Microsoft przeciwko TomTom - rozpoczęcie walki patentowej przeciwko open source?

Korporacja Microsoft postanowiła skorzystać z prawa złożenia pozwu w ochronie praw patentowych. Pozew został złożony przeciwko spółce TomTom Inc. (produkującej m.in. urządzenia do nawigacji), zaś prawa patentowe mają być związane m.in. z systemem FAT32 (por. Microsoft wywalczył patent na FAT. Na razie.). Pozew został złożony do sądu dystryktowego w Seattle (U.S. District Court in Seattle). Pojawiła się również skarga złożona do Amerykańskiej Komisji Handlu Międzynarodowego (the US International Trade Commission).

O sprawie pisze Todd Bishop w swoim "microsoftowym blogu", w notatce Microsoft sues TomTom over Linux and other patent claims, a za nim Arstechnica, w tekście Microsoft suit over FAT patents could open OSS Pandora's Box. Ale dla zainteresowanych dostępna jest również elektroniczna wersja pozwu (PDF) oraz wniosku do ITC (PDF)...

Arstechnica przybliża patenty, o które chodzi:

Two of the patents in question are #5,579,517 and #5,758,352 which cover techniques for implementing a "common name space for long and short filenames." The patents basically cover a backwards compatibility hack that Microsoft implemented in its filesystem to preserve compatibility with the filename munging scheme that was used in MS-DOS where filenames were limited to 11 characters in length. The software methods described in the patent are used in modern variants of Microsoft's FAT filesystem.

Microsoft wytoczył powództwo dlatego, że przez rok nie mógł dogadać się ze spółką TomTom, by uzyskać porozumienie patentowe.

Powyżej podałem źródła, a teraz zacytuję komentarz, a może reakcję, płynącą ze środowiska open source, którą przywołuję za serwisem Linuxnews.pl i tekstem Microsoft wytoczył pozew o łamanie patentów firmie TomTom, której produkty wykorzystują Linuksa:

...Potencjalnie więc sprawa może rozrosnąć się do niebotycznych rozmiarów. Pojawiają się wręcz komentarze, że może to być punkt zapalny w wojnie patentowej, której od dawna obawia się społeczność Open Source.

W przypadku tego skrajnie pesymistycznego scenariusza, organizacja Open Invention Network, która została powołana do zbierania patentów obronnych w celu ochrony Linuksa, może zdecydować się na tak zwaną opcję nuklearną, czyli odpowiedzieć własnym masowym pozwem...

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Będę śledził te wypadki z zapartym tchem.

Od dawna ekosystem Open Source przygotowywał się na to i zobaczymy może na ile skutecznie. MS atakuje małego gracza. Sprawa po wcześniejszej nieudanej batalii SCO pęcznieje na nowo, zaszumiało od umowy z Novellem, przycichło po akcji "pokaż kod!". Wszyscy czekali na reakcję Red Hat'a, a ten ostatnio podpisał z MS umowę, ale podobno bez klauzul patentowych. Trudno wyczuć czy MS na prawdę chce reakcji łańcuchowej, zwłaszcza teraz, gdy na współpracy z dawnymi konkurentami sprzedaje się wiele produktów. W sumie liczę na wielkie starcie, ale podejrzewam że chodzi tylko o nowy FUD, skierowany do producentów netbooków i smartfonów. Bo tu będzie walka. Pierwszy ruch nowego stratega (było głosno o ogłoszeniu MS w sprawie zatrudnienia kogoś do polityki z open source).

MS, jak każdy duży gracz, dziala na wielu frontach, broni się przed trolami i jak trol atakuje, wspiera otwarty kod, ale chce by sprzedawano go z jego produktami, a najlepiej na windows. Ten atak raczej jest zaczepno rozpoznawczy, bo wyeliminowanie w linuksach obsługi systemów plików MS jest jak postrzał w stopę dla kogoś, kto postrzega interoperacyjność jako sposób sprzedaży własnych produktów, obrony traconych pozycji, zdobywania nowych. Wprowadzenie nowszego standardu systemu plików na sprzęt mobilny, to żaden problem.

