dobra osobiste

Dodatkowe konsultacje projektu nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego

Na stronach Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji można znaleźć notatkę, w której MAiC informuje o rozpoczęciu dodatkowych otwartych konsultacjach projektu nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego.

Kancelaria Sejmu może sprawdzać absencje posłów w Sejmometrze

Skoro czytam, że "Kancelaria Sejmu sprawdziła, jak wygląda udział posłów w głosowaniach", a do tego, że pisze o tym "Newsweek", to mógłbym sobie pomyśleć, że jest to jakaś tajna wiedza, do której trzeba było aż zaangażowania Kancelarii Sejmu i pośrednictwa popularnego tygodnika oraz serwisu internetowego Polskiego Radia. Tymczasem frekwencja posłów w trakcie głosowań jest dziś jednym z prostszych narzędzi serwisu Sejmometr.pl, które to narzędzie każdy z internautów może sobie wykorzystywać na bieżąco. Jeśli powstaną moduły sejmometrowe do popularnych CMS-ów, to taka frekwencja na głosowaniach może wisieć na wszystkich stronach, które zechcą wykorzystać dane Sejmometru i informować czytelników tych stron o aktywności przedstawicieli Narodu.

Faktura za retencję danych - pierwszy wyrok we Wrocławiu

Kolejny dziś "szybki przekaz" może powodować pewien smutek w Policji (chociaż to dopiero pierwsza instancja). Otóż Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieście IX Wydział Cywilny uznał (Sygn. akt: IX Nc 1850/11), że jeśli organ domaga się od przedsiębiorcy danych, zestawień, informacji w formie opracowań, to za takie opracowane materiały przedsiębiorca może od np. Policji domagać się wynagrodzenia. Wystawianie Policji faktur związanych z pytaniami funkcjonariuszy o np. pełną historię kontaktów jakiejś osoby w serwisie społecznościowym właśnie zyskało pewną podstawę w praktyce sądowej. Tu spór dotyczy serwisu NK.pl.

ACTA: sukces polskiej prezydencji, Polska podpisze umowę 26 stycznia w Tokio

znak strefa zagrożenia wybuchemAlbo to Minister Spraw Zagranicznych poleci do Tokio, albo swój podpis złoży na dokumentach ambasador RP w Japonii, nie wiem. Dziś jednak odbyło się spotkanie "Grupy Dialog" w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w czasie którego zebrani mogli usłyszeć od przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwa Gospodarki w jaki sposób zapadła rządowa decyzja o podpisaniu - w imieniu Polski - Umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA). To fascynujące. Kilka dni przed końcem kadencji rządu, kiedy już ministrowie mieli popakowane pudła z dokumentami, rozpoczęto podejmowanie decyzji Rady Ministrów w trybie obiegowym. Uchwała RM zapadła (skoro żaden z ministrów nie miał uwag) już w nowej kadencji. W efekcie niektórzy ministrowie nowego rządu (a mamy takie ministerstwa, które nie istniały w poprzedniej kadencji) nie wypowiadali się na ten temat. Oczywiście pamiętam, jak na spotkaniu z internautami Pan Premier mówił, że decyzje w sprawie ACTA nie zostaną podjęte bez gruntownego wyjaśnienia (opinii publicznej) wszystkich wątpliwości sygnalizowanych w trakcie prac nad tym, tajnym przez długo, porozumieniem. Teraz zaś temat procedowania ACTA w rządzie "będzie eskalowany do Pana Premiera" i zapowiedziano, że Pan Premier może spotka się z wiceministrem kultury. Fakt jest faktem, że podpis Pana Premiera na udostępnionych dokumentach (kiedy je opublikowano?) widnieje. Niezależnie od tego możemy przeczytać, że ACTA jest sukcesem polskiej prezydencji.

Nowa wersja projektu noweli Prawa telekomunikacyjnego zasługuje na uwagę również branży internetowej

Tak sobie głośno myślę, że ten projektowany właśnie w nowej iteracji projektu nowelizacji ustawy Prawo telekomunikacyjne przepis chyba idealnie będzie się nadawał jako podstawa prawna do wycinania reklam w urządzeniach mobilnych: "Art. 175c. 1. Przedsiębiorca telekomunikacyjny, z uwzględnieniem art. 160 ust. 2, może podjąć środki techniczne, organizacyjne i prawne mające na celu eliminację przekazu komunikatu, który stwarza ryzyko dla bezpieczeństwa sieci lub usług lub może skutkować ich degradacją." Oczywiście nie wiem, jak takie "eliminowanie przekazu" będzie wpływało na kwestie odpowiedzialności z art. 12 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, ale możliwość modyfikowania/usuwania przekazu w Prawie telekomunikacyjnym się pojawia. Prawdopodobnie z intencją antyspamową. Z projektu zniknęła Rada właściwa do rekomendacji w obszarze integralności oraz neutralności sieci i usług, jako organ opiniodawczo-doradczy ministra właściwego do spraw łączności w sprawach z zakresu bezpieczeństwa i integralności sieci i usług. Za to w nowy sposób proponuje się regulację serwowania cookiesów.

