media

Akt oskarżenia za wykorzystanie stron policyjnych do pozycjonowania

Nie raz zastanawiałem się na jakiej zasadzie działają serwisy Policji. Podnosiłem też problem komercyjnego wykorzystania zasobów internetowych administracji publicznej (w szczególności w odniesieniu do reklam na stronach BIP). Mamy ciekawe doniesienie dotyczące takiego wykorzystania stron Policji. Prokuratura Okręgowa w Krakowie skierowała do Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Rafałowi Z. Oskarżono go o to, że jako funkcjonariusz policji i administrator policyjnej strony internetowej przekroczył z chęci zysku uprawnienia, umieszczając na stronie "ukryte linki - odsyłacze do stron cywilnych". Uznano, że w ten sposób działał na szkodę interesu małopolskiej policji.

Aktualizacja: Dodałem screeny serwisów sądów rejonowych w Polsce, gdzie "na zapleczu" funkcjonują sobie systemy do pozycjonowania. Aktualnie ogłaszają się "atrakcyjne hostessy".

Linki z wyszukiwarki: na razie Baidu się obroniło, ale to nie koniec

Ponoć jest rozstrzygnięcie w sprawie chińskiej wyszukiwarki Baidu (pisałem o pozwie w 2005 roku w tekście Wyszukiwarka a ochrona praw autorskich). Problem, z którym miał się zmierzyć sąd, polegał na odpowiedzi na pytanie: czy linki z wyników wyszukiwania mogą stanowić naruszenie praw autorskich do utworów linkowanych? W tej sprawie ważne jest to, że pozew został złożony pod rządami wcześniejszej wersji chińskiego prawa autorskiego, które już nie obowiązuje. Koalicja wydawców muzycznych nie składa broni.

Cieszmy się z tagów, bo oszczędzimy pieniądze kupując droższe oryginały

Discovery Science w programie "Beyond tomorrow" właśnie niezwykle radośnie przedstawia widzom jakie to ulepszenia ich czekają, gdy w kupowanych produktach będą ukrywane tagi RFID. No, bo konsumenci (całe szczęście nie zapomniano wspomnieć też o firmach) tracą tysiące dolarów kupując "podróbki", a wszystko przez to, że są praktycznie nie do odróżnienia od oryginału. Twórcy programu nie zadali pytania: jak to możliwe, że "oryginały" są tak drogie, że "piratom" opłaca się dużo taniej je "podrabiać". Może chodzi o to, że mafia nie płaci podatków, albo... Wiadomo, że dzisiejsze przedsiębiorstwa globalne minimalizują koszty. W wielu przypadkach jedyne co mają to prawa do "marki". Markowe buty, czapki, torebki czy koszulki szyte są u różnych podwykonawców na całym świecie, często w "rajach kosztowych" bez praw pracowniczych, albo tam, gdzie życie zmusza dzieci do pracy (a prawo na to pozwala). W jednym baraku szyje się produkty konkurujących ze sobą na globalnym rynku marek... Pewnie też tam będzie się wszywało tagi RFID, by zagwarantować słuszne prawa producentów dysponenta marki.

Ciekawe, jak będą działały "nieuczciwe praktyki rynkowe"?

nieuczciwe praktyki rynkoweW dniu 21 grudnia 2007 roku weszła w życie ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. Nr 171 poz. 1206 z 2007 r.). Ustawa określa nieuczciwe praktyki rynkowe w działalności gospodarczej i zawodowej oraz zasady przeciwdziałania tym praktykom w interesie konsumentów i w interesie publicznym (por. Nieuczciwe praktyki handlowe - czeka nas implementacja, a wcześniej Nieuczciwe praktyki w internecie)... Na podstawie nowej ustawy konsument może iść do sądu powszechnego i dochodzić pewnych roszczeń. Ma pewne ułatwienie, gdyż ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi "nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd" spoczywa na przedsiębiorcy (chociaż ciężar ten nie został przeniesiony na przedsiębiorce w przypadku "agresywnej praktyki rynkowej"). Zastanawiam się też jak ustalić "wartość przedmiotu sporu", jeśli spór - w swej istocie - może dotyczyć otrzymania przez konsumenta określonej informacji...

Przegrupowania w wojnie o nowy kształt praw autorskich

Właściwie, to chciałem napisać kilka słów o nowym rozdaniu "Złotych blach", ale jak wszedłem do serwisu Dziennik Internautów, to zauważyłem kilka ciekawych tekstów, które warto zestawić w jednej notatce. Dlatego tym razem będzie notatka przekrojowa, przez kilka zdarzeń-doniesień. A oto kilka tytułów: "TorrentSpy przegrał z Hollywood", "Policja nagrodzona m.in. za zamknięcie napisy.org", "Opłaty od powielania zaskarżone", "Koncerny muzyczne wygrały z Yahoo!", "Królowa składa życzenia na YouTube" czy wreszcie: "The Pirate Bay rośnie jak na drożdżach". Wszystko to jakby ze sobą związane i obrazujące niezły ferment w obszarze praw na dobrach niematerialnych.

