Chcecie wielkiej flagi na stadionie? Jakie są dalsze losy kibicowskiego szalika Pana Prezydenta?

Brudna i sponiewierana flaga ze stylizowanym godłem RPDziś idąc do pracy zobaczyłem brudną i sponiewieraną flagę Rzeczypospolitej Polskiej z godłem (a przynajmniej coś, co w obrocie za taką właśnie flagę miałoby uchodzić). To jedna z tych, które weekendowi patrioci przywieszają sobie na samochodach. Być może pod wpływem pompowanej przez działy marketingu tendencji do wpadania w euroszał. Ta pewnie spadła komuś z rachitycznego, plastikowego kijka, który sobie umocował na szybie samochodu. Za chwilę takich flag będzie więcej. Jak po Bożym Narodzeniu nagle zapełniają się schroniska porzuconymi zwierzętami. Bo po chwili zabawy nagle okazało się, że dziecko nie chce już dłużej wyprowadzać pieska na spacer, a zająć się nim nie ma komu.

Nie należę do osób, które jakoś szczególnie obnoszą się z symbolami narodowymi. Jednak krew mnie zalewa, gdy widzę tony plastikowych gadżetów, którymi zalewa się ogłupiałych kibiców. Nie ma tego w Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada, nie ma tego w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, który wprowadzono ustawą z 20 lutego 2004. Czego nie wprowadziły ustawy, albo czego nie wyniesiono z domu, usiłuje stymulować korporacja organizująca w Polsce swoją komercyjną imprezę (za nasze pieniądze). Na nawet fałszywych, ale emocjach narodowych da się przecież zarobić. Nie chodzi jednak o to, by sarkać na UEFA. Tu chodzi o coś innego. Bo przecież wcale by im się nie udało doprowadzić do tego, co się właśnie odbywa, gdyby nie podatny grunt.

Zastanawiam się, jakie są dalsze losy szalika Pana Prezydenta, który to szalik miał na sobie w czasie meczu. Zastanawiam się, jakie są dalsze losy szalików Pana Premiera i ministrów, którzy machali nimi w czasie sesji dla mediów w gabinecie, w którym odbywa się posiedzenie Rady Ministrów. Takie szaliki można kupić za kilkanaście złotych, chociaż tuż przed meczem w okolicy stadionu zwanego Narodowym sprzedawano je po 40 PLN (chociaż to ten sam plastikowy szalik za kilkanaście złotych w innym czasie). Zastanawiam się, czy Pan Prezydent, Premier i ministrowie przyjrzeli się uważnie temu, co na tych szalikach było umieszczone. Nie było to godło RP. Był to taki sobie rysunek godło-podobny. Byle czerwień, byle biel, byle ptak na tarczy przypominający z grubsza Orła Białego.

Kogo, w sumie, obchodzi, jak to z tym orłem jest? Przecież to chyba wszystko jedno? Na przykład kolory...

Smycz Kancelarii Prezydenta RP

Takie smycze rozdają odwiedzającym Kancelarię Prezydenta RP. Kolory nie takie, Orzeł nie taki, ale jest kropka pe-el. Radujmy się zatem.

Chcecie wielkiej flagi na stadionie, by uświetniała mecz Polska-Czechy? To może zróbmy niebieską?

Ten prawidłowy Orzeł Biały, który ustalony jest dla godła RP mocą ustawy, zaś godło RP można znaleźć w załączniku do ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, też przysparza nam wiele kłopotów. Nasze godło nie nadaje się do tego, by bez strat i z należytym szacunkiem umieścić je na stronie internetowej urzędu, albo umieszczać na takich smyczach, jak powyżej. Ma błędy heraldyczne, historyczne i graficzne. Pisałem o tym w liście do Pana Prezydenta z października 2011 r. Jednak nie zasłużyłem na to, by uzyskać jakąś odpowiedź.

Pozostaje mi robić swoje.

Pranie znalezionej flagi ze stylizowanym godłem

Sponiewieraną i porzuconą na ulicy podniosłem i wyprałem. A ty co zrobisz, jak natkniesz się na walający się strzęp czegoś, co sprzedano jako flagę z godłem?

