Mobilni reklamiarze mogą zgłaszać uwagi do zgłoszenia patentowego

Jeden z czytelników poinformował mnie (oraz "inne redakcje"), że "zarówno małe jak i duże firmy działające na polu reklamowym związanym z marketingiem, reklamą wykorzystującą telefony komórkowe, nie biorą pod uwagę istniejącego, złożonego w UPRP zgłoszenia patentowego mimo iż zostały zapoznane z tym tematem kilka lat temu". Niebawem ukażą się pewnie w internecie artykuły, z których każdy, kto zajmuje się "reklamą mobilną" dowie się, że autorzy zgłoszenia są otwarci "na propozycje rozwinięcia projektu z firmą, która ma możliwości techniczne oraz budżetowe do wdrożenia takiego produktu lub grupy produktów na zasadach partnerskich". Jest zgłoszenie patentowe. OK. Pytanie, czy Urząd Patentowy RP powinien przyznać patent na coś, co - wedle opisu - jest "sposobem na multimedialny, dedykowany, precyzyjny przekaz reklamowo - informacyjny do użytkowników końcowych cyfrowych systemów łączności sieci telekomunikacyjnej..." itp, itd, etc... Pytanie o poziom wynalazczy, zastosowanie techniki i zasady współżycia społecznego nie jest tu bez znaczenia.

Przedmiotem zamieszania będzie Zgłoszenie patentowe WYN: (21) 368703, złożone 23 czerwca 2004, które zostało opublikowane w Biuletynie Urzędu Patentowego (BUP) w dniu 27 grudnia 2005 roku o w numerze: 26/2005 (BUP 26/2005 - PDF - szukamy na stronie 66 - "Sposób na multimedialny, dedykowany, precyzyjny przekaz reklamowo-informacyjny do użytkowników końcowych, cyfrowych systemów łączności sieci telekomunikacyjnej"; nota bene - na tej samej stronie Biuletynu jest też zgłoszenie patentowe (21) 376300 "wynalazku" pt. "Sterowanie awatarem przy użyciu urządzenia telekomunikacyjnego", które zgłosiła Motorola, a na następnej stronie można przeczytać o "Sposobie i urządzeniu do redagowania przetwarzanych danych wejściowych", co również zgłosiła Motorola i opatrzyła ładnym grafem algorytmu - a to wszystko w dziale G Biuletynu, który nosi tytuł "Fizyka").

A więc ktoś wpadł na pomysł, by podjąć próbę opatentowania sposobu na multimedialny i dedykowany przekaz reklamowo - informacyjny. Tak. Zgłoszenie to jeszcze nie decyzja o przyznaniu patentu. Sprawdźmy jak wygląda opis (a raczej skrót opisu) ze zgłoszenia:

Sposób na multimedialny, dedykowany, precyzyjny przekaz reklamowo - informacyjny do użytkowników końcowych cyfrowych systemów łączności sieci telekomunikacyjnej, poprzez cyfrowy system łączności sieci telekomunikacyjnej dla multimedialnego przekazu informacyjno - reklamowego, charakteryzuje się tym, że wykorzystując MMS, reklamowe komunikaty systemowe z poziomu producenta telefonu, terminalu lub/i urządzenia z funkcją telefonu, terminalu - hardware lub/i platformy systemowej - software, tapety i wygaszacze ekranu, zapewnia zleceniodawcom przekazu dotarcie, według ustalonych kryteriów poprzez platformę systemową do określonych użytkowników końcowych, w oparciu o ogólną bazę danych, budowaną przez dostępujących użytkowników końcowych. (9 zastrzeżeń)

Urząd Patentowy RP przyznaje około 2000 patentów rocznie. Najpierw oczywiście jest zgłoszenie, a następnie publikacja tego zgłoszenia w Biuletynie Urzędu Patentowego (po ok. 18 miesiącach po zgłoszeniu). Można przyjąć, że ta publikacja to pewnego rodzaju informacja skierowana na rynek, że urząd będzie w przyszłości rozpatrywał takie zgłoszenie. Samo rozpatrywanie zgłoszenia trwa obecnie w Polsce około 6 lat. Z faktu, że ktoś zgłosił Urzędowi taki "wynalazek" nie wynika jeszcze zbyt wiele.

