przechowywanie danych

Dwa kolejne wyroki dotyczące re-use rozkładów jazdy Krakowa

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał, że kod źródłowy oprogramowania nie stanowi informacji publicznej. To kolejna odsłona sporu o re-use rozkładów jazdy komunikacji miejskiej Krakowa, który prowadzi p. Tomasz Zieliński, twórca Transportoida. O spodziewanym wyroku pisałem w tekście Zmagań o krakowskie rozkłady jazdy ciąg dalszy - tym razem z Prezydentem Krakowa. Wczoraj zapadł wyrok (sygn. II SAB/KR 152/12), w którym sąd oddalił skargę w zakresie wniosku o udostępnienie kodu (re-use) źródłowego programu wykorzystywanego do budowy stron WWW z rozkładami jazdy, chociaż sąd uznał też, że Urząd Miasta powinien wniosek o ponowne wykorzystanie informacji publicznej w pozostałym zakresie jednak rozpatrzyć. Zapadł również wyrok w sprawie z drugiej skargi tego samego skarżącego. Podobnie jak w przypadku rejestracji rozprawy - również ogłoszenie wyroków zostało nagrane na wideo, a nagranie udostępnione zostało w Sieci.

Chilling effect w postaci ewentualnego zakazu reprografii w bibliotece po piśmie z PKN

Właśnie przeczytałem na stronie Biblioteki Głównej Politechniki Śląskiej, że "W związku z umieszczeniem na stronie http://chomikuj.pl skanu normy z ze zbiorów Biblioteki Głównej informujemy, iż w przypadku kolejnej skargi Polskiego Komitetu Normalizacyjnego wprowadzimy całkowity zakaz kserowania jakiejkolwiek części norm". Pomyślałem zatem, że warto przypomnieć tekst pt. Biblioteczne ograniczanie konsumentów w reprodukcji "do 1 arkusza wydawniczego" klauzulą abuzywną.

Zmagań o krakowskie rozkłady jazdy ciąg dalszy - tym razem z Prezydentem Krakowa

Wczoraj w Krakowie odbyła się rozprawa związana ze skargami na bezczynność Prezydenta Miasta Krakowa, które złożył p. Tomasz Zieliński, twórca Transportoida. Oczywiście chodzi o dostęp do rozkładów jazdy komunikacji miejskiej w Krakowie. Ale w tych sprwach chodzi też o coś więcej. Skarżący wniósł m.in. o udostępnienie kopii umów, porozumień, uzgodnień i innych dokumentów, na podstawie których Urząd Miasta otrzymuje do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego S.A. w Krakowie bazę danych z rozkładami jazdy komunikacji miejskiej, wniósł o informację, w jakim formacie cyfrowym oraz jakim kanałem/protokołem komunikacji elektronicznej MPK S.A. przekazuje bazę danych z rozkładami jazdy komunikacji miejskiej, o informację, czy Urząd Miasta posiada autorskie prawa majątkowe do rozwiązania pozwalającego na przetwarzanie bazy danych z rozkładami jazdy komunikacji miejskiej, o informację, czy Urząd Miasta jest w posiadaniu kodu źródłowego takiego rozwiązania oraz czy ów kod źródłowy stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy... Kod źródłowy oprogramowania. Skarżący wniósł o udostępnienie kodu źródłowego rozwiązania pozwalającego na transformację bazy danych z rozkładami do postaci stron WWW... To - jak uważam - ważny spór. W Sieci dostępne jest nagranie wideo z przeprowadzonej wczoraj rozprawy.

