własność intelektualna
Ministerstwo Kultury chowa głowę w faktury
Pt, 2008-03-14 19:23 by VaGlaJest dalszy ciąg sprawy, którą sygnalizowałem w tekście Wawel chroni prawa fotografów???. Jak niektórzy pamiętają dyrekcja zamku na Wawelu postanowiła zabronić, by "ktoś samodzielnie wykonywał fotografie do publikacji", gwarantując jednocześnie, by "nie zarabiał ktoś nieupoważniony". Stowarzyszenie Wikimedia Polska napisało do Ministra Kultury w tej sprawie. Dwa tygodnie temu znana była już odpowiedź. Dziś ta odpowiedź stała się "jawna". Mam wrażenie, że coś jest "nie tak". Nie chciałbym tego kłaść na karb przysłowiowej (wiem, że to krzywdzące) urzędniczej niechęci do zajmowania jakiegokolwiek stanowiska, by nie musieć się z niego potem tłumaczyć przed krytykami płynącymi z różnych stron. Ale właśnie brak odniesienia się do merytorycznego listu naraża ministerstwo na strzały.
Część materiałów z prezydent.pl na licencji GFDL
Śr, 2008-03-12 18:50 by VaGlaIstotnie może to być ciekawa informacja, że na stronie Prezydenta RP, w części serwisu poświęconej prawom autorskim, umieszczono klauzulę, zgodnie z którą zdjęcia znajdujące się w serwisie udostępniono na licencji GNU Wolnej Dokumentacji. Jest też link do tekstu tłumaczenia licencji GNU Free Documentation License. Bardzo to interesujące i - jak przypuszczam - godne odnotowania, co niniejszym czynię.
Otworzono nowy sklep: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Śr, 2008-03-12 05:25 by VaGlaW odpowiedzi na zarzut (myślę, że jest to zarzut), że uruchomione właśnie Narodowe Archiwum Cyfrowe udostępnia zdigitalizowane zdjęcia archiwalne z dodanym "znakiem wodnym" (a sprawdziłem, że tak jest) dowiedzieliśmy się, że przecież archiwa niemieckie również opatrują znakiem wodnym swoje zbiory. No dobrze. Opatrują. Ale dlaczego? Po co mi zdjęcie miniaturowej Konstytucji z 1935 roku (które zrobiono rok później), jeśli nie mogę z niego skorzystać, np. nie mogę w normalnych warunkach i bez znaku wodnego zilustrować nim notatki, albo innych materiałów? Z mojej perspektywy jest to inicjatywa działająca wadliwie. Rozumiem, że na bazie tego watermarku można zacząć budować jakieś usługi. Można np. zacząć sprzedawać zdjęcia bez znaku wodnego. Dlatego uważam, że witryna powołanego właśnie przez ministra cyfrowego archiwum to taka trochę witryna państwowego sklepu.
Creative Commons i STOART Związek Artystów Wykonawców
Wt, 2008-03-11 16:03 by VaGlaPoproszono mnie o nagłośnienie sprawy jednego z czytelników, co niniejszym czynię. W liście do mnie czytelnik ów napisał: "W swoim lokalu puszczałem muzykę Creative Commons, bez ograniczenia do niekomercyjnego wykorzystania. Stoart grozi mi teraz sądem, twierdząc, że w świetle polskiego prawa autorskiego CC nie istnieje, a prawa autorskie są niezbywalne". Być może zaszła jakaś pomyłka - autorskie prawa majątkowe można przenosić (zbywać) - dlatego mamy umowy o przeniesienie praw autorskich lub możliwość udzielania licencji, a problem dostrzegłem w przypadku, gdyby ktoś chciał się ich zrzec. Nie można się zrzec autorskich praw osobistych...
Mobilni reklamiarze mogą zgłaszać uwagi do zgłoszenia patentowego
Pn, 2008-03-10 18:41 by VaGlaJeden z czytelników poinformował mnie (oraz "inne redakcje"), że "zarówno małe jak i duże firmy działające na polu reklamowym związanym z marketingiem, reklamą wykorzystującą telefony komórkowe, nie biorą pod uwagę istniejącego, złożonego w UPRP zgłoszenia patentowego mimo iż zostały zapoznane z tym tematem kilka lat temu". Niebawem ukażą się pewnie w internecie artykuły, z których każdy, kto zajmuje się "reklamą mobilną" dowie się, że autorzy zgłoszenia są otwarci "na propozycje rozwinięcia projektu z firmą, która ma możliwości techniczne oraz budżetowe do wdrożenia takiego produktu lub grupy produktów na zasadach partnerskich". Jest zgłoszenie patentowe. OK. Pytanie, czy Urząd Patentowy RP powinien przyznać patent na coś, co - wedle opisu - jest "sposobem na multimedialny, dedykowany, precyzyjny przekaz reklamowo - informacyjny do użytkowników końcowych cyfrowych systemów łączności sieci telekomunikacyjnej..." itp, itd, etc... Pytanie o poziom wynalazczy, zastosowanie techniki i zasady współżycia społecznego nie jest tu bez znaczenia.
