uzależnienia

Wydaje mi się, że Rząd zaczyna przejawiać uzależnienie od Facebooka

Chyba mamy do czynienia z problemem systemowym. W poprzednim tekście opublikowałem obszerny fragment kontraktu, w którym KPRM umawia się na "wsparcie kryzysowe", które rozumiane jest jako "analiza i rekomendacja działań, jakie powinien podjąć Zleceniodawca, aby złagodzić lub zniwelować w mediach społecznościowych opinie o działaniach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jak i samego Prezesa Rady Ministrów". Niepokoi mnie słowo "zniwelować". Zwłaszcza w sąsiedztwie innych słów, jak np. "zniwelować opinię". Oczekiwanym efektem usługi polegającej na rekomendowaniu działań podejmowanych w celu zniwelowania opinii powinno być - jak się wydaje - to, że opinia jest zniwelowana. Niepokoi mnie myśl, że ktoś może podejmować w demokratycznym państwie prawnym działania mające na celu zniwelowanie opinii. Ale dziś niepokoi mnie też pomysł na zlecenie usługi polegającej na "przygotowaniu historycznych wpisów". A takie - jak się wydaje - chce w przyszłości zamówić Ministerstwo Gospodarki.

Dlaczego tak trudno w Polsce zrobić dobry publiczny i bezpłatny system informacji prawnej?

Krajowa Izba Odwoławcza jest organem właściwym do rozpoznawania odwołań wnoszonych w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego. 30 kwietnia 2010 roku KIO wydała wyrok w sprawie sygn. KIO/ 577/10, który dotyczy problematyki zamówień publicznych na "informacje o prawie". To uproszczenie. Temat ten poruszyłem w tekście Rządowy System Informacji - co my właściwie konsultujemy?, gdy odnotowałem, że Rządowe Centrum Legislacji, "komórka rządowa, która o polskim prawie powinna wiedzieć wszystko", ogłosiło chęć "zakupu aktualizacji oprogramowania prawniczego Lex Omega wraz z modułami Komentarze i Prawo Europejskie na kolejne 12 miesięcy". Wspomniany wyżej wyrok KIO nie dotyczył zamówienia RCL, a zamówienia Narodowego Banku Polskiego - Departament Informatyki i Telekomunikacji w Warszawie. Interesujące może być uzasadnienie wyroku KIP.

Dysponujecie w szkole pracownią komputerową otrzymaną w ramach dotacji UE?

Jest jakieś zamieszanie, które usiłuję zrozumieć i wydaje się ono być interesujące i mające znaczenie dla systemu polskiej edukacji, pieniędzy z Unii oraz... systemu ochrony domen internetowych. Do niektórych szkół trafiły listy pewnej spółki, która podnosi tam swoje prawa do domeny internetowej. Szkoły nie wiedzą, o co chodzi i zwrotnie poszukują wyjaśnień. Ustosunkowując się do otrzymanego ze szkół feedbacku spółka m.in. klaruje sytuacje tym, którzy mają pracownie komputerowe...

Podziwiam Google i jestem przerażony

Podziwiam, bo na przykładzie tej korporacji można zobaczyć jak w ostatnich latach rozproszony internet skutecznie i konsekwentnie uzyskuje googlową czapkę jednolitej usługi. Logicznym dopełnieniem wcześniejszych kroków jest udostępnienie dziś (wczoraj) przeglądarki Google Chrome. Wraz z udostępnieniem takiej przeglądarki, dedykowanego "browsera" do przeglądania wcześniej integrowanych usług Google, niektórym może zacząć się wydawać, że internet to Google. Dlatego jestem przerażony.

Wejść na ścieżkę uzależnienia łatwo...

Niby powstał Krajowy System Informacyjny Policji (KSIP), może z niego korzystać Komenda Główna Policji, jednak - jak donosi Puls Biznesu - "wszystkie modyfikacje policja musi uzgadniać z firmami Oracle i HP, które pomagały we wdrożeniu KSIP. Inaczej straci gwarancję na jego działanie". O to właśnie chodzi we wchodzeniu "na ścieżkę uzależnienia" państwa od biznesu. Zwłaszcza w sektorze ICT.

Uzależnienie od internetu - badania w USA

Akademia Medyczna z Kalifornii (Stanford University School of Medicine in California) opublikowała wyniki badań, z których wynika, że trochę ponad jeden na ośmiu dorosłych Amerykanów uznaje, iż niezwykle trudno powstrzymać się przed korzystaniem z internetu przez kilka dni. Dla wielu dorosłych korzystanie z internetu (uzależnienie?) staje się sprawą problematyczną. Kiedyś o tym pisałem w nieco innym kontekście: Uzależnienie od Internetu - wstępny szkic problematyki prawnej oraz Co zrobić z uzależnieniem od Internetu?.

Rodzice pozywają za samobójstwo syna

Rodzice trzynastoletniego chłopca postanowili pozwać firmę Blizzard Entertainment (producenta gry World of Warcraft), obwiniając ją o śmierć ich syna. Od pewnego czasu w Chinach nasila się fala uzależnień od interaktywnych gier... Eksperci mówią, że to może zniszczyć więzi rodzinne, wpływa to na psychikę młodych ludzi.

Uzależniony od komunikacji tekstowej

Dziewiętnastoletni Szkot - jak się wydaje - jest uzależniony od przesyłania wiadomości. W ciągu 12 miesięcy wydał na ten cel cztery i pół tysiąca funtów. W ciągu jednego miesiąca wysłał około 8 tysięcy miali. Uzależnił się również od komunikacji SMSowej. Wreszcie zaopiekowała się nim organizacja the Renfrewshire Council on Alcohol (RCA)

Nie trzeba prowokacji, żeby wiedzieć o narkotykach w Sieci

Dzisiejszy Super Express relacjonuje prowokację, której dokonali dziennikarze tej gazety wraz z dziennikarzami radia RMF FM (tych od włamania hakerów protestujących przeciwko naruszeniom prywatności). Otóż dziennikarze kupili w internecie narkotyki, a poczta je przysłała na podany adres.

Co zrobić z uzależnieniem od Internetu?

Uzależnienie od internetu należy uznać już za realne zagrożenie dla zdrowia psychicznego internautów. Istnienia takiego uzależnienia może wywierać skutki w sferze rodzinnej, w szeroko pojętym e-commerce, stosunkach pracy, a nawet mieć wpływ na obronność państwa...