wolność słowa

Ile było policyjnych wniosków dot. stron internetowych z pornografią dziecięcą?

W czasie dzisiejszego spotkania Grupy Dialog, poza tematem ACTA (co opisałem w oddzielnej notatce) poruszono również problematykę implementacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/92/UE z dnia 13 grudnia 2011 r. w sprawie zwalczania niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej, zastępująca decyzję ramową Rady 2004/68/WSiSW. Otóż po moim tekście na temat opublikowania Dyrektywy w Dzienniku Urzędowym UE jeden z dziennikarzy zapytał Ministerstwo Sprawiedliwości, czy trwają jakieś prace dotyczące wdrożenia dyrektywy do polskiego prawa krajowego. Uzyskał informacje, że trwają obecnie prace analityczne dotyczące takiego wdrożenia. To był też powód, dla którego ta dyrektywa znalazła się w agendzie dzisiejszego spotkania. W ramach notatki zaś pozwolę sobie opublikować materiały, które zostały przygotowane na prośbę Ministerstwa Sprawiedliwości już w lipcu 2011 roku, które na jednym spotkaniu z Premierem pokazał mi wiceminister sprawiedliwości z zastrzeżeniem, że to jeszcze nieoficjalny materiał. Chodzi o to, ile polska prokuratura i policja skierowała do innych państw wniosków dot. stron internetowych z pornografią dziecięcą. Materiał ten nie został przekazany organizacjom społecznym (albo ktoś zapomniał, albo coś wypadło, może jakieś wybory, czy coś), więc dziś zapytałem, czy mogę go opublikować. Uzyskałem potwierdzenie, zatem...

ACTA: sukces polskiej prezydencji, Polska podpisze umowę 26 stycznia w Tokio

znak strefa zagrożenia wybuchemAlbo to Minister Spraw Zagranicznych poleci do Tokio, albo swój podpis złoży na dokumentach ambasador RP w Japonii, nie wiem. Dziś jednak odbyło się spotkanie "Grupy Dialog" w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w czasie którego zebrani mogli usłyszeć od przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwa Gospodarki w jaki sposób zapadła rządowa decyzja o podpisaniu - w imieniu Polski - Umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA). To fascynujące. Kilka dni przed końcem kadencji rządu, kiedy już ministrowie mieli popakowane pudła z dokumentami, rozpoczęto podejmowanie decyzji Rady Ministrów w trybie obiegowym. Uchwała RM zapadła (skoro żaden z ministrów nie miał uwag) już w nowej kadencji. W efekcie niektórzy ministrowie nowego rządu (a mamy takie ministerstwa, które nie istniały w poprzedniej kadencji) nie wypowiadali się na ten temat. Oczywiście pamiętam, jak na spotkaniu z internautami Pan Premier mówił, że decyzje w sprawie ACTA nie zostaną podjęte bez gruntownego wyjaśnienia (opinii publicznej) wszystkich wątpliwości sygnalizowanych w trakcie prac nad tym, tajnym przez długo, porozumieniem. Teraz zaś temat procedowania ACTA w rządzie "będzie eskalowany do Pana Premiera" i zapowiedziano, że Pan Premier może spotka się z wiceministrem kultury. Fakt jest faktem, że podpis Pana Premiera na udostępnionych dokumentach (kiedy je opublikowano?) widnieje. Niezależnie od tego możemy przeczytać, że ACTA jest sukcesem polskiej prezydencji.

Radiowe komentarze dot. SOPA

Dziś rano w TOK FM komentowałem wczorajsze protesty Wikipedii (oraz innych serwisów) związane z amerykańskim procesem legislacyjnym dotyczącym SOPA i Protect IP. Wspomniałem też o ACTA i spodziewanego biegu wypadków w Polsce. Wczoraj ten sam temat komentowałem w Trójce Polskiego Radia. Pomyślałem, że podlinkuję tu nagrania z tych wystąpień, ponieważ obie rozgłośnie były tak miłe, że udostępniły je w internecie.

Zamiast walczyć z SOPA chrońmy amerykańskie miejsca pracy i amerykański biznes

"A so-called “blackout” is yet another gimmick, albeit a dangerous one, designed to punish elected and administration officials who are working diligently to protect American jobs from foreign criminals. It is our hope that the White House and the Congress will call on those who intend to stage this “blackout” to stop the hyperbole and PR stunts and engage in meaningful efforts to combat piracy.".

Amerykańska administracja usiłuje chyba gasić pożar wywołany pracami nad SOPA i innymi ustawami

Jutro Wikipedia i kilka innych serwisów wyłączą się w proteście przeciwko amerykańskim pracom legislacyjnym nad SOPA (por. Internet Society przeciwko projektowi amerykańskiej ustawy SOPA), natomiast ja dziś odnotuję komunikat, który opublikowano w oficjalnym serwisie Prezydenta USA.