Ustrukturalizowane dane o umowach i publicznych wydatkach - to też warto przejąć

W Fundacji ePaństwo pobieramy do serwisu Sejmometr informacje na temat procesu legislacyjnego. Pobieramy też coraz bardziej dostępne orzeczenia sądów administracyjnych, sądów powszechnych, Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego. Byłoby cudownie, gdyby dało się te dane pobierać w formie ustrukturalizowanej. Wówczas łatwiej można by szukać zależności, sortować, wyszukiwać informacje w całym zbiorze. Jeśli warszawski Ratusz zamierza teraz uruchomić "internetowy katalog wszystkich usług, które stołeczna administracja zamawia na rynku" i udostępniać obywatelom również umowy - takie dane również powinny być udostępniane w sposób ustrukturalizowany. Poza tym oczywiście za warszawskim Ratuszem powinny teraz pójść inne samorządy. Jeśli samorząd warszawski sobie poradzi z takim zadaniem, to pojawia się pytanie - dlaczego takiego katalogu usług i umów nie miałyby udostępniać również inne niż samorządy podmioty zobowiązane do udostępniania informacji publicznej? Kasa. Ktoś kiedyś powiedział: "follow the money..."

Po warsztatach MAiC dotyczących informacji publicznej

Zapowiada się, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji robi przymiarki do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wczoraj odbyły się warsztaty MAiC, w trakcie których referaty przedstawili: prof. Teresa Górzyńska, dr Grzegorz Sibiga, dr Agnieszka Piskorz-Ryń, Krzysztof Izdebski i Szymon Osowski. Wydaje się, że zebrani mniej więcej podzielają pogląd, że w sferze regulacji prawnych dostępu do informacji publicznej panuje pewien nieporządek. Ja zaś odnoszę wrażenie, że taki stan rzeczy sygnalizowany był przy każdej poprzedniej nowelizacji. Wydaje mi się, że bez gruntownego przeanalizowania orzecznictwa, bez przeanalizowania "przepisów odrębnych", bez przeanalizowania "wyjątków" od zasady jawności - każda nowelizacja będzie tylko protezą.

Dostęp do orzecznictwa w Polsce - jestem optymistą, ponieważ coś drgnęło

Kilka dni temu Sąd Najwyższy delikatnie przeorganizował swoje strony internetowe, a w strukturze serwisu pojawiła się Baza orzeczeń. Coś drgnęło. Teraz baza orzeczeń SN jest stopniowo wypełniana wyrokami. Nie jest tajemnicą, że Fundacje ePaństwo od dłuższego czasu walczy o to, by orzeczenia SN były publicznie dostępne. Uruchomienie bazy orzeczeń Sądu Najwyższego uważam zatem za krok w dobrym kierunku. Nie zmienia to faktu, że - jeśli chodzi o dostęp do orzecznictwa w Polsce - wiele jest jeszcze przed nami do zrobienia. Temu była poświęcona konferencja Ministerstwa Sprawiedliwości, która odbyła się w zeszłym tygodniu, a zatytułowana "Internetowa Publikacja Orzeczeń Sądowych – prawo do sądu i informacji publicznej".

Dyskryminująca PARP - pojawiły się pierwsze odpowiedzi

Wczoraj Roman Roczeń dostał odpowiedzi na swoje pisma, które opisywałem (przywołałem) w opublikowanym w tym serwisie tekście pt. Dyskryminacja osób niewidomych przez PARP, ignorowanie obywatela proszącego o interwencję z 23 października. Ministerstwo Gospodarki odpowiedziało mailem z załączonym pismem w trzech formatach (mail zawiera trzy załączniki: PDF, DOC, XADES), Rzecznik Praw obywatelskich wysłał odpowiedź na ePUAP w formacie .doc, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego również wysłało odpowiedź na ePUAP, chociaż jako PDF zawierający zeskanowane pismo (bitmapę). To ostatnie jest zupełnie nieczytelna dla osoby, która nie widzi. Uzyskane odpowiedzi nie załatwiają sprawy i - jak uważa Roman Roczeń - kiedy Ministerstwo Gospodarki przyznaje, że istnieje konieczność dostosowania PARP do potrzeb osób niewidomych, to sam zainteresowany tłumaczy w swoich pismach, że nie chodzi o żadne udogodnienia, a wyłącznie o poprawne napisanie tego, co już jest (przykładowo: niedostępny na stronach PARP plik PDF to wynik wyboru źle kodującej biblioteki)...

