media

Naruszenie dóbr osobistych przez korzystanie z nazwy domenowej - wyrok w Białymstoku

W dniu 2 marca 2010 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku I Wydział Cywilny wydał zaoczny wyrok (sygn. I C 2179/09), w którym zobowiązał pozwanego (osoba fizyczna, znany "inwestor domenowy") do zaniechania posługiwania się domeną tygodnikpowszechny.pl. Sąd zobowiązał pozwanego do zamieszczenia w tygodniku całostronicowego ogłoszenia płatnego, a także w dwóch ogólnopolskich dziennikach (Gazeta Wyborcza oraz Rzeczpospolita) ogłoszeń o wskazanej w wyroku wielkości, w których pozwany opublikować ma oświadczenia z przeprosinami. Sąd zasądził również od pozwanego kwotę 25 tys. złotych - tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych Tygodnika Powszechnego sp. z o.o., oraz kwotę 15 tys złotych - tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych ks Adama Bonieckiego, redaktora naczelnego Tygodnika Powszechnego. Kwoty te powinny zostać przekazane Fundacji Polska Akcja Humanitarna. Wyrok przewiduje również zwrot kosztów (opłaty sądowej oraz kosztów zastępstwa procesowego) - nieco powyżej 5 tys złotych. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności. Wyrok jest prawomocny.

Zasady oceny skutków regulacji i raport analityków Kongresu USA o ochronie własności intelektualnej

Amerykański urząd Government Accountability Office (GAO), nazywany również ramieniem śledczym Kongresu USA ("the investigative arm of Congress") lub watchdogiem Kongresu ("the congressional watchdog"), a więc zajmujący się przygotowywaniem analiz i ekspertyz dla potrzeb prac legislacyjnych i post-legislacyjnych (podobnie jak polskie sejmowe Biuro Studiów i Ekspertyz), przygotował raport na temat ekonomicznych aspektów podrabianych i bezprawnie kopiowanych dóbr. Wnioski, do jakich doszli kongresowi analitycy, mogą być interesujące. Jednym z nich jest to, że analizując opracowania dotyczące "piractwa" oraz wpływu naruszeń prawa autorskiego na gospodarkę amerykańską, które to opracowania systematycznie publikują organizacje związane z branżą rozrywkową, analitycy kongresu dostrzegli tam wiele błędów metodologicznych, cytowania niedostępnych informacji oraz innych "nadużyć"... Ważne jest jednak to, że raport prezentuje - czego się nie dostrzega - amerykańską, nie zaś uniwersalną, rację stanu.

Plany europejskiej Komisarz ds Agendy Cyfrowej, neutralność sieci

Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej i jednocześnie komisarz ds Agendy Cyfrowej (Digital Agenda) wystąpiła w Paryżu na konferencji L'Autorité de Régulation des Communications Electroniques et des Postes. Jej wystąpienie poświęcone było neutralności sieci (por. m.in. Net Neutrality). Pojęcie to związane jest zarówno z degradacją ruchu, która wprowadzana bywa ze względu na strategie marketingowe przedsiębiorstw (ograniczenie dostępu do treści konkurencyjnych przedsiębiorstw, by abonenci usług oferowanych przez degradującego ruch przedsiębiorcę łatwiej docierali do treści przez niego publikowanych), jest związana również z "filtrowaniem" treści (pornografia, hazard, utwory chronione prawem autorskim, itp., ale również ograniczanie wolności słowa w znaczeniu bardziej politycznym - cenzurowanie wypowiedzi publicznych). Co na temat neutralności sieci myśli Komisarz? Zapowiada konsultacje społeczne.

"Wizualne okrucieństwo wobec zwierząt" i precyzja prawodawcy a wolność słowa w USA

Poszukujących informacji źródłowej na temat wyroku amerykańskiego Sądu Najwyższego w sprawie materiałów wideo, zawierających materiały przedstawiające dręczone zwierzęta, zainteresują pewnie dane dotyczące samego wyroku. Został wydany 20 kwietnia, dotyczy sprawy United States v. Stevens, w której m.in. sąd analizował zgodność 18 U.S. Code §48 z amerykańską konstytucją. Sąd stosunkiem ośmiu głosów do jednego uznał, że przepisy te są niezgodne z Pierwszą Poprawką, która gwarantuje wolność słowa. Warto pamiętać, że w demokratycznych państwach prawa również wolność słowa może być ograniczona. Aby jednak prawodawca mógł wprowadzić takie ograniczenia muszą być spełnione pewne przesłanki...

Nie wystarczy komunikat, że "państwo zdało egzamin" i "działa normalnie"

Zastanawiam się, gdzie szukać prawdziwych, sprawdzonych i rzetelnych informacji na temat sytuacji w kraju. Media (również te społecznościowe) powielają plotki, przypuszczenia i spekulacje. Pojawiają się coraz liczniejsze teorie spiskowe, które dotyczą okoliczności katastrofy prezydenckiego samolotu. Brak rzeczowej, ale jednak niezwłocznej reakcji, potęguje - tak to odbieram - destabilizację państwa. Śmierć tylu ważnych osób w kraju, śmierć na terytorium innego państwa, w czasie sporu politycznego, który - w istocie - jest sporem o władzę, prowokuje ludzi do stawiania rozlicznych pytań. Nie znajdując odpowiedzi zastanawiają się dlaczego ich nie znajdują. To nakręca spiralę niepokoju. Taki rodzaj kryzysu, jaki zdarzył się kilka dni temu w Polsce, jest chyba niespotykany w skali świata i chyba również w skali historycznej. Jeśli przedsiębiorstwo znajduje się w trudnej dla niego sytuacji, również tej informacyjnej, wdraża przygotowane wcześniej procedury zarządzania sytuacjami kryzysowymi. Na smoleńską tragedię nikt nie był przygotowany (sam w pierwszym odruchu myślałem, że to się nie dzieje naprawdę), a - mam takie wrażenie - wdrożenie skuteczniejszego zarządzania sytuacją kryzysową w państwie bardzo by się teraz przydało.

