Potrzebne słowniki i skorowidze do łatwiejszego śledzenia procesu legislacyjnego (i nie tylko)

Możemy, a nawet musimy, stale rozmawiać (nawet jeśli w podgrupach), ale trzeba też dalej pracować u podstaw. W ramach tego jakiś czas temu zaprenumerowałem sobie "usługę" Rządowego Centrum Legislacji, która polega na przesyłaniu na podany adres poczty elektronicznej powiadomień dotyczących nowych dokumentów w serwisie RCL. I podobnie jak inni, którzy skorzystali z tej możliwości, szybko się z niej wypisałem. Dlaczego? Otóż z efektów prostej subskrypcji po prostu nie da się korzystać. Na skrzynkę poczty elektronicznej przychodzi dziennie kilkadziesiąt listów. Wszystkie mają taki sam tytuł i takiego samego nadawcę. W treści listu nie ma linku do nowododanego dokumentu...

Jeśli ktoś chciałby przekonać się, w jaki sposób działa system RCL-owy system powiadamiania o rządowym procesie legislacyjnym, to zachęcam do wypróbowania go. Można sobie założyć konto w serwisie legislacja.rcl.gov.pl. Rządowy Proces Legislacyjny (RPL) to system elektroniczny, który przedstawia prace Rządu w zakresie tworzenia prawa. Po podaniu danych osobowych (imię, nazwisko, adres poczty elektronicznej) można już poprosić system o przesyłanie na podany adres poczty elektronicznej powiadomień o nowych projektach i dokumentach w systemie.

screenshot skrzynki odbiorczej z listami powiadamiającymi o rządowym procesie legislacyjnym

Screenshot przedstawiający fragment interfejsu programu pocztowego ze skrzynką odbiorczą, a w niej listami powiadamiającymi o rządowym procesie legislacyjnym...

Po jednym dniu otrzymywania listów (jak widać na powyższym obrazku - kolejne listy przychodzą co kilka minut, a szybki rzut oka na listę otrzymanych przesyłek nie mówi właściwie nic o dodanych do serwisu dokumentów), postanowiłem zrezygnować z subskrypcji. Ale ostatnio pojawiła się nowa możliwość - poproszenia systemu, by wysyłał tylko powiadomienia dotyczące wybranych ministerstw. Wybrałem dokumenty tworzone przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji i otrzymuję ich dziś kilka dziennie. Oczywiście każdy oddzielnie muszę otworzyć, by przeczytać komunikat podobny do poniższego:

Nowy dokument o nazwie Uwagi - K. Haman.pdf został dodany do Projekty ustaw > Projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych > Konsultacje społeczne > pisma z uwagami

Nie ma linków bezpośrednio do dokumentów. Aby zapoznać się z dodanym dokumentem trzeba odwiedzić serwis, przeklikać się przez zakładki i kategorie, odszukać nowy dokument w morzu innych.

Piszę o tym nie dlatego, by krytykować RCL. W stosunku do pierwszej wersji pojawił się pewien postęp. Zamiast otrzymywać wszystko mogę ograniczyć się dziś do otrzymywania dokumentów związanych z jednym ministerstwem. Jeśli ministerstwa będą miały dobrze poukładane kompetencje (co wynika z ustawy o działach administracji rządowej), to można już próbować śledzić interesującą danego obywatela problematykę. Dlatego właśnie tak cieszyłem się z powstania ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, bo skupiło pod jednym dachem sprawy łączności, świadczenia usług droga elektroniczną, re-use, kwestie związane z ochroną danych osobowych, informatyzację. Ale nadal to MSW zajmuje się rejestrami publicznymi, MKiDN zajmuje się prawem autorskim, natomiast MAiC zajmuje się wciąż całą masą spraw, które mnie mniej interesują. Zajmuje się np. wyznaniami...

Jak można obecną sytuację poprawić?

Można pomyśleć o słownikach tematycznych. Urzędnicy dodając nowy dokument mogliby wzbogacać taki dokument o metadane ze standardowego słownika. Taki słownik musiałby w istocie opisywać praktycznie każdą ze sfer życia (bo prawo przenika wszystkie takie sfery).

Rządowe Centrum Legislacji posługuje się czymś, co nazywa się Skorowidz przepisów prawnych 1918-2012 r.. Zaczyna się on od hasła "ABONAMENTOWE OPŁATY", potem idzie "ABONENCI", "ABSOLWENCI"... Kończy się na "ŻYWIENIE ZBIOROWE" i "ŻYWNOŚĆ I ŻYWIENIE". Zbudowanie dobrego skorowidza to nie lada wyzwanie. Gdyby powstał - każdy dokument można by opisywać różnymi kategoriami, a ktoś, kto chciałby śledzić przepisy z wybranej dziedziny życia - mógłby poprosić system, by mu przesyłał informacje o dokumentach związanych z daną kategorią tematyczną.