Potencjalnie

Andy Updegrove uważa, że sprawa jest dęta i nic z tego nie będzie. Jego zdaniem chodzi o to, że na stanowisku "corporate vice president and deputy general counsel of Intellectual Property and Licensing" pojawił się nowy człowiek - Horacio Gutierrez - i on teraz chce:

- pokazać, że trzeba się z nim liczyć

- sprawić twardogłowym z firmy (tym, którzy nie rozumieją FLOSS, bo część już rozumie) przyjemność, żeby się poczuli dopieszczeni

- zmiękczyć innych producentów, żeby chętniej zgadzali się na proponowane przez Microsoft ugody patentowe

http://www.consortiuminfo.org/standardsblog/article.php?story=20090226062840462

Moim zdaniem to bardzo prawdopodobne przyczyny - rzadko się myśli o sprawach wewnętrznych firmy, a mogą być ważne.

Linux Foundation już zareagowało - "spokojnie, miejmy nadzieję, że to nic wielkiego, ale oczywiście przygotujmy się na najgorsze". Z kolei sam TomTom zapowiedział, że będzie się bronił.

Ciekawa może być reakcja społeczności FLOSS, zahartowanej już w trakcie procesu SCO. Nawet jeśli akcja jest praktycznie bez znaczenia, to znaczenie ma ujawnienie kilku patentów, o których Microsoft do tej pory nie chciał mówić, choć wielu go do tego zachęcało, a nawet prowokowało. Warto się przyglądać jak działają powstałe struktury służące reformie systemu patentowego, np. system społecznościowego wyszukiwania tzw. "prior art".

Uśmiercić patenty na oprogramowanie

Możliwe, że mój komentarz wywoła burzę wśród czytelników portalu ale chciałbym pozytywnie wypowiedzieć się na temat samej koncepcji patentów na oprogramowanie komputerowe. Program komputerowy jest zbiorem algorytmów. A algorytm jako taki jest... odkryciem naukowym a te nie podlegają oprocentowywaniu. Chciałbym odesłać wszystkich na stronę urzędu patentowego, gdzie w zakładce aktualności (nie podam odnośnika bo naruszę art.269 kk :) jest informacja na temat ostatniej konferencji.
Oprócz w/w kwestii uświadomiłem sobie dzięki tej konferencji, że program komputerowy nie ma podłoża technicznego. Program sterujący maszyną która rozwiązuje jakiś problem o technicznym charakterze jako całość można opatentować. Zapraszam do zastanowienia się nad tym zagadnieniem.

...

Obawiam się, że zdecydowałeś się podzielić przemyśleniami w temacie, na który od kilkunastu lat dyskutuje kilkanaście tysięcy ludzi.

Szansa, że pisząc tak ogólnie napiszesz coś odkrywczego jest ryzykownie mała, natomiast forma którą przyjąłeś powoduje, że "odkrywcze" spojrzenie brzmi mało poważnie.

No offence, ale zachęcam do poczytania na temat dyskusji, analizy stanowisk wszystkich stron, a poznasz przyczyny, dla których Twoje stanowisko nie jest zgodne ze stanowiskiem np. FLOSS (choć idea pantentowania oprogramowania nie jest negatywnie odbierana nigdzie - srodowisko FLOSS w zdecydowanej wiekszosci popiera je, ale z innych powodow. Natomiast obecne propozycje prawne uznawane sa za daleko przesadzone i grozne. Po wiecej odsylam chocby do wikipedii)

komentarz do cytatu z LN

Stwierdzenie, że społeczność FOSS boi się "wojny patentowej" z Microsoftem (czy inną podobną firmą) jest według mnie dużym nadużyciem. Społeczność, a przynajmniej ta część bardziej zainteresowana tematem, nauczona ostatnimi doświadczeniami (sprawa SCO oraz Bilski), oraz przyzwyczajona do faktu, że Microsoft rzuca słowa na wiatr, tylko czekała aż Microsoft wytoczy taki pozew (pamiętacie inicjatywy w stylu "Ballmer, Show Us The Code"?). Jeśli tylko TomTom nie zrezygnuje z walki w sądzie, to okaże się, że niektóre patenty MS są nieważne przez prior art, a los innych, tych na oprogramowanie/algorytmy, będzie powtórką tych ze sprawy Bilski.

Jedyne co MS potrafi (i co właśnie teraz robi), to straszenie. Zastraszył do tej pory wiele firm swoimi patentami (nakłonił je do podpisywania umów patentowych), aż w końcu natrafił na firmę, która się nie ugięła. MS wie, że TomTom ma kłopoty finansowe (związane z tym niejakim kryzysem), więc próbuje to po prostu wykorzystać (koszty procesów patentowych są duże).