Chciałbym poznać odpowiedź MSWiA na pismo RPO w sprawie dostępności witryn internetowych administracji publicznej

W dniu 23 marca 2010 r. Rzecznik Praw Obywatelskich, dr Janusz Kochanowski, wystąpił do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie eDostępności stron internetowych instytucji publicznych w związku z przygotowanym w Biurze RPO raportem: „Dostępność witryn internetowych instytucji publicznych dla osób niewidomych”. Problematyka dostępności witryn internetowych z trudem torowała sobie drogę w administracji publicznej. W maju 2007 roku rozmawiałem z dr Kochanowskim na te właśnie tematy. Rzecznik przyznał wówczas, że należy może do trochę "innej epoki" (być może tym należy też tłumaczyć aktualny sposób przygotowania witryny internetowej RPO), jednak Rzecznik zainteresował się z czasem zagadnieniami dostępności (por. accessibility). W ostatnich miesiącach przygotowano raport na ten temat. Państwo działa dalej, mimo tragicznych wypadków w Smoleńsku, dlatego chciałbym poznać odpowiedź Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na jeden z ostatnich listów Rzecznika.

Trzy ostrzeżenia i odcinanie od Sieci w ugodzie wydawców z dostawcą usług internetowych

Biecie serca w koniczynieW Irlandii pojawi się wyrok potwierdzający zawartą w zeszłym roku ugodę. W wyroku znajdują się rozważania dotyczące ochrony praw autorskich, a konkretnie możliwości domagania się od przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego, by odcięło abonentów od usług. Chodzi o wyrok w sprawie EMI Records & Ors v. Eircom Ltd. Ugoda została zawarta w zeszłym roku, a związana była z możliwością domagania się od dostawcy usług internetowych, by uniemożliwił swoim abonentom korzystania m.in. z serwisu The Pirate Bay. Oceniając ugodę sąd doszedł do wniosku, że dostawca usług może wprowadzić w ramach swojego regulaminu takie postanowienia, które pozwolą mu - na gruncie prawa kontraktów - na odcinanie abonentów od świadczonej usługi w przypadku naruszenia prawa (co przez sąd zostało opisane słowami "stealing of copyright-protected sound and video recordings over the internet, mainly by peer-to-peer sharing groups"). W ten sposób problem filtrowania i "trzech ostrzeżeń" pojawić się może w zupełnie innej perspektywie.

We Wrocławiu toczy się sprawa dotycząca strony internetowej RedWatch

Kilka dni temu Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała o rozprawie, która w dniu 14 kwietnia 2010 r odbyła się w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Andrzeja P., Mariusza P i Bartosza B. są oskarżeni o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciw porządkowi publicznemu. O jednym z wątków związanych ze stroną Red Watch pisałem w tekście Postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Redwatch na Wikileaks.org.

Interpelacja w sprawie zabezpieczeń stron internetowych urzędów

W dziale interpelacje warto odnotować Interpelację nr 14230 w sprawie zabezpieczeń stron internetowych urzędów, którą w lutym złożył poseł Sławomir Rybicki, a skierował ją do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Odpowiedzi udzielił Witold Drożdż, niedawny podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Składający interpelację poseł cytuje raport ABW, która przeprowadziła kontrolę zabezpieczeń portali. Pisałem o tym w tekście Czy sprawdzając dziury CERT sprawdza też legalność witryn rządowych? Odpowiadający na interpelację minister również cytuje ten sam raport... Co wynika z odpowiedzi? Że trzeba monitorować...

Lekcja - jeśli mamy jakąś wynieść

W żałobnych komentarzach, gdy dziennikarze pozwalali politykom dzielić się na antenie bólem po stracie przyjaciół (również tych, którzy mieli inny pogląd na Polskę), pojawił się wątek, który wydaje się być istotny: nazwano dziennikarzy częścią "klasy politycznej". Pytani na ulicach "zwykli ludzie" zastanawiali się, jak to możliwe, że Prezydent okazuje się być dziś tak wspaniałym człowiekiem, zaś w czasie piastowania urzędu tak krytycznie się do niego odnoszono. "Przyprawiano gębę" - jak słyszałem. Inni pytali - dlaczego nikt nam nie pokazał tych wszystkich "ciepłych zdjęć" pary prezydenckiej, dlaczego politycy potrafią dziś dostrzec w politycznym przeciwniku człowieka, zaś jeszcze nie tak dawno nie szczędzili sobie ostrych słów. "Przekroczono granice" - stwierdzili niektórzy. "Wyciągnijmy wnioski" - dodawali inni. "Istnieje coś takiego, jak poczucie wstydu. Po prostu pewnych rzeczy przez kilka tygodni nie będzie wypadało robić" - powiedział we wtorek w TVP Info komentujący stan świadomości społecznej prof. Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.