własność intelektualna
Z poślizgiem, ale KPRM dała "sygnał" w sprawie umów na PR
Pn, 2013-08-05 16:51 by VaGlaW sąsiednim tekście poprosiłem Pana Premiera, by pochylił się nad losem obywatela i wstawił się za mną u swoich służb, które nie wyrobiły się w terminie z odpowiedzią na wniosek o dostęp do informacji publicznej w sprawie umów na wsparcie rządowych działań PR. Wniosek o te umowy złożyłem 17 lipca. Termin minął w zeszłym tygodniu i od tego momentu KPRM jest w bezczynności. Napisałem nawet skargę na bezczynność administracji publicznej... Ale, tak sobie pomyślałem, po tym moim tekście z weekendu wypadało dać Kancelarii Premiera jeszcze przynajmniej jeden dzień. Tym bardziej, że Rzecznik Rządu był uprzejmy zapewnić mnie, że CIR przygotowuje też dla mnie komentarz do tekstu na temat spambotów "sadzących sztuczną trawę" na temat systemu emerytalnego (por. Czego się spodziewam w związku z emerytalnym astroturfingiem). Jest poniedziałek, godzina 16:00. Do skrzynki mojej poczty elektronicznej przyszedł mail z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów...
Po wyroku KIO stwierdzającym naruszenie prawa przez Sąd Najwyższy - dyskusji o bezwnioskowym dostępie do informacji cd.
Cz, 2013-07-18 14:31 by VaGlaNo, dobrze. Skoro wszyscy się już oburzyli na Sąd Najwyższy, to teraz pytania za 100 punktów: kiedy (w jakim dniu) Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że Sąd Najwyższy naruszył przepisy o zamówieniach publicznych? Jaka jest sygnatura orzeczenia? W jakim trybie i w wyniku czyich działań formalnych (kto się odwołał i od czego) zapadło orzeczenie? Jaki jest dalszy możliwy rozwój wypadków? To takie proste pytania: kto?, co?, kiedy?, dlaczego? Warto je sobie zadać komentując sprawę. Takie pytania to ważny element krytycznego korzystania z mediów. Tym się właśnie zajmuje edukacja medialna. Fragmentaryzacja informacji to jedna z technik manipulacji. Dlatego tak ważne jest docieranie do źródeł. Podawanie źródeł (linkowanie) to też element rzetelności. To zaś buduje wiarygodność. To, co aktualne w dyskusji o dziennikarstwie, dotyczy również informacyjnej emanacji organizacji państwowej. Tymczasem czytam, że Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że Sąd Najwyższy naruszył przepisy o zamówieniach publicznych, zlecając modernizację strony internetowej bez ogłaszania przetargu. Tych, których sprawa zainteresowała, zachęcam do sięgnięcia do źródeł, nie zaś do ich omówień. Dlatego wielu z nas zabiega o dostęp do orzeczeń bez konieczności składania wniosków o dostęp do informacji publicznej.
Nie podoba mi się pomysł "uwłaszczenia naukowców" z publicznych uczelni
Pn, 2013-07-15 11:58 by VaGlaOd kilku miesięcy p. Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wspomina w mediach o koncepcji "uwłaszczenia naukowców". Właśnie przeczytałem, że stosowny projekt ustawy jest w konsultacjach publicznych, zatem postanowiłem go znaleźć. Chodzi o Projekt Założeń projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw z dnia 6 maja 2013 r. Zabrałem się za lekturę tego projektu zastanawiając się, jak bardzo ten projekt odbiega od przedstawianych wcześniej przez MAiC koncepcji "otwartych zasobów" oraz tezy Pana Premiera, że "to co powstaje za pieniądze publiczne jest własnością publiczną". Nie podoba mi się takie "uwłaszczenie" na moich pieniądzach z podatków. Myślę sobie, że jak naukowiec chce partycypować w zyskach z praw własności intelektualnej, to przecież może zatrudnić się całkiem prywatnie w jakiejś prywatnej spółce, w której będzie mógł rozwijać dział R&D (research and development). Jeśli moje pieniądze mają iść na finansowanie nauki, to ja, jako sponsor (podatnik, obywatel), chcę mieć z tego prawa do efektów tej nauki. Tak sobie myślę.
Ostatnie debaty na temat partycypacji w procesie stanowienia prawa
Wt, 2013-07-02 12:59 by VaGlaW ramach zaangażowania w walkę z anomią i budowanie narzędzi społecznej partycypacji wziąłem udział w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi. W posiedzeniu tym wzięli również udział przedstawiciele Rządowego Centrum Legislacji, Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Kilka dni później wziąłem też udział w debacie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w Bibliotece UW w Warszawie. Tematem dyskusji było pytanie: jak wspierać aktywność obywateli w tworzeniu lepszego prawa? Tymczasem Zespół do spraw Programowania Prac Rządu nie uznał za ważnej ustawy, nad którą pracowało Ministerstwo Sprawiedliwości, a ściślej mówiąc - wniosek dot. wpisania do wykazu prac legislacyjnych rządu Projektu założeń projektu ustawy o konsultacjach publicznych rządowych projektów aktów normatywnych oraz o ocenie skutków regulacji został wycofany przez ministra Biernackiego. Bez zielonego światła Zespołu jakikolwiek projekt ustawy nie może być procedowany. Teoretycznie. Wśród patologii obecnego systemu wskazuje się m.in. zjawisko polegające na tym, że aby ominąć konsultacje publiczne projekty wypracowane w rządzie "przemycane są" do Sejmu jako projekty poselskie. Oczywiście - jak rozumiem sytuację - rząd niechętny projektowi ustawy mającej stanowić ramy procesu legislacyjnego, nie zechce też go "przemycić" przetartą drogą do Parlamentu...