Konfrontacja z MS na tym polu wcale nie jest najbardziej pesymistycznym scenariuszem. Wręcz przeciwnie - jest to coś, co w końcu może zakończyć ten cały cyrk. I my wszyscy na to czekamy.

Sprawa chyba się rozrasta

Wygląda na to, że problem zaczyna ujawniać swoją skalę. Mówi się o podpisaniu umów licencyjnych przez 18 firm, umów które czyniąc zadość licencyjnym oczekiwaniom MS prowadzą do naruszenia GPL. Niestety mało informacji dociera.

Powoli wygląda to na zagrywkę monopolisty.

Dzięki KE doszło do zmian w zakresie informacji o sposobach komunikacji serwer-klient, Samba kupiła dokumentację od MS bez żadnych kolizji. Czy tylko na gruncie prawa europejskiego nie koliduje to z GPL, czy rownież na terenie USA?

To urocze, MS stawia kupujących licencję w konflikcie z prawami innych, udając, że działa w interesie kontrahentów, bo opatruje umowy klauzulą poufności. (webhosting.pl) Jeden TomTom postanowił palec między drzwi wetknąć?

Moim zdaniem, opartym na strzępach informacji ;), blokowanie dostępu do systemu plików, uniemożliwianie kupienia licencji bez kolizji prawnych, to ograniczanie konkurencji - blokowanie możliwości komunikowania się miedzy urządzeniami.

W tym kontekście trzeba dostrzegać pozytywną stronę historii, lepiej nie można było uświadomić instytucjom europejskim jakie byłyby skutki wprowadzenia dyrektyw patentowych na terenie UE, gdzie pojawiają się kraje przyjmujące otwarte standardy, lub promujące otwarte oprogramowanie. Coś czytałem ostatnio o Anglii... Trzeba pamiętać, że taki kubański czy rosyjski Linux na tym nie ucierpi.

Czy dobrze rozumiem: patent dotyczy nazewnictwa plików w systemie fat, możliwość stosowania obok dosowych 8mioznakowych, również dłuższych nazw? Jeśli się nie mylę to faktycznie ogromna inowacja, łatanie systemów win95, aby najmniejszym nakładem sił sprzedać stare jako coś nowego. Po co robić system oparty na uprawnieniach, lepiej po raz kolejny sprzedać stary, tylko z dłuższymi nazwami. Jakże nowatorskie. Warte ochrony.

-- piotrg --

Nie warto patentować...

Jak w tytule. Oczywiście istnieje problem "podbierania" od twórców programów otwartych przez komercyjne firmy. Ale środowisko OpenSource mogłoby do swoich produktów włączać elementy (zespoły algorytmów) opracowanych np przez Microsoft. Prawo patentowe nie chroni samych twórców ale przedsiębiorcę (z wyjątkami).

Patentowanie algorytmów (program komputerowy, protokół, instrukcja etc) jest zaprzeczeniem idei samego patentu. W przytoczonej sprawie Computer Associates v. Altai z 1992 r. pani Profesor Nowicka słusznie podkreśliła, że
"Użytkowy charakter programów, który znalazł odzwierciedlenie w podanej przez sąd liście elementów nie kwalifikujących się do ochrony sprawia, że nadmierna ochrona tego rodzaju dzieł prowadzi do «monopolistycznej stagnacji w dziedzinie software»".

Poza stagnacją dochodzi do kuriozalnych sytuacji - programista korzystając z powszechnie dostępnych rozwiązań może nieświadomie naruszyć prawo (połączy jakieś funkcje w sposób już opatentowany). Czy można zatem zabronić umową wgranie do komputera i uruchomienie przygotowanego programu? Bo ktoś opatentował ideę?

Ping narusza patent

Tutaj było o tym, jak komenda ping z odpowiednimi parametrami narusza europejski patent.

TomTom w OIN

Firma TomTom przyłączyła się do inicjatywy Open Invention Network (IBM, Novell, Philips, Red Hat, Sony...), której celem jest obrona Linuxa przed patentami.

TomTom zawarł ugodę z MS

"Po kilku tygodniach batalii na pozwy firmy Microsoft oraz TomTom zawarły ugodę i zakończyły spory - TomTom dołącza do programu ochrony patentowej Microsoftu." Źródło

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>