Informatyzacja wymiaru sprawiedliwości nabiera tempa
Kolejne doniesienie związane z wirtualizacją życia publicznego. Tym razem chodzi o "wirtualne sądy", które mają zostać uruchomione najdalej za trzy lata. Czeka nas zatem: internetowa wokanda, dostęp on-line do akt sprawy dla wszystkich stron postępowania, kalendarz biegłego, przesłuchania w formie wideokonferencji, zastępowanie papierowych dokumentów elektronicznymi... Masa spraw będzie usprawniona.
Rewelacje te publikuje Rzeczpospolita w tekście Wirtualny sąd najdalej za trzy lata. Czytamy tam m.in.: "W sobotę we Wrocławiu w formie zainscenizowanej rozprawy zaprezentowano przebieg procesu karnego z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik informatycznych. W czasie rozprawy wyświetlono film i pokazano zdjęcia, stanowiące dowody w sprawie. Dzięki wideokonferencji przesłuchano świadka, a w formie telekonferencji łączono się z tłumaczem przebywającym zagranicą. Na ścianie w sali na bieżąco wyświetlano sporządzany protokół. Inscenizacja była jednym z punktów międzynarodowego seminarium dotyczącego unijnego projektu "Secur E-Justice". Udział w niej wzięli przedstawiciele ministerstw sprawiedliwości Grecji, Wielkiej Brytanii i Włoch".
Wymiar sprawiedliwości się informatyzuje. Pisałem już w tym serwisie o Informatyzacji wokandy o kłopotach z przetargami na sieć wymiaru sprawiedliwości oraz udźwiękowienie sal sądowych (por. niżej). Informatyzują się księgi wieczyste, już Sejm pracuje nad ustawą o monitoringu skazanych. Jak widać obszarów podległych Ministerstwu Sprawiedliwości a związanych z informatyzacją jest coraz więcej. Dlatego właśnie dziennikarze dzwonią i pytają czy jest jakiś konflikt między Ministerstwem Sprawiedliwości a Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie tego kto będzie informatyzował Rzeczpospolitą? Na razie jest tak, że projekty rozporządzeń pochodzących z Ministerstwa Sprawiedliwości nie uwzględniają często ustaleń poczynionych przez MSWiA w zakresie standardów elektronicznej wymiany informacji i formatów danych (PDF vs. okolice XML'a). Myślę jednak, że pomoże nad tym zapanować powstały wszak niedawno Międzyresortowy Zespół do spraw Informatyzacji. Zobaczymy.
Rok temu (pisałem o tym 30 stycznia 2006 w tekście Informatyzacja sądów znów zapowiadana) Minister Sprawiedliwości informował: "W ciągu półtora roku w każdej z 4000 sal rozpraw pojawi się komputer i przeszkolony protokolant". Rzepa przywołuje dziś wypowiedź ministra: "wszystkie sale sądowe w Polsce wyposażone są w zestawy komputerowe do szybkiego protokołowania rozpraw. W przyszłym miesiącu ma się zakończyć faza wyposażania sądów w systemy do prowadzenia wideokonferencji". O tych przetargach informowałem nie tak dawno w tekście Informatyzacja wokandy, w którym zwracałem uwagę na to, że ministerstwo zamawia oprogramowanie działającego jedynie "w systemie operacyjnym "nie niższym niż Windows XP Professional PL SP2". Zastanawiam się, czy coś nam może umyka, gdy ten proces informatyzacji nabrał dziś takiego tempa? (Wyjdzie na to, że marudzę: jak za wolno - źle, jak za szybko - też źle. Weź się VaGla zdecyduj może na coś?)
Korzystając z okazji przypomnę jeszcze, że w 2004 roku staraniami Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" ukazała się publikacja zatytułowana "Sprawny sąd - zbiór dobrych praktyk" (PDF). W publikacji tej znalazł się również artykuł mojego autorstwa "Wymiar sprawiedliwości społeczeństwa informacyjnego".
Czytaj również:
- Wnioski i dokumenty składane do sądów - projekt rozporządzenia
- Info z KRS z poślizgiem
- Wejść na ścieżkę uzależnienia łatwo...
- Publikacja wizerunku jako środek karny - projekt rozporządzenia
- Bliski koniec boju o sieć wymiaru sprawiedliwości
- Automatyczne orzekanie receptą na korupcję i niedouczenie?