PS

Wzór flagi państwowej z godłem Rzeczypospolitej Polskiej znajduje się w załączniku nr 3 do ww. ustawy. Dla wielu pewnie będzie to zaskoczeniem, że flagi państwowej z godłem nie używa się w taki sam sposób, jak innych. Zgodnie z art. 8 ustawy:

1. Flagę państwową z godłem Rzeczypospolitej Polskiej podnoszą:
1) przedstawicielstwa dyplomatyczne, urzędy konsularne oraz inne oficjalne przedstawicielstwa i misje za granicą na budynkach lub przed budynkami ich siedzib urzędowych, a także kierownicy tych przedstawicielstw, urzędów i misji na swych rezydencjach i środkach komunikacji - w wypadkach przewidzianych w prawie i zwyczajach międzynarodowych,
2) cywilne lotniska i lądowiska,
3) cywilne samoloty komunikacyjne podczas lotów za granicą,
4) kapitanaty (bosmanaty) portów - na budynkach lub przed budynkami stanowiącymi ich siedziby urzędowe.
(...)

Zgodnie z art. 9:

1. Flagę państwową z godłem Rzeczypospolitej Polskiej podnoszą polskie statki morskie jako banderę, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami szczególnymi; ponadto do bandery stosuje się prawo i zwyczaje międzynarodowe.
(...)

No i nie ma na fladze państwowej z godłem miejsca na napis "Polska".

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

jakbym przechodził, może

jakbym przechodził, może wziąłbym ale jak jade autem sporo widze tego zbubstwa. i ni grzeje ni ziebi mnie to.

Ważny i mądry wpis

Z rożnych powodów ów podatny grunt się stworzył. Na pewno nie ma on nic wspólnego z patriotyzmem i polskością, już prędzej z bufonada i małpowaniem co głupszych narodów (to co mi przychodzi do głowy to gacie z flaga brytyjską na dupie Austin Powers i amerykański zwyczaj opatrywania barwami narodowymi każdego śmiecia jaki tylko nie jest wart swojej ceny - a przynajmniej jego przedstawianie w komikach, filmach i na opakowaniach zabawek z Chin, bo ile to ma wspólnego z rzeczywistością - zwyczajnie nie wiem. Nie umiem powiedzieć czy Amerykanie szanują swoje barwy państwowe - wiem że połowa kibli w tym kraju sądzi że pomalować sobie gębę na biało-czerwono zbliża ich mentalnie do Teksasu). Generalnie przerażający jest niski stan naszej kultury popularnej, jej całkowicie wtórny charakter.
Jeśli cokolwiek miało sensowną i światowo unikalną wartość w całej tej hucpie jaką jest Euro 2012 - była tym czymś piosenka "Spoko koko" - dorównująca poziomem ludyczności ale i elementami etnicznymi - podobnie pewnie odbieranym piosenkom - z innych państw (jak choćby "waka waka" z RPA). W RPA - choć piosenkę śpiewała zatwierdzona przez UEFA gwiazda - w nagraniu przynajmniej wystąpił jakiś południowoafrykański zespół. W Polsce nawet na to nie pozwolono. Może Rostowski/Tusk/Sikorski wstydzili się głupich bab spod Lublina które śpiewały coś tak strasznie obciachowego? A może UEFA nie mogła dopuścić by oficjalną piosenką mistrzostw stało się coś co nie zostało wcześniej nagrane? Dopuścili toto do konkursu by autochtoni mieli wrażenie że miał on otwarta formułę - ale potem ze złością wycofano - pod byle pretekstem. Tak z całego tego oszustwa zniknął ostatni lokalny i Polski akcent. Ludyczny, popowy, prostacki, ale tysiące razy bardziej autentyczny niż wszystko co sie z tymi mistrzostwami wiąże.

Dziękuję za ten wpis o fladze panie Piotrze!

po protu

Jarek Żeliński's picture

po protu przykro mi... przykro jak czytam "ni grzeje ni ziebi mnie to"...
--
Jarek Żeliński
http://jarek.zelinski.biz.pl

"Osiągnąłem to przez filozofię: że bez przymusu robię to, co inni robią tylko w strachu przed prawem." (Arystoteles)

Mi również przykro

Przykro mi Piotrze, że tak prymitywnie i pogardliwie podchodzisz, do imprezy, która dla wielu osób - również dla mnie - jest bardzo ważna, m.in. ze względu na moje własne spojrzenie na Polskę jako kraj, z którym się identyfikuję. Zdaje się jednak, że nie dogadamy się, bo uważasz mnie za kupionego przez międzynarodową korporację.