"Od dnia ogłoszenia o zgłoszeniu wynalazku osoby trzecie mogą zapoznać się z opisem zgłoszeniowym wynalazku. Osoby te mogą do czasu wydania decyzji w sprawie udzielenia patentu zgłaszać do Urzędu Patentowego uwagi co do istnienia okoliczności uniemożliwiających jego udzielenie" - to na podstawie art. 44 ustawy Prawo własności przemysłowej. Dlatego zachęcam wszystkich zaniepokojonych, by takie zgłoszenia uwag do Urzędu Patentowego wysyłać.

Nie zmienia to jednak mojej oceny, zgodnie z którą: zdziwiłbym się, gdyby Urząd Patentowy RP przyznał prawo z patentu na ten "wynalazek", o którym sobie tu teraz piszę. Patenty są udzielane – bez względu na dziedzinę techniki – na wynalazki, które są nowe, posiadają poziom wynalazczy i nadają się do przemysłowego stosowania. Za wynalazki, w rozumieniu art. 24 ustawy Prawo własności przemysłowej, nie uważa się w szczególności: odkryć, teorii naukowych i metod matematycznych; wytworów o charakterze jedynie estetycznym; planów, zasad i metod dotyczących działalności umysłowej lub gospodarczej oraz gier; wytworów, których niemożliwość wykorzystania może być wykazana w świetle powszechnie przyjętych i uznanych zasad nauki; programów do maszyn cyfrowych; przedstawienia informacji (art. 28. ustawy).

Jeżeli Urząd Patentowy stwierdzi, że wynalazek nie spełnia ustawowych warunków wymaganych do uzyskania patentu, wydaje decyzję o odmowie jego udzielenia. Tak - jak przypuszczam - będzie w tym przypadku.

Urząd Patentowy jeszcze nie doszedł do rozpatrywania wniosków z 2004 roku. Gdyby jednak tak się dziwnie złożyło, że Urząd przyznałby swoją decyzją patent na "wynalazek" - przekaz reklamowy, to jest jeszcze procedura unieważnienia patentu. Podstawą takiego unieważnienia jest art. 89 ustawy Prawo własności przemysłowej, którego ust. 1 brzmi: "Patent może być unieważniony w całości lub w części, na wniosek każdej osoby, która ma w tym interes prawny, jeżeli wykaże ona, że nie zostały spełnione ustawowe warunki wymagane do uzyskania patentu".

A więc każda osoba, która ma interes prawny, kiedy zorientuje się, że Urząd Patentowy RP jednak wydał decyzję przyznającą patent na ten "wynalazek", może zgłosić wniosek, byle uzasadnić dlaczego uważa, ze rozwiązanie nie powinno być opatentowane (np. wykaże, że nie jest nowe, nie cechuje się odpowiednim stopniem wynalazczości, albo nie nadaje się do przemysłowego stosowania, co ma związek z odpowiednim rozumieniem pojęcia "technika"; por. Patenty na logikę: "...technika może być rozumiana jako umiejętność świadomego działania wykorzystującego panowanie nad siłami przyrody celem osiągnięcia zamierzonego celu. Wedle tego stanowiska: pojmowanie techniki wymaga odniesienia do sfery fizyczności....").

Autor korespondencji kierowanej do mnie (poproszono mnie o nieujawnianie danych korespondenta, co - jak zwykle - szanuję; list z notatką trafił - co ustaliłem - również do wielu innych osób, więc nie zostałem wyróżniony pierwszeństwem, poproszono mnie również, bym nie ujawniał nazwisk osób dokonujących zgłoszenia; myślę sobie jednak, że przecież te nazwiska przy zgłoszeniu opublikowanym w BUP są ujawnione) napisał:

...zarówno małe jak i duże firmy działające na polu reklamowym związanym z marketingiem, reklamą wykorzystującą telefony komórkowe, nie biorą pod uwagę istniejącego, złożonego w UPRP zgłoszenia patentowego mimo iż zostały zapoznane z tym tematem kilka lat temu. Zastanawiam się nad jednym, czyż nie jest to ignorowanie autorów istniejących i prawnie chronionych własności intelektualnych? Powstaje dużo artykułów na temat reklamy w komórkach, a nawet niektóre firmy, młodsze od zgłoszenia patentowego zaczęły działalność zarobkową na płaszczyznach opisanych w zgłoszeniu patentowym.

Mój korespondent napisał również:

Niniejszą informację mam zamiar przesłać również do innych redakcji celem uświadomienia pewnych podmiotów o tym, że czas zacząć dbać bardziej o autorów pomysłów i mam nadzieję, że pomoże to również innym osobom chroniącym swoich praw do wynalazków i myśli technicznych.

