Archiwum - Sep 2013 - story

data
  • Całość
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • 17
  • 18
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • 26
  • 27
  • 28
  • 29
  • 30

Forum Młodych w Gdańsku będzie debatować o społeczeństwie obywatelskim

jeden z heraldycznych trzymaczy asystujących pieczęci Piotra Waglowskiego27 września wybieram się na Forum Młodych do Gdańska. Tematem debaty mają być postawy obywatelskie. Będziemy rozmawiać o granicach między patriotyzmem, nacjonalizmem i kosmopolityzmem, o kształtowaniu się społeczeństwa obywatelskiego, obywatelstwie europejskim oraz o kulturze debaty. Maria Cywińska, która będzie moderatorką panelu, oczekuje, że będę młodzieżowy. Zadeklarowałem, że z moją brodą młodzieżowość nabierze nowego wymiaru. No i chciałbym nawiązać do wiciędzów...

O paranoi korzystania przez Prokuraturę Generalną z Twittera

"Dla mnie to niewyobrażalne, by Prokuratura obserwowała kogoś na Twitterze. W Prokuraturze Generalnej nie ma żadnej takiej komórki, która kogokolwiek obserwuje. Może ktoś się podszywa pod Prokuraturę Generalną? Prokurator Generalny nie może dać ustnej zgody. Prokurator Generalny musi działać w oparciu o ustawę... Jeśli to, co pan mówi, jest prawdą, to to jest jakaś paranoja, jakiś amerykański film."

Bujna łąka sztucznej trawy: nieostre i rozmazane zdjęcie polskiej debaty publicznej A.D. 2013

Aby nie wisiała w próżni sprawa "sadzenia sztucznej trawy" wypada napisać jakieś podsumowanie tego tematu. Jak wiadomo - otrzymałem w końcu Umowę między KPRM a brandADDICTED na wsparcie komunikacyjne. Czytelnicy zaczęli dopytywać o jej szczegóły. Dziennikarze zaś przyglądali się temu, w jaki sposób pojawiały się komentarze, od których temat się zaczął. Padły też pytania o dane osoby publikującej komentarze z sieci Ministerstwa Finansów i nawet spotkały się z odpowiedzią. Obok wcześniej sygnalizowanych komentarzy udało się namierzyć też takie, które generowane są niejako w perspektywie "opozycji" wobec rządu. Krótko mówiąc - każda ze stron debaty publicznej gra mniej więcej w tę samą grę. Również rozliczne grupy interesów, nie tylko zwalczające się polityczne frakcje. Publikuję swoiste podsumowanie, ale generalnie jednak temat ten nie będzie miał konkretnego zakończenia. Debata publiczna jest tak "ustawiona", że idealnie nadaje się do manipulowania opinią publiczną bez żadnej odpowiedzialności.

Proces legislacyjny: w pogoni za wrażeniem gubi się obywatela

Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to dopiero wczoraj Rada Ministrów była uprzejma przyjąć Informacja o skutkach obowiązywania ustawy z 25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych. Przed wakacjami, gdy było głośno o "Przeglądzie funkcjonowania systemu emerytalnego", na stronie KPRM napisano, że "Rada Ministrów zapoznała się z dokumentem Przegląd funkcjonowania systemu emerytalnego, przedłożonym przez ministrów pracy i polityki społecznej oraz finansów". A dziś? Dziś nawet nie napisano, że Rada Ministrów przyjęła informację. Opublikowano jedynie jakieś omówienie, nie przedstawiono żadnych dokumentów źródłowych. Nie wiadomo zatem, co zostało przyjęte i jakie z tego wynikają konsekwencje. Sposób prowadzenia serwisu KPRM gubi obywatela. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że prezentuje się tam publicystykę bez konkretów. Nie tego spodziewam się po urzędowym publikatorze teleinformatycznym.

Dostęp do informacji publicznej w UE - wyrok w sprawie T-331/11

Sąd Unii Europejskiej stwierdził nieważność w części decyzji Rady w przedmiocie odmowy udzielenia dostępu do dokumentu dotyczącego przystąpienia Unii Europejskiej do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Innymi słowy - sąd uznał, że decyzja Rady była bezprawna. W części, bo w części, ale jednak. Chodzi o wyrok w sprawie T-331/11 (Besselink / Rada). Czytając komunikat prasowy dotyczący wyroku proszę sięgnąć też do rozważań na temat konstytucyjności (braku konstytucyjności?) zasad dostępu do informacji w UE na gruncie konstytucyjnego prawa do informacji publicznej w Rzeczypospolitej Polskiej. Te rozważania prowadziłem w związku z korespondencją w sprawie ACTA (zanim sprawa ACTA stała się interesująca publicznie). Wówczas popełniłem "grzech NGO-sowca" i nie poszedłem ze sprawą do sądu.

Oficjalny kanał KPRM

Dyrektor Generalny Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie był uprzejmy ogłosić w Biuletynie Informacji Publicznej KPRM, że poszukuje kandydatów na stanowisko specjalisty do spraw obsługi serwisów internetowych w Zespole do spraw strategii komunikacji i nowych mediów w Centrum Informacyjnym Rządu. Mnie oczywiście interesuje to, że w zakresie zadań wykonywanych na tym stanowisku ma być "zarządzanie oficjalnymi kanałami KPRM w serwisach społecznościowych". I jestem w kropce. Nie nauczono mnie na studiach prawniczych, co to są "oficjalne kanały KPRM w serwisach społecznościowych".

Logo NIK. Państwo w rękach gangu logozy.

Najwyższa Izba Kontroli jest konstytucyjnym organem państwa. Jest naczelnym organem kontroli państwowej, który podlega Sejmowi. NIK kontroluje działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych - a to z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności. To wynika z art. 203 Konstytucji RP. Dokładnie na tej podstawie prawnej NIK może kontrolować działalność organów samorządu terytorialnego, komunalnych osób prawnych i innych komunalnych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności i rzetelności. Zasada legalności wynika z art. 7 Konstytucji RP: organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. W 2005 roku NIK opublikowała informację o wynikach kontroli używania symboli państwowych przez organy administracji publicznej. NIK negatywnie odniosła się wówczas do sposobu używania symboli państwowych przez organy administracji publicznych. Jednocześnie NIK posługuje się logiem, co do którego - jak się, być może, okazało - prawa autorskie ma ktoś inny, niż Skarb Państwa.