Generalizowanie jest niewłaściwe

VaGla's picture

Generalizowanie jest niewłaściwe, bo zawsze kogoś można skrzywdzić. Podobnie w przypadku zgadywania cudzych myśli.

Jeśli jesteś "weekendowym patriotą", to pewnie się nie dogadamy, ale może nie jesteś i podchodzisz do symboli narodowych z szacunkiem.

Staram się zwrócić uwagę na problem komercjalizacji symboli narodowych przy jednoczesnym braku szacunku do takich symboli, czego przykładem jest poniewieranie się tych flag w błocie. Tyle. Impreza może być ważna dla kogoś i to jest OK. Czy to oznacza, że w tą ważność wpisane jest takie traktowanie symboli narodowych/ państwowych, które widać na ulicy?

Jestem ciekawy, co się dalej stało z tym szalikiem prezydenckim. Dla mnie niedopuszczalną byłaby sytuacja, w której po skończonych meczach ktoś weźmie ten szalik prezydencki i ciepnie do kosza. Wielu kibiców pewnie tak właśnie zrobi (tam też trafią, jak przypuszczam, te flagi z samochodów), ale celowo pytam o szalik prezydencki (tam, zdaje się, widziałem orły przypominające te z godła RP) - Prezydent jest strażnikiem Konstytucji, a tym samym symboli narodowych.

Do samej imprezy EURO, co tu jest jedynie wątkiem zupełnie pobocznym - nie miałbym nic przeciwko niej, gdyby sobie UEFA zorganizowała taką imprezę w Polsce i zapłaciła za to. Tymczasem to ja płacę za tą imprezę, a dodatkowo ogranicza się moje prawa (mieszkam akurat niedaleko Narodowego). Nie miałbym też nic przeciwko temu, jakby zmiany w prawie następowały zgodnie z demokratycznymi zasadami gry, a z moich obserwacji procesu wynika, że tak nie było. Ale to odrębny temat.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Szanowanie symboli...

"Jeśli jesteś "weekendowym patriotą", to pewnie się nie dogadamy, ale może nie jesteś i podchodzisz do symboli narodowych z szacunkiem."
Oho, widzę wdeptywanie, pod wpływem emocji, na grząski grunt. "Jak masz inne wartości, to nie jesteś tak dobrym patriotą jak ja."
Mam nadzieję że nie przerodzi się to w dyskusję o tym kto ma prawo do miana "patrioty" i jakie przy tym musi spełniać warunki.

ps. osobiście uważam że szacunek należy się nie przedmiotom, a ludziom. To też przy założeniu że nie w taki wyidealizowany i gloryfikowany sposób jaki się w naszym kraju przyjęło stosować (ktoś zabłysnął, zrobił coś poprawnie, to trzeba go pchać na piedestały i pilnować by go nie zepchnięto, tuszując jego późniejsze/wcześniejsze ludzkie pomyłki).
Szacunek należy się za konkretne postępowanie i do niego raczej się odnosi. Ta sama szanowana osoba, jako że jest tylko człowiekiem, ma prawo do własnych błędów (że za przykład podam prezydenta Lecha Wałęsę, tudzież Karola Wojtyłę).

Zaznaczam że to moje osobiste zdanie na temat darzenia (tak, bo to dar) szacunkiem. Nie zamierzam też nikomu go narzucać. Mogę się co najwyżej podzielić ;)

Nie podpisałem się

Przepraszam - przez zapomnienie nie podpisałem się pod postem.

W.Wiewiórowski

O właśnie

VaGla's picture

To nie zmienia mojej odpowiedzi. Sygnalizuję problem i adresuję go. Nie przypuszczam, byś podchodził z brakiem szacunku do symboli narodowych. Komentowany tu tekst zatem nie dotyczy Ciebie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

A ja się ciesze z tego, że

A ja się ciesze z tego, że ludzie są ubrani w nasze barwy narodowe. Że te barwy są na samochodach, na domach, wszędzie. Że nie wstydzimy się naszych symboli.
Piłką się nie pasjonuję, przyznaję. Ale cieszę się, że się jednoczymy i to przy czymś pozytywnym. Nie pod Pałacem.
Nie jestem purystą symbolicznym i nie przeszkadza mi to, że orzeł różni się od tego z ustawy. To dalej nasz orzeł, polski. To nadal nasze barwy, na tym szaliku.
I dlatego fundamentalnie nie zgadzam się z Twoim wpisem, Piotrze. Nie zabraniaj Polakom cieszyć się i to cieszyć się pod naszymi, polskimi symbolami.

