biznes

Nie ważne, że "robocza" lub "wewnętrzna" - chcę poznać informację publiczną

W wyroku z 1 grudnia 2011 roku Naczelny Sąd Administracyjny "rozprawia się" z tym dziwnym tworem, który pojawia się czasem w orzecznictwie, czyli z "dokumentem roboczym o charakterze wewnętrznym", który rzekomo ma nie być informacją publiczną wedle niektórych. Problem w tym, że informacja publiczna, to każda informacja w sprawach publicznych i może nawet być to dokument roboczy, a i wewnętrzny nawet. W ten sposób NSA orzekł o "karcie badania znaku towarowego" wewnątrz Urzędu Patentowego RP.

Nie strasz klienta swego - kolejna decyzja UOKiK w sprawie serwisu Pobieraczek.pl

Prezes Urzędu Komunikacji Elektornicznej (Delegatura we Wrocławiu) wydała kolejną decyzję dotyczacą serwisu Pobieraczek.pl oraz wydawcy tego serwisu, spółki Eller Service. O wcześniejszej decyzji UOKiK pisałem we dwa lata temu, w tekście Decyzja Prezes UOKiK w sprawie działalności serwisu pobieraczek.pl. W lutym 2012 roku dowiedzieliśmy się, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził decyzję Prezes UOKiK, którą to decyzją Prezes UOKiK ukarała spółkę Eller Service karą finansową w wysokości 239 140 zł. Po tych postępowaniach Prezes UOKiK wydał decyzję z 12 kwietnia, w której nakłada na wspólników spółki kolejne kary finansowe, chociaż ważniejsze jest w tej decyzji, że Prezes UOKiK uznała zastraszania klientów oraz wprowadzanie ich w błąd w wysyłanych do nich pismach za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów i nakazała jej zaprzestanie.

Co zawiera, a czego nie zawiera, koperta z Trybunału Konstytucyjnego

pieczęć Biura Trybunału Konstytucyjnego na kopercieJak część czytelników pamięta - 18 kwietnia złożyłem do Prezesa Trybunału Konstytucyjnego trzy wnioski o dostęp do informacji publicznej. Wnosiłem o tematycznie ułożone informacje: o dostęp do informacji publicznej w zakresie decyzji i zarządzeń dot. serwisu internetowego pn. „Obserwator Konstytucyjny”, o dostęp do informacji publicznej w zakresie umów dot. serwisu internetowego pn. „Obserwator Konstytucyjny” oraz o dostęp do informacji publicznej w zakresie funkcjonowania serwisu internetowego pn. „Obserwator Konstytucyjny” oraz jego prawno-prasowego statusu. Dziś z Trybunału Konstytucyjnego, listem poleconym za zwrotnym poświadczeniem odbioru, przyszła do mnie koperta. Nie jestem usatysfakcjonowany jej zawartością, chociaż płacę podatki. Uwaga: niniejszy tekst jest dość długi...

Opinia Rzecznika generalnego w sprawie C-138/11 - re-use a działalność gospodarcza podmiotów władzy publicznej

Jeszcze nie pojawił się oficjalny komunikat prasowy, ale w serwisie Trybunału Sprawiedliwości UE pojawiła się angielskojęzyczna opinia Rzecznika generalnego w sprawie C-138/11, o której wcześniej pisałem w tekście Doktryna urządzeń kluczowych i podmiot władzy publicznej, który za kasę udziela wglądu do rejestru handlowego. Opinia w sprawie Compass-Datenbank GmbH v Republik Österreich wpłynęła do Trybunału 26 kwietnia, a wiec kilka dni temu. Opinia Rzecznika generalnego nie jest jeszcze wyrokiem, ale ma istotne znaczenie dla przyszłego rozstrzygnięcia. Warto zatem przeczytać to, co napisał Rzecznik generalny Niilo Jääskinen. Moim zdaniem sprawa C-138/11 dopiero uruchamia potencjalnie gigantyczną dyskusję o aksjologii "społeczeństwa informacyjnego", a także "demokratycznego państwa prawnego" w warunkach "informacyjnego" społeczeństwa. Chodzi o sytuację, w której państwa, podmioty dysponujące wszak uprzywilejowaną pozycją wobec obywateli (w tym obywateli prowadzących działalność gospodarczą i mogących realizować taką działalność w formie spółek), mogą mieć pokusę, by reglamentować dostęp do informacji na swój temat na gruncie nie tylko przepisów o tajemnicy (państwowej), ale również na gruncie monopoli własności intelektualnej. Ponowne wykorzystanie informacji z sektora publicznego nie jest wyłącznie "prawem gospodarczym". Jest też normatywnym narzędziem, dzięki któremu obywatele mogą realizować swoją zwierzchnią władzę w państwie, sprawować w państwie kontrolną funkcję.

