jednostka

Kara dla robota, czy odpowiedzialność producenta oprogramowania?

Wraca temat praw robotów, tym razem w wywiadzie z Andreasem Matthiasem, filozofem, który twierdzi, iż należy opracować specjalny rodzaj prawa karnego dla robotów... A to dlatego, że - jak twierdzi - roboty są coraz bardziej inteligentne (słowo to nie zostało wzięte w cudzysłowy) i potrafią przyswajać sobie wiedzę. Filozof jednak nie odniósł się do tego, czy można robotowi przypisać winę, a także do tego, czy robot (czymkolwiek jest) może kierować się wolną wolą i odróżniać dobro od zła.

Potrzebne są dobre "prowadnice" i interpretacje właściwości "obiektów", bo przyjdzie gość z siekierą

Bardzo dobrze, że ta dyskusja trwa. Mam wrażenie, że zaraz osobom mniej przygotowanym do abstrakcyjnego myślenia eksplodują głowy, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jest polemika do tekstu w sprawie dozwolonego użytku osobistego, p. Maryla Rodowicz jest "złym piratem", który "gwałci" prawo autorskie, policja w czasie przesłuchania piętnastolatka pyta i sama odpowiada: "Wiesz co to RSD? Nie? Ratuj swoją dupę"... Chcemy dostosowywać prawo krajowe do prawa międzynarodowego (w tym prawa Unii Europejskiej), ale wielu nie dostrzega, że takie same obiekty (utwory) powinny być traktowane tak samo, a prowadnice (z opcją przyciągania obiektów) też można przesuwać, tylko nie każdy ma tyle siły, by do nich sięgnąć...

Rzecznik pyta w sprawie bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury

Otóż i Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie zagrożenia bezpieczeństwa sieci teleinformatycznych urzędów państwowych w Polsce. A wszystko w związku z doniesieniami mediów i medialnymi komentarzami na temat braku dostatecznych zabezpieczeń przed atakami na infrastrukturę teleinformatyczną państwa. Ja sam zaproszony wczoraj do programu "To był dzień na świecie", który emitowany jest na antenie Polsat News, odpowiedziałem dziennikarzowi, który stwierdził, że władze nie chcą odpowiadać na pytania o stan naszego cyberbezpieczeństwa, że nie należy się poddawać i pytać dalej. Chodzi o publicznie dostępne raporty dotyczące naszej infrastruktury (por. Bezpieczeństwo systemów FBI, czy w Polsce są takie raporty?). Okazało się, że dziennikarzy wyprzedził Rzecznik Praw Obywatelskich. I dobrze.

Sklonujmy sobie tanio kartę RFID - luki bezpieczeństwa a globalna gospodarka oparta na wiedzy

"Sąd oddalił pozew firmy NXP Semiconductors, domagającej się zakazu publikacji wyników badań nad lukami bezpieczeństwa w ich produkcie". Taka informacja pojawiła się niedawno w mediach. Luki w kartach MiFare Classic rozpracowali naukowcy z holenderskiego uniwersytetu Radboud, a karty służą różnym celom, m.in. w bankowości, w kontroli dostępu do pomieszczeń, czasem w legitymacjach studenckich, etc.

Automat w imieniu obywatela prosi o urzędowe listy dwa razy w tygodniu

My dowiedzieliśmy się, że poczta elektroniczna urzędników może mieć znaczenie przy okazji tzw. "Afery Rywina", gdy p. Minister Jakubowska poprosiła o wyczyszczenie używanego przez nią twardego dysku (por. Czyszczenie dysku). W USA pojawił się śmiałek, który postanowił sprawdzić czy obywatel ma prawo dostępu do korespondencji elektronicznej prowadzonej przez urzędy, a to w związku z polityką jednego z nich, która zakłada kasowanie korespondencji elektronicznej co siedem dni.

Zapadają wyroki w sporach o ochronę dóbr osobistych naruszanych w internecie

W wyroku wydanym 9 czerwca 2008 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie (w sporze o ochronę dóbr osobistych), poza nakazaniem zaprzestania rozpowszechniania informacji dotyczących rzekomego bezprawnego i nieetycznego postępowania - jak rozumiem - przypisywanego powodom przez pozwanego, poza rozstrzygnięciem w przedmiocie kosztów postępowania, sąd zobowiązał również pozwanego, by w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku rozesłał na listę dyskusyjną (z adresu podanego w orzeczeniu wynika, że chodzi o listę mailową) "oświadczenia napisanego czcionką nie mniejszą niż 12 pkt, Times New Roman, tekstem koloru czarnego na białym tle..."

Dalsze boje o usunięcie danych z Naszej-klasy (sąd i prokuratura wydały postanowienia)

Prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota postanowieniem z dnia 11 lutego 2008 roku odmówił wszczęcia dochodzenia o czyn z art. 50 ustawy o ochronie danych osobowych wobec braku znamion czynu zabronionego. Pokrzywdzony złożył zażalenie na to postanowienie i sprawa trafiła do sądu. Sąd zaś wydając postanowienie z 13 sierpnia 2008 roku utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury (sygn. akt III Kp 393/08). Chodzi o publikację zdjęcia w serwisie nasza-klasa.pl i opatrzenie go podpisem (por. również Dane osobowe w Naszej-klasie: GIODO odmówił uwzględnienia wniosku skarżącego oraz Dane osobowe w serwisach społecznościowych - decyzję warto rozpatrzyć raz jeszcze). Warto przyjrzeć się uzasadnieniom postanowień zarówno prokuratury jak i sądu (sąd twierdzi, że uzasadnienie prokuratury było błędne), a wszystko to w kontekście kontaktów pokrzywdzonego z portalem. GIODO informuje, że Polacy wśród państw UE są najbardziej świadomi praw związanych z ochroną danych osobowych, to jednak nie znaczy, że da się łatwo usunąć zdjęcie z podpisem na Naszej-klasie.

Wolna licencja ma znaczenie w USA

Amerykański sąd (the Court of Appeals for the Federal Circuit) wydał dziś (a raczej wczoraj, tj. 13 sierpnia) orzeczenie w sprawie Robert Jacobsen v. Matthew Katzer oraz Kamind Associates Inc. (KAM Industries), w którym na uwagę zasługuje to, że sąd uznał ważność postanowień "wolnych" licencji (konkretnie licencji Artistic License, chociaż sąd posługuje się określeniem "open source") i stwierdził również, że naruszenie postanowień takich licencji może wiązać się z naruszeniem przysługujących twórcy praw autorskich.

Dyskusja trwa: głos(y) za ograniczeniem zakresu dozwolonego użytku osobistego

W Rzeczpospolitej ukazał się interesujący artykuł dotyczący dozwolonego użytku osobistego, a ściślej artykuł, w którym autor polemizuje z wcześniej formułowanymi na łamach tego dziennika tezami o zgodności z prawem ściągania z internetu plików zawierających treści chronione prawem autorskim, niezależnie od tego, czy zostały umieszczone w sieci za zgodą twórcy czy bez zgody. Autorem polemicznego artykułu jest p. Oskar Tułodziecki.

Spam: atmosfera się zagęszcza czyli mafia przeciwko aktywistom

Podejrzewa się, że to rosyjska mafia stoi za atakiem na jednego ze szwajcarskich aktywistów antyspamowych. Atak wyglądał tak: rozesłano do tysięcy osób list elektroniczny, w którym Roman Hüssy rzekomo informował odbiorców, że zamierza popełnić samobójstwo. Odbiorcy listu powiadomili szwajcarską policję, a ta wyciągnęła mężczyznę z łóżka, "ratując" go przed samobójstwem.