Ciekawe to niezgadzanie

VaGla's picture

A ja się ciesze z tego, że ludzie są ubrani w nasze barwy narodowe. Że te barwy są na samochodach, na domach, wszędzie. Że nie wstydzimy się naszych symboli.
Piłką się nie pasjonuję, przyznaję. Ale cieszę się, że się jednoczymy i to przy czymś pozytywnym. Nie pod Pałacem.

Też się cieszę. Nie mam nic przeciwko temu, szkoda, że nie częściej, ale widać nie potrzebują.

"Fundamentalnie" możesz się nie zgadzać z moim wpisem, gdy zamiast podnieść z ziemi flagę, którą tam ktoś porzucił i zdeptał wybierzesz raczej przejście po niej, lub wywalisz do śmieci.

Co do puryzmu symbolicznego - moja krucjata polega na tym, by doprowadzić do sytuacji, w której polskie placówki dyplomatyczne, urzędy, osoby publiczne i "zwykli obywatele" będą widzieli różnicę między Orłem Białym i orłem z herbu Frankfurtu nad Menem. Bo się ludziom to myli. Być może dlatego, że tych polskich symboli po prostu dobrze nie znają. Nie wiedzą, jaka jest ich symbolika. Nie wiedzą, dlaczego są te symbole tak skonstruowane, a nie inaczej. Nie wiedzą, skąd trójliście, przepaska, korona. Nie wiedzą, że tarcza może być taka lub inna, ale dla polskich symboli wybrano konkretną. Nie wiedzą, że mogą być różne graficzne warianty, ale nasz Orzeł Biały nie bez powodu ma, lub historycznie rzecz ujmując - mieć powinien taki, a nie inny wzór. Chodzi tu o to, że wielu obcuje z tymi symbolami, ale odbierają je na innym poziomie, niż ten, o który mi chodzi. One dla nich po prostu coś innego znaczą. Nie znają symboliki tego znaku, który przyjmowaliśmy przez wieki (w różnych etapach w różnym kształcie) za swój symbol narodowy i państwowy.

Fundamentalnie możesz zatem się ze mną nie zgadzać, jeśli uważasz, że nie ma różnicy miedzy Orłem Białym, a tym właśnie frankfurckim. Wiele osób nie widzi takiej różnicy.

Jak temu zaradzić? Zreformować przepisy o godle, by ich stosowanie pozwoliło wszystkim cieszyć się tymi symbolami, o czym napisałeś i by mogli to robić w sposób dla nich "symbolicznie bezpieczniejszy". To też zakładałoby powstanie (przepraszam za ujęcie korporacyjne) narodowej identyfikacji wizualnej, zasad które również osobom nie będącym "purystami symbolicznymi" ułatwiały obcowanie z tymi symbolami w sposób "bardziej naturalny". Ale taka księga znaków w pierwszej kolejności powinna być wzorcem zachowywania się instytucji publicznych.

I nie mam tu pretensji do ludzi, że im wszystko jedno. Natomiast uważam, że Prezydent RP, zwłaszcza absolwent historii, powinien widzieć różnice i podjąć działania zmierzające do tego, by ludzie cieszący się z symboli mogli to robić "symbolicznie bezpieczniej", by na każdym urzędowym budynku nie widniał inny symbol. Niemcy potrafili to zrobić (co nie przeszkadza przecież niemieckim kibicom upijać się otulonymi w ich barwy i symbole, czasem narysowane niewprawną ręką, albo jedynie nawiązujące do identyfikacji państwowej). My nie potrafimy sobie z tym poradzić. Uważam, że powinniśmy. Jeśli uważasz, że nie powinniśmy i stan obecny jest ok - rzeczywiście nie zgadzasz się ze mną fundamentalnie.

Bo tytuł "chcecie flagi na stadionie" w kontekście notatki powinien być rozumiany w taki sposób, że stanowi pytanie: a co się z nią później stanie? Nie mam nic przeciwko wielkiej kibicowskiej fladze na stadionie. Żeby przykryła cały sektor, by była większa od tej, którą zrobili Rosjanie. Tylko zastanawiam się, czy jak się kończy EURO, to taki symbol narodowy wyląduje potem na jakimś wysypisku śmieci. W takim razie wolałbym, by była niebieska, bo będę się mniej wstydził.

