MAiC podjął formalne działania zmierzające do przystąpienia przez Polskę do Open Government Partnership

W lutym tego roku opublikowałem tekst Open Government Partnership zamiast ACTA, w którym sygnalizowałem chęć przekonywania rządu do działań zmierzających do przystąpienia Polski do Partnerstwa na rzecz Otwartych Rządów. Dziś mogę napisać, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji podjęło formalne działania w tym kierunku. 15 kwietnia odbędzie się spotkanie OGP w Brazylii. Rząd podjął starania, by do tego czasu formalnie przystąpić do partnerstwa: minister Michał Boni zwrócił się do Prezesa Rady Ministrów z prośbą o wyrażenie zgody o przystąpienie do tej inicjatywy. Wcześniej jednak trzeba przygotować propozycję planu działań, które Polska będzie chciała realizować w ramach tego partnerstwa. Rada Informatyzacji przy MAiC otrzymała właśnie prośbę o przedstawienie propozycji zagadnień, które w takim planie działań mogłyby się znaleźć.

W celu przystąpienia do Open Government Partnership Rząd zobowiązany jest wysłać do przedstawicieli rządów państw założycielskich (Stany Zjednoczone oraz Brazylia) list intencyjny. Kolejny etapem jest przygotowanie planu działań otwartego rządu, który powstaje w ramach konsultacji społecznych. Realizacja planu podlega okresowym przeglądom. W końcowym etapie, państwo członkowskie przyjmuje deklarację w sprawie otwartego rządu, w której Rząd zobowiązuje się m.in. do:

  • zwiększenia dostępu do oraz dostępności informacji sektora publicznego;
  • wspierania udziału strony społecznej w procesie stanowienia prawa;
  • wdrożenia najwyższych standardów profesjonalizmu działania w sektorze publicznym;
  • zwiększenia wykorzystania technologii teleinformatycznych dla zapewnienia otwartości i przejrzystości działania sektora publicznego.

W ramach prac w Radzie Informatyzacji zaproponowałem kilka obszarów działań.

Uważam, że na szczególną uwagę zasługuje tu ustawowa realizacja konstytucyjnego prawa do petycji (art. 63 Konstytucji - to nie doczekało się w polskim ustawodawstwie jeszcze wdrożenia, ale np. Senat pracuje nad tym zagadnieniem i warto go wesprzeć uwzględniając tą problematykę w planie działań otwartego rządu). W ramach dyskusji w Obywatelskim Forum Legislacji wstępnie doszliśmy do wniosku, że realizacja prawa do petycji jest nawet ważniejsza niż np. usprawnienie publicznego wysłuchania w Sejmie, etc. Tematowi przygląda się intensywnie Instytutu Spraw Publicznych: Ubiegajmy się o prawo petycji.

Przydałyby się przepisy rangi ustawowej, które mocowałyby proces konsultacji publicznych w polskim porządku prawnym. Dziś mamy tu spore braki. Stanowisko Obywatelskiego Forum Legislacji doczekało się kilku interpelacji poselskich, zatem dyskusja się zaczęła: Interpelacja w sprawie udziału obywateli w procesie stanowienia prawa.

W ramach OGP Polska mogłaby się zobowiązać do realizacji postulatów związanych z elektronicznym zgłaszaniem i popieraniem obywatelskiej inicjatywy legislacyjnej, o której pisałem w kilku tekstach (m.in. w Społeczna, elektroniczna partycypacja w Polsce - ucieczka do przodu), a który to temat podjęła również Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim wystąpieniu generalnym do Pana Premiera (na gruncie przepisów europejskich; por. RPO również postuluje elektroniczne formy brania udziału w obywatelskiej inicjatywie legislacyjnej).

Przy czym jestem konsekwentnym przeciwnikiem wszelkich pomysłów związanych z wprowadzaniem w Polsce "wyborów przez internet".

Poza tym istnieje - jak mi się wydaje - potrzeba stworzenia standardu anonimizacji wyroków, wobec których nie powinno się przeszkadzać w ich re-use. Tu jest kilka trendów i potrzeb, które się z tym wiążą - wyroki można wykorzystać do ewaluacji projektowanych przepisów zarówno w ramach przygotowywania oceny skutków regulacji jak i ewaluacji ex post - w tym duchu rozważane jest to zagadnienie w Ministerstwie Gospodarki; udostępnione publicznie orzeczenia mogą być istotnym narzędziem w rękach Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO wszak podejmuje działania, których celem jest zapewnienie jednolitości orzecznictwa sądowego. W związku z ujawnionymi rozbieżnościami w orzecznictwie sądów powszechnych może skierować pytania prawne do rozstrzygnięcia przez powiększone składy Sądu Najwyższego. Aby to zrobić - RPO powinien mieć dostęp do orzeczeń różnych sądów. Dostępność orzecznictwa jest - jak uważam - istotnym elementem rzetelnego przeprowadzenia konsultacji publicznych, a także - co zaobserwowało już Ministerstwo Sprawiedliwości - udostępnienie treści orzeczeń wraz z uzasadnieniami zwiększa jakość orzecznictwa. Pilotaż takiego uwolnienia orzeczeń odbywa się obecnie w Apelacji wrocławskiej, w ramach serwisu Portal Orzeczeń Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Za chwilę czeka nas dość trudne zadanie przekonania sądów w innych rejonach Polski do tego rodzaju inicjatywy.

Budżet zadaniowy, nad którym prowadzone są prace od co najmniej 5 lat ostatnio jakoś mniej porywa wyobraźnie uczestników publicznej dyskusji, a to temat, który również powinien być uwzględniony w tych pracach.

Mamy - jak uważam - gigantyczny problem z przepisami dot. Biuletynu Informacji Publicznej (z samymi przepisami, które są mało adekwatne, jak i z przestrzeganiem tych przepisów, które nadają się do przestrzegania; więcej o tym pisałem w dziale BIP niniejszego serwisu, ostatnio odnotowując Interpelację w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej (VII Kadencja Sejmu)) i aktywnością administracji publicznej w sferze publikacji elektronicznych (po co tyle serwisów, te które działają działają - jak uważam - bez podstawy prawnej; nie ma też zasad odpowiedzialności za publikacje, etc.; por. Obserwator Konstytucyjny - tyle jest pytań, tyle niepewności co do istnienia prawa..., a także Przejmujemy państwo: początek społecznej inwentaryzacji). Jeśli udałoby się to wpisać do działań w ramach OPG, a przede wszystkim zrobić tu porządek (nawet bez wpisywania gdziekolwiek), to byłoby to bardzo ważne (por. również Jeden uczciwy serwis rządu zamiast chmury witryn marketingu politycznego ministrów i Przejmujemy państwo: skąd wziąć statystyki oglądalności poszczególnych serwisów administracji publicznej?).

W ramach przystąpienia do OGP moglibyśmy - jako państwo - przygotować coś, co ma fundamentalne znaczenie - słowniki i skorowidze dotyczące aktywności państwa, które następnie dałoby się wykorzystywać do łatwiejszego śledzenia procesu legislacyjnego, systematyzacji orzeczeń, tworzenia raportów sektorowych z oceną ex post działania przepisów (por. Potrzebne słowniki i skorowidze do łatwiejszego śledzenia procesu legislacyjnego (i nie tylko)).

Chętnie poznam Państwa komentarze i propozycje dotyczące samej inicjatywy OGP oraz tego, jak lepiej wykorzystać udział Polski w takiej inicjatywie.

Przeczytaj również:

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>