Blogs

Potwierdzam, że jestem kapusiem i złodziejem

Logo TORTo ciekawe doświadczenie, chociaż jest to już kolejny taki przypadek w moim skromnym życiu, więc nie robi na mnie wrażenia (pierwszy przypadek to posty na forum napisy.info - W kłamliwy, wręcz przestępczy sposób twierdzę, drugi opisałem w tekście Za czym stoję? Robicie mi duży komplement, na który jednak nie zasługuję). Szanownego dyskredytatora uprzejmie proszę, by - skoro już musi takimi metodami reklamować swoje forum - przynajmniej nie przekręcał mojego nazwiska, gdy pisze "w moim imieniu", że "jestem tajnym współpracownikiem policji oraz służby wywiadu (cywilnego) a także służb niemieckich", a także wówczas, gdy informuje szacownych dyskutantów, że "wsypałem wiele osób, donosiłem na kolegów, pomagałem policji namierzać osoby zajmujące się dystrybucją plików przez p2p"...

Gdybym przyznawał wyróżnienia...

Qui custodiat ipsos custodesGdybym przyznawał wyróżnienia, to mogłaby to być honorowa odznaka "Qui custodiat ipsos custodes" (ten, który pilnuje nadzorców). Zaprojektowałem nawet taką odznakę (wykorzystując motyw oka-kompasu, którym wcześniej bawiłem się przy tekście Czasy są niepewne, a wszyscy przeciwko wszystkim...; oczywiście wszelkie prawa zastrzeżone, nawet jeśli Saper nazwał moją grafikę mianem "kocimpas" :). Wedle aktualnej mody "budujemy społeczeństwo obywatelskie" i taka odznaka ma spory potencjał. Mógłby ją przyjąć dziennikarz, który pisze wnikliwe teksty na temat relacji społeczno-gospodarczych, mógłby ją przyjąć "zwykły obywatel", który wskazuje na braki w rzetelności dziennikarskich tekstów. Temat jest aktualny, ponieważ coraz więcej też dookoła nadzorców (zwłaszcza w dobie globalnej komunikacji elektronicznej), pojawiają się też w Polsce organizacje strażnicze, watchdogi... Tak. Taka odznaka ma potencjał.

Chodzi o to, żebyśmy mogli sprawdzić, jak głosowaliście

Piotr Waglowski i Ryszard Czarnecki w TV PulsO Pakiecie telekomunikacyjnym ostatnio głośno. Jutro (dziś, bo już po północy) głosowanie w Parlamencie Europejskim. Teraz jest ten czas, w którym komentator może nareszcie zarobić dobre pieniądze. Dzięki Prezydentowi Lechowi Wałęsie wiem, że za "dwa razy po trzy minuty" wystąpienia mogę oczekiwać stu tysięcy dolarów (lub euro - w zależności od tego, czy się napracuję, czy nie). A piszę, ponieważ miałem okazję wystąpić w TV Puls, w prowadzonej przez p. Igora Janke audycji "Wydarzenia dnia". Czułem się nieco niezręcznie, ponieważ nie znam się na polityce i to chyba był pierwszy raz w moim życiu, gdy występowałem w jednym programie z jakimś politykiem "na równych zasadach". Politykiem tym był europoseł (starający się o reelekcję) Ryszard Czarnecki... Który nie wiedział, że wiem, jak głosował w głosowaniach nad Pakietem telekomunikacyjnym w pierwszym czytaniu. A przecież jest kampania wyborcza.

Prawo autorskie a zmiany społeczno-gospodarcze na świecie

Edwin Bendyk i Piotr Waglowski w Tok FMDziś z Edwinem Bendykiem rozmawialiśmy sobie w TOK FM na temat zmian społecznych i o prawie autorskim. Prawo autorskie, a raczej prawo własności intelektualnej, ostatnio dość często pojawia się na różnych antenach. To chyba dobrze. Audycję "Blog FM" prowadził Jakub Janiszewski, który trochę się zdziwił, że jeden z gości wyjął cyfrową kamerę, ustawił ją sobie w kąciku i wcisnął przycisk nagrywania. Przypuszczam, że nasza rozmowa pojawi się jeszcze w powtórkach radiowych, ale dla czytelników (w tym przypadku - widzów) serwisu VaGla.pl mam pewien bonus, gdyż w zmontowanym i udostępnianym właśnie klipie video umieściłem fragment rozmowy z przerwy programu, gdy radiowi słuchacze słuchali sobie wiadomości...

Niewolnicy z La Amistad i "społeczeństwo informacyjne" - czy możemy się czegoś nauczyć z historii?

Okładka Przekroju 16/2009Dziś ukazał się Przekrój nr 16/2009, a w nim materiał "Kultura za darmo w sieci". W ramach tego materiału "zaliczyłem" wywiad w Przekroju, w którym to wywiadzie postawiłem kilka pytań, m.in.: o to, że być może w społeczeństwie nazywanym „informacyjnym” na obiegu informacji jednak nie da się zarabiać w taki sposób, jak się o tym myśli „tradycyjnie”... Nie będę tu przywoływał treści tego wywiadu, bo stali czytelnicy mniej więcej znają stawiane przeze mnie tezy (chociaż nie eksponowałem swojego "radykalnego" i "kontrowersyjnego" podejścia, że prawo autorskie przysługuje (powinno przysługiwać) twórcom). Raczej chciałbym zaproponować wątek, który w aktualnej dyskusji na temat prawa autorskiego do tej pory się nie pojawiał...