Ja na razie uważam za swój sukces to, że na pytanie od organizatorów tej lub innej imprezy, którą objął patronatem Prezydent RP, na pytanie o to, czy Kancelaria Prezydenta może przesłać swoje logo do publikacji, Kancelaria Prezydenta zaczęła odpowiadać, że Prezydent RP posługuje się godłem RP, nie zaś jakimś tam logiem.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

I jeszcze legislacyjnie - zakaz handlu symbolami

VaGla's picture

Zastanawiam się intensywnie od pewnego czasu, czy nie lepiej byłoby znieść istniejącego dziś zakazu handlowania przedmiotami, na których umieszczono symbole narodowe (istnieje taki zakaz w ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych). Oczywiście korporacje rozrywkowe organizujące masowe imprezy, a także kluby sportowe, zapewniły sobie właśnie możliwość handlowania takimi przedmiotami.

Ten zakaz ustawowy powoduje, że chcąc uzyskać rynkowy udział w entuzjazmie narodowym - produkujący na rynek gadżety (w tym piłkarskie) kaleczą symbole narodowe, by móc powiedzieć, że to co oni sprzedają, to tylko stylizacje, a nie żadne tam symbole.

A może właśnie powinno być inaczej. Może powinno się dopuścić całkowicie możliwość handlowania takimi przedmiotami, na których są te symbole. Wówczas chcący się "cieszyć z symboli" mieliby czym się cieszyć.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Ale przecież własnie o to

Ale przecież własnie o to chodzi zeby tak było, wszyscy poddają się władzy korporacji więc nie rozumiem zdziwienia tym ze flagi leza na ulicy. Tak ma być.

Po bramce całujemy logo sponsora

VaGla's picture

Po strzeleniu bramki Błaszczykowski pocałował orzełka na koszulce. Wszyscy to widzieli. O mały włos na koszulkach reprezentacji nie byłoby symboli narodowych. Oczywiście mógłby pocałować w uniesieniu jakiś symbol korporacyjny, np. logo PZPN, albo logo Nike. Dla mnie byłaby to różnica.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Cóż, ja tylko czytam.

Cóż, ja tylko czytam. Czytam takie coś: "To jedna z tych, które weekendowi patrioci przywieszają sobie na samochodach. Być może pod wpływem pompowanej przez działy marketingu tendencji do wpadania w euroszał. Ta pewnie spadła komuś z rachitycznego, plastikowego kijka, który sobie umocował na szybie samochodu. Za chwilę takich flag będzie więcej. Jak po Bożym Narodzeniu nagle zapełniają się schroniska porzuconymi zwierzętami. Bo po chwili zabawy nagle okazało się, że dziecko nie chce już dłużej wyprowadzać pieska na spacer, a zająć się nim nie ma komu."

Dla mnie wydźwięk tego tekstu jest jednoznaczny. Mnie ci weekendowi patrioci cieszą. Mnie te rachityczne kijki cieszą - mój wspólnik z takimi jeździ i przez myśl by mi nie przeszło to krytykować. Po prostu cieszę się z tego, że widzę biało-czerwony stadion. Po latach komuny to cieszy, że się ludzie jednoczą pod naszymi barwami. I że się jednoczą ZA czymś, a nie PRZECIWKO czemuś. Że weekendowo? A czegóż oczekiwać po 50 latach komuny? Jak minie 200 lat demokracji to daj Panie Boże będziemy tak dbać o nasze symbole, jak np. obywatele USA. Ja się cieszę i idę się dzisiaj cieszyć na mecz ;-)

Zaśpiewaj zatem ze mną

VaGla's picture

"Weekendowi patrioci" może za mocno. Niech będzie. Reszta komentarzy wyjaśnia, o co mi chodziło. Ja sam dziś będę śpiewał pieśń i nie przeszkadza mi, jak inni też będą śpiewali (chociaż oczywiście prawa autorskie, te sprawy, ale co tam):

Tylko nie depczmy flagi, nie rzucajmy jej w błoto.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

OK, poddaje się. Zdjęciem

OK, poddaje się. Zdjęciem w szaliku spowodowałeś u mnie wybuch narodowej solidarności i grubą kreskę. Wpisujmy IP popierające naszych!

