jednostka

A więc również Pudelek przeprasza

"Zarząd o2.pl sp. z o.o., administratora serwisu pudelek.pl, przeprasza Radio ZET sp. z o.o. oraz Pana Roberta Kozyrę za opublikowanie na stronie www.pudelek.pl artykułów zawierających nieprawdziwe stwierdzenia oraz mogących wprowadzić w błąd informacji dotyczących działalności na polskim rynku muzycznym Radia ZET oraz Prezesa Radia ZET Pana Roberta Kozyry."

Wyrok ETPCz: prawo dochodzenia roszczeń w przypadku naruszenia prywatności

wagaDrugiego grudnia zapadł wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie K.U. przeciwko Finlandii (Application no. 2872/02). O sprawie pisałem w listopadzie 2006 roku (dwa lata temu), w tekście Niemożność wskazania sprawcy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Sprawa jest ważna, gdyż Trybunał twierdząco odpowiedział na stawiane wówczas pytanie: "czy powinny istnieć prawne możliwości dochodzenia ujawnienia danych osoby, która dopuściła się w internecie opublikowania materiału stanowiącego zniesławienie/pomówienie (defamatory)?". Trybunał stwierdził naruszenie przez Finlandię art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gdyż państwo powinno stworzyć środki prawne ochrony życia prywatnego jednostki, również wówczas, gdy w grę wchodzą relacje między jednostkami. W sprawie chodziło również (a może przede wszystkim) o możliwość dochodzenia roszczeń, a także - w związku z tym - o prawo do anonimowej komunikacji elektronicznej...

A więc w systemie bankowym była luka warta przynajmniej 6 mln złotych

Jak wynika z notatki policyjnej - wystarczyło trochę poklikać, by wyprowadzić z jednego z banków blisko 6 milionów złotych. "Trochę poklikać" oznacza w tym przypadku "143 internetowe transakcje" i wypłata gotówki. Policja pisze o tym, że sprawcy wykorzystali "lukę w systemie bankowości internetowej banku", a więc - przynajmniej zdaniem Policji - była "luka". Dwie osoby zatrzymano, trzecia jest poszukiwana listem gończym. I to wcale nie "pryszczaci hackerzy", tylko kobieta i dwóch mężczyzn, wszyscy w wieku 52 i 53 lata.

Interpelacja w sprawie ochrony dóbr osobistych osób publicznych (naruszane przez serwisy plotkarskie)

Interpelacja nr 5906 do ministra sprawiedliwości w sprawie ochrony dóbr osobistych osób publicznych, którą złożył Poseł Tadeusz Arkit. Odpowiedzi udzielił p. Zbigniew Wrona - podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości (odpowiedź jeszcze nie jest dostępna na stronie internetowej Sejmu). Chociaż z treści interpelacji to wprost nie wynika - poseł Arkit złożył interpelacje w związku ze swoją "wojną" z internetowymi serwisami plotkarskimi. Zastanawiał się nawet publicznie, czy powinno się "zawieszać" takie serwisy internetowe "za naruszenie dobrych obyczajów" (a chodzi o przynajmniej trzy serwisy: Pudelek, Plotek i Kaprysek).

Sprawa SEO i zniewagi Prezydenta: oskrażony wycofał się z dobrowolnego poddania się karze

Jest dalszy ciąg sprawy opisanej wcześniej m.in. w tekście Znieważenie Prezydenta RP, "oficjalna" witryna Prezydenta i proces karny za SEO. W kolejnej odsłonie dowiadujemy się, że oskarżony wycofał się z wniosku o dobrowolne poddanie się karze (wcześniejszy wniosek dotyczył kary roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz 700 złotych grzywny). Oskarżony ma obrońcę. Myślę, że sądy w sprawach karnych, które dotyczą internetu, nie powinny uwzględniać wniosków o dobrowolne poddanie się karze, gdyż tego typu sprawy dotyczą okoliczności, które - niejako z "definicji" - budzą wątpliwości. Brak wątpliwości jest jedną z przesłanek możliwości złożenia takiego wniosku.

