktyka jest taka, że jeśli ktoś zwróci się do Sądu Najwyższego, a zrobi to nawet mailem, i poprosi o udostępnienie treści pojedynczego orzeczenia tego sądu wraz z uzasadnieniem, to może się zdarzyć, że już po kilku godzinach na jego skrzynkę poczty elektronicznej przesłany zostanie dokument z orzeczeniem, o które prosił. Nie ma tu reguły. Problem pojawia się w sytuacji, w której ktoś zechce uzyskać wszystkie orzeczenia Sądu Najwyższego. SN też nie wszystkie swoje orzeczenia publikuje, cytuje w uzasadnieniach czasem orzeczenia niepublikowane nigdzie, część orzeczeń zaś oficjalnie nieopublikowanych znaleźć można w bazach danych komercyjnych wydawnictw, oferujących informacje o prawie. Dostęp do orzecznictwa jest dla stosowania prawa niemal tak samo ważny, jak dostęp do treści aktów prawnych. Dlatego tak ważne jest ustalenie charakteru prawnego treści orzeczeń, a także trybu udostępniania przez Sąd Najwyższy treści takich orzeczeń. Chodzi o to, by treść tych orzeczeń (wraz z uzasadnieniem) była dostępna jak najszerzej, a także by Sąd Najwyższy traktował wszystkich równo. Fundacja ePaństwo wnioskowała o dostęp do wszystkich orzeczeń, ale takiego dostępu jej odmówiono. Oczywiście odmówienie Fundacji ePaństwo dostępu do informacji publicznej - treści orzeczeń Sądu Najwyższego, nie przeszkadza temuż Sądowi Najwyższemu na przedstawienie Sejmowi RP informacji sprawozdawczej za 2001 rok, zgodnie z którą: "coraz szersza i stale doskonalona działalność publikacyjna oraz bieżące udzielanie przez Referat do spraw dostępu do informacji publicznej SN wszystkim zainteresowanym orzeczeń Sądu Najwyższego korzystnie wpływały na popularyzację tego orzecznictwa. W roku sprawozdawczym na skutek rozpoznania 2411 wniosków udostępniono ok. 15 000 rozstrzygnięć Sądu Najwyższego". Komu je udostępniano? Kto je zanonimizował? Dlaczego ich nie opublikowano w BIP SN? Czy trzeba je anonimizować ponownie? Ile jest pytań... Ale zacznijmy od historii wniosku Fundacji ePaństwo i decyzji w odpowiedzi nań wydanej przez I Prezesa SN (uwaga: długie!).

Sprawa dot. dostępu do informacji publicznej - danych osób, które zawarły z warszawskim ratuszem umowy cywilnoprawne

Ustawa z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw uchyliła istniejący wcześniej w ustawie dostępowej art. 22. Zgodnie z tym przepisem podmiotowi, któremu odmówiono prawa dostępu do informacji publicznej ze względu na wyłączenie jej jawności z powołaniem się na ochronę danych osobowych, prawo do prywatności oraz tajemnicę inną niż państwowa, służbowa, skarbowa lub statystyczna, przysługiwało prawo wniesienia powództwa do sądu powszechnego o udostępnienie takiej informacji. Wykreślenie tego przepisu oznacza pozbawienie sądów powszechnych kognicji w sprawach z zakresu dostępu do informacji publicznej. Warto jednak, również ze względów historycznych, prześledzić pewien proces, w którym rozstrzygały (w dwóch instancjach) sądy powszechne. Chodzi o proces dot. ujawnienia informacji na temat podmiotów, z którymi warszawski ratusz zawarł umowy cywilnoprawne.

Ważny wyrok dot. ekspertyz przygotowanych na zlecenie organu, materiałów urzędowych i dostępu do informacji publicznej

Kilkanaście dni temu Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok w sprawie dostępu do ekspertyz przygotowanych na zlecenie MSWiA. Chodzi o wyrok NSA z 7 marca 2012 roku, sygn. I OSK 2265/11, którym NSA oddalił skargę kasacyjną MSWiA od wyroku WSA w Warszawie z 8 września 2011 roku, sygn. II SAB/Wa 174/11. Kiedyś pisałem o wcześniejszym etapie tej sprawy: Ekspertyzy przygotowane dla MSWiA przez stowarzyszenie są informacją publiczną (II SAB/Wa 155/09 - Wyrok WSA w Warszawie). Tu również sprawa trafiła do NSA i zapadł potem wyrok z 3 sierpnia 2010 roku, sygn. I OSK 757/10. Potem sprawa wróciła do WSA i znów trafiła do NSA. Powyżej przywołany wyrok NSA stanowi niejako finał sądowy tej sprawy. NSA uznał m.in., że jeżeli ekspertyzy zewnętrznego podmiotu, a przygotowane na zlecenie organu dotyczą projektu informatyzacji sfery publicznej i wiążą się z wydatkowaniem środków publicznych, to są informacją publiczną w rozumieniu art. 1 ust. 1 u.d.i.p.. Odnoszą się bowiem do "sprawy publicznej" jaką jest kwestia programów w zakresie realizacji zadań publicznych, sposobu ich realizacji, wykonywania i skutków realizacji tych zadań oraz informacji, dotyczącej majątku publicznego, w tym majątku Skarbu Państwa. Dlatego tak ważne jest pytanie o to, jakie to też "zadanie publiczne" jest realizowane przez organ i w oparciu o jakie przepisy prawa organ działa (zasada legalizmu kłania się ponownie). Zdaniem NSA nie przeszkadza w udostępnieniu informacji publicznej również to, że wnioskowana informacja publiczna w ustalonej formie może być chroniona przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ale w tej sprawie NSA wprost stwierdził wręcz, że: "ekspertyzy sporządzone na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji są materiałami urzędowymi w rozumieniu art. 4 pkt 2 ww. ustawy. Pełnią funkcję służebną w procesie podejmowania decyzji przez organ władzy wykonawczej i nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego". Mamy zatem kolejny argument za koncepcją "wywłaszczenia z praw autorskich". Warto bliżej przyjrzeć się tezom sądów w tej sprawie.

Forma wyrażania programu komputerowego, powielenie elementów programu a prawa autorskie (C-406/10)

Wypada odnotować wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 2 maja 2012 r. w sprawie C-406/10 (SAS Institute Inc. przeciwko World Programming Ltd), w którym to wyroku Trybunał zinterpretował m.in. art. 1 ust. 2 dyrektywy Rady 91/250/EWG z dnia 14 maja 1991 r. w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych. Wyrok ten zapadł kilka dni po wcześniejszym, który również do programów komputerowych się odnosił (por. Wyczerpanie prawa do dystrybucji kopii programu - czekamy na wyrok w sprawie C-128/11). Ponieważ generalnie nie mamy definicji pojęcia "program komputerowy", a takie programy w prawie autorskim są szczególnie regulowane, to każdy wyrok, który odnosi się do tego pojęcia, sprawia, że wiemy więcej.

Nie ważne, że "robocza" lub "wewnętrzna" - chcę poznać informację publiczną

W wyroku z 1 grudnia 2011 roku Naczelny Sąd Administracyjny "rozprawia się" z tym dziwnym tworem, który pojawia się czasem w orzecznictwie, czyli z "dokumentem roboczym o charakterze wewnętrznym", który rzekomo ma nie być informacją publiczną wedle niektórych. Problem w tym, że informacja publiczna, to każda informacja w sprawach publicznych i może nawet być to dokument roboczy, a i wewnętrzny nawet. W ten sposób NSA orzekł o "karcie badania znaku towarowego" wewnątrz Urzędu Patentowego RP.