prywatność

Ratyfikujemy umowę EU-USA (dane osobowe)

W Sejmie znajduje się rządowy projekt ustawy o ratyfikacji Umowy między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki... Chodzi o przekazywanie danych osobowych pasażerów lecących do USA, a to w związku z zapobieganiem terroryzmowi. Do USA można będzie przekazywać m.in. dane takie jak adresy poczty elektronicznej pasażerów.

Dyskusji ciąg dalszy: promocja zasobów i stanowisko Wykop.pl

Pojawiły się dwie sprawy, w których postanowiłem uzyskać komentarz od osób zarządzających serwisem Wykop.pl. Pierwsza sprawa to wykopanie tekstu mojego autorstwa, który to tekst ktoś postanowił wykorzystać w swoim procederze black hat SEO (por. Depozycjonowanie: prowokuję do dyskusji). Drugą sprawa to oczywiście afera dotycząca danych osobowych potencjalnych stażystów banku PeKao (por. ostatnio GIODO apeluje: nie korzystajcie z danych z wycieku + czy było włamanie?). Z The Pirate Bay zniknęła strona promująca torrenta do CV z serwisu zainwestujwprzyszlosc.p. Są najwyraźniej pewne granice, których nawet "piraci" nie chcą przekraczać i są pewne wartości, które przez tych "piratów" są szanowane (czy tak jest w istocie?). Czy "wydawcy serwisów promujących zasoby" mogą ponosić odpowiedzialność za upowszechnianie linków? Takim upowszechnianiem jest przecież również sposób działania wyszukiwarki Google (przy czym Google testuje właśnie usługę zbliżoną do oferowanej przez Digg.com).

Akill został uwolniony od zarzutów i będzie współpracował z policją

Niektórzy jeszcze pamiętają sprawę opisaną w tekście Boty: Policja w Nowej Zelandii przesłuchiwała nastolatka. Ta historia znalazła swój finał w sądzie i zapadło właśnie rozstrzygnięcie. Dla wielu zaskakujące. Otóż osiemnastoletni mężczyzna, któremu zarzucano wcześniej spowodowanie milionowych strat (te miliony liczone w funtach, dolarach, etc..), ma opłacić koszty procesowe, został ukarany grzywną (?) i ma współpracować z policją w celu tropienia przestępczości komputerowej. Poza tym jest wolny.

GIODO apeluje: nie korzystajcie z danych z wycieku + czy było włamanie?

Minister Serzycki i niebieski bizonSprawa niezachowania zasad bezpieczeństwa przy przetwarzaniu danych ubiegających się o staż w banku PeKao wciąż jest aktualna (por. Jak bank przechowywał dane osób ubiegających się o praktyki i staże). Tym razem Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wystosował do internautów apel, by nie rozpowszechniali pobranych danych. Wcześniej rzecznik banku twierdził, że po sprawdzeniu numerów IP internautów, którzy takie dane pobrali, bank będzie kierował sprawy do prokuratury. Moim zdaniem nie ma podstaw do uruchamiania procedury karnej przeciwko osobom, które dane pobrały, ale zgadzam się z GIODO, że należy szanować godność ludzką oraz prawo do prywatności. Oczywiście uważam, że dalsze publikowanie pobranych danych jest działaniem nagannym.

Jak bank przechowywał dane osób ubiegających się o praktyki i staże

"...kiedy zostaną ustalone numery IP tych internautów, którzy wykorzystali błąd informatyków i bezprawnie ściągali na swoje komputery prywatne dane z serwera banku PEKAO SA, osoby te zostaną pociągnięte do odpowiedzialności karnej."

Jak wykorzystać bazę danych KPK do lobbingu na rzecz podpisania traktatu

Prof. Grzegorz Gorzelak, ekonomista specjalizujący się w problematyce rozwoju regionalnego i lokalnego, wysłał list z propozycją założenia stowarzyszenia. Cel stowarzyszenia? Skłonienie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego do złożenia podpisu pod dokumentem ratyfikującym Traktat Lizboński. Na list odpowiedział dr Aleksander Bąkowski z Krajowego Punktu Kontaktowego (m.in. koordynator programu „Horyzontalne działania z udziałem MŚP” oraz programu „Badania i Innowacje”). Problem w tym, że ten drugi list rozesłany został na listę dystrybucyjną KPK. Pojawiło się zatem pytanie: jak to się stało, że mailowa lista dystrybucyjna KPK została wykorzystana do takiego celu?

