prywatność

Pierwszy winny w sprawie skandalu w HP

Dalszy ciąg afery szpiegowskiej związanej z działalnością koncernu HP (por. Przecieki i prywatność pracowników - ugoda HP). Po ugodzie samej spółki sprawy przeciwko kolejnym aktorom spektaklu toczą się nadal. Właśnie dwudziestodziewięcioletni Bryan Wagner, prywatny detektyw uwikłany w sprawę śledzenia wycieków z HP, został uznany winnym stawianych zarzutów federalnych.

SMS'y mogą naruszać prawo do prywatności

SMS motywacyjnyO mały włos przeoczyłbym ważny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. I ACa 584/06). Sprawa dotyczyła przesyłania przez towarzystwo ubezpieczeniowe SMS'ów do swojego byłego współpracownika (brokera). Były to krótkie wiadomości tekstowe "mobilizujące go do aktywności" (niektóre dochodziły o 5.00 czy 6.00 rano). Sąd uznał, że doszło do zawinionego naruszenia prywatności i zasądził wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. zł. Wyrok jest prawomocny.

Ciekawe ilu członków zarządu spółek nie zwróciło uwagi na nowe obowiązki informacyjne?

Wraz z wejściem w życie (1 stycznia 2007 roku) ustawy z 18 października 2006 r. o zmianie ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 208, poz. 1540) znowelizowano również ustawę z dnia 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (Dz. U. Nr 94, poz. 1037, z późn. zm.). Wprowadzono nowe obowiązki informacyjne dla spółek, a także karę dla członków zarządu spółek handlowych za nieprzestrzeganie przepisów (chodzi m.in. o brak określonych informacji w pismach, zamówieniach składanych elektronicznie, a także na stronach internetowych). Zastanawiam się, czy poza implementacją dyrektywy może to dać też pewne narzędzia w walce ze spamem w Polsce?

mBank pod lupą GIODO i zabawy w podmiany "hakierskich" stron

Przy okazji dyskusji o elektronicznych wyborach (por. Przestrzegam przed inicjatywą Polski Młodych w sprawie wyborów) relacjonowałem doniesienia o wykryciu przez serwis hacking.pl luk bezpieczeństwa w serwisach internetowych mBanku. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych będzie badał, czy nie doszło do naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych w tym banku...

GIODO bada sytuację prawną internetowych list agentów

Na fali ostatnich wydarzeń związanych z przeszłością niektórych osób Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych sprawdza, czy zamieszczanie list "konfidentów PRL-owskich służb specjalnych" w internecie nie jest łamaniem prawa. GIODO sprawdza też, czy takie publikacje leżą w kompetencjach GIODO. Warto zauważyć, że internet jest trnasgraniczny, a poza przepisami o ochronie danych osobowych system prawa przewiduje również ochronę prywatności i innych dóbr osobistych (ochrona dóbr osobistych na zasadach przewidzianych w art. 23 i 24 kodeksu cywilnego).

Sejm znów zajmuje się dozorem elektronicznym

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami Sejm przystąpił do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego. Ustawa ma być epizodyczna, zaś w budżecie państwa przewidziano na uruchomieni projektowanego właśnie systemu 40 mln zł (chociaż głosowanie nad budżetem w Senacie dopiero jutro). Wcześniej Sejm pracował nad analogicznym, tyle że poselskim projektem ustawy dotyczącym tej problematyki.

Kwiecień v. Poland (no. 51744/99)

Dziś zapadło ważne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Kwiecień v. Poland (no. 51744/99). Trybunał uznał, że wymierzenie przez polski sąd 20 tys. zł "kary" dla człowieka, który napisał w liście otwartym, że kandydat w wyborach samorządowych źle wypełnia swoje obowiązki i zarzucił mu kłamstwo, stanowi naruszenie wolności słowa. Trybunał zasądził na rzecz p. Leszka Kwietnia 8.650 euro odszkodowania. Sprawą p. Kwietnia zajmował się wcześniej polski Trybunał Konstytucyjny. Zresztą historię procesów warto przejrzeć, by wyrobić sobie zdanie na temat skomplikowania procedury sądowej i na temat konieczności posiadania niezwykłych pokładów determinacji, by uzyskać rozstrzygnięcie w danej sprawie.

Trzęsienie ziemi w Azji i konsekwencje na globalnym rynku wirtualnych usług

Ciekawe doniesienie na temat wpływu siły wyższej na świat wirtualny. Po trzęsieniu ziemi na Tajwanie okazało się, że w wyniku tego zdarzenia ucierpiała infrastruktura techniczna dedykowana utrzymaniu domen internetowych. W efekcie wiele podmiotów nie mogło przedłużyć czy zaktualizować wpisów w rejestrach domenowych i utraciło prawa do domen, z których korzystało do tej pory.

Sąd zarządził zamknięcie YouTube

seks w wodzieBrazylijski sąd - trzeba dodać. Poszło o spot video, na którym topmodelka Daniela Cicarelli, była żona piłkarza Ronaldo, uprawia seks ze swoim obecnym chłopakiem, Tonym Malzoni. Malzonii to brazylijski bankier. Para pozwała YouTube domagając się usunięcia materiału video. YouTube go usunęło, jednak społeczność opublikowała go raz jeszcze... Czyżby robił mi się z tego plotkarski serwis?

Internet i masowe przekraczanie granic wolności słowa

Przed sądem w Pittsburghu (Pensylwania, USA) toczy się proces związany z niepochlebnymi komentarzami opublikowanymi w serwisie DontDateHimGirl.com (nie umawiaj się z nim dziewczyno). Wolność słowa ma pewne granice. Trudno dochodzić roszczeń, gdy każdy może "anonimowo" publikować w internecie komentarze. Brak możliwości skutecznego dochodzenia roszczeń może stanowić zagrożenie praw człowieka - prawa do skutecznego środka odwoławczego. Prawodawca dostrzega problem, stąd pojawiają się też pomysły na szczególną regulację zniesławienia (pomówienia) za pośrednictwem blogów i innych serwisów internetowych.