Screenshot serwisu RCL przedstawiający fragment Skorowidza przepisów prawnych 1918-2012 r.

Screenshot serwisu RCL przedstawiający fragment Skorowidza przepisów prawnych 1918-2012 r.

Nie tylko RCL posługuje się takimi skorowidzami.

Lista haseł Internetowego Systemu Aktów Prawnych Sejmu RP

Lista haseł Internetowego Systemu Aktów Prawnych Sejmu RP

Weźmy też Centralną Bazę Orzeczeń Sądów Administracyjnych prowadzoną przez NSA. Można w niej wyszukiwać orzeczenia ze względu na "symbol sprawy". Symbol "648" to sprawy z zakresu informacji publicznej i prawa prasowego; "643" to spory o właściwość między organami jednostek samorządu terytorialnego (art. 22 § 1 pkt 1 Kpa) oraz między tymi organami. Widać, że warto byłoby jeszcze uszczegółowić kategorie w tym słowniku.

Screenshot okna prezentującego Słownik pomocniczy Centralnej Bazy Orzeczeń Sądów Administracyjnych

Screenshot okna prezentującego Słownik pomocniczy Centralnej Bazy Orzeczeń Sądów Administracyjnych.

A przecież innym słownikiem pewnie będzie się chciał posługiwać Sąd Najwyższy, gdy wreszcie wsłucha się w oczekiwania społeczne i będzie tak miły i udostępni obywatelom wszystkie swoje orzeczenia (Izby Cywilnej, Izby Karnej, Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych i Izby Wojskowej - każda pewnie będzie chciała posługiwać się innym skorowidzem/słownikiem).

Te słowniki/skorowidze powinny zostać ujednolicone. Powinny też uwzględniać to, co się dzieje w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Bo przecież tam każdy wyrok jest opisany, jak w poniższym przykładzie:

Screenshot strony przedstawiającej wyrok Trybunału w sprawie C-604/10 wraz z kategoriami: Dyrektywa 96/9/WE – Ochrona prawna baz danych – Prawo autorskie – Terminarze meczów ligowych piłki nożnej

Screenshot strony przedstawiającej wyrok Trybunału w sprawie C-604/10 wraz z kategoriami: Dyrektywa 96/9/WE – Ochrona prawna baz danych – Prawo autorskie – Terminarze meczów ligowych piłki nożnej...

Przygotowanie takich słowników, które nadawałyby się do wykorzystania w różnych instytucjach, to wielka sztuka. Taki słownik/skorowidz musi być na tyle elastyczny, by dało się w nim dodawać nowe kategorie (a więc z założenia musi "żyć"). Taki słownik powinien być udostępniony w ramach re-use informacji z sektora publicznego i to bez wprowadzania jakichkolwiek ograniczeń i warunków jego ponownego wykorzystania.

Obywatele chcący śledzić proces legislacyjny w Polsce mogliby wybrać interesujące ich kategorie tematyczne i otrzymywać informacje na temat dokumentów przypisanych do takich kategorii. Mogłyby powstać serwisy internetowe, które tworzyłyby w okół takich kategorii własne usługi. Żeby daleko nie szukać - wyobrażam sobie, że taki słownik mógłby być zaimplementowany w serwisach Fundacji ePaństwo (w tym w serwisie Sejmometr.pl), a wszyscy, którzy chcieliby skorzystać z jej API mogliby wzbogacać swoje serwisy precyzyjnie wybranymi kategoriami informacji publicznych.

To wszystko mogłoby być zaimplementowane do powstającego właśnie systemu elektronicznego wsparcia konsultacji społecznych (por. Rozpoczynają się prace nad realizacją zamówienia na System Konsultacji On-Line Ministerstwa Gospodarki). Mogłoby być wykorzystywane do zbierania informacji pozwalających na przygotowanie oceny skutków regulacji zarówno ex post jak i ex ante...

Niezależnie jednak od tego, jeśli będziemy się przyglądali tylko dziś istniejącemu systemowi dystrybucji, to trzeba to jasno powiedzieć - strumień setek maili o takim samym tytule, który w swojej treści nie zawiera bezpośredniego linku do danego dokumentu, właściwie jest nieprzydatny do niczego. Pracując nad wzbogaceniem tego systemu o możliwość zapisania się do kategorii tematycznych można spróbować jednocześnie pomyśleć o odpowiednim opatrywaniu listów stosownymi tytułami. Potem już tylko RSS-y i stosowne API...