- Login to post comments
- czytaj dalej
Odpowiedzi z Prokuratury Generalnej w sprawie konta na Twitterze
Śr, 2013-06-26 23:01 by VaGlaNiedawno sygnalizowałem, że złożyłem do Prokuratury Generalnej wniosek o dostęp do informacji publicznej, w którym pytałem m.in. o umowę pomiędzy Prokuraturą Generalną a spółka Twitter, Inc. (z siedzibą w San Francisco), a także o treść dokumentów ujawniających stosowane w Prokuraturze Generalnej procedury związane z publikacją informacji przez osoby występujące w imieniu Prokuratury Generalnej w serwisie twitter.com, a także o treść takich dokumentów, które regulują procedury związane z pozyskiwaniem informacji za pośrednictwem serwisu twitter.com, w szczególności, ale nie wyłącznie, związane z postępowaniem z informacjami pozyskanymi w ramach „obserwowania” innych użytkowników korzystających z serwisu twitter.com (por. Kiedy obserwuje cię prokuratura...). Dziś otrzymałem odpowiedź na swój wniosek. Ale to nie był jedyny wniosek, który trafił do Prokuratury Generalnej w sprawie tego konta.
Myślę, że to posłowie są odpowiedzialni za brak dostępności prognozy pogody
Śr, 2013-06-26 03:14 by VaGlaPrognoza pogody nie jest dostępna dla celów re-use, a jak zaczyna padać, to nagle pojawiają się opóźnienia w prezentowaniu danych z radarów? Moim zdaniem odpowiadają za to posłowie, bo - jak uważam - chodzi o kasę. Zwyczajnie. Chodzi o kasę na realizację zadania publicznego, której IMiGW nie ma. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ma realizować określone zadania publiczne, tak? Tak. Z budżetu państwa IMiGW otrzymał w 2012 roku 42.802.567,71 złotych. To mniej, niż w 2011 roku (48.961.778 złotych) i mniej niż w roku 2010 (52.252.285,77 złotych). Nie wiem jeszcze, jakie są ogólne koszty działalności IMiGW i mam za mało danych, by stwierdzić, czy Instytut gospodaruje prawidłowo (racjonalnie, rzetelnie, etc.), czy też gdzieś jakieś pieniądze marnuje, gdzieś wyciekają, albo gdzieś coś można by zrobić lepiej. Przypuszczam, że problem z tym rozpaczliwym uniemożliwianiem korzystania z danych z radarów pogodowych ma swoje źródło w "krótkiej kołderce" finansów publicznych. W 2012 roku Instytut uzyskał 7.068.968,58 złotych z tytułu odpłatnego przekazywania danych pogodowych. To mniej, niż w roku 2011 (7.143.348,72 złotych), ale więcej, niż w roku 2010 (6.805.206,34 złotych). Spodziewam się, że za rok dostanie z tego tytułu jeszcze mniej, bo generalnie ludzie zaczynają się mocno awanturować o te dane, a dodatkowo zaczynają pytać o treść zawartych przez IMiGW umów.
Co znalazłem w umowie pomiędzy NCK i Fundacją Polska Obywatelska na realizację zadania "Orzeł może"
So, 2013-06-22 00:53 by VaGlaNie zapomniałem o umowie pomiędzy Narodowym Centrum Kultury i Fundacją Polska Obywatelska. Chodzi oczywiście o zaangażowanie Fundacji w akcję "Orzeł może". Kiedy poprzednio prosiłem o udostępnienie takiej umowy - w ramach wniosku o dostęp do informacji publicznej - dowiedziałem się, że Fundacja jeszcze takiej umowy z NCK nie zawarła i umowa ta jest renegocjowana wcześniej złożony wniosek jest aktualizowany. Poprosiłem zatem o umowę po pewnym czasie. Umowa taka właśnie została zawarta (z datą 3 czerwca i pieczęcią, że wpłynęła do NCK z datą 17 czerwca) i trzy dni temu (18 czerwca) otrzymałem jej cyfrową kopię. Do umowy jest też załącznik zatytułowany "Preliminarz całkowitych kosztów zadania wraz ze źródłami finansowania" oraz załącznik pt. "Szczegółowy opis merytoryczny zadania oraz harmonogram działań". Jest też i załącznik nr 3, zatytułowany "Wykaz wskaźników (mierników) przewidywanych rezultatów realizacji zadania". Uzyskanie kopii tej umowy nie kończy jeszcze procesu wydobywania informacji na temat kulis organizacji akcji "Orzeł może". Czekam jeszcze na odpowiedź z Ministerstwa Obrony Narodowej, które poprosiłem o informacje m.in. dotyczące udostępnienia śmigłowców z których zrzucano ulotki nad poszczególnymi miastami.
