wymiar sprawiedliwości

Wyrok za pomówienie w SMS-owym serwisie towarzyskim

W sąsiedniej notatce zreferowałem pokrótce wyrok dot. znieważenia prezydenta RP przez autora serwisu antykomor.pl. Tam odbyły się dwie rozprawy, a późniejszego oskarżonego zatrzymało ABW. Niejako w pewnym kontraście pragnę też odnotować inny wyrok, który zapadł w ostatnim czasie, tj. wyrok Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie IV Wydział Karny z 5 lipca 2012 roku, sygn. IV K 875/07. o tej sprawie pisałem wcześniej w tekście sprzed czterech lat: Identyfikacja użytkowników, pomówienie w SMS-owym serwisie towarzyskim i odpowiedzialność (jej brak).

Notatka dot. wyroku skazującego autora serwisu antykomor.pl

Nie odnotowałem wcześniej, a wypadałoby odnotować w serwisie wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 14 września 2012 roku. Pisanie z pewnym opóźnieniem ma ten walor, że można pokusić się o zebranie pojawiających się wcześniej materiałów w jednej notatce. Po pierwsze: znamy sygnaturę wyroku: sygn. akt III K 56/12. Po drugie: wiemy, że rozprawa toczyła się przed sądem z wyłączeniem jawności (a to na wniosek prokuratora). Po trzecie: wiadomo, że twórca serwisu Antykomor.pl został oskarżony m.in. o publiczne znieważenie Prezydenta RP (art. 135 p. 2 k.k.) w związku z prowadzeniem strony internetowej, na której umieszczane były krytyczne i satyryczne materiały na temat Prezydenta Bronisława Komorowskiego. W tym procesie odbyły się dwie rozprawy. Wiemy, że sąd uznał autora strony za winnego części stawianych mu zarzutów, że wymierzył karę roku i 3 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania 40 godzin prac społecznych miesięcznie, że oskarżony ma pokryć część kosztów procesu w wysokości 3 tys. zł, że wyrok nie jest prawomocny, a oskarżony ma zamiar apelować do sądu wyższej instancji. Wiemy też, że Dunja Mijatović, przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów, skrytykowała wyrok.

"Wyszukiwarki", prawo do bycia zapomnianym, stanowisko RP w sprawie C-131/12

"...Wyszukiwarka internetowa to program lub strona internetowa, której zadaniem jest ułatwienie użytkownikom znalezienia informacji. Przetwarza ona różne dane, w tym dane osobowe użytkowników sieci...". To fragment Stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie C-131/12 Google Spain i Google, które to stanowisko wydobyła z MSZ Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Generalnie, poza wielką dyskusją o wyłączeniach z odpowiedzialności przy świadczeniu usług drogą elektroniczną, o ochronie danych osobowych w globalnym "społeczeństwie informacyjnym", o "praie do bycia zapomnianym" i paru innych jeszcze sprawach, jest to też przyczynek do dyskusji o dostępie do informacji publicznej. Dlaczego właściwie organizacje pozarządowe muszą dopiero wyszarpywać stanowiska polskiego rządu, które to stanowiska przedstawiane są w toku spraw prowadzonych przed Trybunałem Sprawiedliwości? Takie stanowiska powinny być publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej niezwłocznie po tym, gdy zostaną przygotowane. Nie ma tu "tajemnicy negocjacji". Temida powinna działać jawnie, a obywatele powinni wiedzieć, co tam w ich imieniu rząd Trybunałowi klaruje.

SN odpowiada RPO w sprawie dostępu do orzeczeń (i "owa Fundacja")

Tak się jakoś złożyło, że niemal równocześnie z dwoma przegranymi przez siebie sprawami przed NSA, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego przedstawił Rzecznik Praw Obywatelskich informację na temat dostępności orzecznictwa SN. To, że RPO skierowała do Prezesa SN zapytanie, sygnalizowałem w tekście RPO pisze do I Prezesa SN w sprawie dostępu do orzeczeń, a ja prezentuję nowe Zarządzenie w sprawie anonimizacji i udostępniania. W tytule notatki odnotowałem w nawiasie "owa Fundacja", co dotyczy Fundacji ePaństwo - wydawcy serwisu Sejmometr.pl - która wczoraj, tak wyszło, wygrała właśnie te dwie sprawy przed NSA przeciwko I Prezesowi Sądu Najwyższego...

Fundacja ePaństwo właśnie wygrała dwie sprawy przed NSA - obie przeciwko I Prezesowi Sądu Najwyższego

Segregator z dokumentacją sporów między Fundacją ePaństwo a Sądem NajwyższymDziś Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrywał dwie skargi kasacyjne Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który kwestionował wcześniejsze wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W obu sprawach NSA oddalił skargi kasacyjne SN. Krótko mówiąc Fundacja ePaństwo właśnie wygrała dwie sprawy przed NSA - obie przeciwko I Prezesowi Sądu Najwyższego. Oba wyroki są prawomocne. Na ilustracji widać segregator z dokumentacją sporów między Fundacją ePaństwo a Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego. Fundacja prowadzi serwis Sejmometr.pl i - generalnie - chciałaby publikować również orzeczenia sądów. Dlatego Fundacja prowadzi spory z SN o te orzeczenia. A o co chodziło tym razem? Tym razem chodziło o umowy między SN a komercyjnymi wydawnictwami. I o to, dlaczego w uzasadnieniach SN, przywołując orzeczenia, sędziowie powołują się na komercyjne systemy dostępu do informacji o prawie.

