Pierwsze czytanie pięcioletniej retencji jutro
Trzy tygodnie temu, podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Infrastruktury zaproponowano rozszerzenie porządku obrad o punkt, w którym powrócono do pięcioletniej retencji danych telekomunikacyjnych (por. W Polsce po raz kolejny wraca temat "retencji danych"). Dziś nadal nie mogę znaleźć stosownych informacji w opublikowanych do tej pory biuletynach komisji, ale temat jest aktualny - jutro ma odbyć się pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo telekomunikacyjne (druk nr 1470). Przy okazji warto jeszcze wspomnieć inicjatywę legislacyjną rządu Szwecji, który chce, by tamtejszy wywiad wojskowy mógł monitorować międzynarodową korespondencję elektroniczną...
Zapowiedziano na jutro, czyli na 13 marca 2007, posiedzenie Komisji Infrastruktury (godz. 11.00, sala 106), a na nim pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo telekomunikacyjne (druk nr 1470). Projekt ustawy jest już dostępny w serwisie Sejmu: Komisyjny projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo telekomunikacyjne.
W opisie projektu czytamy: "projekt przewiduje wydłużenie okresu, w którym operator publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych, przetwarzający dane transmisyjne dotyczące abonentów i użytkowników końcowych, jest obowiązany, z uwagi na realizację przez uprawnione organy zadań i obowiązków na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego, dane te przechowywać przez okres 5 lat (okres ten obecnie wynosi 2 lata)". Nowela, która wprowadziła dwuletni okres retencji danych weszła w życie 9 lutego 2006 roku; por. Nowela wchodzi w życie.
Warto prześledzić poprzednie działania zmierzające do przedłużenia okresu przechowywania danych (ale też działania w Europie, które mają na celu podważenie kontrowersyjnej dyrektywy 2006/24/WE):
- Prawo telekomunikacyjne - zaczyna się. Znowu.
- Irlandzka próba podważenia europejskiego prawa inwigilacji obywateli
- Udostępniono projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego
- 5 lat retencji nie przeszło w Sejmie, ale to jeszcze nie koniec (to z 8 września 2006)
- Zaraz w Polsce będzie pięcioletnia retencja (sierpień 2006)
- W Polsce czeka nas pięcioletnia retencja (lipiec 2006)
- Dwuletnia retencja czeka na Prezydenta (grudzień 2005)
- Senat o retencji danych
- Polskie prace nad retencją
- Czy złamano procedurę unijną?
- Retencja przeszła w UE (grudnień 2005)
- Głosowania w sprawie retencji - teraz
- Polska, Europa: jeszcze o retencji przed ostatecznymi rozstrzygnięciami
- Z linii frontu
- 15 lat retencji dziś (to było w grudniu 2005 przed przyjęciem dyrektywy)
- W Polsce bez dyskusji
- PiS: oczekujemy przechowywania bilingów przez 15 lat (listopad 2005)
Merytorycznie projekt ustawy (skierowany dnia 02-03-2007 do Komisji Infrastruktury) jest dość prosty (to już chyba tradycja). Można go w sumie zacytować w całości:
Ustawa z dnia............2007 r o zmianie ustawy — Prawo telekomunikacyjne
Art. 1
W ustawie z dnia 16 lipca 2004 r. — Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. Nr 171, poz. 1800, z późn. zm [1].)”art. 165 ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Operator publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych przetwarzający dane transmisyjne dotyczące abonentów i użytkowników końcowych jest obowiązany, z uwagi na realizację przez uprawnione organy zadań i obowiązków na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego dane te przechowywać przez okres 5 lat. Obowiązek uważa się za wykonany w przypadku gdy zaprzestający działalności operator publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych przekaże do przechowywania dane transmisyjne innemu operatorowi publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawcy publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych. Po upływie tego okresu, dane transmisyjne są usuwane lub anonimizowane przez operatora publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawcę publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych, którzy je przechowują. Operator publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawca publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych przechowujący dane transmisyjne jest obowiązany dołożyć szczególnej staranności w celu ochrony bezpieczeństwa i poufności tych danych oraz interesów osób, których dane dotyczą.”
Art. 2
Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.-
[1] Dz.U z 2004 Nr 273 poz. 2703, Dz.U z 2005 Nr 163, poz 1362, Nr 267, poz 2258, Dz.U 2006 Nr 12, poz. 66,
Aktualnie obowiązujący przepis ma postać prawie identyczną - różnica polega na tym, że w miejscu, w którym dokonałem pogrubienia powyższego tekstu czytamy dziś "okres 2 lat".
