media

Po konferencji prasowej GIODO na temat kontroli w portalu Nasza-klasa.pl

znajdz swoja szkołę - fragment grafiki z portalu Nasza-klasaW czasie dzisiejszej konferencji prasowej minister Michał Serzycki, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, przedstawił mediom informacje, iż wczoraj poinformowano twórców portalu Nasza-klasa.pl o zarządzeniu kontroli. Dziś Nasza-klasa.pl jest drugim co do wielkości zbiorem danych osobowych w Polsce. Pierwszym zaś jest zbiór Telekomunikacji Polskiej SA. Kontrola w siedzibie portalu Nasza-klasa.pl - jak powiedział minister - nie ma charakteru restrykcji czy represji. Z pierwszych analiz, które przeprowadziło GIODO, wynika, że "dużo miejsca poświęcono tam ochronie danych osobowych" i - jak powiedział minister - "wedle wstępnych ocen ochrona danych osobowych w portalu Nasza-klasa.pl stoi na wysokim poziomie".

Plan globalnego filtrowania treści w Australii

Serwisy internetowe informują od kilku dni o australijskich planach związanych z ograniczeniem dostępu do treści. Od 20 stycznia mają tam wejść w życie nowe regulacje, które zobowiązują wydawców serwisów internetowych do ograniczenia dostępu do niektórych treści ze względu na dobro małoletnich (będą musieli sprawdzać, czy użytkownik skończył 15 lub 18 lat). To jednak nie wszystko, mówi się też o rządowych planach filtrowania dostępu do internetu na poziomie całego kontynentu. Filtrowanie to odbywałoby się na zasadzie "opt-out" i w przypadku przyłączenia do internet trzeba by świadomie wybrać, że nie chce się mieć restrykcji...

Dyskusja na temat likwidacji abonamentu i przyszłości publicznej radiofonii

22 stycznia o godzinie 12:00 sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu ma rozpatrywać informację na temat zagrożeń dla przyszłości publicznej radiofonii w Polsce w sytuacji zapowiadanej likwidacji abonamentu, stanowiącego podstawę działalności mediów publicznych. To już drugie podejście. Wcześniej odroczono posiedzenie komisji. Temat może być interesujący dla tych wszystkich, którzy interesują się mediami jako takimi. W internecie pojawia się coraz więcej treści multimedialnych, ale też trwa dyskusja na temat tego, jak ma działać iTVP (por. Umedialnienie problemu nieneutralnej i płatnej telewizji publicznej)... Publiczna radiofonia i jej finansowanie to kolejne z wartych uwagi tematów.

Pozdrowienia dla Urzędu Miasta Łodzi

Urzad Miasta ŁodziChyba powinienem założyć jakiś dział interwencji. Jeden z czytelników zwrócił mi uwagę na fakt, że Urząd Miasta Łodzi za 48,8 tys. zł. "zafundował sobie" stronę, na której nie ma nic poza dwoma grafikami (z czego jeden jpg to "cała strona") oraz zbiorem linków do innych, już wcześniej istniejących stron. Być może to dopiero pierwszy etap prac? A może w ramach wspomnianej kwoty strony umówiły się nie tylko na grafikę strony lodz.pl z linkami, ale też na przykład na utrzymanie strony na serwerze przez jakiś czas i na opiekę nad infrastrukturą? Nie wiem. Poniżej krótka relacja wprowadzająca oraz sam list czytelnika... Z czasem dowiemy się więcej...

Gdzie są media w sporach o technologię?

"To jest stuprocentowa, taka sama kopia, jak oryginał". "Kopia jest integralną częścią przekazanego materiału". Słucham w telewizorze politycznych komentarzy na temat dzisiejszego oświadczenia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie: Katarzyna Szeska oświadczyła, że nagranie rozmowy Ziobry z Lepperem "na nośniku przedstawionym prokuraturze jest najprawdopodobniej nieoryginalne". Mam wrażenie, że dałoby się wyjaśnić widzom w kilku słowach na czym polega wiarygodność cyfrowych śladów i jak trudno wykazać wiarygodność tego typu "dowodów". Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu widzów z toczącej się właśnie dyskusji niewiele rozumie. Wydaje mi się, że dziennikarze powinni wykazać się większą wiedzą, niż politycy. Polityków można zrozumieć, gdyż w komentarzu politycznym nie chodzi o ustalenie istoty rzeczy, a o naświetlenie jej w korzystnym dla danej frakcji (albo "sprawy") świetle. Mam wrażenie, że media jednak mają do odegrania pewną rolę w tego typu sytuacjach.