Wymieniliśmy się z Tomkiem Rychlickim komentarzami na temat tej korespondencji i zostałem upoważniony do wykorzystania następującego cytatu z Tomka, który odniósł się do "mailingu" (on sam dostał go z innego źródła): "takie działanie, w momencie kiedy na zgłoszenie wynalazku nie zostało przyznane jeszcze prawo ochronne w postaci patentu, jest co najmniej zbliżone do działalności określanej jako patent trolling (w tym konkretnym przypadku jest tym bardziej naganne, ponieważ nie przysługuje im żaden monopol, a jedynie pierwszeństwo ze zgłoszenia)".

Ciąg dalszy pewnie nastąpi.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

Jak unieważnić patent

Pozwolę sobie sprecyzować, iż art. 89 pwp ma zastosowanie dopiero po upływie tzw. "okresu sprzeciwowego", gdyż zgodnie z art. 246 ust. 1 pwp

Każdy może wnieść umotywowany sprzeciw wobec prawomocnej decyzji UP o udzieleniu patentu, prawa ochronnego lub prawa z rejestracji w ciągu 6 miesięcy od opublikowania w "Wiadomościach UP" informacji o udzieleniu prawa.

Zaletą postępowania sprzeciwowego jest brak konieczności wykazywania interesu prawnego zgłaszającego sprzeciw.

Warto więc śledzić na bieżąco "Wiadomości Urzędu Patentowego", dostępne podobnie jak BUP-y online w serwisie Urzędu i w razie potrzeby korzystać z instytucji sprzeciwu.

Na zakończenie już dodam, że chociaż w dostępnej online bazie Urzędu znajdziemy tylko skróty, to opisy patentowe są jawne i dostępne do wglądu w czytelni Urzędu. Można więc się zawsze upewnić na co tak naprawdę została udzielona ochrona.

I jeszcze całkiem na marginesie. Przestrzegam przed bezgraniczną ufnością w nieomylność Urzędu Patentowego. Wobec organu, który potrafił zarejestrować np. "znak towarowy" PROGRAM PARTNERSKI (nr R-158372) polecałbym raczej zastosować znaną zasadę Lenina "ufaj ale sprawdzaj".

Dziękuję za to uzupełnienie.

Dziękuję za to uzupełnienie.

Podsumowując:

  • Na tym etapie, na którym jesteśmy obecnie w kontekście wyżej opisanej sprawy, a więc od ogłoszenia o zgłoszeniu ale jeszcze przed wydaniem decyzji w sprawie udzielenia patentu przez Urząd - każdy może do UPRP zgłaszać uwagi co do istnienia okoliczności uniemożliwiających jego udzielenie (art. 44 PWP)
  • Potem Urząd wyda decyzję w sprawie udzielenia lub odmowie udzielenia patentu;
  • Jeśli UPRP wyda decyzję, w której udzieli patentu, to po jej uprawomocnieniu każdy (nawet bez interesu prawnego) może wnieść umotywowany sprzeciw wobec tej decyzji UP (a to w ciągu 6 miesięcy od opublikowania w "Wiadomościach UP" informacji o udzieleniu prawa). Podstawę sprzeciwu stanowią okoliczności, które uzasadniają unieważnienie patentu (art. 246 PWP).
  • Potem zaś każda osoba, która ma w tym interes prawny, może wnieść wniosek o unieważnienie patentu w całości lub w części (art. 89 PWP)

I jeszcze, tytułem pewnego uzupełnienia kontekstowego:

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Jak zwykle ratuje nas Europa

Na zakończenie już dodam, że chociaż w dostępnej online bazie Urzędu znajdziemy tylko skróty, to opisy patentowe są jawne i dostępne do wglądu w czytelni Urzędu. Można więc się zawsze upewnić na co tak naprawdę została udzielona ochrona.

Wszystkie (z ostatnich kilkunatu lat) udzielone patenty w Polsce są dostępne online w serwisie Europejskiego Urzedu Patentowego. Są tam także patenty udzielone na Polskę przez EPO, wśród którym tym bardziej znajdą się "kwiatki" godne sprzeciwu.

hmmm, warto chyba też

hmmm, warto chyba też rozpatrywać to, mając na uwadze datę zgłoszenia i ówczesny stan takich rozwiązań. Z opisu wiele nie wynika, jest to zaledwie wycinek zgłoszenia.