Viacom vs. Google - to przecież nie koniec sprawy

Orzeczenie sądu federalnego w USA z drugiego lipca zakończyło pewien etap procesu w sporze pomiędzy spółkami Viacom i Google, ale nie zakończyło sprawy. O sporze pisałem wcześniej w tekście Standaryzacja narzędzi ochrony praw autorskich w sporze Viacom v. Google. Wyrok zapadł w Nowym Jorku i tak naprawdę rozpoczął się pozwem w którym po jednej stronie stały spółki Viacom International Inc., Comedy Partners, Country Music Television Inc., Paramount Pictures Corporation oraz Black Entertainmant Television LLC, zaś po drugiej stronie sporu (w charakterze pozwanych) były spółki YouTube Inc., YouTube LLC oraz Google Inc. Strona powodowa zarzuca pozwanym gigantyczne naruszenie prawa autorskiego i domaga się miliardowego odszkodowania. No i na razie sąd rozstrzygnął kwestie dowodowe (kto komu co ma udostępnić), ale jeszcze nie przesądził o ewentualnej odpowiedzialności...

Organizacje alarmują: eurodeputowani chcą przed wakacjami wprowadzić niepokojące poprawki

Mamy wakacje. Z nieba leje się żar. Nikomu nie chce się myśleć. To wręcz idealny czas, by tworzyć ponadnarodowe prawo. Od pewnego czasu trwają prace nad nowelizacją dyrektyw unijnych w sektorze komunikacji elektronicznej (por. Propozycja sporej nowelizacji dyrektyw "elektronicznych"). Tymczasem trzy organizacje pozarządowe - La Quadrature du Net, netzpolitik.org oraz Open Rights Group - alarmują, że eurodeputowani chcą "po cichu" wprowadzić poprawki do pakietu dyrektyw, które w znacznym stopniu zmienić mogą obraz internetu. Mowa jest o 800 poprawkach do pięciu dyrektyw. O ile pakiet dyrektyw elektronicznych dotyczył głównie konsumentów i ich prywatności, to poprawki deputowanych zmierzają do zwiększenia nacisku na ochronę własności intelektualnej.

Czy to może być niebezpieczne, gdy ktoś pozyska nasze odciski palców?

szklanka z odciskami palców ministra"Polska jako jeden z nielicznych krajów unijnych rozpoczęła w zalecanym terminie i zgodnie z dyrektywą unijną wydawanie paszportów z mikroprocesorem dla wszystkich obywateli polskich" - napisał w swoim czasie Wydział Komunikacji i Promocji MSWiA. W Polsce na razie w dokumentach paszportowych jest cyfrowy owal twarzy, ale zaraz pojawią się odciski palców. W Polsce nie odbywa się pogłębiona dyskusja na temat gromadzenia przez państwo tego typu danych, chociaż na świecie dyskutuje się na ten temat. A zdobycie odcisków palców nie jest niczym trudnym (mam nadzieje, że minister Drożdż się na mnie nie pogniewa).

"Szwedzi witają nowy porządek", czyli retencja danych "na granicach"

Logo agencji Försvarets radioanstaltNa początku czerwca 2008 roku Komisja Obrony szwedzkiego Parlamentu zgodziła się na taką nowelizację tamtejszego prawa, by służby specjalne (FRA - Försvarets radioanstalt; Zarząd Obrony Radiołączności) mogły monitorować komunikację elektroniczną "przekraczającą" granice państwa. Nad tą nowelizacją trwały prace już od ponad roku. Chodzi tu m.in. o możliwość monitorowania treści poczty elektronicznej, logów odwiedzanych stron www, komunikatów SMS, rozmów telefonicznych, faxów, etc. Dostawcy usług internetowych i przedsiębiorstwa telekomunikacyjne miałyby też umożliwić tym służbom wykonywanie nowych zadań, a to przez udostępnienie infrastruktury dla potrzeb takiej retencji danych. Ustawę przyjęto. W Szwecji się zagotowało.