Uzasadnienie projektu komisyjnego (tego, co to jutro będzie przedmiotem rozpatrywania Komisji) brzmi tak, jakbym gdzieś już je czytał, trzeba sprawdzić w poprzednich doniesieniach na temat retencji danych, gdzie cytowałem uzasadnienia poprzednich projektów legislacyjncyh w tym zakresie:
Uzasadnienie
Obecny zapis art. 165 ust. 1 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne, obowiązujący od dnia 9 lutego 2006 r., wprowadzony ustawą z dnia 29 grudnia 2005 r. (Dz. U. z 2006 r., Nr 12, poz. 66), wyznacza 2 letni okres przechowywania danych transmisyjnych dotyczących abonentów i użytkowników końcowych, które udostępniane są uprawnionym organom realizującym zadania i obowiązki na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego. Do tego czasu, okres przechowywania takich danych wynosił jedynie 12 miesięcy. Natomiast jeszcze wcześniej obowiązujący art. 40 ustawy z dnia 21 lipca 2000 r. Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. nr 73 poz. 852 z późn. zm.) stanowił, iż operator powinien przekazywać żądane informacje od chwili rozpoczęcia eksploatacji sieci.
Ważne znaczenie dowodowe bilingów i innych danych telekomunikacyjnych w postępowaniach karnych, zarówno o najpoważniejsze sprawy, w tym o zabójstwa, działalność zorganizowanych grup lub związków przestępczych o charakterze zbrojnym, terroryzm, wytwarzanie i obrót środkami odurzającymi lub substancjami psychotropowymi, korupcję, lecz także inne drobniejsze przestępstwa, choć bardzo dolegliwe dla pokrzywdzonych, jak np. groźby karalne, jest bezsporne dla organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Są to bowiem niejednokrotnie jedyne dowody, które umożliwiają wykrycie sprawców przestępstwa, osób z nimi współdziałających, a także ustalenie nieznanych wcześniej pokrzywdzonych, czy nawet miejsc ukrywania się podejrzanych.
Jedną z fundamentalnych zasad polskiego procesu karnego jest legalizm, który na prokuraturę i organy ścigania obowiązek prowadzenia postępowania przygotowawczego w każdej sprawie ściganej z oskarżenia publicznego. Aby był on należycie realizowany, należy prowadzących takie postępowania wyposażyć w odpowiednie instrumenty prawne, które umożliwią zebranie i zabezpieczenie dla potrzeb śledztwa lub dochodzenia obiektywnych dowodów. Ważnym wśród tych dowodów są bilingi i inne dane telekomunikacyjne, gdyż jednoznacznie wskazują na nawiązanie kontaktu telefonicznego między sprawcami lub między sprawcą i pokrzywdzonym. Ten dowód jest obiektywny, niepodatny na przestępczą ingerencję i trwały, stad też potrzeba szerszego niż dotychczas dostępu do jego wykorzystania.
W tym miejscu trzeba powołać się na wybrane postępowania karne, w których dostęp do danych telekomunikacyjnych doprowadził do wykrycia sprawców różnych przestępstw.
W 2005 r. na wysypisku śmieci koło Solca Kujawskiego znaleziono rozkawałkowane zwłoki kobiety i wyłącznie na podstawie bilingu z telefonu pokrzywdzonej zidentyfikowano sprawcę zabójstwa.
W sprawie tzw. „łowców skór” to właśnie na podstawie bilingów Sąd Okręgowy w Łodzi kilka dni temu w wyroku potwierdził kontakty niektórych pracowników pogotowia ratunkowego z zakładami pogrzebowymi.
Na podstawie numeru IMEI aparatu telefonicznego na tzw. kartę, ujęto w 2005 r. podejrzanego o fałszywe alarmy bombowe na lotnisku w Katowicach i klasztorze na Jasnej Górze.
W 2000 r. Łodzi w sprawie uprowadzenia właściciela miejscowej stacji benzynowej i żądania okupu bilingi telefonu, z którego sprawcy kontaktowali się z rodziną uprowadzonego, pozwoliły na ustalenie tożsamości organizatora przestępstwa.
Informacje uzyskane od operatorów telefonicznych, dotyczące tzw. numeru IMEI telefonu komórkowego, znalezionego na miejscu zdarzenia, a następnie wykazy połączeń z takiego aparatu, często pozwalają na identyfikację sprawcy przestępstwa.
