konferencje

O paranoi korzystania przez Prokuraturę Generalną z Twittera

"Dla mnie to niewyobrażalne, by Prokuratura obserwowała kogoś na Twitterze. W Prokuraturze Generalnej nie ma żadnej takiej komórki, która kogokolwiek obserwuje. Może ktoś się podszywa pod Prokuraturę Generalną? Prokurator Generalny nie może dać ustnej zgody. Prokurator Generalny musi działać w oparciu o ustawę... Jeśli to, co pan mówi, jest prawdą, to to jest jakaś paranoja, jakiś amerykański film."

Aula Polska: propozycja modelu wykorzystania re-use dla realizacji władzy zwierzchniej w RP przez obywateli

Piotr Waglowski w czasie wystąpienia na Auli Polskiej13. czerwca odbyło się w Warszawie 98. spotkanie Auli Polskiej. Spotkanie to było poświęcone BIG DATA. W trakcie tego spotkania mogłem wysłuchać bardzo interesujących i inspirujących prezentacji kolegów, jak np. wystąpienia Krzysztofa Sobieszka z NK, który opowiadał o hurtowni danych w NK, a swoje wystąpienie zatytułował "O data scientist i analizie danych w NK". Janek Zając i Paweł Kucharski, którzy reprezentowali odnoszącą właśnie sukcesy na świecie spółkę Sotrender, zaprezentowali temat "Social media & big data. Sotrender style". Ja zaś - tradycyjnie - swoją prezentację zatytułowałem "Przejmujemy państwo, czyli władza zwierzchnia w RP należy do Narodu". W swoim wystąpieniu tłumaczę skąd ta moja pieczęć i jak jej używam. Przy okazji chyba warto odnotować, że już wówczas, a był to środek czerwca, wiedziałem, że na temat OFE ma sie pojawić jakiś rządowy raport i zastanawiałem się wówczas nad tym, skąd dziennikarze o nim wiedzą, skoro jeszcze nie został opublikowany. Wspominam o tym tylko dlatego, że tu obok aktywny jest wciąż temat tego "szeptania" pod tekstami na temat reformy emerytalnej rządu. Tak czy inaczej - nagranie mojego wystąpienia właśnie zostało opublikowane.

Ostatnie debaty na temat partycypacji w procesie stanowienia prawa

senacka filiżanka z kawąW ramach zaangażowania w walkę z anomią i budowanie narzędzi społecznej partycypacji wziąłem udział w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. W posiedzeniu tym wzięli również udział przedstawiciele Rządowego Centrum Legislacji, Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Kilka dni później wziąłem też udział w debacie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w Bibliotece UW w Warszawie. Tematem dyskusji było pytanie: jak wspierać aktywność obywateli w tworzeniu lepszego prawa? Tymczasem Zespół do spraw Programowania Prac Rządu nie uznał za ważnej ustawy, nad którą pracowało Ministerstwo Sprawiedliwości, a ściślej mówiąc - wniosek dot. wpisania do wykazu prac legislacyjnych rządu Projektu założeń projektu ustawy o konsultacjach publicznych rządowych projektów aktów normatywnych oraz o ocenie skutków regulacji został wycofany przez ministra Biernackiego. Bez zielonego światła Zespołu jakikolwiek projekt ustawy nie może być procedowany. Teoretycznie. Wśród patologii obecnego systemu wskazuje się m.in. zjawisko polegające na tym, że aby ominąć konsultacje publiczne projekty wypracowane w rządzie "przemycane są" do Sejmu jako projekty poselskie. Oczywiście - jak rozumiem sytuację - rząd niechętny projektowi ustawy mającej stanowić ramy procesu legislacyjnego, nie zechce też go "przemycić" przetartą drogą do Parlamentu...

Kolejna odsłona debaty o konsultacjach publicznych już niebawem

Minister Administracji i Cyfryzacji organizuje debatę pt. „Państwo 2.0: Obywatele źródłem wiedzy i rozwiązań”. Debata ma się odbyć 27 czerwca, w ramach Europejskiego Roku Obywateli, i poświęcona będzie udziałowi obywateli w konsultacjach ich roli w procesie tworzenia prawa i podejmowania decyzji na poziomie lokalnym. Debata będzie transmitowana online.

Ferment, czyli dyskusje o informacji, partycypacji i demokracji

Piotr Waglowski w TOKFMW minioną niedzielę, w audycji Weekendowy Poranek Radia TOKFM, rozmawiałem sobie z red. Pawłem Sulikiem o demokracji. W sumie, to nie tylko o demokracji, bo również o informacji oraz partycypacji. Dwa dni wcześniej miałem okazję na podobne tematy dyskutować w trakcie zorganizowanej w Warszawie konferencji Personal Democracy Forum. Przed nami "Kongres Wolności w Internecie", który organizuje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Dyskusje, jak uważam, są potrzebne. Chociażby po to, by uwspólnić wyobrażenia na temat tego jak jest i jak powinno być.

