dostępność

"Standardy techniczne" w resorcie obrony...

Gen. bryg. Włodzimierz Nowak zatwierdził "Wykaz obowiązujących standardów technologii informatycznych do stosowania w resorcie obrony narodowej na lata 2007-2008". W dokumencie można przeczytać, że ustalenia znajdujące się w wykazie "stanowią podstawowe uregulowania standaryzacyjne (normatywne) w zakresie wykorzystania rozwiązań informatycznych w resorcie obrony narodowej". Podstawą do opracowania resortowego wykazu obowiązujących standardów technologii informatycznych są podobno wytyczne opracowywane i publikowane przez NATO Consultation, Command and Control Agency (NC3A)...

Można porównywać: GIODO otrzymał odpowiedź od KGP w sprawie zdjęć golasów

Jak pisałem w tekście W jaki sposób zdjęcia z monitoringu trafiły do mediów? - zapytałem Komendanta Głównego Policji o to w związku z opublikowaniem w mediach zdjęć i filmu, na których to materiałach czterech nagich mężczyzn przechadza się po Warszawie w środku nocy. Potem Wydział Prasowy Komendy Głównej Policji udzielił mi odpowiedzi, ale w tzw. międzyczasie Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zapytał Komendanta Głównego Policji o tę samą sytuację (poniżej cytuję to wystąpienie). Kilkanaście dni temu otrzymał odpowiedź, którą można przeczytać i porównać z tym, co otrzymałem wcześniej.

Podziwiam Google i jestem przerażony

Podziwiam, bo na przykładzie tej korporacji można zobaczyć jak w ostatnich latach rozproszony internet skutecznie i konsekwentnie uzyskuje googlową czapkę jednolitej usługi. Logicznym dopełnieniem wcześniejszych kroków jest udostępnienie dziś (wczoraj) przeglądarki Google Chrome. Wraz z udostępnieniem takiej przeglądarki, dedykowanego "browsera" do przeglądania wcześniej integrowanych usług Google, niektórym może zacząć się wydawać, że internet to Google. Dlatego jestem przerażony.

Śmierć cywilna w społeczeństwie informacyjnym (na przykładzie usług Google)

Serwisy wyszukiwawcze Google są coraz bardziej istotnym elementem korzystania z internetu. Google się rozwija i dziś już widać dość rozbudowany "portal" tej korporacji, składający się z szeregu usług, część wymaga logowania. Stopniowo wprowadza się tam kolejne usługi - ostatnio możliwość robienia "notatek" i promowania stron na wzór digg.com. Są też inne, a znaczna większość tych serwisów stanowi swoistą usługę pośredniczenia między poszukującym informacje a publikującym treści. W internecie działają też różne osoby, które np. po włamaniu na serwer umieszczają tam złośliwe, szkodliwe oprogramowanie (malware, malicious software). Automaty Google ostrzegają użytkowników, że strona może być niebezpieczna, przeglądarka Firefox blokuje stronę... I teraz rodzi się pytanie: czy można w takich sytuacjach jakoś dochodzić roszczeń od np. Google, w związku ze spadkiem oglądalności serwisu? A inny przykład: Google odmawia wyświetlania reklam na stronie...

"Notice and takedown" od drugiej strony, czyli jeśli dojdzie do nadużycia

klatka z klipu Let's Go CrazyW Polsce jakoś wymiar sprawiedliwości jeszcze niechętnie stosuje art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, stąd niewiele wiemy na temat tego, jak rozumieć "wiarygodną wiadomość". Na razie wiele osób się boi, gdy dostaje list z żądaniem usunięcia "danych o bezprawnym charakterze". Wiadomo też, że większemu łatwiej "przekonać" mniejszego do "ingerencji redakcyjnej". W USA zaś jest już praktyka stosowania analogicznych przepisów i teraz wymiar sprawiedliwość poszedł dalej: co, jeśli wysyłający żądanie zablokowania danych wie (albo powinien wiedzieć), że nie są one bezprawnie opublikowane? Czy jest tu jakaś odpowiedzialność? Może być - tak wynika z rozstrzygnięcia w sprawie Lenz v. Universal Music Corp.

