policja
Migawka z Katalonii: Mossos d'Esquadra
Wt, 2007-11-20 18:22 by VaGlaJak widać - odrabiam zaległości. I tak: przed chwilą wrzuciłem zdjęcia z Portugalii (por. Migawki z Portugalii: wóz policyjny i wóz lizbońskiej straży miejskiej), a teraz zdjęcie wozu policji z Katalonii, nadesłane przez Leszka 'Makdaam-a' Jakubowskiego. Tak.
Migawki z Portugalii: wóz policyjny i wóz lizbońskiej straży miejskiej
Wt, 2007-11-20 17:45 by VaGlaOto jak można człowieka wepchnąć brutalnie w nowe hobby. Tak naprawdę, to wcale mnie nie fascynowało zbieranie zdjęć wozów policji i innych służb publicznych, które mają na burtach wymalowane adresy serwisów internetowych. Skoro jednak w takie hobby zostałem de facto wepchnięty, to teraz już nie mam wyjścia i zbieram nadsyłane fotografie. Wcale nie marudzę. Śmieję się :) Kolejny set zdjęć. Tym razem wóz policyjny z Portugalii i wóz tamtejszej straży miejskiej. Pozdrawiam serdecznie Krzysztofa Siewicza i jego przemiłą małżonkę :) Pozdrawiam również Wojciecha Myszkę, który także przesłał mi zdjęcia z Portugalii.
Policja kanadyjska nie chce ścigać dozwolonego użytku?
Śr, 2007-11-14 14:48 by VaGlaDoniesienia dotyczące tego, że "kanadyjska policja będzie tolerować piractwo na własny użytek" wymaga komentarza. Takie notatki pojawiły się również w Polsce. Uważam, że gdyby polska policja wydała komunikat, że np. nie będzie ścigała czegoś, co uznane jest za naruszenie przepisów prawa karnego - byłby to skandal. W przypadku pojawiających się właśnie depesz na temat oświadczenia policji kanadyjskiej zachodzi pewna manipulacja. Polega ona - jak ja to widzę - na tym, że działanie w zakresie użytku osobistego nie jest naruszeniem prawa autorskiego. Trudno zatem, by policja ścigała tego typu działanie. Dlatego, poza określeniem "piractwo", które pojawia się w takich doniesieniach, samo oświadczenie nie jest niczym nadzwyczajnym. Fakt, że określenie to pojawia się w kontekście oświadczenia policji może wskazywać raczej na charakter sporu, który toczy się w warstwie medialnej: chodzi, jak sądzę, o zakodowanie w świadomości opinii publicznej, że również użytek osobisty powinien być uznany za sprzeczny z prawem.
Rzut oka na przetwarzanie numerów IP w Polsce
Pn, 2007-11-12 16:14 by VaGlaMożna chyba powiedzieć, że zaczęło się od Opinii 4/2007 w sprawie pojęcia danych osobowych, opublikowanej przez Grupę Roboczą ds Ochrony Danych w czerwcu br. (grupę powołał Parlament Europejski i Rada zgodnie z art. 29 dyrektywy 95/46/WE). W ww. opinii - w rozdziale III, pkt 3, przykład 15 - mowa o adresie IP (Internet Protocol address) jako o danych osobowych. W związku z tym minister Michał Serzycki, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, zaczął przyglądać się temu, w jaki sposób wykorzystywane są numery IP w Polsce. Na pierwszy ogień poszła Komenda Miejska Policji w Toruniu, na której stronie internetowej funkcjonuje sobie "księga gości", a numery IP komputerów osób zostawiających tam wpisy są ujawniane publicznie.
Policja zabezpieczyła megaserwery
Pt, 2007-11-09 23:37 by VaGla"Wrocławscy policjanci zabezpieczyli megaserwery" - taki tytuł nosi notka prasowa opublikowana w serwisie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Notatka ukazała się w związku z akcją, w której funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu ujawnili 6 serwerów komputerowych o łącznej pojemności 12 terabajtów. Tak. Chodzi o prawo autorskie. Ale jest też zdjęcie "megaserwerów".
Nie studiujcie prawa, studiujcie PR
Cz, 2007-11-08 02:35 by VaGlaStudiowałem na wydziale prawa i administracji przez kilka lat. Nie twierdzę, że byłem dobrym studentem, ale musiałem przejść przez prawo rzymskie, historię doktryn politycznych i prawnych oraz socjologię prawa ("...działania nie stanowią warstwy zinternalizowanej dostępnej intersubiektywnemu doświadczeniu..."). Nie były to najtrudniejsze z egzaminów. Normalnie studia trwają pięć lat, niektórzy potrafią studiować nieco dłużej. Studia doktoranckie w Instytucie Nauk Prawnych PAN (zgodnie z regulaminem) trwają 4 lata. Po obejrzeniu reportażu wyemitowanego właśnie w telewizji Polsat muszę uznać, że jestem frajerem. Oto pokazano tam dwa psy, które w pół roku wytresowano tak, by potrafiły znaleźć pirackie (to określenie podkreślano na przemian z określeniem "nielegalne") płyty DVD, CD-R i inne. Jestem załamany.
ETPCz o inwigilacji obywateli, prawach człowieka i bułgarskiej ustawie
Śr, 2007-11-07 18:45 by VaGlaNależy odnotować orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Europejskiego Stowarzyszenia na rzecz Integracji przeciwko Bułgarii (skarga nr 62540/00), które to orzeczenie zapadło 28 czerwca 2007 roku, a więc już jakiś czas temu. Sprawa rozpatrywana przez ETPCz dotyczyła inwigilacji obywateli (co w kontekście tego serwisu należy powiązać z problemem retencji danych telekomunikacyjnych). Trybunał uznał, że w związku z obowiązywaniem bułgarskiej ustawy doszło do naruszenia art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) i art. 13 (prawo do skutecznego środka odwoławczego) Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Pornograficzny łańcuszek komórkowy wśród nieletnich
N, 2007-11-04 02:57 by VaGlaFilm, który wstrząsnąłby nie jednym dorosłym zobaczyła prawie cała szkoła - powiedziano w telewizji. Film, o który chodzi, to nagranie z jednej z witryn internetowych. Film pornograficzny małoletnim dziewczynkom przesłali starsi koledzy. Sprawą zajęła się bytowska policja.
Dlaczego Policja przekazuje zabezpieczone komputery stowarzyszeniu?
Pt, 2007-10-26 12:40 by VaGlaJak to jest, że Policja wysyła sprzęt zabezpieczony w czasie swoich akcji stowarzyszeniu, nawet jeśli jest to Związek Producentów Audiowizualnych? Policja przekazała taki sprzęt ZPAV, by ZPAV ocenił "jakie straty ponieśli producenci". Przez Sieć przechodzi fala zainteresowania kolejną akcją Policji we Wrocławiu. Policjanci podobno weszli już do ponad stu prywatnych mieszkań.
Nagranie lekcji naruszające prywatność
Pn, 2007-10-15 14:03 by VaGlaUczeń ponoć nagrał telefonem komórkowym przebieg lekcji, o sprawie dowiedział się dyrektor szkoły i wezwał policję. Wszystko działo się we Włoszech. Uczeń nie poprosił o zgodę na zarejestrowanie wykładu, co - wedle doniesień - ma stanowić naruszenie prawa do prywatności zarówno nauczyciela jak również innych uczniów. Teraz mowa o tym, że grozi mu wysoka grzywna. Ja mam pewne wątpliwości.