Wyczerpanie prawa do dystrybucji kopii programu - czekamy na wyrok w sprawie C-128/11

Przed Trybunałem Sprawiedliwości UE toczy się postępowanie prowadzone w trybie prejudycjalnym, w którym sąd niemiecki oczekuje od Trybunału interpretacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/24/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych. Bundesgerichtshof (Niemcy) pyta m.in. Czy ten, kto może powołać się na wyczerpanie prawa do dystrybucji kopii programu komputerowego, jest "uprawnionym nabywcą" w rozumieniu dyrektywy 2009/24/WE? Gdyby Trybunał uznał, że jest takim "uprawnionym nabywcą", to czy prawo do dystrybucji kopii programu komputerowego wyczerpuje zgodnie z art. 4 ust. 2 in initio dyrektywy 2009/24/WE sporządzenie przez nabywcę kopii poprzez ściągnięcie programu z Internetu na nośnik danych za zgodą uprawnionego? Gdyby i tu odpowiedź Trybunału była twierdząca, to czy również ten, kto nabył "używaną" licencję na oprogramowanie, może w odniesieniu do sporządzenia kopii programu powołać się "jako uprawniony nabywca" na wyczerpanie prawa do dystrybucji kopii programu komputerowego sporządzonej przez pierwszego nabywcę poprzez ściągnięcie programu z Internetu na nośnik danych za zgodą uprawnionego, jeżeli pierwszy nabywca usunął swoją kopię programu lub jej nie używa?

Przetargi na pozycjonowanie stron administracji publicznej to przepalanie moich pieniędzy

Myślałem, że już nie będzie takich przetargów, które w istocie - jak uważam - są przepalaniem publicznych pieniędzy, ale właśnie widzę, że 23 marca 2012 ogłoszono przetarg na "Przeprowadzenie usługi pozycjonowania portalu ksu.parp.gov.pl". Wcześniej takie przetargi "na pozycjonowanie" organizowało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś to powstrzymał. Nawet wówczas, gdy 17 kwietnia unieważniono ten przetarg PARP. Unieważniono go jednak ze złego - jak uważam - powodu. Uważam, że takie przetargi nie powinny być organizowane, gdyż to przejaw patologii w administracji publicznej. Dokładnie tak samo, jak pączkujące stale nowe strony, portale, serwisy administracji publicznej. Ktoś to powinien wreszcie ogarnąć. Chyba, że właściwą instytucją jest tu prokuratura.
Aktualizacja: w komentarzach pewne wskazówki na temat tego, gdzie mógł ukryć się szatan...

O tym, gdzie jest zasada równych szans i o autonomii woli osób wykonujących nisko płatne zawody

"Gdzie jest zasada równych szans, kiedy obok zarejestrowanych, płacących podatki fotoreporterów, jest 30 milionów „obywatelskich” publikujących za darmo (nikt nie sprawdza, skąd mają sprzęt czy jakiego używają oprogramowania)?"