Może zależy komuś na podjęciu dyskusji na temat patentów i prawa jakie mamy w naszym kraju?

Bardziej skłaniałbym się ku temu.

Czas oczekiwania faktycznie spory, a technika i rozwiązania jej zastosowania zmieniają się z miesiąca na miesiąc.

To co było kiedyś niemożliwe, może aktualnie jest wykonalne.

Szczególnie widać to chyba tutaj, gdzie przedmiotem w moim domniemaniu jest telefon komórkowy - aparat, który daje aktualnie masę możliwości w porównaniu ze stanem, który mieliśmy kilka lat temu.

Pozdrawiam.

2004 rok i wcześniej

AKTUALNOŚCI - INTERNET - opublikowane na PC WORLD KOMPUTER.
Reklama w komórkach Ery
03.07.2001 13:21

"Abonenci sieci komórkowej Era będą mogli korzystać z dziesięciokrotnie tańszych połączeń przerywanych blokami reklamowymi. Według przedstawicieli Ery, tym rodzajem usługi zainteresowanych jest ponad 90% ankietowanych abonentów. Z tańszych połączeń skorzysta początkowo ok. 50 tys. wybranych klientów sieci. Od początku 2002 roku operator zamierza udostępnić usługę dla wszystkich abonentów oprócz osób korzystających z telefonów w systemie pre-paid. Minuta rozmowy przerywanej 15-sekundową reklamą kosztowac będzie 10 groszy.

"Usługę w wersji testowej wprowadzimy najpóźniej za dwa tygodnie. Przez najbliższych kilka miesięcy przetestuje ją 50 tys. wybranych abonentów a od początku przyszłego roku chcielibyśmy zaoferować ją wszystkim zainteresowanym. Reklamy będą odpowiednio profilowane. Z naszych badań ankietowych wynika, że abonenci najchętniej słuchaliby reklam motoryzacyjnych, usług bankowych czy zbliżających się wydarzeń kulturalnych" - mówi Robert Niczewski, rzecznik prasowy Ery."

Powyżej stan na 2002 rok.

Poniżej rok 2004 i...

Telefon roku w plebiscycie czytelników "Twoja Komórka" to:
SAMSUNG SGH E800

Pytanie, co wtedy było możliwe? Chyba niewiele. Więc może coś w tym jest.

Dziś może wydawać się to archaiczne, ale jak się zrobi porównanie 2004 roku z 2008 to chyba mamy przepaść.

Może ktoś się pokusi o analizę ostatnich 4 lat?

kilka śladów do sprawdzenia

  • 2003-10-28 "Sonda znajomości i postrzegania usług MMSowych przeprowadzona przez firmę One-2-One wskazuje, że zaledwie co dziesiąty użytkownik telefonu komórkowego w naszym kraju wie, do czego służy MMS" - Kobiety lubią MMS, a One-2-One o tym wie.
  • 21 03 2007 "W grudniu ubiegłego roku pierwszy raz w Polsce pojawiły się spotlery - graficzne reklamy w telefonie komórkowym docierające do użytkowników korzystających z usług multimedialnych na komórkę. Swoje spotlery wyemitowały już m.in. HBO i Motorola". - Era spotlera
  • 15 lutego 2008 "Podczas barcelońskiej konferencji Mobile World Congress GSM Association (GSMA) ogłosiła, że pięciu spośród jej członków (Vodafone Group, Telefonica O2 Europe, T-Mobile, FT-Orange Group i 3) sformowało grupę roboczą, która zdefiniuje zasady pomiaru reklam w urządzeniach mobilnych. Będzie to część już realizowanego programu Mobile Advertising". - Próba standaryzacji reklamy mobilnej

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

no właśnie, czyli teraz

no właśnie, czyli teraz jest to już dla nas oczywiste. Wtedy być może ktoś zaprzestał prac nad tym załamując się wynikami badań odnośnie MMS i pokrewnych związanych z multimediami. Może kosztami wdrożenia?

1. koszt wysłania MMS w 2004? Ktoś pamięta?

2. liczba telefonów multimedialnych w Polsce w 2004?

Może ktoś ma rację, bo jakby nie było trzeba trochę wysiłku na złożenie patentu, wiary w to co się robi i czasu.

Jeśli wtedy ktoś ich przysłowiowo "wyśmiał" to się nie dziwię, że teraz wywołuję to emocje.