Dyskusja po brytyjskich wyciekach danych

Jak wiadomo - W Wielkiej Brytanii wyciekają archiwa z danymi obywateli. Miałem o tym pisać w zeszłym roku, ale tyle się działo, a wszyscy o tym pisali... W każdym razie temat wraca ze względu na prezentera programu Top Gear, Jeremiego Clarksona. Stwierdził publicznie, że wyciek danych osobowych 25 milionów obywateli jest problemem sztucznie rozdmuchanym i opublikował w "The Sun" dane swojego konta bankowego wraz z numerem rozliczeniowym swojego banku. Uznał, że nic się nie może wydarzyć, bo ludzie będą mogli jedynie wpłacać pieniądze na jego konto. Mylił się. Następnego dnia ktoś ustawił stałe zlecenie przelewu 500 funtów z jego konta na konto organizacji charytatywnej Diabetes UK.

Sportowe relacje blogowe na cenzurowanym

spacer po bieżniNiedawno pisałem o sporach sądowych dotyczących wyników rozgrywek ligowych w USA (por. Fikcyjna liga bez licencji? Historia należy do domeny publicznej). Pojawiło się kolejne ciekawe doniesienie dotyczace wolności słowa (w tym - wolności prasy), które zderza się z praktyką organizacji zajmujących się sportem: chodzi o opublikowanie przez the National Collegiate Athletic Association (NCAA) nowej polityki w zakresie blogowania w czasie imprez sportowych. Sport to biznes, więc organizacje sportowe starają się zmonopolizować wszelkie transmisje, relacje na żywo, wykorzystywanie wyników, etc. A jeśli nawet nie zmonopolizować, to znacznie ograniczyć możliwość prowadzenia działalności tego typu bez błogosławieństwa odpowiedniej organizacji.

Reklama kontekstowa, światopogląd i polityka biznesowa

Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi ogłosiło, że Google odmówiło umieszczenia w swoich wynikach reklamy kontekstowej (AdWords) zamówionej przez stowarzyszenie. "Reklama" w istocie była promocją sprzeciwu wobec przyjęcia w Polsce Karty Praw Podstawowych. W dyskusji publicznej pojawił się zatem problem wyboru przez platformę reklamową przekazów, które chce publikować. Mamy w Polsce zasadę swobody umów i generalnie wyszukiwarka samodzielnie kształtuje tu własną politykę biznesową. W niniejszym serwisie istnieją reklamy kontekstowe Google i przy niektórych tekstach "świeci się" reklama społeczna (np. przy tekście Kupili książkę Hitlera i pewnie przy tym, nowym tekście, też nie będzie komercyjnego przekazu z racji tego odwołania). Taki przyjęto model i mogę się z nim zgodzić albo nie. Raczej nie mówię o cenzurze w tym przypadku. Rola Google w pośredniczeniu w docieraniu do informacji jest jednak coraz większa...

Konsultacje po ogłoszeniu, że potrzebujemy silnego rynku treści w Europie

Komisja widzi potrzebę stworzenia silniejszego rynku prokonsumenckiego dla sprzedaży muzyki, filmów i gier online. Tak. W związku z tym proponuje zestandaryzować licencjonowanie treści internetowych (co może być niebezpieczne), ale także mówi się o rozwoju DRM. Ma pojawić się forum wymiany poglądów pt. "Content Online Platform", a to dlatego, że właśnie ogłoszono publiczne konsultacje w sprawie przyszłych rekomendacji unijnych...

Kto powinien zareagować na "kartki"?

znaczek biohazardIdzie (najprawdopodobniej) phishing (albo jakiś inny fraud) podszywający się pod serwis Onet.pl oferujący "kartki" przesyłane do znajomych. Zastanawiam się kto powinien reagować na takie próby oszustwa. Ktoś zadał sobie nieco trudu, by spreparować maila w języku polskim, by przygotować witrynę internetową podszywającą się pod Onet.pl i aby wysłać do ludzi masę spamu. Gdyby ktoś mi chciał kiedyś wysłać wiadomość, to może skorzystać z formularzy na niniejszej stronie. "Kartek", generalnie, nie czytam.