SN odpowiada RPO w sprawie dostępu do orzeczeń (i "owa Fundacja")
Tak się jakoś złożyło, że niemal równocześnie z dwoma przegranymi przez siebie sprawami przed NSA, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego przedstawił Rzecznik Praw Obywatelskich informację na temat dostępności orzecznictwa SN. To, że RPO skierowała do Prezesa SN zapytanie, sygnalizowałem w tekście RPO pisze do I Prezesa SN w sprawie dostępu do orzeczeń, a ja prezentuję nowe Zarządzenie w sprawie anonimizacji i udostępniania. W tytule notatki odnotowałem w nawiasie "owa Fundacja", co dotyczy Fundacji ePaństwo - wydawcy serwisu Sejmometr.pl - która wczoraj, tak wyszło, wygrała właśnie te dwie sprawy przed NSA przeciwko I Prezesowi Sądu Najwyższego...
Treść odpowiedzi Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego można znaleźć na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich. Ja zaś przywołam poniżej główną jej część (a wytłuściłem fragment):
Szanowna Pani Profesor!
W odpowiedzi na wystąpienie Pani Rzecznik z dnia 26.07.2012 r. (nr RPO - 707433 - 1/12/KMŁ), w którym zwraca się Pani z prośbą o: 1) „uwzględnienie
wcześniej przedstawionych uwag" w zakresie dotyczącym dostępności orzeczeń Sądu Najwyższego, 2) „przesłanie informacji o dotychczasowych działaniach podjętych przez Sąd Najwyższy w celu zapewnienia jak najszerszego dostępu do jego orzecznictwa dla obywateli", oraz 3) „poinformowanie, czy działania te będą w najbliższym czasie intensyfikowane, w szczególności czy orzecznictwo SN zostanie włączone w projekt Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący Internetowych Portali Orzeczeń", uprzejmie informuję, co następuje:Sąd Najwyższy, kierując się nie tylko normami o charakterze powszechnym, opowiada się za możliwie szerokim, bezpłatnym dostępem obywateli do orzecznictwa sądowego, w tym Sądu Najwyższego. Jednocześnie wyraża przekonanie, że może on się odbywać na zasadach uwzględniających uwarunkowania, w których przychodzi funkcjonować sądom, a także specyfikę samych orzeczeń sądowych, w ramach odrębnych uregulowań prawnych, w tym o których mowa w treści art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 122, poz.1198ze zm.).
W zakresie dotyczącym uwag przedstawionych przez Panią Rzecznik odnoszących się do dostępności orzeczeń Sądu Najwyższego, sformułowanych - jak można przyjmować z treści Pani pisma - w kontekście skierowanego do Pani Rzecznik wniosku Fundacji „ePaństwo", pragnę na wstępie poinformować, że owa Fundacja, od wiosny 2010 r. kierowała do Sądu Najwyższego stosunkowo liczne wystąpienia, w tym mające, w jej przekonaniu, służyć zapewnieniu obywatelom szerszego dostępu do orzecznictwa Sądu Najwyższego. Każdorazowo Sąd Najwyższy udzielał jej odpowiedzi, w tym niekiedy w formie aktu administracyjnego, który podlegał kontroli sądów administracyjnych. W świetle dotychczas zapadłych orzeczeń, znanych także Fundacji „ePaństwo", nie można uznać za znajdujące oparcie w jakichkolwiek faktach stwierdzenie, jakie znalazło się na ostatniej stronie wystąpienia Pani Rzecznik, że ma miejsce „sytuacja, w której orzeczenia SN (odmiennie niż orzeczenia NSA) są dostępne tylko odpłatnie w wielkich prawniczych systemach wyszukiwawczych". W przypadku wyrażenia przez Panią Rzecznik zainteresowania korespondencją między tą Fundacją, a Sądem Najwyższym, Sąd Najwyższy gotów jest ją udostępnić z wyraźnym wskazaniem na orzeczenia sądów administracyjnych uznających za zgodną z prawem tę część działalności informacyjnej Sądu Najwyższego, która pozostaje w bezpośrednim związku z udostępnianiem jego orzecznictwa.
W odpowiedzi na Pani pytania o stan i perspektywy wykonywania przez Sąd Najwyższy obowiązków w zakresie publicznego dostępu do jego orzecznictwa uprzejmie informuję, że są one realizowane w ramach: 1) odpowiednio prowadzonych stron internetowych Sądu Najwyższego (o czym szczegółowo poniżej), 2) wydawania zbiorów urzędowych orzeczeń Sądu Najwyższego, 3) działalności, funkcjonującego w strukturze Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego
- Referatu ds. dostępu do informacji publicznej oraz 4) działalności Rzecznika Prasowego Sądu Najwyższego.