Teraz łatwo jest wdrożyć coś takiego i jak to się mówi, gdy jest szansa, żeby na czymś zarobić to nagle wielkie zainteresowanie.

Niestety jak popatrzyć na to obiektywnie, to się nie dziwię. Byłbym zły, gdyby ktoś mnie zignorował kilka lat temu, a teraz chce robić na tym kasę - bo jest łatwo.

Moje podsumowanie:

Nie sztuką jest brać na barki projekt, który w danym momencie jest już możliwy do zrealizowania, lecz sztuką jest wizjonerstwo i trwanie przy swoim, aż niemożliwe stanie się realne. Osobiście gratuluję wytrwałości.

ps. dziękuję za daty i podsumowanie. Ciekawe zestawienie.

Tu nie w tym rzecz

Rzecz w tym, że tego typu "rozwiązania" nie są patentowalne w Polsce. Niezależnie do tego, czy były znane w 2004 roku, kiedy nastąpiło zgłoszenie, czy też nie było znane.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

właśnie, właśnie...

właśnie, właśnie... czytałem gdzieś, że trwają straszne debaty na temat patentów informatycznych..

Nie wiem, może chodzi jak zwykle o to, że internet i technologie mobilne rozwijają się z taką szybkością, że z ustawami nie można nadążyć.

Cieszy każda nowinka techniczna, ale od strony prawnej taki szybki postęp to chyba nie jest powód do zadowolenia.

Technika przegoniła ustawy?

Logika nie jest techniką

Widzę, że jest Pan tu chyba od niedawna w tym serwisie. Proszę sięgnąć do archiwum działu patenty. Na razie jest tam 220 notatek, ale myślę, że znajdzie Pan tam coś dla siebie oraz może argumenty, dlaczego oprogramowanie, metody biznesowe, algorytmy i inne tego typu "wynalazki" (celowo w cudzysłowie) nie powinny być objęte czasowymi monopolami wynikającymi z praw patentowych.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

ale jaki monopol?

ale jaki monopol?

a przymusowe licencje? Istnieje coś takiego w prawie patentowym, czyż nie?

Patenty a zdrowy rozsądek

No właśnie takie rzeczy nie są "patentowalne" tak samo jak nie powinno być wiele innych rzeczy dotyczących tylko idei.

Na temat patentów na oprogramowanie można poczytać tutaj http://www.ffii.org.pl/ stronie organizacji zaangażowanej w to by nie było to możliwe.

Swoją drogą dochodzę do smutnego wniosku, że prawo patentowe zaczyna coraz bardziej służyć chronieniu interesów firm już istniejących, którym bardzo zależy na utrzymaniu się na rynku i nie dopuszczeniu małych firm "perełek". Nieraz się zdarzało, że kolejną nowoczesną technologię powalającą na kolana wielkie koncerny wymyślił w swoim garażu John lat 16. Zgadza się technologia szybko się zmienia przez to nasze życie również.

Sam jestem programistą i prowadzę malutką firmę. Od maja zeszłego roku robię różne drobne usługi by skromnie żyć i jednocześnie móc pracować nad swoim nowym produktem (poświęcam na to około 80% dostępnego czasu), który mam nadzieję jest innowacyjny. Zdaję sobie sprawę, że nawet jeżeli jest, to i tak wielki koncern może mi pomysł "ukraść", jednak godzę się na to. Trzeba zrozumieć, że jeżeli zmieniają się czasy to i powinno zmienić się też nasze myślenie o nich, próba zasłaniania się prawem patentowym, które po prostu nie nadaje się do wszystkiego jest świadectwem myślenia w stary sposób o rzeczach nowych.

Co do reklamy mobilnej, może i faktycznie w 2004 temu temat nowy, lecz z tego krótkiego opisu nie widzę by pomysł wnosił jakąś nową myśl godną opatentowania, lub która wymagała by jakiś badań nad samym wynalazkiem (nie mylić z badaniami rynku bo to przecież osobna historia). Patenty powinny być udzielane na wynalazki, których powstanie wymagała wykonania odpowiednich badań (często kosztownych) by móc patentowane rozwiązanie odkryć, potwierdzić itd, tu też należy jednak zachować rozsądek, budowanie np prototypu np oprogramowania (aktualnie to właśnie robię) w celu sprawdzenia czy mój pomysł będzie się sprawdzał wcale takim badaniem nie jest. To jest tylko wdrożenie pomysłu, jeżeli będzie chybiony trudno mam pecha.