Chyba, że o to właśnie chodzi, by nikt z takiego narzędzie nie chciał korzystać. Ale wówczas rodzi się pytanie: po co właściwie wydawać na nie publiczne pieniądze? Jeśli rząd nie będzie potrafił lub chciał takiego słownika zrobić, to będzie musiał powstać poza rządem. Przecież przejmujemy państwo.

Tymczasem myślę pozytywnie i sądzę, że dziś mamy tylko pewien etap i, że idziemy w jakimś, zakładam, że dobrym, kierunku.

Opcje przeglądania komentarzy

Wybierz sposób przeglądania komentarzy oraz kliknij "Zachowaj ustawienia", by aktywować zmiany.

a może JRWA

A może by tak zastosować JRWA. Wiem, wiem JRWA jest kiepskie w ocenie wielu. Trzeba jednak pamiętać, że korzysta z niego (bo musi) armia urzędników i interesantów. Zaletą takiego podejścia byłoby to, że systemy urzędowe mogłyby selekcjonować ustawy lub ich fragmenty tworząc sieć kompetencyjną. To znakomicie usprawniłoby "wchłanianie" nowych ustaw i tworzenie systemów zarządczych itd.
KJM

JRWA

VaGla's picture

Dla niewtajemniczonych - JRWA: jednolity rzeczowy wykaz akt.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Sejmometr API

Czy wspomniane dokumenty również są osiągalne via API Sejmometrowe, czy to zupełnie inna para kaloszy?
Jeśli są, to powiem tylko że jest nadzieja (tylko wymaga jeszcze odrobiny czasu i testowania).

--
H.

Przejrzysta legislacja?

Wiem, jestem nieuzasadnienie złośliwy, ale kiedy widzę

Obywatele chcący śledzić proces legislacyjny w Polsce mogliby wybrać interesujące ich kategorie tematyczne i otrzymywać informacje na temat dokumentów przypisanych do takich kategorii.

to od razu przypomina mi się ACTA i już wiem jaką kategorię miałyby te dokumenty: RYBACTWO.

Ja Was wszystkich bardzo szanuję za tę syzyfową pracę.

Syzyfowa praca

VaGla's picture

Od dawna Radę ds Rolnictwa i Rybołówstwa śledzę szczególnie uważnie.
--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

Jak od podstaw, to od podstaw

Panie Piotrze,

Czytam Pański serwis od pewnego czasu i nie mogę się nadziwić, ile słów zostało napisanych o tych samych rzeczach. Chce Pan przejścia od słów od czynów, to proponuję żeby podziałać wspólnie.

Plan będzie ogólnie taki (celowo użyję pewnych uproszczeń):

1. Pan użyje swojego kunsztu prawniczego i trików tajemnych i uzyska stały dostęp do nowych plików XML/ZIPX/itp. używanych do składania takich pozycji jak Dz.U. oraz wszelkiego rodzaju draftow prawa (projektow, itp.)

2. Założony zostanie serwer WWW (niech to będzie Apache + PHP) na serwerze z shellem

3. Napisane zostaną skrypty, które będą pobierały podobne pliki XML (dotyczące prawa miejscowego) ze stron różnych urzędów/gmin, itp.

4. Napisany zostanie skrypt, który bedzie uruchamiany regularnie i będzie przekształcać pliki z pkt 1 i 3 (które jak wczoraj pisałem są niezgodne z treścią "Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 25 kwietnia 2008 r.") po rozpakowaniu na format najbardziej zgodny z jakims XSD.

5. plik XSD zostanie opublikowanmy po usunieciu z niego odwolan do plikow zewnetrznych (idea bedzie taka, ze wystarczy on sam do parsowania calosci), podobnie opublikowane zostana pliki wygenerowane w pkt 4

6. napisany zostanie skrypt, ktory pokaze wersje jednolite aktow prawnych na dany dzien, co dana zmiana zmienia, itd.

7. napisany zostanie skrypt do przeszukiwania (warunki logiczne, tresc, wyrazenia regularne, itp.)

8. napisany zostanie skrypt, ktory pozwoli na prenumerature zmian (np. pokaz info o nowych Dz.U. albo tych, ktore modyfikuja jakas Ustawe, itd.). Będzie on działać naturalnie po jakiejś formie logowania.