Brak spójnej, ogólnoświatowej wizji globalnej Sieci

W piątek zakończyła się konferencja WCIT-12 organizowana przez ITU w Dubaju (por. MAiC relacjonuje obrady w Dubaju). W efekcie nowe International Telecommunication Regulations (ITR) podpisało 89 państw, zaś 55 państw nie. Polska jest wśród państw, które nie zgodziły się na proponowane zmiany, chociaż polska delegacja zapowiedziała, że efekt konferencji będzie jeszcze w Polsce konsultowany ze społeczeństwem. Uważam, że to dobrze. Myślę również, że Polska częściej powinna na arenie międzynarodowej działać podobnie do akcji w Dubaju - w pierwszej kolejności konsultując z obywatelami stanowisko Polski, w drugiej - silnie zabiegając o ochronę praw człowieka w nowej, globalnej rzeczywistości. Aczkolwiek oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mamy do czynienia z szerszym problemem, wykraczającym poza "klasyczne" zabieganie przez jednych o zdobycie możliwości kontrolowania internetu, a przez innych o obronę swojej aktualnej pozycji. Zgadzam się z tezą, że nie istnieje wspólna, globalna wizja rozwoju internetu.

MAiC relacjonuje obrady w Dubaju

Jak wiadomo - od poniedziałku w Dubaju trwa konferencja Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), w trakcie której dyskutowane są propozycje zmian w International Telecommunication Regulations (ITR). Na stronach Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji publikowane są notatki z poszczególnych etapów dyskusji.

Tym razem w Sejmie o wyborach "przez internet"

Dziś odbyła się w Sejmie RP minikonferencja organizowana przez Parlamentarny Zespół Polska 2.0, a poświęcona przygotowanemu przez posła Wincentego Elsnera (Ruch Palikota) projektowi noweli przepisów wyborczych, które miałyby w Polsce wprowadzić e-wybory. Poseł zreferował swoją koncepcję, przybyli otrzymali część materiałów pisemnie (chociaż nie wszystkie), potem odbyła się dyskusja. Moim zdaniem zebrani jednoznacznie i bardzo krytycznie odnieśli się do pokazanego projektu wprowadzenia w ustawie Kodeks wyborczy głosowania "przez internet". Ale jeśli ktoś nie mógł być dziś w Sejmie, a chciałby poznać przebieg dyskusji, to nic straconego - nagranie spotkania jest już dostępne online.

Dostęp do orzecznictwa w Polsce - jestem optymistą, ponieważ coś drgnęło

Kilka dni temu Sąd Najwyższy delikatnie przeorganizował swoje strony internetowe, a w strukturze serwisu pojawiła się Baza orzeczeń. Coś drgnęło. Teraz baza orzeczeń SN jest stopniowo wypełniana wyrokami. Nie jest tajemnicą, że Fundacje ePaństwo od dłuższego czasu walczy o to, by orzeczenia SN były publicznie dostępne. Uruchomienie bazy orzeczeń Sądu Najwyższego uważam zatem za krok w dobrym kierunku. Nie zmienia to faktu, że - jeśli chodzi o dostęp do orzecznictwa w Polsce - wiele jest jeszcze przed nami do zrobienia. Temu była poświęcona konferencja Ministerstwa Sprawiedliwości, która odbyła się w zeszłym tygodniu, a zatytułowana "Internetowa Publikacja Orzeczeń Sądowych – prawo do sądu i informacji publicznej".

EPP Group Study days - Internet: Free and Fair, czyli o tym, jak to wziąłem udział w szczycie Europejskiej Partii Ludowej

Piotr Waglowski na szczycie Europejskiej Partii Ludowej - jem prasową kanapkę...Zaproszono mnie, bym wziął udział, obok komisarz Viviane Reding, w panelu o wolności i sprawiedliwości w Sieci. Generalnie długo się zastanawiałem, czy przyjąć zaproszenie, ponieważ nie chciałbym być wiązany z jakąkolwiek partią polityczną, a panel ów miał się odbyć w ramach EPP Study Days, czyli konferencji, w trakcie której politycy z Europejskiej Partii Ludowej dyskutują o sprawach, które potem trafiają do ich politycznej agendy. To zaproszenie rozumiałem trochę tak, że organizatorzy chcieli się dowiedzieć, co to też jest za człowiek, co tam sobie w Polsce komentuje te różne internetowo-prawne tematy. Myślałem, myślałem, i doszedłem do wniosku, że pojadę, ukłonię się ładnie. Tak też się stało: wziąłem udział w bukaresztańskim szczycie Europejskiej Partii Ludowej, chociaż nie w jego głównym nurcie politycznym, a w równolegle odbywającym się spotkaniu tematycznym "EPP Group Study days", w sesji "Internet: free and fair". Od razu napiszę, że braw nie dostałem.