Technologia

W kwestii "pticy" to trzeba jeszcze pamiętać o technologii którą musi zostać ona wykonana. "Rozdzielczość" szalika jest oczywiście kiepska i nie da się na nim dobrze odwzorować tego orła z ustawy. Jednakowoż dla każdego, kto zna kształt naszego orła skojarzy się on właśnie z nim, a nie z np. amerykańskim, czy niemieckim.

O to właśnie chodzi.

VaGla's picture

O to właśnie chodzi. W tej dyskusji podnosimy (nie tylko ja przecież), że trzeba ustalić wzór godła RP w taki sposób, by nadawał się on również do reprodukcji w małych skalach (w tym w małej rozdzielczości). Andrzej Ludwik Włoszczyński w ramach projektu Orli Dom pracuje nad swoim własnym "Herbem małym", Aleksander Bąk w ramach projektu Jaki Znak Twój przedstawia swoje propozycje. O pracy Magdy Gawin pisałem w tekście O tym, że w identyfikacji wizualnej Rzeczpospolitej Polskiej panuje chaos.

O to właśnie chodzi, że godło stanowiące załącznik do ustawy nie nadaje się do stosowania w wielu przypadkach i teraz trzeba zrobić tak, by pojawiło się takie godło RP, które byłoby właściwe historycznie, heraldycznie i graficznie, a jednocześnie nadawało się do stosowania w różnych warunkach (w tym w internecie).

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Czytając tego posta

Czytając tego posta przypomniały mi się imprezy z "małyszomanii". Morze biało-czerwonych z nazwami miast, później coraz częścij firm. Taka "patriotyczna reklama" :)

1. Flagę państwową z

1. Flagę państwową z godłem Rzeczypospolitej Polskiej podnoszą polskie statki morskie jako banderę, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami szczególnymi; ponadto do bandery stosuje się prawo i zwyczaje międzynarodowe.
(...)
Na co jeszcze pozwala protokół dyplomatyczny to uzywanie takiej flagi z godłem w obecności Głowy Państwa czyli Prezydenta RP.
Moim zdaniem używanie flagi gdzie bądz i przez kogo bądz oraz robienie z niej taniego gadżetu doprowadza do braku szacunku...że nie wspomne o barwach narodowych okraszonych logiem napoju piwopodobnego...a ochydnego w smaku z piwem nie mającego nic wspolnego...
Kiedys raził wyżucany chleb, ale to z innej bajki teraz takie tezy zalatują zaplutym karłem wiejskiej reakcji.

Ale czyje flagi sa pod prawdziwą ochrona to wiadomo, niech ktoś spróbuje "zbeszczeescić" barwy narodowe UEFA, Carlsberg'a, Coca-coli lub innych nie-państw :)))

dokłądnie!!

I na koniec się okaże że wówczas nie tyko 'UEFA" ale i państwo Polskie będzie działać tyleż szybko co skutecznie. Bo za "logo Polski" nie dostaje się złotych blach, a za godło UEFA można...

Cytat z Onet.pl"Na placu

Cytat z Onet.pl

"Na placu przy kościele św. Marii Magdaleny tuż przy wrocławskim Rynku utworzono dodatkową przestrzeń dla kibiców do oglądania meczu. W tej części ustawiono cztery telebimy, aby mogło tu obejrzeć mecz ok. 12 tys. kibiców, którzy nie zmieścili się w strefie. Kibice mogli przynieść wszystko.

Nikt ich tu nie sprawdzał, tak jak to miało miejsce przy wejściu do Strefy Kibica. Po meczu plac przypominał pobojowisko. Na ulicy można było znaleźć puste butelki, którymi rzucano w policję, puszki po piwie, a nawet porzucone polskie flagi."

Jest zawiadomienie

VaGla's picture

Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johann złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z wykorzystywaniem podczas Euro 2012 polskich symboli narodowych w celach marketingowych. Nie znam treści tego zawiadomienia, a chętnie bym przeczytał. Również jego uzasadnienie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Szkoda, że sędzia nie

Szkoda, że sędzia nie oglądał, lub oglądał i nie reagował zawodów z udziałem A. Małysza. Na każdych zawodach takich flag były setki.
Zwracałem szczególną uwagę na inne narodowości i ich flagi zawsze były "czyste".

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>