jednostka

Czy to może być niebezpieczne, gdy ktoś pozyska nasze odciski palców?

szklanka z odciskami palców ministra"Polska jako jeden z nielicznych krajów unijnych rozpoczęła w zalecanym terminie i zgodnie z dyrektywą unijną wydawanie paszportów z mikroprocesorem dla wszystkich obywateli polskich" - napisał w swoim czasie Wydział Komunikacji i Promocji MSWiA. W Polsce na razie w dokumentach paszportowych jest cyfrowy owal twarzy, ale zaraz pojawią się odciski palców. W Polsce nie odbywa się pogłębiona dyskusja na temat gromadzenia przez państwo tego typu danych, chociaż na świecie dyskutuje się na ten temat. A zdobycie odcisków palców nie jest niczym trudnym (mam nadzieje, że minister Drożdż się na mnie nie pogniewa).

Wertepy strategii "sue'em all" czyli co może się stać, gdy owce są uzbrojone

W kontekście ostatniej dyskusji na temat pozyskiwania danych internautów oraz proponowania im "ugód" (por. Włoska decyzja czyli jak zdobywane są dane internautów oraz media o "ugodach" OBIG) trzeba przypomnieć procesy toczące się w USA, a które pokazują strategie przyjmowaną na globalnym rynku konsumenckim: pozywa się tysiące osób, cześć z nich płaci w wyniku ugody sądowej (albo wcześniej: pozasądowej), jednak w przypadku podjęcia walki RIAA wycofuje się z procesu, by nie dopuścić do badania przez sąd metod postępowania tej organizacji (w szczególności wiarygodności dowodów oraz metod ich pozyskiwania). Niektórzy jednak podnoszą rękawice i walczą dalej, występując z kontrpowództwami.

O ochronie konkurencji i planach UOKiK

"Priorytet na najbliższe lata to zwiększenie skuteczności wykrywania naruszeń prawa antymonopolowego. W konsekwencji może się okazać, że kontroli będzie więcej niż dotychczas. Planujemy zakup specjalnego oprogramowania, które ułatwi przeszukiwanie zasobów elektronicznych przedsiębiorców, m.in. twardych dysków. Podobne rozwiązania stosują już m.in. Holendrzy. Inwestycja w nowe środki ułatwiające przeszukania na pewno wpłynie na zwiększenie planowanych kontroli".

Poprawił sobie oceny, może spędzić 38 lat w więzieniu

Wedle doniesień mediów - osiemnastolatek włamał się do szkolnego komputera i poprawił swoje oceny z "F" na "A". Prokuratorzy z Orange County (USA) uważają, że powinien w związku z tym odbyć karę pozbawienia wolności w wymiarze 38 lat. Jak komentują media - chłopak dość długo poczeka, by zacząć studiować w college'u.

O gospodarce opartej na Internecie

"Czasy, gdy życie społeczne i gospodarcze koncentrowało się przy bocznicy kolejowej czy elektrowni, mamy już za sobą. O ile uzasadniona jest koncentracja w dużych miastach kultury i edukacji, o tyle życie gospodarcze i miejsca pracy mogą być rozprzestrzenione co najmniej w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. To infostrady, a nie tylko autostrady mogą uchronić nas przed zakorkowanymi miastami i zatruciem powietrza. W dłuższej perspektywie to też szansa na zniesienie podziału na Polskę A i Polskę B, na walkę z biedą na peryferiach i bardziej zrównoważony rozwój."

Ciekawe "ugody z naruszycielami" praw do gier

W Sieci pojawiły się "oświadczenia", które wynikają z pewnej "umowy ugody", a zaczynają się od słów: "Publicznie oświadczam, że nie posiadając stosownych uprawnień bezprawnie wszedłem w posiadanie i rozpowszechniałem w internecie utwory z naruszeniem ustawy prawo autorskie, do których wyłączne prawa przysługują nie mnie, lecz spółce TOPWARE POLAND. Jednocześnie dziękuje zarządowi tej spółki i jej pełnomocnikowi-Kancelarii Prawnej OBIG sp.z.o.o. z siedzibą w Warszawie (www.obig.pl) za umowę ugody, której podpisanie daje mi szanse uniknięcia odpowiedzialności karnej i figurowania w Krajowym Rejestrze Karnym jako skazany"... A mówi się o tym, że kancelarie prawne mają ograniczenia w reklamie...

Proces związany z internetowymi groźbami po publikacji "listy gorzowskiej"

Przed sądem w Gorzowie toczy się sprawa, w której istotnym elementem jest komentarz na forum internetowym, zawierający groźbę pobicia, a komentarz pojawił się po tym, jak ktoś inny opublikował w internecie "listę esbeków". Komentarz opublikowano na forum internetowym Gazeta.pl w dniu 1 lutego 2007 roku, obok groźby użytkownik forum opublikował również adres osoby, która opublikowała "listę". Przed sądem grodzkim stanął informatyk, o którym media piszą, iż jest "synem byłego funkcjonariusza SB", znajdującego się na opublikowanej liście. Sąd grodzki bez przeprowadzania rozprawy ukarał go wówczas grzywną, ale pokrzywdzony (czyli osoba, której grożono) uznał, że kara była zbyt łagodna - dlatego rozpoczął się proces. Jest już po drugiej rozprawie.

"Delikatna sugestia" w sprawie Włatców Móch i propozycja "ugody"

Obok problemu admina serwisu PolskieSeriale.pl również inne polskie strony mają ostatnio problem: przedstawiciele spółki Redefine Sp. z o.o. wysyłają do ludzi maile, w których, wskazując na zagnieżdżone na stronach linki do filmów z YouTube informują, że "treści, o których mowa, są chronione prawem autorskim i wykorzystywanie ich na nieoficjalnych stronach internetowych jest, ponad wszelką wątpliwość, NIELEGALNE".

PolskieSeriale.org: zarzut złamania art. 116 prawa autorskiego bez ustępu

Materia związana z publikowaniem "klucza" do materiałów audiowizualnych może być raczej - taka ostrożna teza - regulowana ustawą z dnia 5 lipca 2002 r. o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym (por. Dostęp warunkowy - dziwna ustawa obowiązująca od 3 lat...), tylko że wydaje się, iż o tej ustawie wszyscy już zapomnieli, a i sama ustawa zawiera katalog przestępstw, które - jak się wydaje - nie będą adekwatne do opisanej niżej sytuacji... Adminowi serwisu PolskieSeriale.org postawiono podobno zarzut naruszenia art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewncych.

Eksperci, stowarzyszenia, zarzuty: duże ciśnienie w dyskusji o patentach

Tekst pt. Kto odpowiada za to, że w Polsce udzielane są patenty na algorytmy? jeszcze nie ostygł, ale przekopywanie się przez materiały dotyczące polskich sporów patentowych daje wiele inspiracji, a także ciekawych obserwacji. W jednym ze sporów prawnych (w którym zapadł wyrok WSA w Warszawie z dnia 15 września 2004 r., sygn. 6 II SA 2969/03) podniesiono na przykład, że przewodniczącym zespołu orzekającego Izby Odwoławczej Urzędu Patentowego był ekspert, który jest "poważnie zaangażowany w działalność Internet Society Polska". Ja też jestem członkiem Internet Society Poland, więc przywołam tu tę sprawę.