Seminarium: Wykorzystanie materiałów ilustracyjnych i cytatów oraz prawo przedruku
Pn, 2008-03-10 12:55 by VaGlaopis:
Kancelaria Prawnicza Patrimonium oraz Biblioteka Analiz zapraszają na seminarium „Wykorzystanie materiałów ilustracyjnych i cytatów oraz prawo przedruku w podręcznikach, wypisach i antologiach – zagadnienia praktyczne w działalności wydawniczej”. Udział w seminarium jest bezpłatny. Liczba miejsc ograniczona, organizatorzy proszą o wcześniejsze zgłaszanie udziału.
- Login to post comments
- kalendarz
- czytaj dalej
Kto finansuje "reklamę społeczną" na temat legalności ściągania filmów?
N, 2008-03-09 02:16 by VaGlaW YouTube pojawiła się - najpewniej bez zgody twórców - produkcja będąca "reklamą społeczną". Myślę, że trzeba powiadomić autorów (ale też wykonawców), że należą im się pieniądze za korzystanie z tego utworu audiowizualnego. Problem w tym, że ta reklama społeczna nie jest podpisana (może tylko w tej wersji, która jest w YouTube?). Jest tam przekaz: "ściąganie pirackich filmów to kradzież", co - w moim odczuciu jest informacją wprowadzającą w błąd. A jeśli konsumentów - być może należy uznać, że ktoś dopuszcza się deliktu nieuczciwej konkurencji. Reklama emitowana jest w kinach, przed filmami. Obok pisałem o tym, co o pobieraniu plików z internetu mówi lubska policjantka.
O tym, że policja dostrzega subtelności prawa autorskiego
Cz, 2008-03-06 15:54 by VaGla"Inna sprawa, że samo ściąganie plików z internetu nie jest łamaniem prawa. Nielegalne jest dopiero udostępnianie ich osobom trzecim, a taka jest zasada działania słynnych programów eMule czy BitTorrent".
"Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema poznawał" - podnieśmy poprzeczkę twórczości
Wt, 2008-03-04 20:59 by VaGlaWiadomo, że "nikt nie tworzy w próżni". Gdyby nie poprzednicy, następcy nie mogliby wykazywać się szczególnymi przebłyskami innowacyjności. A przynajmniej - w niektórych dziedzinach. Wpadłem na prosty sposób, by zabezpieczyć dla domeny publicznej dość potężny kawałek "dóbr kultury". Podzieliłem się z przyjaciółmi wizją automatycznie generowanych grafik, muzyki czy tekstu. Krzysztof Siewicz popatrzył na mnie i powiedział: "ale to już Lem opisał w Cyberiadzie". Sięgnąłem raz jeszcze do Lema i widzę, że mój pomysł jest znacznie bardziej radykalny, chociaż przyznaję, że Lem był pierwszy. Spieszę zatem, by wyjaśnić o co chodzi.
Zamieszanie wokół WikiLeaks - czy istnieje tajemnica
So, 2008-03-01 00:40 by VaGlaPrawnicy szwajcarskiego banku Julius Baer doprowadzili do rozstrzygnięcia kalifornijskiego sądu, w wyniku którego serwis WikiLeaks został odcięty od systemu domenowego. W serwisie tym opublikowano szereg dokumentów na temat działalności banku, część z nich była poufna. Po raz kolejny stajemy przed pytaniem: jak daleko sięga tajemnica (w tym tajemnica przedsiębiorstwa czy tajemnica handlowa) i czy można mówić o tajemnicy tam, gdzie wszyscy wszystko potencjalnie mogą poznać? Serwis WikiLeaks nie jest dostępny pod pierwotną domeną ".org". Po rozstrzygnięciu sądu i usunięciu wpisów w DNS'ach dokumenty dostępne są w alternatywnych serwisach, chociaż serwisy te stały się celem ataku DDoS.