prywatność

Nowela związana z udziałem RP w SIS (II) i VIS przeszła przez Sejm

Sejm przyjął Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w Systemie Informacyjnym Schengen oraz Systemie Informacji Wizowej oraz niektórych innych ustaw. Na stronie Sejmu jeszcze o tym nie napisano, ale z informacją spieszy MSWiA. Warto przyjrzeć się samemu projektowi i uzasadnieniu, a następnie przyjrzeć się wersji przyjętej dziś przez Sejm (gdy zostanie opublikowana). Proces legislacyjny jeszcze się nie zakończył - teraz ustawa trafi do Senatu. Warto jednak odnotować dlaczego ta nowelizacja - zdaniem projektodawców - jest konieczna: "Po przeszło rocznym okresie obowiązywania ustawy doświadczenia związane z jej stosowaniem wskazują na konieczność podjęcia procesu legislacyjnego zmierzającego do zapewnienia jednolitej interpretacji przepisów oraz pełnej zgodności prawa polskiego z prawem wspólnotowym"...

Wykorzystanie danych biometrycznych do kontroli czasu pracy pracowników (I OSK 249/09)

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych przeprowadził kontrolę w pewnej spółce i w jej wyniku nakazał jej m.in. "usunięcie danych osobowych obejmujących przetworzone do postaci cyfrowej informacje o charakterystycznych punktach linii papilarnych palców pracowników". Spółka stanęła na stanowisku, że "przetwarzanie danych osobowych pracowników Spółki w postaci charakterystycznych punktów linii papilarnych dla potrzeb ewidencjonowania czasu pracy odbywa się legalnie, gdyż pracownicy zainteresowani tym sposobem rejestrowania wejść i wyjść na teren Spółki wyrazili zgodę na pobranie od nich tychże danych". Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. II SA/Wa 903/08), a następnie - 1 grudnia 2009 roku - zapadł w tej sprawie wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (I OSK 249/09). NSA uznał, że wykorzystanie danych biometrycznych do kontroli czasu pracy pracowników jest nieproporcjonalne do zamierzonego celu ich przetwarzania.

E-sąd i Elektroniczne Postępowanie Upominawcze dostali serią rozporządzeń

Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło strzelić serią rozporządzeń z 28 grudnia, w których dokonuje regulacji szeregu kwestii technicznych, związanych z elektronicznym postępowaniem upominawczym i działaniem tzw. e-sądu. To już taka nasza polska tradycja, że rozporządzenia ukazują się na dzień lub dwa dni przed uruchomieniem instytucji, których dotyczą. Bo chodzi oczywiście o to, by wszyscy zaangażowani w proces przygotowania platform elektronicznej administracji mogli się technicznie przygotować do spełnienia wszystkich wymogów. "Elektroniczny sąd", który będzie elektronicznie rozpatrywał najprostsze sprawy cywilne, rozpoczął działalność 1 stycznia 2010 r. To znaczy... Strona już jest, a pracownicy są przeszkoleni, chociaż oczywiście rozporządzenia są z 28 grudnia. Najbardziej podoba mi się w tych rozporządzeniach użyty tam zwrot "nieodwracalne zainicjowanie procedury uiszczenia opłaty sądowej". Ma w sobie coś z Apokalipsy.

Rozporządzenie retencyjne - czy minister infrastruktury przekroczył delegację ustawową?

No i mamy kolejny kłopocik, tym razem z rozporządzeniem ministra infrastruktury z dnia 28 grudnia 2009 r. w sprawie szczegółowego wykazu danych oraz rodzajów operatorów publicznej sieci telekomunikacyjnej lub dostawców publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych obowiązanych do ich zatrzymywania i przechowywania. Dlaczego to kłopocik? Nie tylko dlatego, że chodzi o retencje danych i dalsze losy działań opisanych w tekście Policja zabiega o wprowadzenie ustawowego obowiązku retencji danych przetwarzanych przez dostawców usług internetowych, ale chodzi również o problem związany z ustaleniem, czy nie doszło do przekroczenia delegacji ustawowej. Bo czym innym jest usługa poczty elektronicznej, a czym innym jest usługa przekazywania poczty elektronicznej... Inna sprawa, że zastosowana technika prawodawcza, polegająca na pozostawieniu ministrowi możliwości wybrania w rozporządzeniu konkretnych danych, które podlegać mają obowiązkowi retencji, również pozostawia wiele do życzenia. Wszak wchodzimy w obszar konstytucyjnych praw i wolności, a te mogą być przecież ograniczone tylko w ustawie.