9. napisany zostanie skrypt pozwalający komentować i zgłaszać uwagi. Będzie on działać naturalnie po jakiejś formie logowania.

Co do punktów 2-9 znajdzie Pan na pewno wielu chetnych (sam mógłbym to nawet szybko machnąć), ważne, żeby załatwić pkt 1. I słowniki nie będą potrzebne, i kolejne artykuły też, I Sejmometr byłby niepotrzebny ze swoimi skanami...

A jak całość się zacznie, to i bazę orzecznictwa się podepnie...I stare akty prawne przekonwertuje. I inne rzeczy też zrobi...

Całość możnaby finansować reklamami.

Deal ? Czy dalej jedynie rozmawiamy o pięknej przyszłości ? ;) ;) ;)

PS. Całość jest naprawdę banalna, ale będzie miała sens jedynie przy współpracy i uzyskaniu poparcia innych

Właśnie staram się to zrobić

VaGla's picture

Rozpoczynają się prace nad realizacją zamówienia na System Konsultacji On-Line Ministerstwa Gospodarki.

A tu SIWZ i inne materiały: Postępowanie na utworzenie Systemu Konsultacji On-Line prowadzone w trybie przetargu nieograniczone, przy czym istotny jest Załącznik nr 3 do umowy, gdzie Ministerstwo Gospodarki przygotowało bardziej szczegółowy opis wszystkiego.

Obok tego pracujemy nad narzędziami w Fundacji ePaństwo: Robię swoje.

Właśnie staram się spiąć ze sobą wykonawcę (który musi mieć jakiś XML), Ministerstwo Gospodarki (które jest zamawiającym), RCL (które publikuje prawo i ma swój XML), NGO-sy pracujące nad XML-ami w swoich projektach... Nie wiem, czy się uda, ale pracuje nad tym. Chciałbym, by powstał otwarty standard opisu dokumentu dotyczący dokumentów związanych z procesem legislacyjnym.

Pan swój serwis robi na Drupalu. Ministerstwo Gospodarki wskazało Drupala jako interfejs webowy do wszystkiego.

--
[VaGla] Vigilant Android Generated for Logical Assassination

No to posuwamy się w kierunku jasnego światła ;) ;) ;)

No to posunęliśmy się w rozważaniach krok do przodu. Ja w swoich wędrówkach po krainie www znalazłem link http://bip.msw.gov.pl/portal/bip/185/18658/Edytor_Aktow_Prawnych_EDAP__wersja_z_dnia_31_marca_2010_r.html, który zawiera chyba najnowszą schemę (pisałem o tym wczoraj).

Podstawowe pytania:

1. czego tam brakuje Pańskim zdaniem ? (od razu dodam od siebie - ja widzę brakuje znacznika do zamiany ważności elementów takich jak rozdział)

2. Czy RCL używa innego formatu czy nie ? Czy może Pan opublikować jakieś gotowe pliki XML od nich ?

3. Co się dzieje w sprawie plików przed 1 stycznia ? Czy ktoś pracuje nad ich XMLizacją ? jak nie, to czy można gdzieś dorzucić swoje wersje ?

Piotr VaGla Waglowski

VaGla
Piotr VaGla Waglowski - prawnik, publicysta i webmaster, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet. Ukończył Aplikację Legislacyjną prowadzoną przez Rządowe Centrum Legislacji. Radca ministra w Departamencie Oceny Ryzyka Regulacyjnego a następnie w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Rozwoju. Felietonista miesięcznika "IT w Administracji" (wcześniej również felietonista miesięcznika "Gazeta Bankowa" i tygodnika "Wprost"). Uczestniczył w pracach Obywatelskiego Forum Legislacji, działającego przy Fundacji im. Stefana Batorego w ramach programu Odpowiedzialne Państwo. W 1995 założył pierwszą w internecie listę dyskusyjną na temat prawa w języku polskim, Członek Założyciel Internet Society Poland, pełnił funkcję Członka Zarządu ISOC Polska i Członka Rady Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Był również członkiem Rady ds Cyfryzacji przy Ministrze Cyfryzacji i członkiem Rady Informatyzacji przy MSWiA, członkiem Zespołu ds. otwartych danych i zasobów przy Komitecie Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji oraz Doradcą społecznym Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej ds. funkcjonowania rynku mediów w szczególności w zakresie neutralności sieci. W latach 2009-2014 Zastępca Przewodniczącego Rady Fundacji Nowoczesna Polska, w tym czasie był również Członkiem Rady Programowej Fundacji Panoptykon. Więcej >>