Jeden wyrok - setki pytań, czyli odpowiedzialność państwa za naruszenie autorskich praw majątkowych do programu komputerowego
Pn, 2013-06-10 17:36 by VaGlaZe spółki Mainframe sp. z o.o. otrzymałem informację na temat wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie, który uprawomocnił się ponoć w dniu 6 czerwca. Sąd Okręgowy uznał w spornej sprawie, że Wojewoda Podkarpacki naruszył przysługujące spółce autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego i nakazał mu złożyć oświadczenie w przewidzianej wyrokiem formie i we wskazanych wyrokiem mediach. Dowiedziałem się przy okazji, że jest to już czwarty prawomocny wyrok tego typu (chociaż pierwszy nakazujący publikację oświadczenia w mediach). Przedstawiciel spółki napisał mi: "MSW i wojewodowie uważają, że ich stosowanie praw autorskich i obowiązek płacenia opłat licencyjnych nie dotyczy. Przegrywają kolejne procesy, ale umów podpisywać nie zamierzają. Wolą płacić trzykrotność opłaty. Co ciekawe odszkodowania płacone są z rezerwy budżetu państwa, a nie z budżetu organu, który narusza". Jakiego programu komputerowego dotyczy sprawa? Chodzi o oprogramowanie nazwane "Łącznik - oprogramowanie teletransmisji do SZBD JANTAAR". Jest to oprogramowanie mniej więcej spełniające funkcje monitora transakcyjnego, który wykorzystywany jest przy dokonywaniu interakcji z systemem PESEL.
Umowy z autorami i "tworzy się" Radę Programową Przeglądu Legislacyjnego
Pt, 2013-06-07 21:59 by VaGlaWczoraj otrzymałem odpowiedź na wniosek o dostęp do informacji publicznych, który sygnalizowałem w tekście List od Przewodniczącego Rady Legislacyjnej w związku publikacją na temat "Przeglądu Legislacyjnego". Wczoraj również umówiliśmy się ostatecznie na spotkanie i rozmowę z Przewodniczącym Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów. Spotkanie odbędzie się w przyszły czwartek. Tymczasem wiem już, że budżet Rady Legislacyjnej to 769 tys. złotych rocznie. Otrzymałem też treść uchwały Rady Legislacyjnej, która "przyjęła do akceptującej wiadomości" umowę pomiędzy KPRM i spółką Wolters Kluwer. W tej samej uchwale "tworzy się" Radę programową czasopisma Przegląd Legislacyjny, a jednocześnie (nie wiem, jak to nazwać, ale chyba słowo "proklamuje" będzie odpowiednie) proklamuje się, że Rada Legislacyjna stanowi Komitet Redakcyjny owego czasopisma. Samej umowie ze spółką Wolters Kluwer, którą to umowę podpisał - w imieniu KPRM, z upoważnienia Szefa KPRM - Przewodniczący Rady legislacyjnej, poświęciłem poprzednią notatkę: Umowa na "część procesu wydawniczego" związanego z Przeglądem Legislacyjnym. Wczoraj otrzymałem również treść umów, które zostały zawarte z autorami artykułów publikowanych w Przeglądzie Legislacyjnym, a także dokumenty związane z zamówieniem publicznym.
Umowa na "część procesu wydawniczego" związanego z Przeglądem Legislacyjnym
Pn, 2013-06-03 13:45 by VaGlaFundacja ePaństwo otrzymała dziś treść umowy dot. wydawania Przeglądu Legislacyjnego. To efekt m.in tekstu Czekamy na wolterskluwer.gov.pl. Ja zadałem nieco więcej pytań (w tym m.in. o umowy z autorami, etc.), zatem chwilę pewnie jeszcze poczekam. Tymczasem dziś, po lekturze wspomnianej umowy, złożyłem do KPRM kolejny wniosek. Tym razem uprzejmie poprosiłem KPRM o udostępnienie treści udzielonych przez Szefa KPRM pełnomocnictw do składania oświadczeń woli w imieniu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a dotyczących m.in. Przeglądu Legislacyjnego. Ponieważ - jak uważam - warto wyświetlić całe zaplecze wydawania Przeglądu Legislacyjnego, to - tak sobie myślę - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów mogłaby być tak miła i opublikować w BIP KPRM wszystkie (ale to wszystkie) dokumenty związane z tym kwartalnikiem. Nie to, że składanie kolejnych wniosków o dostęp do informacji publicznej jest jakoś bardzo kłopotliwe. Co to, to nie. Po prostu byłoby szybciej, a i pracownicy KPRM mieliby już temat z głowy.