Oddajcie obywatelom znaki drogowe w wersji elektronicznej (źródłowej)

Wzór tablicy E-14 z nazwami dwóch miejscowości kierunkowychMarcin Hyła z porozumienia "Miasta dla rowerów" zasygnalizował mi kilkanaście dni temu pewien problem z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków i umieszczania na drogach (Dz. U. Nr 220, poz. 2181, z późn. zm.). W załączniku do tego rozporządzenia (rozporządzenia należą do powszechnie obowiązujących źródeł prawa) znaleźć można wzory znaków drogowych, wzory krojów pisma stosowanych przy produkcji takich znaków i tablic, etc. Sygnalizowany problem zaś polega na tym, że - jak wynika z ustaleń zainteresowanych - komercyjną dystrybucją rozporządzenia ministra infrastruktury (to w sumie 443 strony tekstów i rysunków) zajmuje się Centrum Rozwoju EXPLOTRANS S.A. Podobno robi to na podstawie umowy z ministerstwem. Zainteresowani tematem koledzy zaczęli zatem pytać zarówno o treść rozporządzenia, jak i o umowę o sygnaturze TS11/4415/8 zawartej przez Ministerstwo Infrastruktury z Centrum Rozwoju EXPLOTRANS S.A. Okazuje się, że nie można ich znaleźć... Cuda, panie. Cuda.

Mamy schemę XML dla aktów prawnych do wykorzystywania w systemie konsultacji On-Line

Gdy w jednej części Ministerstwa Gospodarki nie odpowiadają na skargi obywateli - w innej części tego ministerstwa praca wre. Z nieukrywaną przyjemnością spieszę z informacją, że - w ramach pilotażowego projektu zmierzającego do stworzenia platformy pozwalającej na przeprowadzanie konsultacji społecznych za pomocą serwisu elektronicznego (system konsultacji on-line) - przyjęto fundamentalny, jak uważam, dla systemowej poprawy dostępności informacji o procesie stanowienia prawa dokument: Schemę XML dla aktów prawnych wykorzystywaną w systemie konsultacji On-Line. Cieszy mnie jeszcze bardziej to, że w prace Ministerstwa Gospodarki włączyli się też przedstawiciele innych resortów i przyjęta schema jest efektem wspólnej (jeszcze raz: wspólnej!) pracy Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Rządowego Centrum Legislacji, Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu. Prace te wspiera również Ministerstwo Sprawiedliwości. Komentując prace rządu rzadko mam okazję na tych łamach kierować kciuki w górę, a w tym przypadku oba moje kciuki są skierowane ku górze. Inna sprawa, że w tej sprawie nie jestem obiektywny, bo silnie zaangażowany w prace nad konsultacjami publicznymi.

Dyskryminacja osób niewidomych przez PARP, ignorowanie obywatela proszącego o interwencję

W dniu 26. września Roman Roczeń wysłał drogą elektroniczną - przy pomocy platformy ePUAP (nawet podpisane za pomocą profilu zaufanego ePUAP) - pisma do Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich. W każdym z tych trzech przypadków prosił o interwencję wobec braku dostępności narzędzi służących pozyskiwaniu dotacji unijnych. Do Ministerstwa Gospodarki skierował skargę w związku z tym, że Minister Gospodarki jest szefem resortu nadzorującego działalność Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Do Ministra Rozwoju Regionalnego, jako do szefa resortu odpowiadającego za wydatkowanie środków pomocowych pochodzących z Unii Europejskiej. Do RPO zwrócił się z prośbą o interwencję w sprawie dyskryminacji osób niewidomych w dostępie do środków unijnych. No, właśnie. Roman nie widzi. Ale to pewnie nie przeszkodziłoby mu zapoznać się z odpowiedziami od ministrów, gdyby taka odpowiedź na jego skargę do niego dotarła (najlepiej elektronicznie, bo mógłby skorzystać z narzędzi udźwiękawiających, by sobie taką odpowiedź odsłuchać), ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi, chociaż minęło już ponad 14 dni od ich wysłania. Natomiast RPO skierował pisma interwencyjne...