biznes

Rynek domenowy: czy już zarejestrowali twoje nazwisko?

Przyglądając się sytuacji na rynku domenowym w Polsce spodziewam się niebawem kilku interesujących doniesień na temat spraw o ochronę dóbr osobistych, w szczególności z ochroną nazwiska. W środowisku domenowym ktoś wpadł na pomysł, by hurtowo zarejestrować domeny z możliwymi, występującymi w Polsce nazwiskami. Wydaje się, że powodem, dla którego ktoś chciałby podjąć takie działania, jest łatwości z jaką dziś można rejestrować domeny i niskie koszty takiej "inwestycji" (w spamboxie mam nawet ofertę rejestracji "bez opłat"). Być może ktoś również zakłada, że osoby noszące dane nazwisko nie będą miały ochoty domagać się przed sądem jego ochrony. Takie osoby mają jednak instrumenty prawne, np. przepisy o ochronie dóbr osobistych znajdujące się w art 23 i 24 Kodeksu cywilnego. Środowisko domenowe bierze prawdopodobnie pod uwagę ewentualne działania prawne i niektórzy przygotowują się do obrony, gubiąc - jak się wydaje - tropy kontaktowe...

Kredyt konsumencki przez Sieć w kontroli UOKiK

Ponieważ idą święta i wiele osób poszukuje dodatkowych funduszy na ich obsługę, warto odnotować już jakiś czas temu ogłoszone wyniki przeprowadzonej przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów akcji przeszukiwania internetu. W tym roku UOKiK skontrolował 24 strony internetowe oferujące szybkie kredyty. Efekt kontroli? Urząd prowadzi obecnie dziewięć postępowań wyjaśniających i planuje wszcząć jeszcze dwa.

Interpelacja w sprawie nieprawidłowości w sklepach internetowych z elektroniką

Interpelację nr 11988 zgłosił poseł Witold Pahl, a skierował ją do Ministra Gospodarki, w którego imieniu odpowiedział Dariusz Bogdan - podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Z odpowiedzi dowiadujemy się nieco na temat tego, jak ministerstwo gospodarki rozpoznaje problemy związane z obowiązkami informacyjnymi w handlu elektronicznym, z zawieraniem umów na odległość, ale jest też informacja na temat projektowanego portalu "Elektroniczna Platforma Gospodarcza"... Jako swoistą ciekawostkę proponuję porównanie odpowiedzi na tę interpelację z odpowiedzią tego samego ministra na interpelację nr 11705 w sprawie zwiększenia bezpieczeństwa obrotu handlowego w systemie sklepów internetowych.

Materiały procesu ze Świdnicy (Sygn. akt IV Ka 311/09)

Odnotuję dziś Wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy w IV Wydziale Karnym Odwoławczym, który 15 maja, a więc już jakiś czas temu, na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego w Świdnicy z dnia 5 lutego 2009 roku, sygnatura akt II K 80/07, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Temat odnotowuje, gdyż - z punktu widzenia praktyki wymiaru sprawiedliwości - jest on interesujący, a sam oskarżony zdecydował się udostępnić materiały z tego procesu online. Poza tym, że w sprawie występuje "nielegalne oprogramowanie", to jest ono dodatkiem do zarzutów "znieważania osób wyznania judajskiego ze względu na ich przynależność wyznaniową", co do którego sąd apelacji wydaje się mieć wątpliwości, a przynajmniej ma takie wątpliwości do uzasadnienia sądu pierwszej instancji...

Dysponujecie w szkole pracownią komputerową otrzymaną w ramach dotacji UE?

Jest jakieś zamieszanie, które usiłuję zrozumieć i wydaje się ono być interesujące i mające znaczenie dla systemu polskiej edukacji, pieniędzy z Unii oraz... systemu ochrony domen internetowych. Do niektórych szkół trafiły listy pewnej spółki, która podnosi tam swoje prawa do domeny internetowej. Szkoły nie wiedzą, o co chodzi i zwrotnie poszukują wyjaśnień. Ustosunkowując się do otrzymanego ze szkół feedbacku spółka m.in. klaruje sytuacje tym, którzy mają pracownie komputerowe...

