ue

Implementacja dyrektywy re-use w Polsce - cdn., czyli skarga na Polskę do Komisji

Po podpisaniu przez Pana Prezydenta noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej historia implementacji dyrektywy re-use w Polsce jeszcze się nie kończy. Jeden z czytelników poinformował mnie - z zastrzeżeniem anonimowości - że złożył do Komisji Europejskiej skargę na nieprawidłową transpozycję przez Polskę tej dyrektywy oraz na naruszanie przez Polskę podstawowych regulacji Unii Europejskiej. Uznałbym to za element rodzącego się w Polsce społeczeństwa obywatelskiego... Dodam jeszcze, że ktoś tu z uprzejmych polityków raczył skomentować apele organizacji społecznych słowami "lobbing, lobbyści". Moim zdaniem to płyta z poprzedniej epoki. Ktoś, kto chciałby w taki sposób komentować realizowanie konstytucyjnych praw przez obywateli być może nie zauważył, że czasy się delikatnie zmieniają. Obywatele mają konstytucyjne prawo zrzeszania się, maja takież prawo również do składania wniosków i skarg w imieniu własnym i w imieniu cudzym. Rozumiem, że nie każdemu się to podoba, ale jeśli nie myślimy o zmianie systemu prawnego RP - warto się pogodzić, że nie wszystko - jak często do tej pory - pozostanie bez społecznego odzewu. Dyskusja jest utrudniona nadchodzącymi wyborami, ale jeśli politycy będą ignorowali zasady demokratycznego państwa prawnego być może Naród dokonując wyboru zrobi im psikusa i np. - taka opcja pojawiła się w "serwisach społecznościowych" - obywatele będą przekonywać, by nie głosować na "jedynki"...

Podpis pod nowelą ustawy o dostępie do informacji publicznej a "hack" pilności jej projektu

Na stronie Sejmu RP nadal nie opublikowano spójnego tekstu noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej po piątkowych głosowaniach... Może się zdarzyć, że Pan Prezydent wcześniej podpisze ustawę, niż zostanie opublikowana jej treść w takim brzmieniu, w jakim ta ustawa wyszła z Parlamentu do Pana Prezydenta. A to wszystko dlatego, że projekt ustawy był przez rząd uznany za "pilny" i w związku z tym - co wynika z przepisów konstytucyjnych - Pan Prezydent ma na podpisanie ustawy tylko 7 dni.

Czekamy na nowy, scentralizowany, dostępny warunkowo BIP...

Czas zatrzeć ręce i przygotowywać do oglądania Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej (SSDIP). Centrum Projektów Informatycznych MSWiA ogłosiło, że zakończyło realizację umowy, której przedmiotem była budowa tego systemu. O początkach budowy pisałem m.in. w tekście Budowa Scentralizowanego Systemu Dostępu do Informacji Publicznej w grudniu 2009 roku.

Jutro Senat ma się zajmować Re-use informacji publicznej

Na froncie ustawy wdrażającej w Polsce re-use trzeba odnotować, że jutro tematem ma się zająć Senat. Wcześniej do skrzynek poczty elektronicznej senatorów trafiły apele o odrzucenie ustawy w całości, co doprowadziło do tego, że Marszałek Senatu zamówił ekspertyzę. Ekspertyzę opracował mec. Jan A. Stefanowicz. Ekspertyza ma 19 stron i warto się z nią zapoznać. Ciekawe, co się stanie jutro w Senacie.

No i wydłużyli ochronę producentom, bo artyści wykonawcy na starość nie mieli ochrony

W 2009 roku pisałem o pracach nad zmianą dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2006/116/WE Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych. Dziś wypada odnotować, że Rada uznała zasadność wydłużenia czasu, w którym istnieje ochrona praw pokrewnych do artystycznych wykonań oraz praw producentów fonogramów.

