przechowywanie danych

Interpelacja w sprawie piractwa internetowego dotyczącego nielegalnie udostępnianych plików do ściągnięcia

Nie dawno zastanawiałem się, kto pierwszy zaproponuje w Polsce odcinanie internautów od Sieci (por. Francuskie Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt ustawy "Hadopi" (tri-strike and you're out)), ale wówczas nie znałem jeszcze treści Interpelacji nr 7820 "w sprawie piractwa internetowego dotyczącego nielegalnie udostępnianych plików do ściągnięcia oraz bezprawnie ściąganych gier komputerowych", którą 19 lutego 2008 roku zgłosili do ministra sprawiedliwości posłowie Arkady Fiedler (PO) oraz Tomasz Piotr Nowak (PO). Znamy treść interpelacji, ale nie znamy treści odpowiedzi, udzielonej już przez Zbigniewa Wronę - podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości (niestety, ale treści są publikowane na stronach sejmowych z nieco przygnębiającym poślizgiem). W kontekście dziś ogłoszonego, szwedzkiego wyroku warto będzie dowiedzieć się, co odpowiedział minister posłom (no i - przy okazji - nam wszystkim).

Zatrzymany za przerabianie konsoli do gier (i "nielegalne oprogramowanie")

Notatka na stronach Policji nie wyjaśnia jaka jest podstawa zatrzymania mężczyzny, który prowadząc serwis sprzętu elektronicznego rozszerzył - jak pisze Policja "swoją działalność o przerabianie konsoli do gier, aby umożliwić odtwarzanie na nich nielegalnych gier i filmów". Jest informacja, że Policja zabezpieczyła "240 płyt CD i DVD z nielegalnym oprogramowaniem", więc - tak czy inaczej - jest zaczepienie, chociaż tytuł komunikatu prasowego Policji sugeruje, że na większe potępienie zasługuje przerabianie sprzętu. Policjanci piszą, że zatrzymanemu mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

Szwedzki wyrok w sprawie TPB: rok pozbawienia wolności i 905 tys dolarów dla każdego

Logo TPBW Szwecji ogłoszono wyrok w procesie przeciwko czterem osobom związanym z serwisem the Pirate Bay (na temat procesu por. w jednej z wcześniejszych notatek Przegląd wydarzeń - proces TPB, ugoda Google Book, pytania prejudycjalne o internetowy clipping...). Zgodnie z ogłoszonym właśnie wyrokiem czterej mężczyźni: Peter Sunde, Fredrik Neij, Gottfrid Svartholm, Carl Lundström, zostali uznani winnymi pomocnictwa przy naruszaniu prawa autorskiego (assisting in making copyright content available), ale również podżegania (nakłaniania) do popełnienia przestępstwa. Wyrok Sądu Rejonowego ze Sztokholmu został ogłoszony dziś (dostępny jest online) i nie jest jeszcze prawomocny. Sąd analizował zarówno kwestie dozwolonego użytku osobistego (regulowanego w Szwecji w §12 tamtejszej ustawy o prawie autorskim - upphovsrättslagen), problematykę hipotetycznej wysokości wynagrodzenia za korzystanie z utworów bez zgody uprawnionego (wysokość opłat z tytułu licencji ustawowych), jak również kwestie wyłączenia odpowiedzialności z tytułu świadczenia usług drogą elektroniczną (regulowane szwedzką ustawą o handlu elektronicznym - lagen om elektronisk handel). Mężczyźni zapowiedzieli apelację.

Interpelacja w sprawie internetowych serwisów plotkarskich, takich jak Pudelek, Plotek, Kaprysek

Obok wcześniej odnotowanej interpelacji nr 5906 należy odnotować wcześniejszą: Interpelację nr 5905 w sprawie internetowych serwisów plotkarskich, takich jak Pudelek, Plotek, Kaprysek, którą również złożył poseł Tadeusz Arkit do Ministra Sprawiedliwości. Tu odpowiedzi udzielił Andrzej Pogorzelski - zastępca prokuratora generalnego, zaś dla mnie ta odpowiedź jest o tyle ciekawa, że zaliczyłem cytowanie swojej książki. Wczoraj przejrzałem ponad 4 tys interpelacji i w najbliższych dniach odrobię zaległości, odnotowując w dziale interpelacje kolejne pytania i odpowiedzi, które pojawiły się w ostatnich miesiącach. Jest ich sporo.

Odmowa udzielenia informacji organizacji pozarządowej stanowi naruszenie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka

14. kwietnia 2009 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok w sprawie Társaság a Szabadságjogokért v. Hungary (no. 37374/05), uznając, że działająca w interesie publicznym organizacja pozarządowa (działająca jako swoisty "watchdog") ma - na gruncie art. 10 Konwencji (wolność wyrażania opinii) - prawo dostępu do informacji, zaś odmowa udzielenia tej organizacji informacji stanowi naruszenie przysługujących jej praw. Istotne w tym rozstrzygnięciu jest również to, że zdaniem Trybunału wolność prasy realizowana jest nie tylko przez media, ale również przez organizacje pozarządowe, które mogą inicjować debatę publiczną w istotnych dla obywateli sprawach. To dość ważny wyrok (również dlatego, że organizacja starała się uzyskać dostęp do treści skargi konstytucyjnej i to węgierski Trybunał Konstytucyjny odmówił udzielenia informacji).

