BIP, czyli Bardzo Interesująca Propozycja

logo Biuletynu Informacji PublicznejMinisterstwa Nauki i Informatyzacji przejęło prowadzenie Biuletynu Informacji Publicznej. Jest szansa na to, by poprawić działanie tej instytucji – zintegrowanego systemu publikowania informacji publicznej, który w obecnym stanie nie jest zintegrowany i informacji publicznej często nie zawiera. W mojej głowie wciąż kołacze się pytanie – a po co w ogóle specjalne strony BIPu? Czy nie wystarczyłoby gdyby istniał obowiązek publikowania online pewnych informacji, nie nadając formie publikacji specjalnych obostrzeń?

Sprawa jest delikatna. Wiele jednostek organizacyjnych zobowiązanych przez ustawę do posiadania i prowadzenia BIPu wydało sporo pieniędzy, by sprostać postanowieniom ustawy i stosownego rozporządzenia. Na rynku pojawiły się też podmioty świadczące usługi w zakresie systemu informatycznego BIP. Ustawa i rozporządzenie „działa” już od pewnego czasu, jednak sam system nie jest jednolity, a raczej nie jest to system. W BIPie nie da się wyszukać informacji – chyba, że skorzysta się z Google i akurat ktoś taką – poszukiwaną przez nas - informacje w BIPie zamieścił. Problemów jest znacznie więcej. Jednym z nich jest oznaczenie samego Biuletynu.

Na podstawie wydanego w Światowy Dzień Telekomunikacji (17 maja) 2002 roku rozporządzenia strona główna Biuletynu zawiera logo (a więc znak graficzny) Biuletynu. To logo ma zastosowanie również wówczas, gdy podmioty zobowiązane do prowadzenia BIPu maja już własny internetowy serwis informacyjny – w takim przypadku "podmiotową stronę Biuletynu utworzoną przez ten podmiot wydziela się z tego serwisu, poprzez umieszczenie na stronie głównej serwisu przycisku ekranowego Biuletynu z logo Biuletynu, umożliwiającego bezpośredni dostęp do podmiotowej strony Biuletynu". Wreszcie – podmiotowe strony Biuletynu również zawierają logo (czyli – wspomniany już znak graficzny).

Co z tego wynika? Ano – logo BIP jest nam potrzebne by zasygnalizować, iż serwis informacyjny w którym znajduje się obywatel, to istotnie biuletyn informacji publicznej i, że może on się spodziewać wobec tego znalezienia w takim serwisie zestrukturalizowanej informacji publicznej. Logo to ma pełnić również funkcje nawigacyjną – a to wówczas, gdy podmiot zobowiązany ma już własny serwis informacyjny – w takim przypadku logo BIP ma wskazywać nam link (umożliwić bezpośredni dostęp) do podmiotowej strony Biuletynu.

Jakżeby było prościej, gdyby informacje publiczną dało się publikować na stronach posiadanych przez uprawnione podmioty internetowych serwisów informacyjnych! Odpadłaby jedna funkcja logo BIPu – bezpośredni dostęp do stron podmiotowych. W takim przypadku – być może – odpadłaby również inna funkcja – mianowicie ta, która polega na oznaczeniu samych stron podmiotowych – każda z organizacji zobowiązanych obecnie do prowadzenia stron biuletynu dysponuje własną nazwą (wynikającą z odrębnych przepisów), a także w wielu przypadkach posługują się one oznaczeniami graficznymi – jednoznacznie identyfikującymi podmiot, o który chodzi. OK. Może być z tym problem, gdyż inaczej graficznie identyfikuje się zobowiązany do posiadania BIP Sejmik Województwa, inaczej partia polityczna czy izba gospodarcza, a inaczej wójt. To może – zamiast logo (znak graficzny) należałoby w takim przypadku (a więc wówczas, gdy informacje publiczną dałoby się publikować w ramach istniejącego internetowego serwisu informacyjnego zobowiązanych podmiotów) postulować oznaczenie, iż dany serwis zawiera informacje publiczną, ale nie koniecznie w formie graficznej? Wystarczyłaby czytelna notatka: „znajdujesz się w oficjalnym serwisie informacyjnym (tu nazwa podmiotu zobowiązanego do publikowania informacji publicznej w formie elektronicznej); w serwisie tym publikowana jest informacja publiczna w rozumieniu ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198)”.

Obecnie logo biuletynu nie jest w żaden sposób zastrzeżone – próżno szukać takiego zastrzeżenia w ustawie a tym bardziej w rozporządzeniu. Co więcej – sam znak graficzny nie wynika z rozporządzenia – wszak nie jest on ustalony np. załącznikiem do rozporządzenia? Boje się zapytać – czy artysta przeniósł na (na kogo?) na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, niedawnego gospodarza BIP, autorskie prawa majątkowe do tego oznaczenia? Jeśli tak, to nadal pozostają mu autorskie prawa osobiste do niego – w tym prawo: oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo, nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania, nadzoru nad sposobem korzystania z utworu... Klops. Jeśli zaś logo BIP byłoby znakiem lub symbolem urzędowym (a w tym celu trzeba by go jakoś oficjalnie ustanowić) – wówczas na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych – nie stanowiłby przedmiotu prawa autorskiego.