Odpowiedzialność "platformy społecznościowej" za "fałszywe profile" i inne "kradzieże tożsamości"

Temat nie jest nowy, bo wyrok sądu z Sao Paulo zapadł w listopadzie 2009 roku, ale warto go chociaż odnotować: Google został przez sąd zobowiązany do zapłaty pół miliona dolarów odszkodowania na rzecz Rubensa Barrichellego, kierowcy Formuły 1, a to w związku z tym, że w prowadzonym przez korporację serwisie społecznościowym Orkut dopuszczono do zakładania fałszywych profili, rzekomo należących do tego kierowcy. Przypuszczam, że - podobnie jak to było w przypadku wyroków związanych ze zdjęciami w Naszej Klasie i ochroną danych osobowych - również w Polsce zapadną wyroki związane z naruszeniem dóbr osobistych przez podszywanie się w serwisach społecznościowych pod inne osoby. Tym bardziej, że również w Polsce zapadały już wyroki związane z podszywaniem się pod inne osoby, przez zakładanie "fałszywych profili" w serwisach społecznościowych.

Sposób obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń

Kilka dni temu (14 grudnia) w Biuletynie Informacji Publicznej MSWiA opublikowano projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie sposobu obserwowania i rejestrowania przy użyciu środków technicznych obrazu zdarzeń w miejscach publicznych przez straż gminną (miejską). Ma to być rozporządzenie wydane na podstawie art. 11 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o strażach gminnych. Wedle ogłoszonego projektu "Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 24 grudnia 2009 r.". Na stronach premiera nie widzę informacji na temat tego, czy rozporządzenie podpisał, czy nie. Widzę za to, że udzielił wywiadu 14-letniemu Bartkowi i że w kancelarii premiera było Betlejemskie Światło Pokoju. Czepiam się. Wiem. Projekt został skierowany do rozpatrzenia przez Radę Ministrów, ale w informacjach po kolejnych posiedzeniach rządu nie widzę o nim wzmianki. Jest za to informacja na stronach RCL, że Rozporządzenie zostało opublikowane już w Dzienniku Ustaw (Nr 220, poz. 1720), a podpisane zostało przez premiera 16 grudnia. Rozporządzenie warto przeczytać.

Kto zostawia odciski na projekcie założeń projektu ustawy o dowodach osobistych

11 września Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowało Projekt założeń do projektu ustawy o dowodach osobistych (pl. ID). Jutro Rada Ministrów ma przyjąć ten projekt założeń. W mediach pojawiły się doniesienia o nowych elementach, które mają się znaleźć w projektowanych przepisach, które - nie były poddane konsultacjom. Z jednego z takich doniesień dowiadujemy się, że "Odcisk palca wskazującego - podobnie jak w paszporcie - powinien zostać zakodowany w dowodach osobistych - zaproponował Jerzy Miller, szef MSWiA". Proces konsultacji społecznych przysparza chyba prawodawcy wiele kłopotów. Rok temu MSWiA ogłaszało, że porzuciło pomysły umieszczenia w dowodach osobistych odcisków palców. W żadnej z dwóch wersji "projektu założeń projektu" takich odcisków nie było. Teraz, na dzień przed posiedzeniem Rady Ministrów, dowiadujemy się, że może jednak... Odciski palców chciałaby mieć w dowodach osobistych ABW.

Oficjalnie opublikowano Pakiet telekomunikacyjny w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej

Jakby ktoś nie zauważył, to Pakiet telekomunikacyjny został opublikowany w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Unia przypomina: "przepisy, na które składają się dyrektywa w sprawie lepszego stanowienia prawa oraz dyrektywa o prawach obywateli, muszą zostać transponowane do prawa krajowego 27 państw członkowskich UE do czerwca 2011 r. Nowe rozporządzenie ustanawiające europejski urząd ds. telekomunikacji o nazwie „Europejski Urząd ds. Rynku Łączności Elektronicznej (BEREC)” jest bezpośrednio stosowane i wejdzie w życie w ciągu 20 dni" (licząc od 18 grudnia).

Google Street View - kłopoty w Szwajcarii

Nie wiem, jak się zakończyło ogłaszane w maju przez naszego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych "przyglądanie się" serwisowi Google Street View (warto zapytać GIODO co dalej, po tamtym ogłoszeniu, że Google łamie polskie prawo). W Szwajcarii regulator ochrony danych osobowych postanowił działać bardziej radykalnie i w związku z uruchomieniem tam serwisu "z widokami na ulice miast", w związku z tym, że jego rekomendacje nie spotkały się z zainteresowaniem Google, postanowił skierować sprawę do sądu administracyjnego (chociaż polskie źródła piszą o "pozwaniu" Google).

Akt oskarżenia w sprawie redagowania Redwatch raz jeszcze trafił do sądu

Niedawno pisałem, że postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie Redwatch wyciekło do serwisu Wikileaks.org. W tej sprawie jest jeszcze drugi wątek i warto odnotować, że warszawska prokuratura przesłała go do szczecińskiego sądu okręgowego akt oskarżenia przeciwko redagującym stronę internetową Blood&Honour. To drugie podejście prokuratury, wcześniej, w styczniu 2008 roku, sąd odesłał akt oskarżenia do uzupełnienia.