patenty

Powstaną nowe prawa własności intelektualnej, czy zrezygnujemy z istniejących?

Prawo autorskie ze swej pierwotnej funkcji, ukrócenia samowoli drukarzy, stało się narzędziem w rękach wydawców. Dziś tworzenie - w swej generalnej masie - ma coraz mniejszą wartość. Kto się nie wybije i nie zacznie dyktować warunków, ten może - jak student w "marketingu szeptanym" - zarobić 10 groszy za komentarz na forum, albo będzie musiał dopłacić do tego, by ktoś zechciał wykorzystać jego utwór (jak to bywa czasem przy drukowaniu niektórych książek na konferencjach naukowych, gdzie autor dopłaca wydawcy). Powstały komputery, powstały sieci. Pojawiły się bazy danych i koncepcja sui generis ochrony baz danych (czyli ochrony baz danych niezależnie od tego, czy spełnia cechy utworu w rozumieniu prawa autorskiego; tu chronione jest spocone czoło producenta). Google niczym pająk, a wraz z Google również inni producenci baz, zapuścili swoje roboty na dostępne w Sieci zasoby. Zyskują coraz większą przewagę ekonomiczną. Zakładając, że formuła ochrony bazy danych za chwilę zostanie wypaczona (już jej wyrwano nieco zęby orzeczeniami ETS, chociaż potem próbowano te zęby na powrót wstawić), albo przejdzie ewolucję (wobec zmieniającego się otoczenia społeczno-gospodarczego), zastanawiam się czy powstanie jakieś kolejne prawo własności intelektualnej, czy też docieramy powoli do kresu...

Czy dziś jest pełnia? Akademicy i badacze za liberalizacją własności intelektualnej

KutimanKilka dni temu pisałem o raporcie finansowanym przez MPAA, a firmowanym przez RAND, w którym powiązano wymianę plików (zawierających chronione prawem autorskim utwory) z działalnością terrorystyczną oraz ze zorganizowaną przestępczością. Wypada zatem dać dziś łamy drugiej stronie tego ideowego konfliktu, tj. akademikom zajmującym się ekonomią oraz badaczom z instytutów badawczych. Dwóch takich panów wydało książkę, zatytułowaną "Against Intellectual Monopoly". W ostatnich dniach pojawił się też raport pt. "Ups and downs Economic and cultural effects of file sharing on music, film and games". To dwie niezależne inicjatywy. Jak się wydaje - coraz silniej reprezentowane są w ośrodkach akademickich tezy o tym, że monopole własności intelektualnej "zabijają" innowacyjność oraz o tym, że wymiana plików zwiększa poziom dobrobytu w społeczeństwie... Tymczasem Parlament Europejski może "zaostrzyć reżim własności intelektualnej".
Aktualizacj - w komentarzu: Kutiman, który w siedem dni wstrząsnął światem, miksując YouTube.

Czym są standardy (w sensie technicznym), czyli co o tym sądzi WIPO

A skoro poniżej umieściłem notatkę o pozwie patentowym przeciwko spółce TomTom, to chyba jest dobry moment, by przybliżyć aktywność organizacji World Intellectual Property Organization (WIPO) w zakresie styku standardów i patentów (a może szerzej, chociaż nie wynika to z tytułu dostępnego dokumentu, standardów i "własności intelektualnej").

Microsoft przeciwko TomTom - rozpoczęcie walki patentowej przeciwko open source?

Korporacja Microsoft postanowiła skorzystać z prawa złożenia pozwu w ochronie praw patentowych. Pozew został złożony przeciwko spółce TomTom Inc. (produkującej m.in. urządzenia do nawigacji), zaś prawa patentowe mają być związane m.in. z systemem FAT32 (por. Microsoft wywalczył patent na FAT. Na razie.). Pozew został złożony do sądu dystryktowego w Seattle (U.S. District Court in Seattle). Pojawiła się również skarga złożona do Amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego (the US International Trade Commission).

Konferencja "Programy komputerowe a prawo patentowe i autorskie"

2009-02-20 10:30
2009-02-20 17:00
Etc/GMT+1

Urząd Patentowy RP wraz z Polską Izbą Informatyki i Telekomunikacji i we współpracy z Ministerstwem Gospodarki oraz pod patronatem wicepremiera Waldemara Pawlaka organizują konferencję poświęconą programom komputerowym, a konkretnie problematyce patentowej oraz prawno-autorskiej związanej z takimi programami komputerowymi. Wydaje się, że dyskusja może być interesująca.

