tajemnice

Globalna debata o ochronie danych (osobowych) wchodzi w kolejną fazę

Symbol Oka opaczności na odwrocie banknotu 1 dolara amerykańskiego"Kontrola nad informacjami o sobie, dostęp do swoich danych, ich zmiana i usuwanie – to podstawowe prawa, które muszą być zagwarantowane w dzisiejszym świecie mediów cyfrowych" - napisała w komunikacie Komisja Europejska. No to mamy informacje o strategii, która jednocześnie ma chronić dane i zapewnić... "swobodny przepływu danych w UE". Czy to nie sprzeczność? Trudno wyczuć. W każdym razie mamy strategię, nad którą teraz pochylają się wszyscy, którzy interesują się problematyką ochrony danych osobowych i prywatności (to nie jest to samo), tym bardziej, że jest generalny problem z prywatnością w społeczeństwie "informacyjnym". Do dnia 15 stycznia 2011 r. Komisja czeka na uwagi wszystkich zainteresowanych zmianami w sferze ochrony prywatności i ochrony (szerszego dostępu?) danych osobowych. Ale dyskusja o ochronie danych dotyczących jednostek musi również oznaczać dyskusję o kontroli informacji w ogóle. A to musi wywrzeć wpływ na takie dziedziny, jak prawo autorskie czy ochrona tajemnic.

Kolejna kompromitacja głosowania "przez internet" w USA, w Polsce nadal wracają "pomysły"

fragment kadru klipu Wojciecha OlejniczakaWedle doniesień zza Oceanu - ponad połowa wszystkich Stanów USA w tym roku może dopuścić - w różnym zakresie - elementy wyborów "przez internet". Tam również toczy się wielka debata na temat bezpieczeństwa takich wyborów. W dziale wybory ja dodaję jeszcze kilka innych czynników: poza koniecznością zapewnienia anonimowości głosów (przy jednoczesnym zapewnieniu braku możliwości handlowania głosami) trzeba też zapewnić zaufanie do systemu instytucji prawnych państwa. Ten system nie może być skomplikowany. Tylko, że prosty nie sprosta wymaganiom. Wojciech Olejniczak był uprzejmy wypowiedzieć się na temat głosowań "przez internet", a ja opublikowałem swój komentarz do Jego wypowiedzi. I tak temat powraca. Znów i znów. W USA wrócił ze względu na niedawne, udane próby skompromitowania jednego z systemów do głosowania... Bo system systemowi nie równy. Diabeł tkwi w szczegółach. W wielu szczegółach. Wiele diabłów.

O prowadzeniu "bloga" RPO na salonach

"Zapytacie, dlaczego to ja zapraszam salonowiczów? Pora wyjaśnić: od lipca 2009 do katastrofy w Smoleńsku miałem zaszczyt i radość prowadzić bloga Rzecznika Praw Obywatelskich w Salonie24.pl. Wspominam i będę to wspominać jako jedną z najwspanialszych przygód mego życia nie tylko zawodowego."

O tym, że bezpodstawnie odmówiono Skarżącej udostępnienia wnioskowanych danych

"Reasumując, w ocenie Generalnego Inspektora bezpodstawnie odmówiono Skarżącej udostępnienia wnioskowanych danych. Stosownie do brzmienia art. 18 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych, w przypadku naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych, Generalny Inspektor z urzędu lub na wniosek osoby zainteresowanej, w drodze decyzji administracyjnej, nakazuje przywrócenie stanu zgodnego z prawem, a w zczególności uzupełnienie, uaktualnienie sprostowanie, udostępnienie lub nieudostępnienie danych osobowych. Mając na uwadze okoliczności przedmiotowej sprawy, Generalny Inspektor upoważniony jest – na mocy powołanej regulacji – do nakazania Firmie udostępnienia na rzecz Skarżącej informacji o osobie, która w dniu 23 (…) 2010 r. o godz. 20:29 dokonała wpisu na portalu internetowym www.gowork.pl posługując się nickiem „anonim” – w zakresie obejmującym informacje o numerze IP komputera, z którego dokonano ww. wpisu."

Tajemnica przedsiębiorcy a informacja publiczna

Dziś w dziale prace magisterskie prezentuję Państwu pracę nadesłaną przez p. Jędrzeja Górskiego, zatytułowaną "Tajemnica przedsiębiorcy a informacja publiczna". Praca została przygotowana na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem prof. Krystyny Pawłowicz. Jak już sugeruje sam tytuł - praca dotyczy wszelkich możliwych wymiarów problemu ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa/przedsiębiorcy/handlowej na gruncie przepisów o dostępie do informacji publicznej i przepisów, które w sposób szczególny dotykają problemu jawności.