Ekstradycja z UK do USA za linki do chronionych prawem autorskim treści

Sąd w Londynie zgodził się na ekstradycję do USA 23-letniego brytyjskiego studenta. Student ów prowadził serwis internetowy (TV Shack), który zawierał linki do chronionych prawem autorskim treści (filmy, programy telewizyjne). W ramach swojej działalności chłopakowi udało się sprzedać reklamę w prowadzonym przez siebie serwisie o wartości 230 tys. dolarów. Obrońca chłopaka podnosił w czasie postępowania, że jeszcze się nie zdarzyło w historii, by jakikolwiek Brytyjczyk został poddany ekstradycji do USA w związku z naruszeniami prawa autorskiego, a w przypadku jego klienta w ramach serwisu internetowego nie publikowano nawet chronionych treści, a jedynie linki. Obrona twierdzi, że chłopak nie robi nic innego, niż to, co robi Google.

Koncesja MinFinu na dwutygodnik internetowy

Przyglądam się postępowaniu w sprawie zawarcia umowy koncesji na usługę, która opisana jest słowami "Skład, druk, kolportaż wydania papierowego oraz przygotowanie wydania internetowego, jak również sprzedaż i obsługa sprzedaży prenumeraty wersji papierowej i abonamentu wydania internetowego dwumiesięcznika Biuletyn Skarbowy Ministerstwa Finansów". Tak opisano "nazwę nadaną koncesji przez koncesjodawcę". Określono również "Termin wykonania przedmiotu koncesji": Od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2012 r. Dwuletnia Koncesja na internetowy dwutygodnik Ministerstwa Finansów. Okazuje się, że umowa dotycząca tej koncesji została podpisana 16 lutego 2011 r.. Koncesję otrzymało (?) Wydawnictwo INFOR Ekspert sp. z o.o. To dalszy ciąg historii Dwutygodnika, którą wcześniej odnotowywałem m.in. w tekście Umowa między MinFinem a wydawnictwem na "wydanie, prenumeratę i abonament, dystrybucję i sprzedaż".

RPO podejmuje sprawę publikacji Antify

Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę związaną z opublikowaniem przez Antifę listy "neofaszystów". Generalnie chodzi o to, że ludzie utożsamiający się z "grupą Anonymous" zaatakowali różne internetowe witryny, w tym "internetowe sklepy z nazistowską odzieżą", a w wyniku tego ataku wydobyli dane, m.in. osób zakupujących odzież w tych sklepach. Operację nazwano "#OpBlitzkrieg". Polscy antyfaszyści postanowili opublikować listę nazwisk ludzi z Polski. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to element odpowiedzi na nadal istniejące w Sieci "listy proskrypcyjne" publikowane przez Redwatch (Blood & Honour).

Izba Skarbowa we Wrocławiu zamawia usługę dostępu do baz danych z Allegro

Zwrócono mi właśnie uwagę na interesujący przetarg. Otóż Izba Skarbowa we Wrocławiu postanowiła zamówić usługę polegającą na "dostępie do bazy danych wraz z narzędziem do wyszukiwania archiwalnych danych z platformy aukcyjnej Allegro oraz serwisów ogłoszeniowych". Zastanawiam się nad dwoma sprawami. Pierwsza, to ochrona sui generis baz danych, która przysługuje producentowi bazy danych (w tym przypadku najpewniej wydawcy serwisu Allegro oraz innym wydawcom serwisów ogłoszeniowych). Druga kwestia zaś to art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym "Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym". Jest jeszcze kwestia ochrony danych osobowych.

Dyrektywa przeciwko stronom internetowym zawierającym lub rozpowszechniającym pornografię dziecięcą

W Dzienniku Urzędowym UE z 17 grudnia 2011 roku (L 335/1) opublikowano treść Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/92/UE z dnia 13 grudnia 2011 r. w sprawie zwalczania niegodziwego traktowania w celach seksualnych i wykorzystywania seksualnego dzieci oraz pornografii dziecięcej, zastępująca decyzję ramową Rady 2004/68/WSiSW. W preambule tej dyrektywy napisano m.in, że pomimo wysiłków "usuwanie u źródła treści zawierających pornografię dziecięcą jest często niemożliwe...", "Można zatem ustanowić także mechanizmy blokowania dostępu z terytorium Unii do stron internetowych, w odniesieniu do których ustalono, że zawierają pornografię dziecięcą lub służą do jej rozpowszechniania". Dyrektywa weszła w życie z dniem jej opublikowania w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Państwa członkowskie mają wprowadzić w życie przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania tej dyrektywy w terminie do dnia 18 grudnia 2013 r.