Interpelacja w sprawie procedury wydawania zgody następczej na przeprowadzenie kontroli operacyjnej

Nieco czasu upłynęło od samej interpelacji i od opublikowania odpowiedzi na nią, ale jednak - dla porządku - należy odnotować Interpelację nr 6323 do prezesa Rady Ministrów w sprawie procedury wydawania zgody następczej na przeprowadzenie kontroli operacyjnej, którą 5 listopada 2008 r. złożył Poseł Jarosław Matwiejuk. Odpowiedź uzyskał 10 grudnia 2008 r.

Branża reklamowa zachwyca się behawioralnym targetowaniem reklam, które niepokoi Komisję Europejską oraz Kongres USA

Zdążyłem skomentować dla Webhosting kwestie reklamy targetowanej behawioralnie, a tu - jak na zawołanie - komunikat ze strony Komisji Europejskiej, która wszczęła postępowanie przeciwko Wielkiej Brytanii po skargach brytyjskich internautów na stosowanie przez tamtejszych dostawców usług internetowych "technologii reklamy behawioralnej zwanej Phorm"... W Polsce przedsiębiorcy pracują nad "kodeksem dobrych praktyk wykorzystania targetowania behawioralnego" i ogłaszają, ze jego celem jest "wyjaśnienie, że technologie dostępne na polskim rynku nie łamią w żaden sposób ani Ustawy o Ochronie Danych Osobowych, ani jakichkolwiek innych – dotyczących prywatności – zapisów". Być może - podobnie jak w Wielkiej Brytanii i USA - branża polska woli samoregulację, niż sytuację, w której prawodawca silnie przykręci śrubę, wprost zakazując pewnych działań, albo, gdy regulator po prostu zacznie stosować przepisy. Z pewnej perspektywy samoregulacja jest lepsza niż powszechnie obowiązujące, precyzyjne i stosowane prawo...

Nowy porządek? Na czym polega umowa o podział wpływów na chińskim rynku wyszukiwania darmowej muzyki

Pod koniec marca znów (jak rok temu) ogłoszono, że spółka Google uruchomiła w Chinach serwis internetowy, który pozwala internautom na bezpłatne pobieranie z internetu muzyki. Dostępne za pośrednictwem Google zasoby to 350 tys piosenek, ale za chwilę - jak podają komunikaty - ma ich być ponad milion. Fakt, że usługa jest adresowana do chińskiego konsumenta musi rodzić pytania o globalne prawo autorskie. Czy utrzymają się sztuczne terytorialne podziały w globalnej, przenikającej granice państw, Sieci? Dlaczego to, co w jednych rejonach świata nazywane jest "piractwem", w innych jest "normalnym modelem biznesowym", o który można się umówić? Wytwórnie muzyczne chcą zarabiać i jeśli nie da się na sprzedaży muzyki - próbują na dzieleniu się reklamami z wyszukiwarką. Google chce wypchnąć w ten sposób z rynku najbardziej popularną w chinach wyszukiwarkową konkurencję - baidu.com.

Jeśli przejdzie globalne odcinanie internautów zapowiada się raj dla prawników

Wczoraj francuskie Zgromadzenie Narodowe (niższa izba parlamentu) odrzuciło Projet de loi favorisant la diffusion et la protection de la création sur internet, ale francuski rząd postara się o to, by projekt ponownie był przedmiotem prac parlamentarnych. Czekamy do 28 kwietnia. Być może większość parlamentarna zostanie zmobilizowana do pracy (tym razem posłowie wybrali obiad, dlatego posłowie opozycji przeważyli na sali). Być może już niebawem nowy francuski model ochrony prawa autorskiego stanie się faktem i przykładem dla prawodawców w innych krajach (taki był przecież plan). Co to może znaczyć? Myślę, że cieszyć powinni się prawnicy.

Francuskie Zgromadzenie Narodowe odrzuciło projekt ustawy "Hadopi" (tri-strike and you're out)

głosowanie za odrzuceniem ustawy HadopiCiekawe, kto w Polsce pierwszy zgłosi projekt ustawy "tri-strike and you're out". To może być interesujące doświadczenie: napiszcie sobie na karteczce swoje typy i... albo nie. W każdym razie we Francji trwa proces legislacyjny, a raczej właśnie się czasowo zakończył, gdyż Parlament odrzucił właśnie przyjętą wcześniej propozycje prezydenta Sarkozego, by odcinać internautów od internetu po "trzech ostrzeżeniach". Dwóch dotychczasowych zwolenników Prezydenta przeszło na drugą stronę, ponieważ - czy to pretekst? - we wspólnej komisji Senatu i Zgromadzenia Narodowego zaproponowano, by odcięci internauci nadal, mimo odcięcia, płacili opłaty abonamentowe dostawcom internetu... Prezydent i rząd się nie poddają i zapowiadają, że po raz kolejny projekt ustawy pojawi się w Parlamencie 28. kwietnia.