prawa człowieka

Retencja danych: oddalenie skargi w sprawie C-301/06, polska transpozycja dyrektywy

cyfrowe uchoW Niemczech oraz w Szwecji organizacje zabiegające o prawa człowieka starają się wciąż walczyć z dyrektywą 2006/24/WE (chodzi o tzw. retencję danych telekomunikacyjnych i organizacje walczą raczej z transpozycjami dyrektywy). Wcześniej takie próby podejmowano również w Irlandii. Irlandia argumentowała, że dyrektywę przyjęto na błędnej podstawie traktatowej. Przy tej ostatniej próbie asystowało kilkadziesiąt organizacji pozarządowych z krajów unijnych. 10 lutego 2009 r. Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich oddalił skargę Irlandii. W Polsce zaś Sejm przyjął 19. marca ustawę o zmianie ustawy - Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw, która to ustawa stanowi implementację dyrektywy.

Prawo do prywatności gwiazd show businessu (wideo)

Klatka z relacji wideo z wykładu otwartego na UWUdało mi się wreszcie opublikować nagranie ze spotkania zorganizowanego przez Zakład Praw Człowieka WPiA UW oraz "Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce" Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zatytułowanego "Czy gwiazdy show businessu mają prawo do prywatności?". Spotkanie, a właściwie wykład otwarty, odbył się 5. marca 2009 roku w Uniwersytecie Warszawskim.

Parlament Europejski dostrzegł "prawa fundamentalne" w walce z cyber-przestępczością

europejskie gwiazdki na wieczornym niebieNiedawno pisałem o tym, że Socjaliści wycofują się z raportu Mediny, dziś już wiemy, że Parlament Europejski chce (albo przynajmniej to deklaruje) walczyć z cyberprzestępczością, ale z poszanowaniem "praw fundamentalnych", w szczególności z poszanowaniem prawa do prywatności, które przysługuje użytkownikom internetu. Tak czy inaczej, w czasie sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego, która odbyła się w dniach 23-26 marca, ostatniego dnia obrad przyjęto "Zalecenie Parlamentu Europejskiego z dnia 26 marca 2009 r. dla Rady w sprawie utrwalenia bezpieczeństwa i podstawowych wolności w Internecie". To chyba dość ważna lektura.

Kryminalizacja jako metoda kontroli społecznej. Przykład prawnokarnej regulacji narkotyków i piractwa komputerowego

Tym razem w dziale prace magisterskie publikuję nadesłaną przez p. Grzegorza Borka pracę z kryminologii. Tytuł pracy p. Grzegorza brzmi: "Kryminalizacja jako metoda kontroli społecznej. Przykład prawnokarnej regulacji narkotyków i piractwa komputerowego", a sama praca powstała pod kierunkiem dr hab. Moniki Płatek na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Życzę wszystkim ciekawej lektury, tradycyjnie zachęcam do krytycznego komentowania.

Stosowanie elektronicznych maszyn wyborczych w Niemczech niezgodne z Konstytucją

Maszyny wyborcze w Niemczech - jedna zwykła, a druga zmanipulowanaDziś, 3 marca 2009 r., Federalny Trybunał Konstytucyjny Niemiec (Bundesverfassungsgericht) wydał wyrok (dotyczący dwóch skarg wyborczych sygn. 2 BvC 3/07 oraz 2 BvC 4/07), w którym uznał, że wprowadzenie komputerowych maszyn do głosowania (Wahlcomputer) w wyborach w 2005 roku było niezgodne z Konstytucją. Wcześniej władze rozporządzeniem o stosowaniu maszyn wyborczych w wyborach do Bundestagu i Parlamentu Europejskiego z 3 września 1974 roku (zmienionego następnie 20 kwietnia 1999 r.) założyły, że akt wyborczy dokonany za pomocą takich maszyn da się bez specjalnego problemu i kompetencji zweryfikować. Trybunał uznał jednak, że przepisy rozporządzenia są sprzeczne z art. 38 w związku z art. 20 ust. 1 i ust. 2 Ustawy Zasadniczej Niemiec, uzasadniając to tym, że przepisy te nie zapewniają gwarantowanego przez ustawę zasadniczą prawa do kontroli przebiegu wyborów przez obywateli.

Szyfrowanie danych: oskarżeni o posiadanie pornografii dziecięcej nie korzystają z praw procesowych?

Szyfrowanie danych może stanowić spore wyzwanie dla organów ścigania. Jak pisałem jakiś czas temu - w Wielkiej Brytanii pojawiły się przepisy, które w pewien sposób mają "rozwiązywać problem" ujawniania zaszyfrowanych danych: Szyfrujesz? Ujawnij klucz, albo więzienie. Podnosi się, że "normatywne zobowiązania" do ujawniania zaszyfrowanych danych są sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka. Tymczasem w USA sędzia zobowiązał oskarżonego do ujawnienia klucza pozwalającego na poznanie treści danych zgromadzonych na chronionym kryptograficznie (PGP) laptopie. Sędzia chce, by oskarżony wpisał (ujawnił) hasło (frazę, klucz prywatny), by prokuratorzy mogli zapoznać się z treścią zaszyfrowanych plików.

Duży może (chcieć) więcej - o regulaminie Facebook

Nie jestem użytkownikiem serwisu Facebook, co wywołało niedawno szczere zdziwienie kilku moich znajomych. To, co interesujące z punktu widzenia tego serwisu, to zamieszanie związane z wprowadzonymi "po cichu" zmianami w regulaminie Facebook, ich medialne nagłośnienie i następnie wycofanie się z wprowadzonych zmian. Wydaje mi się, że sprawa wymaga pewnej dyskusji, bo jak to możliwe, by świadczący usługi drogą elektroniczną mocą własnego regulaminu nadawał sobie jakieś prawa przysługujące użytkownikom? Ta dyskusja toczy się zresztą od pewnego czasu i wcale nie musi być oparta na przykładzie Facebooka.

Czy gwiazdy show businessu mają prawo do prywatności?

2009-03-05 19:30
2009-03-05 21:00
Etc/GMT+1

Wydaje mi się, że warto zachęcić Państwa do udziału w planowanym wykładzie otwartym oraz dyskusji organizowanej przez Zakład Praw Człowieka WPiA UW oraz "Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce" Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Chodzi o spotkanie pt. Granice wolności mediów - czy gwiazdy show businessu mają prawo do prywatności?

Przegląd wydarzeń - proces TPB, ugoda Google Book, pytania prejudycjalne o internetowy clipping...

Dzieje się coraz więcej i okazuje się, że nie jestem w stanie spisywać wszystkiego w odrębnych notatkach. Aby jednak odnotować kilka ostatnich wydarzeń umieszczę je w tej (przynajmniej będzie można komentować zbiorczo). W Szwecji proces The Pirate Bay. W USA ugoda w sprawie The Authors Guild, Inc. i inni przeciw Google Inc. (chodzi o Google Book Search). Tam również komentarze na temat nowego czytnika książek elektronicznych, którego używanie - zdaniem The Authors Guild - narusza prawa autorskie, a to w ten sposób, że pozwala na głośne odczytywanie treści (syntezowanie mowy). Odnotuję pytania prejudycjalne duńskiego Sądu Najwyższego o internetowy clipping. I na koniec jeszcze zapowiedź blackoutu w Nowej Zelandii, a to w związku z nowymi przepisami (jeszcze nie weszły w życie) pozwalającymi przedsiębiorcom telekomunikacyjnym na odcinanie dostępu do Sieci swoim użytkownikom, w związku z przypuszczeniami na temat naruszenia prawa autorskiego (bez wyroku sadowego).