Przełamane embargo informacyjne WikiLeaks: społeczna inżynieria obiegu informacji

obrazek przedstawiający czołg Abrams z flagą irackąNa przykładzie opublikowanych właśnie przez serwis WikiLeaks informacji na temat torturowania i mordowania cywilnej ludności przez władze irackie, co się miało odbywać za wiedzą Amerykanów, warto pochylić się nad mechanizmami obiegu informacji. Oto WikiLeaks, który to serwis słynie z ujawniania tajemnic, przekazał głównym światowym pośrednikom medialnym materiały, ale nałożył na nie czasowe "informacyjne embargo", by zmaksymalizować efekt wycieku. Dali dziennikarzom czas na opracowanie materiału i zakładali, że media opublikują materiał jednocześnie. Okazało się, że telewizja Al Jazeera "złamała" embargo WikiLeaks....

Kataryna vs. Dziennik: ugoda pozasądowa i przeprosiny za naruszenie "prawa do anonimowej wypowiedzi"

Wimy kim jest Kataryna?Kataryna i Axel Springer Polska zawarli ugodę pozasądową. Tak się kończy głośny spór. Dla przypomnienia: Kataryna złożyła pozew, w którym podniosła, że anonimowa tożsamość wykreowana w Internecie stanowi dobro podlegające ochronie prawnej na takich samych zasadach, jak imię i nazwisko osoby fizycznej czy renoma firmy. Zdaniem powódki naruszeniem dóbr osobistych jest ujawnienie, wbrew woli osoby korzystającej z pseudonimu, jej prawdziwej tożsamości. To jednak nie wyczerpywało tez pozwu. Spór nie zakończy się wyrokiem, ale znamy jednak pewne elementy ugody. Oto Wydawnictwo Axel Springer Polska przeprosiło Katarynę na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" m.in. za naruszenie jej "prawa do anonimowej wypowiedzi". Przeprosiło również za niezgodne z prawdą tezy publikacji Dziennika.

O kontroli społecznej nad działaniem służb specjalnych

"Działania służb specjalnych powinny podlegać społecznej kontroli, a ilość prowadzonych kontroli operacyjnych powinna być znana"

Z uzasadnienia wyroku w sprawie o naruszenie dóbr osobistych przez nieudostępnienie danych

zakładanie konta w serwisie NKW jednym z wcześniejszych tekstów sygnalizowałem wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 23 lipca 2010 roku (sygn. I C 144/10): powództwo wytoczył mężczyzna, którego dane, w tym wizerunek, zostały wykorzystane do stworzenia w serwisie Nasza-klasa.pl fałszywego profilu, przy czym dodatkowo w profilu pojawiły się określenia, które - w oczach powoda - stanowiły naruszenie jego dóbr osobistych. Pisałem wówczas również: "Czekamy na uzasadnienie wyroku, gdyż może ono być niezwykle interesujące". Dziś znam już uzasadnienie wyroku. Wiem również, czego domagał się powód, a domagał się m.in.: "przeprosin i zapłaty w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych poprzez to, że strona pozwana odmówiła powodowi udostępnienia danych osobowych osoby, która założyła fałszywy profil, a ponadto dopuściła do powstania takiego profilu, który został zlikwidowany dopiero po kilku prośbach powoda...". Lektura uzasadnienia stwarza kolejne pytania dotyczące zasad ochrony dóbr osobistych na gruncie przepisów Kodeksu cywilnego, ale nie tylko takie pytania się pojawiają...

Deklaracja WD12 w sprawie ACTA zyskała większość w Parlamencie Europejskim

W tekście Zakończono szwajcarską rundę negocjacji ACTA sygnalizowałem fakt "zbierania" wśród eurodeputowanych podpisów pod "Oświadczeniem pisemnym w sprawie braku przejrzystego procesu i potencjalnie budzącej zastrzeżenia treści w odniesieniu do umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA)". To oświadczenie funkcjonuje w świadomości niektórych internautów jako "Deklaracja WD12". Zainteresowani tematem prawdopodobnie chętnie odnotują, że pod oświadczeniem zebrano 369 podpisów, co oznacza, że deklaracja będzie uznana za przyjętą przez Parlament Europejski.