Podyskutujmy o przekroczeniu uprawnień administracji publicznej w aktywności internetowej

Zastanawiając się nad tym, w jaki sposób można próbować przekonać administrację publiczną do działania zgodnie z konstytucyjną normą art. 7 (zasada legalizmu) przyglądam się normie karnej z art. 231 § 1 Kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego). Myślę, że będzie ona miała zastosowanie w kontekście zakładania (polecania zakładania) "oficjalnych" kont administracji publicznej na Facebooku, Twitterze i w innych serwisach "społecznościowych" - tu naruszony może być interes prywatny przedsiębiorcy i zasady uczciwej konkurencji. Podobnie wówczas, gdy na stronach urzędu umieszcza się ikonki serwisów społecznościowych (dyskryminacja innych przedsiębiorców, których znaki towarowe - pełniące też funkcję reklamową - na stronie urzędu się nie znajdują). Podobnie musi być w przypadku zakładania innych serwisów niż BIP (gdy nie wynika to z przepisów prawa) - tu interes publiczny - wydawanie publicznych pieniędzy bez podstawy prawnej, również w przypadku tworzenia serwisów niezgodnie z przepisami (w tym niezgodnie z zasadami web accessibility - tu szkoda w sferze interesu prywatnego osoby niepełnosprawnej). Jeśli tak, to takie działania, jeśli się ich dopuszcza funkcjonariusz publiczny, zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat trzech.

UE: przekazanie danych o usługobiorcy, gdy dochodzi się roszczeń przy naruszeniu praw autorskich

Trybunał Sprawiedliwości UE wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2012 r. w sprawie C-461/10 odpowiedział na pytanie o możliwość nakazania dostawcy usług internetowych ujawnienia uprawnionemu z prawa autorskiego albo jego przedstawicielowi w postępowaniu cywilnym informacji o abonencie, któremu dostawca usług internetowych udostępnił określony adres IP, przy użyciu którego miało zostać popełnione naruszenie. Wniosek w trybie prejudycjalnym złożył do Trybunału Högsta domstolen (Szwecja), a stało się to w ramach sporu między Bonnier Audio AB, Earbooks AB, Norstedts Förlagsgrupp AB, Piratförlaget AB i Storyside AB a Perfect Communications Sweden AB (spółka „ePhone”) w przedmiocie złożonego przez Bonnier Audio i in. sprzeciwu wniesionego przez ePhone’a wobec wniosku o nakazanie przekazania danych w celu zidentyfikowania określonego abonenta. Tu wszystko zaczęło się od tego, że wydawcy audiobooków postanowieli dochodzić roszczeń z tytułu naruszenia praw autorskich majątkowych, a naruszanych przez publikację 27 plików na serwerze FTP. ePhone jest tutaj dostawcą usługi (hostem). Wydawcy zwrócili się do sądu o wydanie nakazu ujawnienia informacji, domagając się przekazania imienia i nazwiska oraz adresu osoby, która zarejestrowana jest jako użytkownik adresu IP, z którego rzekomo przedmiotowe piliki były transferowane w określonym dniu i o określonej godzinie. ePhone postanowiła się sprzeciwić twierdząc, że żądany nakaz jest niezgodny z dyrektywą 2006/24. W apelacji zaś sąd uchylił nakaz, ponieważ wydawcy nie uprawdopodobnili naruszenia prawa własności intelektualnej. To zaś zaskarżyli wydawcy. Skarga kasacyjna trafiła do Högsta domstolen, a sąd ten postanowił zadać pytanie Trybunałowi Sprawiedliwości.

Monopol nie sprzyja kreatywności, czyli o kontrowersjach wokół nominacji do nagrody "Gwarancje Kultury 2012"

Program TVP Kultura przyznaje co roku "nagrodę" pn. "Gwarancje Kultury". Na internetowej stronie organizatorów można przeczytać w tym roku: "Najciekawsi i najważniejsi artyści oraz twórcy otrzymują Gwarancje Kultury – doroczne nagrody TVP Kultura. W tym roku redaktorzy TVP Kultura przyznają nagrodę w nowej kategorii Wydarzenie w Sieci i Menedżer Kultury". No i to "Wydarzenie w Sieci" sprowokowało Związek Kompozytorów Polskich do reakcji, a to dlatego, że organizatorzy przyznawania owych nagród w tej, kontrowersyjnej - jak się okazuje, kategorii postanowili nominować do nagrody "Ruch przeciw ACTA"...