- Błędne koło zamówień publicznych z informatyzacją w tle
- Przy komputeryzacji trzeba uwzględnić okres przejściowy
- KRS drogą elektroniczną
- Login to post comments
Piotr VaGla Waglowski
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>
a czy za tym ida tez jakies zmiany legislacyjne?
A czy wraz z wprowadzeniem nowych technologii do sądów planuje się jakieś zmiany w przepisach proceduralnych? Dla przykładu, w Niemczech możliwość przeprowadzenia przesłuchać w formie wideokonfernecji jest uregulowana w kodeksie postępowania cywilnego (ZPO):
W ZPO jest też przepis regulujący instytucję dokumentu elektronicznego, który zgodnie z ichniejszą literaturą umożliwia prowadzenie akt w formie elektronicznej:
Jest też regulacja sądowego dokuemntu elektronicznego:
Na marginesie warto też dodać, że ZPO zawiera w odróżnieniu od polskiego kodeksu postępowania cywilnego definicję dokumentu elektronicznego i przepisy o przeprowadzeniu dowodu z takiego dokumentu.
Just
będę musiał sprawdzić
Fajnie, że napisałaś Just te tłumaczenia :) W Wolnej chwili sprawdze jak to jest z pracami nad ewentualną zmianą procedury w Polsce. Co do informatyzacji wymiaru sprawiedliwości, to na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości napisano jedynie:
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination
Prace trwają
Pan Kryże, który był również obecny na tej rozprawie powiedział, że prace trwają :) Engimatycznie to brzmi, ale napewno zmiany w prawie będą. Tylko jakie?
A co do samej rozprawy we wrocławskim sądzie. Ciekawa trzeba przyznac. Pomysł dobry. Tylko, że to prezentacja pokazujaca raczej przyszlosc.
Najciekawsze z tego wszystkiego bylo tlumaczenie zeznan swiadka przez tlumacza droga telefoniczna (nie musi byc obecny fizycznie w sądzie). No i oczywiscie aktorskie popisy oskarżonej :)
Miałem okazję być na tej
Miałem okazję być na tej rozprawie, jako że musieliśmy stawić sie w pracy, skoro Minister przyjechał na te kilka godzin. Powiem jedno, wypadlismy dobrze, nie tylko przed oczyma Min.Spr., ale także kraju. A jako że zajmuje sie dokumentacją poczynan Sadu Okregowego We Wrocławiu w kwestii informatyzacji, nieco wiem i jestem (no staram sie byc) na bieżąco.
A elektroniczne wokandy przed salami rozpraw robi nam Wrocławska firma. Ponadto sa one wyposażone w system linux (dystrybucja minimalistyczna) + firefox --> wiec nie wszystko chodzi na winXP -sp2 :)
A dlaczego akurat rozprawa karna?
Czy można Pana przedpiszcę zapytać, czy wybór akurat rozprawy karnej był przypadkowy i wynikał z większej jej spektakularności w porównaniu z rozprawą cywilną? Czy też właśnie informatyzacja sądownictwa ma się zacząć od spraw karnych?
Moim zdaniem właśnie sprawach karnych do wykorzystania technik audiowizualnych należy podejść ze szczególną ostrożnością. Bo przesłuchanie świadka to nie tylko percepcja tego, co mówi, ale również tego jak się zachowuje. A nawet najlepiej przeprowadzona telekonferencja i zbliżenia to nie to samo.
Techniki informatyczne są niewątpliwie dużym ułatwieniem dla pracy wymiaru sprawiedliwości. Kiedyś trochę czasu spędziłam na niemieckich salach rozpraw i bardzo rzadko na rozprawach obecne były osoby protokołujące nawet na komputerze. Sąd wykorzystywał dyktafon. Dzięki temu rozprawa przebiegała sprawniej i zaoszczędzało się również czas pracowników sekretariatu.
Myślę sobie, że to dobrze, że plan informatyzacji sądów zakłada trzyletnią perspektywę czasową. Mam też nadzieje, że euforia spowodowana możliwościami, jakie dają nowe technologię w pracy sądu i dyskusję o wykorzystywanych technologiach nie przyćmią potrzeby tworzenia proceduralnych ram prawnych.
W ramach ciekawostki, zamieszczam jeszcze tłumaczenie §58a StPO odnoszącego się do utrwalenia przesłuchania świadka w formie audiowizualnej.