Dziś w poranku Radia PIN o retencji i odcinaniu internautów

VaGla w Radio PINMoże kiedyś będę prowadził jakąś cykliczną audycję radiową? Kto mi zaproponuje swoją antenę? Może być z tym problem, bo chyba raczej nie mam radiowego głosu, a jeszcze jest kryzys w tradycyjnych mediach, wszyscy tną koszty (i rozumiem, że może nieco szokować podejście opisane przeze mnie w tekście Ile redakcje/wydawcy powinni płacić za wypowiedź, albo za udział w programach?, zwłaszcza, gdy ktoś się z takim podejściem spotyka po raz pierwszy). Tak czy inaczej - dziś w audycji Poranek Radia PIN rozmawiałem z Bartkiem Wejmanem na temat francuskich pomysłów na "odcinanie internautów" od Sieci oraz o dyrektywie 2006/24/WE poświęconej retencji danych telekomunikacyjnych. W jaki sposób koledzy z Radia PIN zachęcili mnie, bym o godzinie 8:10 rano (!) pojawił się na drugim końcu miasta - to pozostawię dla siebie. Negocjowaliśmy i wynegocjowaliśmy. Łatwo nie mieli :)

Jeszcze nie skończony, ale chciałem się podzielić...

Monitor Polski - prace nad postacią głównego bohateraDawno nic nowego nie pojawiało się w dziale Monitor Polski "be". Chociaż rysowanie "stripa" to dla mnie od dawna kusząca perspektywa, ale aby to dobrze robić, trzeba temu poświęcić sporo uwagi. Przyglądałem się temu, jak pracują zawodowcy i jest to praca na pełny etat. Ja poświęcałem temu zbyt mało czasu, dlatego efekty wcześniejszych moich produkcji mnie nie zadawalały. Nie chciałem rezygnować z pomysłu na rysowanie komiksu, ale chciałem, by to jakoś profesjonalnie wyglądało i nie zabierało tak wiele czasu. Zacząłem poszukiwać rozwiązania. Najpierw szukałem jakiegoś programu ułatwiającego składanie grafik wektorowych w komiksowe paski, ale doszedłem do wniosku, że nie tędy droga. Usiadłem zatem do Blendera...

12 lat na froncie

Znaczek VaGla.pl Prawo i Internet na bluzie w kamuflażu Woodland Dziś zebrałem się w sobie (jest siódma rano i czas iść spać) i postanowiłem opublikować notatkę z okazji dwunastolecia prowadzonego przeze mnie serwisu. Pojawił się on w Sieci w styczniu 1997 roku, ale nie pamietam dokładnego dnia stycznia (a więc świętuję rocznice w różne dni; por. Jedenaście lat minęło, Dziesięciolecie serwisu). Rocznica to czas podsumowań. Miniony rok był interesujący, chociaż w serwisie pojawiło się nieco mniej notatek, niż w poprzednich okresach rozliczeniowych. Kilka osób odpowiedziało na zaproszenie do rocznicowej zabawy i podesłało mi komentarze wideo. Zmontowałem z nich klip. Dostałem też jeden limeryk.

Od hobby przez Sejm do nauki w przeddzień święta publicznej domeny

okładka książki Bohdan Pniewski - warszawski architekt XX wiekuDziś ostatni dzień mijającego nam roku 2008. Jutro pierwszy dzień roku przyszłego, a wraz z nim obchody Światowego Dnia Pokoju oraz... Dnia Domeny Publicznej. Ja zaś mam osobisty powód do radości i dumy. Moje zdjęcia i plan kompleksu budynków sejmowych robią karierę naukową. W związku z tym, że opublikowałem je jako public domain - znalazły się we właśnie opublikowanej monografii pt. "Bohdan Pniewski - warszawski architekt XX wieku", której autorem jest dr Marek Czapelski z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego. Książka ukazała się tuż przed Bożym Narodzeniem, a ja od tego czasu zaczynam przymierzać się do wpisania do swojego konferencyjnego biogramu miana "fotografa" (albo "fotografika", w zależności od tego, co kogo bardziej oburzy). W tej notatce jest i materiał video...

Weekend 44 tys czytań, karawana może jechać dalej

gołębie na Krakowskim RynkuTekst zatytułowany 18 grudnia 2008 - potwierdzenie delegalizacji internetu w Polsce opublikowałem w piątek, o godzinie 15:50. Tego dnia i o tej porze - jeśli ktoś jest w pracy - pakuje się już zwykle do domu. Tekst trafił do serwisu Wykop, do serwisu Pardon, Fronda, na forum Joemonster i do dziesiątków innych serwisów i for dyskusyjnych. Efekt: przez weekend tekst odwiedzono 44 tys razy (to absolutny rekord tego serwisu; pierwsze 24 godziny od publikacji przyniosło 25 tys odwiedzin). Celowo piszę, że odwiedzono, bo nie wiem ile razy przeczytano. Oceniając dyskusje na linkujących tu forach internetowych - przypuszczam, że przeczytano nieco mniej razy.