Notatka dot. wyroku skazującego autora serwisu antykomor.pl
Nie odnotowałem wcześniej, a wypadałoby odnotować w serwisie wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 14 września 2012 roku. Pisanie z pewnym opóźnieniem ma ten walor, że można pokusić się o zebranie pojawiających się wcześniej materiałów w jednej notatce. Po pierwsze: znamy sygnaturę wyroku: sygn. akt III K 56/12. Po drugie: wiemy, że rozprawa toczyła się przed sądem z wyłączeniem jawności (a to na wniosek prokuratora). Po trzecie: wiadomo, że twórca serwisu Antykomor.pl został oskarżony m.in. o publiczne znieważenie Prezydenta RP (art. 135 p. 2 k.k.) w związku z prowadzeniem strony internetowej, na której umieszczane były krytyczne i satyryczne materiały na temat Prezydenta Bronisława Komorowskiego. W tym procesie odbyły się dwie rozprawy. Wiemy, że sąd uznał autora strony za winnego części stawianych mu zarzutów, że wymierzył karę roku i 3 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania 40 godzin prac społecznych miesięcznie, że oskarżony ma pokryć część kosztów procesu w wysokości 3 tys. zł, że wyrok nie jest prawomocny, a oskarżony ma zamiar apelować do sądu wyższej instancji. Wiemy też, że Dunja Mijatović, przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów, skrytykowała wyrok.
Nie jest dla mnie jasna ta historia z fałszowaniem dokumentów i posługiwania się nimi - co było przedmiotem jednego z zarzutów (sąd uznał, że doszło tu do popełnienia przestępstwa). W jakich okolicznościach i w jakim celu autor serwisu miał sfałszować legitymację studencką i zaświadczenia lekarskie, skierowanie na leczenie sanatoryjne - tego nie potrafię powiedzieć. Nie wiem też w jakim celu miał posłużyć się cudzym dowodem osobistym. Wiem, że były dwa zarzuty dot. znieważenia prezydenta. Wiem, że od jednego zarzutu znieważenia prezydenta autor serwisu został uniewinniony. Tu - jeśli dobrze odczytuję relacje prasowe - chodziło o niektóre fotomontaże, w których sąd nie doszukał się znamion przestępstwa. Za znieważające sąd uznał zdjęcia "o wyraźnym kontekście erotycznym, seksualnym", ponieważ - jak wynika z relacji - sąd uznał, że intencją autora w przypadku publikowaniu takich zdjęć (fotomontaży) nie było nic innego jak poniżenie prezydenta w oczach opinii publicznej.
Nie rozumiem wypowiedzi, które ogłaszając wyrok miał wypowiedzieć sędzia, a które odnosiły się do "propagowania agresji w cyberprzestrzeni". Jeśli dobrze rozumiem sytuację - propagowanie agresji nie było przedmiotem procesu i zastanawiam się, nad ewentualną kwalifikacja prawną, gdyby jednak takim przedmiotem procesu miało być.
W tym serwisie publikowałem wcześniej wypowiedzi związane z zatrzymaniem autora serwisu: O tym, że biegły oceni, czy na stronie była satyra, czy obraza prezydenta. Zaraz po wyroku dziennikarze poprosili mnie o komentarz, a ja odpowiedziałem, że nie znam wyroku. Bo to jest prawda. W sytuacji, w której autor strony antykomor.pl zdecydował się na ujawnienie jego nazwiska, a sprawa dotyczy znieważenia Prezydenta RP - uważam, że wyrok wraz z uzasadnieniem powinien być udostępniony dość szybko w internecie. Optymalnie, gdyby sąd był już gotowy do publikacji (w tym przypadku bez anonimizowania uzasadnienia), ale równie chętnie przeczytałbym go, gdyby udostępnił taki wyrok oskarżony. Nie znając treści wyroku musiałbym komentować jedynie doniesienia medialne i relacje. A tu wystarczy przecież podlinkować do istniejących źródeł:
- Rozpoczął się proces autora portalu „Antykomor.pl”. Relacja z sądu
- Twórca "antykomora" stanął przed sądem
- Antykomor.pl przed sądem. Frycz chce przesłuchania prezydenta
- Antykomor.pl przed sądem. Niejawnie - ze względu na ''interes prywatny prezydenta''
- Twórca antykomor.pl: powołuję na świadka prezydenta
- Sprawa AntyKomor.pl: Komorowski złoży zeznania?
- Sąd skazał Roberta Frycza. Twórca Antykomor.pl winny
- Koniec procesu w sprawie portalu Antykomor.pl. Wyrok 14 września
- Antykomor.pl. Koniec procesu
- Łódzkie. Koniec procesu ws. portalu Antykomor.pl; wyrok 14 września
- Koniec procesu w sprawie bloga AntyKomor.pl
- Oficjalne oświadczenie w sprawie wyroku
- OBWE piętnuje Polskę za wyrok na Antykomora. "Wzywam polskie władze..."
- Robert Frycz skomentował wyrok sądu ws. antykomor.pl
- Burza po wyroku na twórcy Antykomor.pl. "To jest skandal!"