Lex Informatica - zachęcam do lektury

Okładka książki pt. Lex Informatica dr Karola DobrzenieckiegoNa rynku księgarskim ukazała się nowa pozycja pt. "Lex Informatica", autorstwa dr Karola Dobrzenieckiego (przy okazji gratuluję obrony!). To publikacja o nieco innym charakterze niż inne publikacje zajmujące się "prawem internetu". Autor jest adiunktem w Katedrze Teorii Prawa i Państwa na Wydziale Prawa i Administracji UMK, a zajmuje się prawnymi i filozoficznymi aspektami nowoczesnej techniki. Sam dostrzega, że "ujęcie nowych zjawisk prawnych wykracza poza nomenklaturę pojęciową narzuconą przez pozytywizm prawniczy". Oczywiście można analizować prawo za pomocą obserwowanych działań legislacyjnych (wystarczy sięgnąć do nagrań z procesu legislacyjnego, by dostrzec, że dziś w Polsce nikt nie opiera się na przemyślanych teoriach "wyższego poziomu", wszystko dzieje się ad hoc, byle ugasić jakiś pożar - prawdziwy lub wydumany, nikt też nie bierze na siebie odpowiedzialności za wprowadzane koncepcje regulacji internetu). Aby tworzyć prawo pozytywne, potrzebny jest fundament teoretyczny.

O wykorzystaniu zdjęć w celach politycznych

"Nic żeśmy nie załatwili, bo w ten sposób nic nie da się załatwić. Będę domagał się odszkodowania, które przeznaczę na jakiś zbożny cel"

Organy (kościelne) na aukcji

Kiedy myślę o kościelnych organach, to jawi mi się wizja skomplikowanej maszynerii pełnej rurek, piszczałek, specjalnych pedałów, którymi można grać nogami, itp. Chyba nie o takich organach mowa w doniesieniach na temat włamania do kościoła pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze. Ktoś włamał się do kościoła i ukradł organy. Organy się znalazły dzięki ofercie opublikowanej na jednej z platform aukcyjnych. A na ofertę natrafiono, ponieważ po zgłoszeniu kradzieży Policja zaczęła przeszukiwać również internet.

Do kogo zwrócił się włoski MEP w sprawie umowy między Radą a Microsoftem?

Marco Cappato, włoski polityk i członek Parlamentu Europejskiego, postanowił przyjrzeć się kontraktowi zawartemu (podobno) pomiędzy Radą a korporacją Microsoft. Zwrócił się zatem o udostępnienie dokumentu. Sekretariat Generalny Rady postanowił jednak odmówić przekazania parlamentarzyście jakichkolwiek dokumentów. Udzielono jednak odpowiedzi, w której wskazano, że nie można przekazać dokumentów ze względu na szczególne klauzule umieszczone w kontrakcie oraz brak wykazania przez parlamentarzystę interesu publicznego, w imieniu którego występuje.

O nieprzejrzystości odpisów z elektronicznej księgi wieczystej

"Nawet prawnicy się na to skarżą. Wynika to chyba z tego, że przy tworzeniu nowej księgi dano wolną rękę informatykom, natomiast nie sprawdzono, jak taki wydruk będzie wyglądał, które informacje są w nim rzeczywiście potrzebne, a z których spokojnie można zrezygnować. Chodzi też o układ graficzny wydruku. Jest nieczytelny. Informacja ważna dla pani jako współwłaścicielki garażu została rozdzielona: w innym miejscu są dane o wysokości udziału w tej nieruchomości, a w innym o podstawie wpisu oraz o zmianach wprowadzanych do księgi. Odpisy pisane na maszynie były prostsze, bo ujawniały informacje rzeczywiście potrzebne osobie występującej."