O tym, że przedsiębiorcy nie przekazali treści SMS-ów oraz, że prokurator działał w sposób nieuprawniony

"Uwzględniając zatem treść art. 180d należy stwierdzić, iż ustawodawca wyłączył możliwość uzyskiwania przez sąd lub prokuratora w trybie art. 218 kpk treści indywidualnych komunikatów, o których mowa w pkt. 2 ust. 1 art. 159 Ustawy Prawo telekomunikacyjne. (...) Tym samym analiza przywołanych powyżej przepisów pozwala na stwierdzenie, że prokurator prowadzący śledztwo w sprawie o sygn. Po. Śl. 86/10 Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, żądając od przedsiębiorców telekomunikacyjnych przekazania w omawianej sprawie danych w postaci treści wiadomości tekstowych w oparciu o art. 218§1 kpk działał w sposób nieuprawniony"

RPO podejmuje sprawę publikacji Antify

Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę związaną z opublikowaniem przez Antifę listy "neofaszystów". Generalnie chodzi o to, że ludzie utożsamiający się z "grupą Anonymous" zaatakowali różne internetowe witryny, w tym "internetowe sklepy z nazistowską odzieżą", a w wyniku tego ataku wydobyli dane, m.in. osób zakupujących odzież w tych sklepach. Operację nazwano "#OpBlitzkrieg". Polscy antyfaszyści postanowili opublikować listę nazwisk ludzi z Polski. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to element odpowiedzi na nadal istniejące w Sieci "listy proskrypcyjne" publikowane przez Redwatch (Blood & Honour).

Izba Skarbowa we Wrocławiu zamawia usługę dostępu do baz danych z Allegro

Zwrócono mi właśnie uwagę na interesujący przetarg. Otóż Izba Skarbowa we Wrocławiu postanowiła zamówić usługę polegającą na "dostępie do bazy danych wraz z narzędziem do wyszukiwania archiwalnych danych z platformy aukcyjnej Allegro oraz serwisów ogłoszeniowych". Zastanawiam się nad dwoma sprawami. Pierwsza, to ochrona sui generis baz danych, która przysługuje producentowi bazy danych (w tym przypadku najpewniej wydawcy serwisu Allegro oraz innym wydawcom serwisów ogłoszeniowych). Druga kwestia zaś to art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym "Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym". Jest jeszcze kwestia ochrony danych osobowych.

O retencji w kontekście ochrony danych informatorów prasy

"Ta sprawa pokazuje, że od czasu afery ze zbieraniem billingów dziennikarzy za rządów PiS nic się nie zmieniło i dalej jest to powszechna praktyka. Prokuratura wykorzystała w tym przypadku nieszczelność przepisów, dzięki której poznała źródła informacji dziennikarzy. A przecież ich dane w myśl prawa powinny być chronione."

Grupa robocza art. 29 krytycznie o kodeksie dobrych praktyk w zakresie reklamy behawioralnej

Grupa robocza art. 29 wydała negatywną opnię na temat proponowanych przez the European Advertising Standards Alliance (EASA) oraz the Internet Advertising Bureau Europe (IAB), kodeksu dobrych praktyk w zakresie internetowej reklamy behawioralnej (Online Behavioural Advertising, OBA). Koncept proponowany przez organizacje polega m.in. na tym, że stworzono serwis, w którym - wedle założeń animatorów pomysłu - użytkownicy Sieci mogą wyrazić sprzeciw wobec wykorzystywania ich danych w czasie realizowania behawioralnych kampanii reklamowych. Przy samych kreacjach reklamowych prezentowanych na stronach członków organizacji miała być prezentowana specjalna ikonka, która miała kierować (poprzez link) do serwisu youronlinechoices.eu. Grupa robocza art 29 uznała jednak, że zaproponowane rozwiązanie nie spełnia wymagań dyrektywy o ochronie prywatności (dyrektywy 2002/58/WE po zmianach dyrektywą 2009/136/WE). Zdaniem Grupy zaproponowane rozwiązanie może być szkodliwe dla użytkowników, ale też dla samej branży reklamowej, jeśli "wierzy ona, że przez wdrożenie tego kodeksu dobrych praktyk spełni wymagania europejskiej dyrektywy".