Aktualnie pod adresem internetowym http://pub.sn.pl.orzeczenia.nsf istnieje możliwość uzyskania bezpośredniego dostępu do orzeczeń Sądu Najwyższego w ramach - ogólnodostępnej - bazy orzeczeń pt.: „SUPREMUS - Z orzecznictwa Sądu Najwyższego". Zawarta jest tam dodatkowo informacja, że orzeczenia niewystępujące w internetowej bazie orzeczeń SUPREMUS są udostępniane przez wspomniany wyżej referat, przy czym uruchomienie zakładki referatu prowadzi do wyświetlenia bliższych informacji dotyczących kontaktu z nim drogą telefoniczną lub internetową w celu uzyskania konkretnych orzeczeń w trybie wnioskowym. Do wskazanej powyżej elektronicznej bazy orzeczeń istnieje także dostęp przez główną stronę internetową Sądu Najwyższego pod adresem: www.sn.pl, a następnie przez kolejne zakładki —> Orzecznictwo -> Baza orzeczeń -» Przejdź do bazy orzeczeń.
Niezależnie od powyższego w zakładce „Orzecznictwo" znajduje się katalog pod nazwą: „Najnowsze orzecznictwo", w ramach którego można uzyskać bezpośredni wgląd na aktualne rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, w tym z sierpnia br.
Na zakończenie pragnę poinformować, że wydane zostały przeze mnie trzy zarządzenia (w załączeniu), których realizacja ma służyć usprawnieniu i ułatwieniu dostępu do orzecznictwa Sądu Najwyższego. Nowy, elektroniczny system dostępu do orzecznictwa Sądu Najwyższego znajduje się w fazie testowania, a prace nad jego uruchomieniem powinny zostać zakończone jesienią br. Przedstawione działania własne Sądu Najwyższego służące udostępnianiu jego orzecznictwa realizowane są niezależnie od ewentualnych inicjatyw Ministerstwa Sprawiedliwości.
Reasumując należy stwierdzić, że na dzień dzisiejszy istnieje realny, szybki, bezpłatny i nieskomplikowany dostęp do orzecznictwa Sądu Najwyższego, w szczególności do tej jego części, która jest uważana przez sam Sąd Najwyższy za istotną dla praktyki prawniczej, a także, która może być postrzegana jako interesująca dla szerszego kręgu obywateli. Z tych przyczyn nie uważam za usprawiedliwione sformułowanie przez Panią Rzecznik twierdzenia co do dostępności orzeczeń Sądu Najwyższego tylko odpłatnie „w prawniczych systemach wyszukiwawczych".
Kończąc, wyrażam nadzieję, że informacje zawarte w niniejszym piśmie będą pomocne w wykonywaniu przez Panią Profesor Jej kompetencji jako Rzecznika Praw
Obywatelskich.Stanisław Dąbrowski
Osobiście uważam, że I Prezes Sądu Najwyższego rzeczywiście mógłby przedstawić RPO treść korespondencji z Fundacją ePaństwo. Zwłaszcza te pisma, w których czytaliśmy (por. Status informacyjno-publiczny orzecznictwa na gruncie praktyki sądów administracyjnych (ePF vs SN #4)), że:
Siłą rzeczy rozstrzygnięcie podejmowane na podstawie przepisów prawa prywatnego nie korzystają z domniemania rozstrzygnięć w sprawach publicznych, mimo że są wydawane przez organ władzy publicznej.
Być może I Prezes Sądu Najwyższego udostępniłby RPO również niektóre skargi kasacyjne, które w imieniu I Prezesa Sądu Najwyższego składane były w sądach administracyjnych. W jednej takiej skardze kasacyjnej czytamy (wytłuściłem fragment):
Zdaniem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powinno być wzięte pod uwagę, że w następstwie tego rozstrzygnięcia Sądu I instancji, Sąd Najwyższy funkcjonuje w poczuciu stałego zagrożenia wniesieniem do WSA w Warszawie skargi na jego bezczynność lub wniosku o ukaranie go grzywną za brak wykonania orzeczenia Sądu, a także podniesienia przeciwko niemu zarzutu popełnienia przestępstwa określonego rodzajowo w art. 23 udip. O tym, że tego rodzaju obawy nie są pozbawione podstaw, świadczy dotychczasowa aktywność Pana Daniela Macyszyna, w tym przed WSA w Warszawie, a także na łamach prasy, w tym dzienników "Rzeczpospolita" oraz "Gazeta Wyborcza", która to okoliczność powinna być temu Sądowi znana z urzędu.