Jeśli nie jest chroniony sam znaczek „BIP” – tym bardziej nie powinien być chroniony skrót „BIP”, bo cóż to jest BIP? Bardzo Interesująca Propozycja? Błyskawiczna Inspekcja Powiatu? Chroniona powinna być nazwa Biuletynu w brzmieniu „Biuletyn Informacji Publicznej” – co – przy założeniu, że dałoby się publikować informacje publiczne w posiadanych już przez uprawnionych, internetowych serwisach informacyjnych, dotyczyłoby jedynie centralnego serwisu internetowego, prowadzonego obecnie przez Ministerstwo Nauki i Informatyzacji.

Aby taka nazwa (Biuletyn Informacji Publicznej) była chroniona – w moim odczuciu wymagany jest zapis analogiczny do zapisu art. 3 ustawy Prawo bankowe w odniesieniu do banku lub kasy: "wyrazy "bank" lub "kasa" mogą być używane w nazwie oraz dla określenia działalności lub reklamy wyłącznie banku w rozumieniu...". Nadal jednak chroniona byłaby pełna nazwa biuletynu, nie zaś jej skrót. Wszak nawet skróty nazw ministerstw nie są obecnie chronione – pamiętam doniesienia medialne na temat utworzenia serwisów internetowych wykorzystujących skróty menis czy mswia (w domenach innych niż gov.pl). To przecież nic nielegalnego. Pełna nazwa ministerstwa brzmi (brzmiała) Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (obecnie dwa ministerstwa), oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. A gdyby ktoś chciał zrobić sobie serwis internetowy w domenie menis.com.pl – dlaczego nie? Zwłaszcza, gdyby nazwa jego przedsięwzięcia, czy projektu zwijałaby się do podobnego skrótu? Mogłyby powstać też inne przedsięwzięcia – co zauważył mój kolega: mógłby działać też internetowy Portal Edukacji Narodowej i Sportu, zupełnie niezwiązany z ministerstwem.

W ten sposób płynnie przechodzimy do oznaczenia domenowego. Niefortunnie – w moim odczuciu – stało się, że w rozporządzeniu w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej znalazły się zapisy dotyczące adresu strony głównej BIP: "Dostęp do informacji publicznych zawartych w Biuletynie jest możliwy poprzez stronę główną Biuletynu posiadającą adres URL - www.bip.gov.pl..." (§ 3 rozporządzenia). Gdyby zastanawiać się nad reformą prawa o dostępie do informacji publicznej należałoby postulować zrezygnowanie ze wskazywania w rozporządzeniu konkretnego oznaczenia domenowego. Co zostało już powiedziane – sam skrót „bip” nie jest w żaden sposób chroniony, jako oznaczenie odróżniające. Trzeba również mieć na uwadze to, że z subdomeną bip.gov.pl wiąże się kilka relacji – pierwsza dotycząca domeny gov.pl – a więc relacja między NASK a Instytutem Podstawowych Problemów Techniki PAN (abonenta domeny „gov” w domenie „pl”), następnie zaś relacja między Instytutem Podstawowych Problemów Techniki PAN a „abonentem” subdomeny „bip” w domenie gov.pl. Poza wszystkim – nie ma takiego rozporządzenia, które mówiłoby, iż oficjalny serwis internetowy Ministerstwa Nauki i Informatyzacji znajduje się pod adresem www.mnii.gov.pl, a tam go znajdziemy właśnie. Inna sprawa, że – by poprawnie skonstruować normatywny zapis dotyczący adresu internetowego zasobu – trzeba by się znacznie bardziej natrudzić, gdyż adresowanie wymaga wskazania również protokołu komunikacyjnego, za pomocą którego dany zasób by był osiągalny. Czym innym jest adres http://www.bip.gov.pl, czym innym: ftp://www.bip.gov.pl, a nazwa domenowa jest taka sama. W tym zakresie odsyłam do wcześniejszych rozważań (P. Waglowski, Adres elektroniczny [w] J. Kisielnicki, J. K. Grabara, J. S. Nowak (red.) Informatyka w gospodarce globalnej - problemy i metody. Wydawnictwa Naukowo-Techniczne, Warszawa-Szczyrk 2003, str. 469).

Najlepiej zatem, by akt normatywny nie wskazywał adresu zasobów BIP (ani strony głównej, ani też sposobu adresowania w ramach zasobów internetowych podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej), by podmioty zobowiązane nie musiały wydzielać części posiadanego serwisu internetowego w celu prezentowania informacji publicznej, a, by ta informacji publiczna po prostu była publikowana online w taki sposób, by dało się ją tam znaleźć. W takim przypadku nie trzeba by chronić skrótu BIP, a tym bardziej pełnej nazwy Biuletynu Informacji Publicznej, gdyż ta byłaby w pełnym władztwie stosownego ministerstwa. Warto w tym miejscu jedynie postulować, by w każdym serwisie informacyjnym podmiotów uprawnionych znalazło się odesłanie (link) do strony głównej Biuletynu – w takim przypadku „zapuszczenie” niezbyt skomplikowanego programu skanującego logi systemowe, albo proste zapytanie popularnej wyszukiwarki Internetu, da odpowiedź na pytanie: ile jest podmiotowych stron prezentujących informacje publiczną. Linki do zasobów stanowią jedno z podstawowych narzędzi pozycjonowania w wyszukiwarkach – biznes odkrył to już jakiś czas temu.

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>