Cały ten szum w ciągu ostatnich lat sytuacja z patentami na oprogramowanie i idee coraz częściej zaczyna mi przypominać lamęt dziecka, które skarży się mamie, że skąd ma mieć pewność, że jego strój w którym idzie na bal będzie unikalny. Przecież ktoś inny może przyjść w czymś podobnym i co wtedy? Jako dziecko nie będę już wtedy taki cool. (Zbudowanie/stworzenie stroju balowego też wymaga "badań" i wdrożenia nowych rozwiązań).

Z drugiej strony może powinienem już teraz starać się o patent o następującej treści:

"Sposób na dedykowany, precyzyjny przekaz materii do użytkowników końcowych cyfrowych systemów łączności sieci telekomunikacyjnej, poprzez cyfrowy system łączności sieci telekomunikacyjnej dla transferu w przestrzeni mienia i osób, charakteryzuje się tym, że wykorzystując strumieniową transmisję danych, zapewnia zleceniodawcom przekazu dotarcie, według ustalonych kryteriów poprzez platformę systemową do określonych miejsc końcowych, w oparciu o ogólną bazę danych adresowych, budowaną przez dostępujących użytkowników końcowych."

Chciałbym również dodać iż jestem otwarty "na propozycje rozwinięcia projektu z firmą, która ma możliwości techniczne oraz budżetowe do wdrożenia takiego produktu lub grupy produktów na zasadach partnerskich".

Czy coś w tym stylu nie jestem prawnikiem.

Byłby to patent na protokół pozwalający na komunikację z terminalami teleportacyjnymi (objętymi osobnym patentem oczywiście) przy użyciu mobilnych urządzeń telekomunikacyjnych, które to albo miały by taki terminale wbudowane bądź pozwalały na połączenie z nimi.

Pozdrawiam i rozsądku życzę ;)

To prawo nie nadąża za

To prawo nie nadąża za techniką, a nie technika za prawem.

Wywiązała się dyskusja, a czy ktoś czytał pełny opis tego zgłoszenia? Myślę, że zbyt mało wiemy o nim, żeby oceniać po samym opisie czy nadaje się do zatwierdzenia, czy też nie.

Niestety to nie ja, ani raczej nikt z nas nie będzie oceniac tego zgłoszenia.

Twierdzenie, że w UP siedzą ludzie, którzy nie wiedzą co robią, przytaczanie patentów zatwierdzonych, a które według nas czytelników - obserwatorów nie powinny być zaakceptowane jest trochę kiepskim pomysłem.

1. nie czytamy pełnych opisów tych zgłoszeń
2. nie dysponujemy sztabem osób, specjalistów do oceny
3. nie dysponujemy archiwami

Jakie więc mamy narzędzia i wiedzę, żeby obiektywnie ocenić zgłoszenie?

Chyba zbyt daleko idziemy w swoich ocenach.

Różne osoby czytają ten serwis

Różne osoby czytają ten serwis, tak więc jeśli chodzi o Pana - zgoda, być może nie Pan będzie oceniał to zgłoszenie, jednak jeśli chodzi o:

...nikt z nas nie będzie oceniac tego zgłoszenia.

tu może się Pan mylić. Podobnie jak w przypadku następującej listy:

1. nie czytamy pełnych opisów tych zgłoszeń
2. nie dysponujemy sztabem osób, specjalistów do oceny
3. nie dysponujemy archiwami

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

"Niestety to nie ja, ani

"Niestety to nie ja, ani raczej nikt z nas nie będzie oceniać tego zgłoszenia."

Użyto słowa: "raczej"
ad 1. w tym przypadku nie ma żadnego komentarza rozwijającego opis zgłoszenia (jak do tej pory)a są jedynie domysły co do sedna zgłoszenia

ad 2. skoro tak, to dlaczego nie jest spełniony pkt 1.

ad 3. nie dysponujemy wglądem do dokumentów w jakie mają wgląd specjaliści z UP, bo jest to niemożliwe. Zgłoszenia młodsze niż 18 miesięcy nie są udostępniane publicznie.

Czy teraz jaśniej się wyraziłem?

patent

O ile pamietam w którymś z zamorskich krajów ktoś stosunkowo niedawno opatentował koło (a może to była tylko anegdotka, żałuję że nie zapisałem okoliczności...)

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>