Ta regulacja, to tylko jeden z przepisów procedury karnej. Ale jasno pokazuje, że utrwalenie audiowizualne przesłuchania jest dopuszczalne jedynie w ramach wyjątku i również zgoda świadka na posługiwanie się nagraniem jest wymagana. Więc widać pewien sceptycyzm niemieckiego ustawodawcy w stosunku do nowych technologii w sądownictwie, chociaż co do zasady Niemcy są bardzo otwarci na techniki informatyczne. Są na przykład prowadzone projekty pilotażowe rozwodów on-line :)
Just
W odpowiedzi...
Czemu rozprawa karna?
Ostatnio czyli pół roku temu była też karna, chyba chodziło o argument "spektakularności w porównaniu z rozprawą cywilną?"
Rozprawa dotyczyła kwestii związanych z przestępstwem komputerowym oraz "tradycyjnym". Więc było dosyć ciekawie.
odp na pyta "Czy też właśnie informatyzacja sądownictwa ma się zacząć od spraw karnych?" Trudno powiedzieć, chyba nie. Ale od czegoś trzeba zacząć, bo głownie w sparwach karnych wymagane jest to "szczególowe" postępowanie i utrwalanie rozpraw - nie tylko w formie papierowej.
Ale przyznam, że w sparwach pr.autorskiego tez by sie zdały takie cuda techniki... poczekamy zobaczymy
aha fotki z wizyty Ministra na naszej stronie w dziale ogłoszenia http://wroclaw.so.gov.pl
.. biegly informatyk potrzebny
Na omawianej rozprawie zaniepokoił mnie brak opinii biegłego informatyka (dla niezorientowanych: sprawa dotyczyła forum, na którym oskarżona podżegała do ataku na firmę wykonujacą okrutne doświadczenia na zwierzętach, umieściła tam - wg aktu oskarżenia - instrukcję jak zrobić bombę). Została skazana w zasadzie na podstawie wpisu na forum podpisanym jej nickiem.
Ok, czepiam się. Świetnie pod względem merytorycznym był przygotowany obrońca. Miło było słuchać. Widać również było jakim dobrodziejstwem jest wyświetlanie cytowanych dokumentów. Rozprawa była o tyle pożyteczna, że w trudnych okolicznościach (całe kierownictwo resortu, masa dziennikarzy zainteresowanych bieżącymi gorącymi tematami politycznymi, duża liczba widzów, fatalna akustyka sali pod względem budowlanym, itp) było widać co z informatycznych gadżetów pomaga a co nie bardzo.
Ojej.... Proponuję nieco ciszej o tym jak można inaczej ;)
Miła Pani....
Z całym szacunkiem do Pani spostrzeżeń, ale proszę zważyć, że ich wydźwięk może być w pewnych kręgach poczytany jako utrudnianie pracy :)
Ale aby było jaśniej... Zacznę od cytatu...
Mnie zainteresował zwłaszcza taki malutki fragmencik...
Wynika z tego, że tak na prawdę, to dokumentacja elektroniczna powinna powstawać jak niegdyś w hali maszyn. Tyle tylko, że maszyny do pisania zostałyby zastąpione komputerami z edytorami tekstu. Hala maszyn mogłaby być czynna dłużej niż sam urząd, a to wydatnie przyśpieszyłoby pisanie opinii, decyzji, postanowień czy czego tam jeszcze...
Problem jednak w tym, że takie rozwiązanie to jawny zamach na prestiż polskiego urzędnika. Bo jakże wykazać swoją wyższość ??? Dyktafonem ?? A jak komputer stoi na biurku, a do tego pisma wychodzą z kolorowymi nadrukami, to jaki to super wizerunek firmy reprezentowanej przez urzędnika !!!
Nie ważne, że pismo merytorycznie ma błędy albo jest niezgodne z obowiązującymi przepisami... Ważne, że napisane komputerowo i to przez danego urzędnika. Co z tego, że na komputerze wielokrotnie przewyższającym wyposażeniem zdolności percepcyjne użytkownika. Ale niech petent wie jakim sprzętem jest obsługiwany !!! Wciąz działa mit, że im lepszy sprzęt tym profesjonalniejsza obsługa... Ale niestety to mit... Rzeczywistość widać w kilometrowych kolejkach do okienek urzędniczych i ślimaczych tempach załatwiania nawet prostej sprawy.
