felietony

Miejmy to już za sobą

Pojęcie „własność intelektualna” wciąż się rozszerza na coraz nowe obszary aktywności ludzkiej. To nie tylko ochrona utworów w rozumieniu prawa autorskiego. To również ochrona znaków towarowych, wynalazków, to ochrona tajemnic i „know how”. Jest też ochrona baz danych, za chwilę powstaną specjalne prawa ochronne dla wydawców (broadcasting). Nie ma co z tym walczyć. To naturalny proces ewolucji społecznej.

BIP, czyli Bardzo Interesująca Propozycja

logo Biuletynu Informacji PublicznejMinisterstwa Nauki i Informatyzacji przejęło prowadzenie Biuletynu Informacji Publicznej. Jest szansa na to, by poprawić działanie tej instytucji – zintegrowanego systemu publikowania informacji publicznej, który w obecnym stanie nie jest zintegrowany i informacji publicznej często nie zawiera. W mojej głowie wciąż kołacze się pytanie – a po co w ogóle specjalne strony BIPu? Czy nie wystarczyłoby gdyby istniał obowiązek publikowania online pewnych informacji, nie nadając formie publikacji specjalnych obostrzeń?

Live dla terrorystów i wykluczonych

Ośmiu mężczyzn zgromadzonych jednego dnia w jednym pokoju potrafii zmienić losy świata. Kilku innych, z gitarami lub zapalnikami potrafi przyciągnąć jego uwagę. Jednak w najlepszej sytuacji będzie ten, kto uzyska wyłączne prawa do transmisji zapisu tych wydarzeń. W sytuacji, gdy społeczeństwo opisywane jest jedynie wykresami popytu, trudno podejmować altruistyczne decyzje.

Jest tych znaków nie tak dużo...

Chińskie, starożytne przekleństwo brzmi - obyś żył w ciekawych czasach. Nastały czasy, w których biznes puszcza perskie oko do reżimu, ten się dogaduje z ostoją demokracji w przeddzień globalnej wojny podażowej, zaś ostoja demokracji ogranicza biznes na własnym podwórku. Kto by się oglądał na moralność społeczną, gdy do zarobienia jest kasa?

Rozważania o anonimowości i o przesyłaniu (niezamówionych) informacji

Zmieniają się stosunki społeczne i modele komunikowania masowego. Wobec ich zmiany konieczne jest wprowadzenie mechanizmów identyfikujących poszczególnych aktorów społeczeństwa informacyjnego. Oczywiście istnieje obawa urzeczywistnienia się wizji Orwella, jednak przeciwny postulat (postulat anonimowości) nie pozwala na realizację praw osobistych innych mieszkańców globalnej wioski. Prawo do nieotrzymywania inforamcji jest prawem podmiotowym jednostki.

Quo vadis Dwunasta Muzo?

Odnoszę wrażenie, że ktoś właśnie stara się nakryć jedną czapką dwa niezależne i teoretycznie obce sobie światy. Chodzi o media tradycyjne i tak zwane media elektroniczne. Te ostatnie media, wobec specyficznego modelu cyrkulacji informacji, gdzie dominuje przekaz "każdy do każdego" (w przeciwieństwie do modelu mediów tradycyjnych, który musi zakładać jednego nadającego i wielu słuchających), stanowią w rzeczywistości samą istotę komunikowania się.

Jeden do jednego i dozwolony użytek

Dopiero ustalona linia orzecznicza wskaże nowe granice dozwolonego użytku osobistego chronionych prawem autorskim utworów. Z jednej strony Sieć pozwala na coraz szybszą komunikację, z drugiej - wydawcy starają się wprowadzać różnymi metodami daleko idące ograniczenia...

Sądy właściwe i normy kolizyjne

Internet, mimo że transgraniczny - nie jest jednolity. Następuje stopniowy proces globalizacji, co nie omija również systemów prawnych, które w pewien sposób się unifikują. Nie prędko doczekamy się jednak prawa globalnego. Jednolitego we wszystkich zakątkach kuli ziemskiej...

Co zrobić z uzależnieniem od Internetu?

Uzależnienie od internetu należy uznać już za realne zagrożenie dla zdrowia psychicznego internautów. Istnienia takiego uzależnienia może wywierać skutki w sferze rodzinnej, w szeroko pojętym e-commerce, stosunkach pracy, a nawet mieć wpływ na obronność państwa...

Nadchodzi czas wielkiej kwarantanny

W cztery minuty nad nowopodłączonym do Internetu komputerem ktoś przejmie kontrolę. Dzięki dostępnym narzędziom to dzieciaki piszą wirusy i inne robaki. W ich rozpowszechnianiu pomaga socjotechnika. Komputery wymiaru sprawiedliwości są bezpieczne - tam nie ma Internetu...