Opłata w ciemno: dostęp do portali doradczych

W Sieci jest coraz więcej inicjatyw, które polegają na odpłatnym dostępie albo na płatnych wpisach do wszelkiej maści "rejestrów". Wiele z takich biznesów opiera się na zasadzie zarzucenia wędki i łapaniu nieświadomych klientów. Prezentuję tu list, który dotyczy usług "dostępu do portali doradczych". Może kogoś zainteresuje.

Pierwsza część odpowiedzi w sprawie prezydenckiej płyty "Bo wolność krzyżami się mierzy"

Otrzymałem pierwszą partię odpowiedzi na zadane wcześniej Kancelarii Prezydenta RP pytania w sprawie płyty "Bo wolność krzyżami się mierzy". Jest to pierwsza część, gdyż zostałem zaproszony do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, abym tam przejrzał umowy cywilne oraz korespondencję związaną z procesem przygotowania płyty. Z udostępnionych odpowiedzi to nie wynika, ale wynika z rozmowy telefonicznej, którą dziś odbyłem w trakcie umawiania się na spotkanie w BBN: internauci, którzy pobierają ze strony prezydent.pl pliki MP3 działają - zdaniem Departamentu Komunikacji Społecznej BBN - w ramach dozwolonego użytku osobistego.

Kaspersky Lab przeprasza za fałszywe alarmy

Ponieważ zarzucono mi, że kradnę poufne dane (por. Trafiłem na indeks? Kaspersky Anti-Virus twierdzi, że kradnę dane.) zwróciłem się z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do spółki Kaspersky Lab Polska Sp. z o.o. Przy okazji zapytałem o stanowisko spółki w sprawie ewentualnej jej odpowiedzialności za generowanie o wydawcach internetowych witryn informacji nieprawdziwych. O ile komentarza na temat odpowiedzialności nie uzyskałem, to dostałem właśnie stanowisko "w sprawie błędu w antywirusowych bazach danych wykorzystywanych przez produkty Kaspersky Lab"...

W USA wyroki przeciwko spamerom, w tym przeciwko "Ojcu chrzestnemu"

Sędzia federalny U.S. District Judge Marianne O. Battani z Detroit skazał Alana Ralsky-ego na karę pozbawienia wolności, za łamanie amerykańskiej ustawy CAN-SPAM Act. Ralsky nazywał sam siebie "ojcem chrzestnym spamu" ("Godfather of spam") i przypisuje się mu, że był jednym z pierwszych spamerów, którzy do swej działalności zaprzęgli botnety. Obok Ralsky-ego sędzia skazał na kary pozbawienia wolności (od 32 do 51 miesięcy) jeszcze trzech innych mężczyzn, a równolegle skazano jeszcze sześciu innych. Mężczyźni sądzeni byli za wpływanie na wartość walorów spółek notowanych na giełdzie przez manipulacje informacjami giełdowymi, tj. rozsyłanie fałszywych, spamerskich komunikatów na temat tych spółek.

Przeprosiny Daukszewicza i intelektualny szach-mat

Pan Krzysztof Daukszewicz w Szkle Kontaktowym stwierdził, że tekst pt. "Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska", który kilka dni wcześniej odczytał na antenie jako swój, był w rzeczywistości autorstwa kogoś innego, ale znany satyryk "był święcie przekonany, że go sam popełnił", "bo zgrabnie, porządnie napisany". Szklano-kontaktowy komentator zaoferował na antenie "flaszkę" prawdziwemu autorowi, czyli publikującemu w Salon24.pl Bernardowi. Tam teraz pojawiają się kolejne komentarze. Są nawet głosy, żeby Bernard nie odpuszczał, bo takie "przeprosiny złapanego za rękę" nie były szczere, a "taki wyskok osobnik w todze wyceniłby pewnie na jakieś 50 tysięcy, jak nie lepiej". A ja chciałem przypomnieć pewien wyrok...