O (pilnej?) potrzebie dyskusji na temat jawności, re-use i ochrony danych osobowych z publicznych źródeł

"Jeśli Pani Rzecznik wyrazi wolę rozpoczęcia dyskusji na temat jawności informacji w polskim porządku prawnym, proponuję by Rzecznik Praw Obywatelskich i Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wspólnie wystąpili w tej sprawie do Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów i ewentualnie Marszałka Sejmu. Takie wspólne wystąpienie mogłoby przyczynić się do nadania dyskusji naukowej odpowiedniej rangi praktycznej i spowodować, że jej wyniki byłyby możliwe do bezpośredniego wykorzystania w procesie stanowienia prawa."

Odbyła się pierwsza rozprawa korczakowska

Zgodnie z wcześniejszymi sygnałami - dziś przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód odbyła się pierwsza rozprawa. Fundacja Nowoczesna Polska domaga się, by sąd potwierdził, że Janusz Korczak zmarł 6 sierpnia 1942 r. o godz. 24:00. W ten sposób domagamy się ochrony domeny publicznej. W rozprawie nie brał udział przedstawiciel Skarbu Państwa, który jest spadkobiercą Korczaka (byli za to przedstawiciele Instytutu Książki). Ponieważ sąd uznał, że spadkobierca może być zainteresowany wynikiem - wezwał Ministra Skarbu Państwa do wzięcia udziału w sprawie i wyznaczył mu termin 14 dni na zajęcie stanowiska. Termin kolejnej rozprawy sądu został wyznaczony na 11 października o godz. 14:30.

Autor komentarza dot. misji wojskowych ukarany grzywną

"Leon z gazowni" został ukarany grzywną w wysokości 100 złotych za to, że na forum internetowym napisał komentarz "A niech giną! Kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków?". Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (wykroczenia?) złożył wcześniej w tej sprawie żołnierz 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Wyrok w sprawie "Leona z gazowni" wydał Sąd w Środzie Wielkopolskiej, uznając, że doszło do naruszenia art. 52 a Kodeksu wykroczeń.

Wyrok Trybunału w sprawie Compass-Datenbank GmbH v Republik Österreich

W maju sygnalizowałem opinię Rzecznika generalnego w sprawie C-138/11, a dziś mogę odnotować wyrok w tej sprawie, czyli w sprawie Compass-Datenbank GmbH v Republik Österreich. Wyrok Trybunału zapadł 12 lipca 2012 r. Trybunał Sprawiedliwości dokonał interpretacji art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu unii europejskiej. Przepis ten mówi o nadużywaniu pozycji dominującej na rynku wewnętrznym UE. Problem pojawia się wówczas, gdy dane państwo jest jedynym "źródłem" informacji, które "na rynek" dostarcza. Czy może takie informacje sprzedawać? Czy, gdy się pobiera opłaty, to państwo działa jako przedsiębiorca? O pytaniach w tej sprawie pisałem w tekście Doktryna urządzeń kluczowych i podmiot władzy publicznej, który za kasę udziela wglądu do rejestru handlowego. Nie jestem zachwycony tym, co stwierdził Trybunał. Głównie dlatego, że nadal uważam, że państwu nie powinny przysługiwać prawa wyłączne do baz danych w rozumieniu dyrektywy 96/9/WE, gdy "baza danych" powstaje w wykonaniu zadań publicznych... W każdym razie - jest to ważny wyrok w dyskusji o re-use, chociaż myślę sobie, że życie (i rozwój "społeczeństwa informacyjnego") z czasem zweryfikuje pewne "początkowe" tezy, które właśnie pojawiają się w orzecznictwie.

Nie ma zgody na spec-ustawę korczakowską, a spec-ustawa chopinowska jest patologiczna

Jak wiadomo - Fundacja Nowoczesna Polska poszła do sądu. Pisałem o tym w tekście: W celu ochrony domeny publicznej idziemy do sądu, by ustalić datę śmierci Korczaka. Chodzi o to, by z końcem roku, w którym obchodzimy 70 lecie śmierci Korczaka, jego dzieła przeszły do domeny publicznej. Oczywiście są tu też interesy ekonomiczne tych, którzy chcieliby korzystać jeszcze przez kilka lat na tym, że dzieła takie byłyby objęte monopolem prawnoautorskim. A taka sytuacja byłaby potencjalnie możliwa w związku z przyjęciem w 1954 roku, że - skoro nie wiadomo dokładnie którego dnia zginął Korczak, to zginął 9 maja 1946. Poszliśmy do sądu po to, by dzieła Korczaka były uwolnione do domeny publicznej, by w ten sposób każdy mógł z nich korzystać bez opłat, by - wobec braku monopolu prawnoautorskiego - upowszechniać dziedzictwo tego autora, który oddał swoje życie, do końca opiekując się dziećmi prowadzonymi na śmierć w Treblince. Jeśli w wyniku skutecznych działań Fundacji (czyli - jeśli uda nam się doprowadzić do stanu, w którym - zgodnie z zasadami ogólnymi - dzieła Korczaka przejdą do domeny publicznej z końcem tego roku) ktoś zdecyduje się położyć na stole rozwiązania legislacyjne, w ramach których będzie chciał stworzyć quasi monopol, bo domena publiczna zagrozi ekonomicznym interesom tego lub innego podmiotu, to będzie to, moim zdaniem, zły pomysł i uważam, że nie można do tego dopuścić.