Identyfikacja następnych pokoleń

Dane biometryczne to popularny temat w środowiskach walczących z przestępczością (a w tym - terroryzmem). W USA ma powstać system, który będzie służył do przetwarzania takich danych. Wedle dostępnych doniesień - system ma przetwarzać dane zarówno obywateli USA, ale również obywateli innych państw. Praktycznie wszystkich na Ziemi. Na razie zbierane są zdjęcia w postaci elektronicznej, zdygitalizowane odciski palców (i innych części ciała). Chociaż prace nad systemem NGI (Next Generation Identification system) toczą się od jakiegoś czasu, to teraz temat jest aktualny ze względu na oczekiwane rozstrzygnięcie przetargu, co ma nastąpić w przyszłym miesiącu.

"Copy-paste" w wyroku

Dziś sąd kilkakrotnie posługiwał się formułą opisującą działania oskarżonych, uniewinniając ich w sprawie "afery Rywina" (chodzi o słowa "lub czasopisma" w projekcie ustawy o radiofonii i telewizji), a formuła ta to "kopiuj blok tekstu, wstaw blok tekstu". Nie mogę teraz znaleźć w żadnym serwisie dokładnie przytoczonych słów sędziego, ale słyszałem to rano w telewizji i postanowiłem odnotować (gdyż wydaje mi się to ciekawe). Nie wiem, czy jeszcze w jakimś polskim wyroku czyn zarzucany oskarżonym miał polegać na skorzystaniu ze znanej z edytorów tekstu operacji "copy-paste".

Oko przygląda się waszej k(l)asie

dzieci bez twarzy na tle drabinekNie przyjąłem zaproszeń do założenia sobie profilu w serwisie "nasza-klasa.pl" zastanawiając się przy tym intensywnie: co z działania tego serwisu może niebawem wyniknąć. Informacje o ludziach, zdjęcia klasowe (zbiorowe, indywidualne, ploteczki, wspominki), możliwość podszywania się pod dowolną osobę (co mi stanie na przeszkodzie, poza zasadami, którymi się kieruję, założyć sobie profil podszywający się pod dowolną osobę? - słyszałem, że takie praktyki miały już miejsce)... O ile mogę (w pewien sposób) kontrolować informacje na mój własny temat, które sam publikuję w Sieci, to już trudniej ogarnąć informację, które ktoś ("z klasy") na mój temat publikuje. Okazuje się, że jest zamieszanie. Do prokuratury trafiają doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

W sprawie Gazety Bytowskiej sąd sprawdza rozumowanie prokuratury

W sprawie Gazety Bytowskiej Sąd Okręgowy w Słupsku poprosił prokuraturę o przesłanie akt wcześniej prowadzonego postępowania w sprawie komentarzy, które ukazały się w serwisie. Sąd zauważył, że prokuratura, kiedy zwróciła się do redaktora serwisu Gazeta Bytowska o udostępnienie danych dotyczących komentarzy mogących naruszać prawo - takie dane od redaktora otrzymała. Następnie umorzyła postępowanie w sprawie tamtych komentarzy, nie dopatrując się znamion czynu zabronionego, jednak później przeciwko redaktorowi postawiła zarzuty i sformułowała akt oskarżenia...

Allegro: przewał "na ogłoszenie o pracę"

Media głównego nurtu drenują temat "przekrętu na Allegro". Nie pierwszy to taki przekręt i nie ostatni. Wczoraj Bartek Szambelan, rzecznik prasowy Allegro, miał nieco niewyraźną minę w TVN24, kiedy wypowiadał się do kamery. Dziennikarze zauważyli, że w serwisie Allegro nie ma infolinii, że ludzie, którzy zostali oszukani, mają niewielkie szanse na pełną rekompensatę (chociaż powiedziano, że mogą liczyć na "do 500 złotych" z "Programu Ochrony Kupujących"). Dziś Bartek Szambelan tłumaczył w telewizji, że komentarze na temat przekrętu nie były usuwane z forum Allegro w akcie "cenzury", a jedynie dlatego, że ktoś umieścił komentarz nie w tym wątku co powinien. Jestem daleki od tego, by atakować Allegro, odniosłem jednak wrażenie, że masowa publiczność zaczyna się przyglądać zasadom odpowiedzialności tego typu serwisów za ich sposób działania.