W śledztwie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, powszechnie znanym jako „mafia paliwowa”, prowadzonym w sprawie działalności zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się obrotem paliwami ciekłymi, oszustwami, praniem pieniędzy, korumpowaniem funkcjonariuszy publicznych i innymi przestępstwami na niespotykaną dotychczas w kraju skalę, bilingi i dane abonentów posłużyły do weryfikacji wcześniejszych ustaleń, jak też były podstawą do przeprowadzenia następnych dowodów, w tym przesłuchań nieznanych wcześniej świadków.
Wyraźnie jednak należy wskazać, że obowiązujący aktualnie okres 2 lat przechowywania danych transmisyjnych, nadal jest zbyt krótki dla właściwego ich wykorzystania dowodowego w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych przez prokuraturę, policję i inne uprawnione organy. W sprawach o wszystkie przestępstwa, czynności wykrywcze muszą często obejmować zdarzenia mające miejsce kilka lat wstecz, a wiec nie będzie wówczas możliwe sięganie po dowody, jakimi są bilingi i inne dane telekomunikacyjne, gdyż wcześniej, po upływie 2 lat od wytworzenia, zostaną one zniszczone.
Zdarzają się co prawda sytuacje, że operator mimo upływu ustawowego okresu udostępnia prokuratorowi potrzebne dane, jak to ma obecnie miejsce w śledztwie prowadzonym we Wrocławiu w sprawie korupcji wśród sędziów piłkarskich, działaczy i zawodników, lecz nie można oczekiwać, że będzie to praktyka powszechna.
Należy więc zapewnić prokuraturze i innym organom prowadzącym śledztwa lub dochodzenia możliwości skutecznego działania, a jedną z nich jest szersze niż dotychczas wykorzystywanie tak istotnych dowodów, jak bilingi i inne dane rejestrowane przez operatorów telekomunikacyjnych. Aby tak się stało, konieczne jest wydłużenie z 2 do 5 lat okresu przechowywania danych przez operatorów publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawców publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych.
Z tych właśnie powodów, wszystkie propozycje zmian obowiązującego prawa, zmierzające do wyznaczenia dłuższego niż dotychczas okresu udostępniania uprawnionym organom danych przez operatorów telekomunikacyjnych, są popierane przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Oczywiście, uwzględniając prawne potrzeby organów ścigania i prokuratury, najlepiej by się stało, gdyby dane telekomunikacyjne były dostępne aż do przedawnienia karalności za przestępstwa. Zdając sobie jednak sprawę z trudności w zyskaniu dla takiej koncepcji aprobaty ustawodawcy i opinii publicznej, postulować należy wydłużenie obecnie obowiązującego okresu do 5 lat.
Wyraźnie trzeba wskazać, że koncepcja będąca przedmiotem projektowanej regulacji, jest zgodna z prawem Unii Europejskiej, gdyż dyrektywa 2006/24/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 roku w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianych publicznych sieci łączności, przewiduje możliwość wydłużenia ustalonego ogólnie na 2 lata okresu przechowywania takich informacji, przez każde z państw członkowskich pod warunkiem przedstawienia stosownego uzasadnienia. Dwa kraje Unii Europejskiej przyjęły dłuższy okres retencji takich danych, a mianowicie Włochy – 29 miesięcy i Irlandia – 36 miesięcy.
W przypadku Polski, uzasadnieniem wydłużenia czasu przechowywania danych telekomunikacyjnych może być specyfika procedury karnej, sformalizowanej i legalistycznej, a także efektywność tego dowodu w zwalczaniu przestępczości, w tym tej najpoważniejszej.
Jest jeszcze artykuł w Gazeta.pl na temat szwedzkiej inicjatywy. W tekście Szwecja: nieograniczona kontrola rozmów i maili gazeta pisze: "Rząd Szwecji złożył do parlamentu projekt ustawy, która ma zezwolić wojskowemu wywiadowi elektronicznemu FRA na monitorowanie bez wcześniejszej sankcji prawnej wszystkich międzynarodowych rozmów telefonicznych i korespondencji elektronicznej. Obecnie FRA może prowadzić - bez żadnej zgody, np. prokuratury - monitoring połączeń za pomocą radia i przekazów satelitarnych. Za pomocą specjalnych programów informatycznych można wychwytywać połączenia, w których mówi się np. o materiałach promieniotwórczych. Monitorowanie rozmów telefonicznych wymaga w Szwecji zgody sądu, który podejmuje taką decyzję na wniosek policji".
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>