Drobni importerzy z Chin, cyfryzacja telewizji i patenty na implementacje MPEG

Wydaje się, że rośnie grupa osób, których dotyka problem patentów w IT, w szczególności dotyczących kompresji dźwięku i obrazu? To spory temat, bo o ile w Polsce programów do maszyn cyfrowych nie uznaje się za wynalazki, a więc tego typu programy (algorytmy kompresji, szyfrowania, etc.) nie nadają się do patentowania, to jednak jest sobie taki patent jak PL167271. Jednocześnie - jak się wydaje - patent SISVEL (włoska firma silnie związana z Philipsem, w Polsce te interesy reprezentuje spółka PATPOL) jest dość istotnym elementem rozgrywki o telewizję cyfrową. I chociaż importerzy 30 gwizdków USB albo odtwarzaczy MP3 lub MP4 mogą spotkać się (i spotykają) z problemami na cle i propozycjami ugód o "wartości" kilkunastu tysięcy złotych, to przecież w propozycjach regulacji prawnych, związanych z cyfryzacją telewizji, mowa o urządzeniach o określonym "standardzie". A jeśli tak, to ktoś, kto kontroluje strumień pieniędzy "z patentu", w przypadku ustalenia konkretnego standardu dla całej Polski, będzie miał, obok drobnych importerów z Chin, również dodatkowe źródło przychodów: akceptowalne przez dużych rynkowych graczy opłaty z programów licencyjnych. Czy drobni importerzy sprzętu z Chin daliby radę podważyć patent, który trzymany jest w rękach tak potężnych graczy?

Najpierw musisz mieć kupiony pakiet biurowy...

Grunt to "interoperacyjność" (a więc możliwość współdziałania) oraz traktowanie wszystkich (osób fizycznych i prawnych) w taki sam sposób przez organizacje krajowe oraz te, które powstały w wyniku umów międzynarodowych. Załóżmy, że chcielibyśmy skorzystać z możliwości złożenia wniosku online do Europejskiego Urzędu Patentowego...

Viacom vs. Google - to przecież nie koniec sprawy

Orzeczenie sądu federalnego w USA z drugiego lipca zakończyło pewien etap procesu w sporze pomiędzy spółkami Viacom i Google, ale nie zakończyło sprawy. O sporze pisałem wcześniej w tekście Standaryzacja narzędzi ochrony praw autorskich w sporze Viacom v. Google. Wyrok zapadł w Nowym Jorku i tak naprawdę rozpoczął się pozwem w którym po jednej stronie stały spółki Viacom International Inc., Comedy Partners, Country Music Television Inc., Paramount Pictures Corporation oraz Black Entertainmant Television LLC, zaś po drugiej stronie sporu (w charakterze pozwanych) były spółki YouTube Inc., YouTube LLC oraz Google Inc. Strona powodowa zarzuca pozwanym gigantyczne naruszenie prawa autorskiego i domaga się miliardowego odszkodowania. No i na razie sąd rozstrzygnął kwestie dowodowe (kto komu co ma udostępnić), ale jeszcze nie przesądził o ewentualnej odpowiedzialności...

Urząd Patentowy, Prokurator Generalny i Minister Gospodarki o patentach na algorytmy w RP

Moim tekstem Kto odpowiada za to, że w Polsce udzielane są patenty na algorytmy? zainteresował się dziennikarz z tygodnika "Fakty i Mity" (którego to periodyku do tej pory nie znałem i w sumie nadal nie znam). Tak czy inaczej - dziennikarz zadał pytania dotyczące patentowania algorytmów w kilku urzędach i otrzymał odpowiedzi, które to odpowiedzi przesłał mi do wykorzystania. W związku z tym odpowiedzi na zadane pytania umieszczam poniżej.

Eksperci, stowarzyszenia, zarzuty: duże ciśnienie w dyskusji o patentach

Tekst pt. Kto odpowiada za to, że w Polsce udzielane są patenty na algorytmy? jeszcze nie ostygł, ale przekopywanie się przez materiały dotyczące polskich sporów patentowych daje wiele inspiracji, a także ciekawych obserwacji. W jednym ze sporów prawnych (w którym zapadł wyrok WSA w Warszawie z dnia 15 września 2004 r., sygn. 6 II SA 2969/03) podniesiono na przykład, że przewodniczącym zespołu orzekającego Izby Odwoławczej Urzędu Patentowego był ekspert, który jest "poważnie zaangażowany w działalność Internet Society Polska". Ja też jestem członkiem Internet Society Poland, więc przywołam tu tę sprawę.