- "Dzielni śledczy. Jak Andriej Wyszyński" - twórca strony Antykomor o sprawie i wyroku
- Polska w ogniu krytyki po wyroku za Antykomor.pl. "To było nie na miejscu"
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
"Nie jest dla mnie jasna ta
"Nie jest dla mnie jasna ta historia z fałszowaniem dokumentów i posługiwania się nimi - co było przedmiotem jednego z zarzutów (sąd uznał, że doszło tu do popełnienia przestępstwa). W jakich okolicznościach i w jakim celu autor serwisu miał sfałszować legitymację studencką i zaświadczenia lekarskie, skierowanie na leczenie sanatoryjne - tego nie potrafię powiedzieć. "
Na http://di.com.pl/news/46061,0,Aktualizacja_Tworca_serwisu_Antykomorpl_falszowal_dokumenty_Posluchajmy_co_ma_do_powiedzenia.html możemy czytać wyjaśnienie Pana Roberta Frycza:
"Jeśli chodzi o zarzuty "fałszowania dokumentów", to sytuacja wygląda następująco: podrobiłem zaświadczenia lekarskie, które wskazywały, że jestem chory, po to aby móc je złożyć w dziekanacie mojej uczelni i tym samym przedłużyć sobie okres sesji poprawkowej - był to jedyny cel użycia w/w dokumentów, nie użyłem ich nigdzie indziej.
Jeśli zaś chodzi o kwestię posługiwania się fałszywym dowodem osobistym, to tutaj mamy do czynienia z rażącymi zaniedbaniami i ignorancją prokuratury. Otóż chodzi o to, że do rejestracji domeny antykomor.pl użyłem dowodu osobistego mojego taty - oczywiście za jego wiedzą i zgodą. Prokuratura nie pofatygowała się i nie wezwała ojca do złożenia wyjaśnień, tylko od razu, jakby z automatu, postanowiła postawić zarzuty posługiwania się cudzym dowodem i jego fałszowania."
Co do fałszowania dokumentów...
Udało mi się uzyskać na początku sierpnia dwa komentarze ws. fałszowania dokumentów - pierwszy od samego oskarżonego, drugi od rzeczniczki sądu w Piotrkowie Trybunalskim:
http://di.com.pl/news/46061,8.html
Po wydaniu wyroku skontaktowałam się z rzeczniczką ponownie, uzyskując więcej szczegółów i zapewnienie, że motywy swego rozstrzygnięcia sędzia przedstawi na piśmie, jeżeli wpłynie w tej sprawie stosowny wniosek:
http://di.com.pl/news/46536,8.html
Jeśli się poczyta wyrok,
Jeśli się poczyta wyrok, wypowiedzi skazanego i komentarze, to moim zdaniem wyrok nie jest kontrowersyjny. Za używanie dowodu ojca facet został uniewinniony. Sprawa była błaha. Podrabianie legitymacji to było fałszerstwo do którego oskarżony się sam przyznał. Sprawa nie była może bardzo poważna, wyrok wygląda na sprawiedliwy. Sprawa znieważenia Prezydenta mogła by być kontrowersyjna, ale jest przepis - trzeba go stosować. Inna sprawa, że Prezydent takiej ochrony pewnie nie potrzebuje.
Pozostaje tylko sprawa użycie służb specjalnych, najazd na dom twórcy strony itd. Ta część budzi niesmak i niemiłe wspomnienia z dawnych lat. Pewnie wystarczyła policja i zwykłe wezwanie na komisariat. Moim zdaniem w tej części państwowy aparat był zbyt represyjny. Pytanie: czy był legalny?
A jest dostępny?
A jest dostępny?
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
W wersji oficjalnej - nie
W wersji oficjalnej - nie mam pojęcia. Nieoficjalnie - poniżej. Faktycznie wyłączenie jawności na wniosek prokuratury w tej sprawie zaskakuje. Sprawa nie dotyczy przecież chyba żadnej tajemnicy państwowej, oskarżony nic nie ma do ukrycia, sam podaje nawet swoje dane. Co do ukrycia miała prokuratura i sąd? Wiem, pytanie jest retoryczne. Skoro nie wiemy o co chodzi to właściwie nie ma o czym dyskutować. Rodzi się jednak przypuszczenie, że zrobili to dlatego, aby motłoch nie miał o czym po Internecie dyskutować.
http://di.com.pl/news/46536,8.html
"Dziennik Internautów poprosił rzeczniczkę Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim o szczegółowe informacje dotyczące wyroku. Jak wyjaśniła Agnieszka Leżańska, twórca serwisu Antykomor.pl został skazany za:
czyn z art. 135 §2 k.k. znieważenia Prezydenta na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnie 30 godzin prac w miesiącu na cele społeczne;
czyn z art. 270 §1 k.k. podrobienia własnej legitymacji studenckiej na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnie 30 godzin prac w miesiącu na cele społeczne;
czyn z art. 270 §1 k.k. polegający na podrobieniu dokumentu w postaci skierowania do szpitala, skierowania na leczenie uzdrowiskowe oraz zaświadczenia o stanie swojego zdrowia, których kserokopie oskarżony użył, przedkładając je wraz z podaniem o anulowanie skreślenia z listy studentów, na karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnie 30 godzin prac w miesiącu na cele społeczne."