Winna tu jest organizacja pracy urzędów i nawyki rodem z prehistorii politycznej... Że przez delikatność nie wspomnę o niskiej odporności decydentów na techniki akwizytorskie... A to wszystko za kase podatnika :(
Szkoda, że tego nikt nie potrafi naprawić !!!
Pozdrawiam
nie kumam;)
Szanowny Panie,
przykro mi, ale wymowa Pana postu jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Może wynika to z mojego ogranicznia jako blondynki, a może mojego zawężonego światopoglądu urzędniczego:)
Piszę, co myśle i dzielę się moim skromnymi doświadczeniami i nie zamierzam ich poddawać cenzurze (chyba że zostanie mi odebrane przez VaGlę prawo wypowiadania się w serwisie). Proszę nie próbować wciągać mnie w emocjonalne dyskusje szczególnie o urzędnikach. Przepraszam, jeżeli Pana urażę, ale moim zdaniem komentarze takie jak Pana, niczego dobrego nie przynoszą a tylko sieją zamęt i antagonizują.
Just
Może i niejasno się wyrażam...
Szanowna Pani...
Możliwe, że moje wypowiedzi antagonizują. Tego nie kwestionuję, gdyż zdaję sobie sprawę, że wiele spraw to często antagonizmy.
Wolałbym jednak aby zamiast budzenia antagonizmów, wzbudzały chęć spojrzenia na temat informatyzacji np. sądownictwa, inaczej niż propagują to firmy handlowo-marketingowe czy media.
Może kiedyś ktoś zrobi takie rozwiązania lepiej ??
Tak jak napisałem, komputer to obecnie w urzędach rodzaj maszyny do pisania. I taką rolę ma spełniać. Jednak jego obecność, a raczej możliwości jakie ze sobą niesie, czasem może być problematyczna. Pani jako prawnik wie najlepiej w jakich miejscach może zostać naruszonych wiele przepisów prawnych poprzez brak precyzyjnosci innych przepisów prawnych.
Wracając jednak do mojej poprzedniej wypowiedzi...
Dla mnie osobiście, niezwykle cenne są takie spostrzeżenia jakie czasem pojawiają się na podobnych forach.
Pani w swojej wypowiedzi zauważyła, że na sali sądowej w Niemczech używany był jedynie dyktafon.
Jest to cenne spostrzeżenie. Pozwala dowiedzieć się, że można inaczej niz jest to propagowane w Polsce, a co więcej, nie mniej efektywnie.
Jeśli dobrze rozumiem jeden z wątków, to pełna rejestracja zapisu przebiegu procesu nie zawsze musi dotyczyć każdego procesu.
Wiem, że moje wypowiedzi mogą antagonizować, ale jak pisałem wcześniej. Wolałbym aby prowokowały do popatrzenia jeszcze inaczej niż patrzy się na codzień na daną sprawę.
Proszę zwrócić uwagę, że zarówno firmy dostarczające sprzęt jak i niestety urzędnicy, często na siłę wpychają określone rozwiązania. Szkoda, że te rozwiązania lub ich stosowanie czasem bywają nie do końca zgodne z obowiązującym prawem. Ten problem jednak jest tłumaczony zwrotem "wszyscy tak mają", i to w mniemaniu urzędnika załatwia problem niezgodności z obowiązującym prawem. Tylko czy tak powinno być ??
Przykład sądów niemieckich, dla mnie stanowi dowód, że tam zwrócono należytą uwagę na pewne aspekty procesów sądowych i dlatego wybrano kompromisowe rozwiązanie dotyczące zapisu przebiegu rozprawy. Pomijam, że możliwe również najtańsze dla podatnika.
Pozdrawiam.
Księgi wieczyste on-line !
Portal Podsystemu Dostępu do Centralnej Bazy Danych Ksiąg Wieczystych
uruchomiony!
obejmuje ok 12 mln ksiąg z ponad 18 mln
i captcha mocno męczące - wersji dla niepełnosprawnych brak?
krok po kroku...
Puściłem drugi raz świadomie
Pomyślałem, że zasygnalizuję, iż nie tracę czujności, gdy przepuszczam w moderacji dwa komentarze o tożsamej treści, ale w różnych wątkach. W każdym razie temat interesujący.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination