Fikcyjna liga bez licencji? Historia należy do domeny publicznej.

Major League BaseballJest orzeczenie sądu w USA, a zgodnie z tym rozstrzygnięciem - można sobie prowadzić fikcyjną ligę sportową i wykorzystywać prawdziwe nazwiska graczy oraz historyczne wyniki ich rozgrywek. Sąd uznał nawet, że tego typu informacje należą do "domeny publicznej". Sport to wielki biznes. Gdy serwis internetowy uzyskał rozstrzygnięcie sądu - amerykańska Major League Baseball przestraszyła się i podjęła walkę, a wspierana była przez inne ligi: NFL, NHL, PGA Tour oraz Stock Car Auto Racing. Rozpoczęło się od pozwu o ustalenie prawa do korzystania z historycznych wyników w serwisie internetowym CDMsports.com. O sprawie pisałem w 2006 roku w tekście Do kogo należy historia? Dziś znamy ciąg dalszy tej historii.

Warto może jeszcze sięgnąć do krótkiej notatki z 2002 roku. Liga walczy z fanami, kiedy to pierwszy raz zauważyłem zamieszanie.

Jak przypomina Out-Law w tekście No licence required to run a fantasy league – in US or UK już w 2006 roku CDMsports.com wygrało pierwszy spór z ligą, a właściwie to nie CDMsports.com, a spółka CBC Distribution and Marketing - wydawca serwisu. Wcześniej - jak pisałem w tekście podlinkowanym we wstępie do niniejszej notatki - spółka poszła do sądu by sąd ustalił prawo do publikowania takich, historycznych już wyników rozgrywek. A wcześniej Liga dogadała się z graczami, którzy chcieli mieć udział w zyskach z wykorzystania informacji o ich wynikach. Major League Baseball Players Association otrzymało 50 milionów dolarów, al Liga licencjonowała treści innym firmom (takim właśnie jak CBC Distribution and Marketing).

Można powiedzieć, że od początku 2005 roku "wyłączne prawo do udzielania licencji" wywalczyła sobie w negocjacjach organizacja graczy (a więc - nie Liga), a firmie CBC odmówiono udzielenia takiej licencji. I tak się zaczął spór, którego wynik w pierwszej instancji był dla spółki - wydawcy serwisu internetowego korzystny: w sierpniu 2006 roku sędzia Mary Ann Medler z sądu w Missouri stwierdziła, że CBC nie narusza praw graczy, gdy publikuje historyczne wyniki rozgrywek ("has not and is not violating the players"). To rozstrzygnięcie zapadło na gruncie prawa stanowego. Jest zresztą dostępne w internecie: CBC v MLB (PDF).

Rozstrzygnięcie to zostało zaskarżone. Dalej sprawą zajmował się już sąd apelacyjny (the US Court of Appeals for the Eighth Circuit) w składzie trzyosobowym. Rozstrzygnięcie tego sądu zapadło w październiku 2006 roku. Tu sąd stwierdził m.in., że skoro spółka CBC Distribution and Marketing wykorzystywała nazwiska graczy dla zysku, to można uznać, że identyfikacja graczy (ich dane osobowe, "identities") były wykorzystywane w obrocie gospodarczym ("for commercial advantage"), ale też stwierdzono wówczas, że takie wykorzystanie jest chronione przez pierwszą poprawkę do Amerykańskiej Konstytucji. Co więcej - sądu napisał również (to rozstrzygnięcie jest również dostępne online: rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego), że wykorzystywane przez serwis internetowy informacje należą do domeny publicznej, a dziwne byłoby, gdyby ktoś chciał zabronić innym korzystania z takich właśnie inforamcji:

...the information used in CBC's fantasy baseball games is all readily available in the public domain, and it would be strange law that a person would not have a first amendment right to use information that is available to everyone...

Rok później, czyli w październiku 2007 roku, o ponowne rozpatrzenie sprawy, ale tym razem przez pełny skład Sądu Apelacyjnego, zwróciła się do sądu Liga (Major League Baseball) - i, jak napisałem we wstępie, taki skarga była wspierana przez inne ligi sportowe w USA (Major League Baseball v CBC (amici, Brief filed by NHL, NFL, PGA, etc.) - PDF). Najwyraźniej licencjonujące tego typu informacje ligi piłki nożnej, hokeja czy golfa przeraziły się potencjalnych skutków utrzymania się w mocy rozstrzygnięcia sądu.

Sąd jednak oddalił wniosek Major League Baseball bez podawania powodu. To co ligi mogą jeszcze zrobić, to pójść do Sądu Najwyższego i jestem skłonny twierdzić, że tak właśnie zrobią, gdyż nie oddaje się bez walki takiego potencjału przychodowego. Uważam też, że tego typu rozstrzygnięcia są ważne w "społeczeństwie informacyjnym". Przypuszczam, że w wielu sprawach zmieniłoby się status quo, gdyby ktoś zdecydował się iść do sądu i walczyć o swoje prawa. Wiele osób jednak tego nie robi. Albo boją się być pierwsi (i tego, że przegrają), albo boja się kosztów... Ciekawe też co się musi dziać w sportowych ligach. Ciekawe też jak takie rozstrzygnięcie ma się do decyzją UEFA w sprawie EURO 2012 (por. Do rozpoczęcia mistrzostw 1757 dni, czyli internetowe problemy związane z EURO 2012...)

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

I oto mamy podobną sprawę w Polsce

I oto mamy podobną sprawę w Polsce:

Gazeta.pl: Kurpisz ma wyrok za plagiat. I to z błędem!

Niestety z treści artykułu nie sposób wywnioskować, czy w tym przypadku chodziło tylko o skopiowanie informacji na temat przebiegu historycznych meczów, czy też skopiowana została również struktura haseł encyklpoedii.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>