Re-use: będzie przepiękna zasada z całą masą wyjątków i ograniczeń

Jutro ma się odbyć posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, w czasie którego prawdopodobnie przyjęte zostanie sprawozdanie Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz niektórych innych ustaw. Chodzi o ponowne wykorzystanie informacji z sektora publicznego. Przypuszczalnie sprawozdanie zostanie przyjęte, chociaż do projektu ustawy można mieć bardzo wiele życzeń. W szczególności jest tak, że projektowane przepisy nie realizują w pełni tezy wygłoszonej przez Pana Premiera na temat tego, co powstaje za pieniądze publiczne. Do refleksji zmuszają również niektóre tezy znajdujące się w stenogramach z posiedzenia poprzedniej Komisji sejmowej...

Propozycja wprowadzenia wyjątków od monopolu prawnoautorskiego w Wielkiej Brytanii

Tak. W Wielkiej Brytanii mają zaproponować nowe w tym kraju wyjątki od generalnej zasady monopolu prawnoautorskiego. Chodzi o dozwolony użytek osobisty w zakresie tworzenia kopii chronionych prawem autorskim utworów. Ale nie tylko. Wszystko zaś poprzedza raport przygotowany przez zespół ekspertów pod przewodnictwem prof. Iana Hargreavesa. Raport został przygotowany, rząd publicznie uznał jego wnioski. Media odnotowały, że deklaracje zmian zostały zgłoszone. Przemysł własności intelektualnej protestuje. Od deklaracji do nowelizacji przepisów jeszcze daleka droga (a w tych dniach z Wielkiej Brytanii przychodzą bardziej interesujące wiadomości), ale odnotować trzeba.

Sąd w Hiszpanii: linkowanie nie jest powielaniem, rozpowszechnianiem, ani publicznym udostępnianiem

Mamy ciekawe orzeczenie w Hiszpanii, w którym to orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Barcelonie (Audiencia Provincial de Barcelona) uznał (Sentencia Num. 301/2011 z 7 lipca 2011 r.), że linkowanie do materiałów chronionych prawem autorskim nie jest samo w sobie publicznym udostępnianiem takich utworów, a przez to nie stanowi naruszenia prawa autorskiego. Kilka lat temu pisałem w tekście Pobieranie legalne w Hiszpanii (na razie) o wyroku w sprawie pobierania plików z sieci P2P i o tym, że wówczas Hiszpania implementowała Dyrektywę europejską 2001/29/WE w sprawie harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego i praw pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. W obecnej sprawie chodzi również o możliwość wspierania korzystania z sieci P2P i o interpretację zwrotów, które odpowiadają znajdującym się w ww. Dyrektywie...

Konsultacje projektu Prawa telekomunikacyjnego (implementacja Pakietu telekomunikacyjnego w Polsce)

Ministerstwo Infrastruktury opublikowało i rozpoczęło konsultacje społeczne projektu nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego. To m.in. element implementacji do polskiego porządku prawnego Pakietu telekomunikacyjnego (czy też - wedle nomenklatury Ministerstwa Infrastruktury - pakiet łączności elektronicznej). Zgodnie z postanowieniami tworzących ten pakiet dyrektyw 2009/136/WE i 2009/140/WE z 2009 roku, państwa członkowskie mają obowiązek przyjąć i opublikować do dnia 25 maja 2011 roku przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do ich wykonania, przekazując jednocześnie tekst tych przepisów Komisji Europejskiej. W Polsce mamy koniec kadencji Sejmu i - jak się wydaje - nawet jeśli rząd przyjmie projekt ustawy, to Sejm przed wyborami nie da rady go uchwalić. Jeśli jednak dokument zostanie przyjęty przez rząd, to w kolejnej kadencji będzie "jak znalazł" (i prawdopodobnie nie będzie trzeba go już drugi raz konsultować społecznie). Zachęcam zatem do lektury udostępnionych materiałów.

Opublikowano raport OBWE na temat wolności słowa realizowanej w internecie

Niedawno, na wyjazdowym seminarium Fundacji Panoptykon, zastanawialiśmy się nad tym, czy dostęp do internetu jest prawem człowieka. Moim zdaniem nie jest (wolałbym myśleć o tym raczej jak o wolności, nie jak o prawie), ale mogę się mylić. Tymczasem Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie uznała dostęp do internetu za takie prawo i ogłosiła to światu.