Rząd jest przeciw wydłużeniu czasu ochrony, a nawet za

12 sierpnia Komitet Europejski Rady Ministrów przyjął Projekt Stanowiska Rządu dotyczący zmian w dyrektywie 2006/116/EC Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych. Stanowisko rządu jest następujące: "Rzeczpospolita Polska uznaje zawarte we Wniosku argumenty dotyczące dążenia do poprawy sytuacji socjalnej artystów wykonawców, jednak postuluje kontynuowanie prac nad zmianą dyrektywy 2006/116/WE w tym zakresie. Jednocześnie, nie wyraża zgody na przyjęcie rozwiązania wskazanego we Wniosku - to jest wydłużenia ochrony artystów wykonawców i producentów fonogramów do 95 lat po publikacji".

Podmienił nauczycielowi podpatrzone hasła dostępu

Zaczyna się również u nas to, co starałem się uchwycić kiedyś w tekście Czym skorupka za młodu nasiąknie, otóż jeden z uczniów przejął internetowe konta nauczyciela w różnych serwisach, a ściślej mówiąc: podpatrzył, jak nauczyciel logował się w szkole na swoje konta i w ten sposób poznał hasło. Potem je "tylko" wykorzystał logując się i zmieniając je na nowe, a w ten sposób uniemożliwiając zalogowanie się nauczycielowi.

Fakty TVN przeprosiły za wykorzystanie materiałów TVP

Miał to być element ugody, która nastąpiła po tym, gdy w zeszłym tygodniu zarząd Telewizji Polskiej podjął decyzję o wystąpieniu na drogę sądową przeciwko telewizji Polsat i TVN w związku z "nielegalnym wykorzystywaniem w programach informacyjnych tych stacji skrótów z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie".

Potrzebne są dobre "prowadnice" i interpretacje właściwości "obiektów", bo przyjdzie gość z siekierą

Bardzo dobrze, że ta dyskusja trwa. Mam wrażenie, że zaraz osobom mniej przygotowanym do abstrakcyjnego myślenia eksplodują głowy, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jest polemika do tekstu w sprawie dozwolonego użytku osobistego, p. Maryla Rodowicz jest "złym piratem", który "gwałci" prawo autorskie, policja w czasie przesłuchania piętnastolatka pyta i sama odpowiada: "Wiesz co to RSD? Nie? Ratuj swoją dupę"... Chcemy dostosowywać prawo krajowe do prawa międzynarodowego (w tym prawa Unii Europejskiej), ale wielu nie dostrzega, że takie same obiekty (utwory) powinny być traktowane tak samo, a prowadnice (z opcją przyciągania obiektów) też można przesuwać, tylko nie każdy ma tyle siły, by do nich sięgnąć...

Rzecznik pyta w sprawie bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury

Otóż i Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie zagrożenia bezpieczeństwa sieci teleinformatycznych urzędów państwowych w Polsce. A wszystko w związku z doniesieniami mediów i medialnymi komentarzami na temat braku dostatecznych zabezpieczeń przed atakami na infrastrukturę teleinformatyczną państwa. Ja sam zaproszony wczoraj do programu "To był dzień na świecie", który emitowany jest na antenie Polsat News, odpowiedziałem dziennikarzowi, który stwierdził, że władze nie chcą odpowiadać na pytania o stan naszego cyberbezpieczeństwa, że nie należy się poddawać i pytać dalej. Chodzi o publicznie dostępne raporty dotyczące naszej infrastruktury (por. Bezpieczeństwo systemów FBI, czy w Polsce są takie raporty?). Okazało się, że dziennikarzy wyprzedził Rzecznik Praw Obywatelskich. I dobrze.