A co do orzeczeń sądów administracyjnych, które rozstrzygały w sprawie - Fundacja w pewnym momencie wybrała jedną z możliwych ścieżek działania (zamiast odwołać się od decyzji Fundacja poszła od razu do sądu podnosząc brak podstawy prawnej wydania decyzji/rażące naruszenie prawa przez SN), który - istotnie - nie zyskał uznania w oczach rozstrzygających sprawę sądów administracyjnych (naruszenie prawa nie było "rażące"). Na tej podstawie potem Sąd Najwyższy uważa, że Fundacja nie może już korzystać z prawa wnioskowania o dostęp do informacji publicznej, gdyż następuje "powaga rzeczy osądzonej". Oczywiście moglibyśmy jeszcze kilka wniosków złożyć i dalej się spierać w tej sprawie, ale pomyśleliśmy, że zrobimy inaczej... Otóż... Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich złożyło do I Prezesa Sądu Najwyższego wniosek o dostęp do informacji publicznej, który jest jednobrzmiący z tym, który złożyła wcześniej Fundacja ePaństwo. Skoro - jak twierdzi SN - w przypadku Fundacji ma niby zachodzić powaga rzeczy osądzonej (a muszę napisać, że kolejne wnioski składaliśmy w innym zakresie niż wcześniejsze, zatem naszym zdaniem powoływanie się przez Sąd Najwyższy na powagę rzeczy osądzonej nie ma podstawy prawnej), to OK. Jeśli potem zgodzą się na to sądy administracyjne - Fundacja ePaństwo przyłączy się po prostu do postępowania...
Jeśli tu zaszłaby "powaga rzeczy osądzonej", to kolejny taki wniosek może złożyć każdy z ludzi mieszkających na Ziemi.
PS
To jest "długi marsz". Tak długi, że bałbym się złożyć przyrzeczenie publiczne w brzmieniu "nie zgolę brody dopóki Sąd Najwyższy nie będzie udostępniał wszystkich swoich orzeczeń w internecie". Być może wcześniej umrę. Ale - jestem o tym przekonany - potem będą maszerować inni. A na końcu wygramy.
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
Czyli co - SN deklaruje, że
Czyli co - SN deklaruje, że jego orzeczenia są dostępne - bo wysyła je Wam?
dostęp do orzeczeń
I Prezes SN podaje w swoim liście jako dowód na dostępność orzeczeń wyszukiwarkę http://pub.sn.pl/orzeczenia.nsf (nota bene jest błąd w adresie w samym liście).
W liście nie ma jednak wzmianki o tym, że jest to wyszukiwarka, która pozwala znaleźć orzeczenia według dość egzotycznych kryteriów, jak na przykład sygnatura, sędzia sprawozdawca itd.
Jako obywatelowi i jednocześnie przedstawicielowi praktyki prawniczej przychodzą mi na myśl zgoła inne przymiotniki na określenie takiej formy dostępu niż "realny, szybki, bezpłatny i nieskomplikowany".
W mojej ocenie na takie określenie zasługiwałby dostęp co najmniej według słów kluczowych oraz numerów przepisów, do których orzeczenia się odnoszą, że już nie wspomnę o czymś tak oczywistym jak wyszukiwanie pełnotekstowe. I nie oczekuję bynajmniej, że taką usługę miałby mi zapewniać SN, który moim zdaniem powinien ograniczyć się do wrzucenia pełnych tekstów orzeczeń do Internetu. Ale to już trochę inna historia...
Ale może ja jestem jakiś dziwny, a każdy prawnik i obywatel interesujący się daną tematyką zna sygnatury wszystkich orzeczeń z tej dziedziny.
A czy z technicznego punktu widzenia możliwe jest wydobycie całej bazy spod adresu pub.sn.pl?
To jest baza dokumentów
To jest baza dokumentów Lotus Notes. Ale ktoś chyba te dokumenty wyciągał, w Google pytanie:
site:http://static.e-prawnik.pl/pdf/orzeczenia/
I są pdfy z orzeczeniami.