Sportowe relacje w internecie - jakby tu ich zakazać?

Jak wiadomo - sport to kasa. Chociaż sport wiąże się z ryzykiem, to jednak władze poszczególnych Lig, starają się minimalizować ryzyko braku wpływów i... zakazują internautom dokonywania internetowych relacji, związanych z rozgrywkami. Pisałem o tym m.in. w tekście Sportowe relacje blogowe na cenzurowanym. Jest ciąg dalszy tych zmagań: zarówno NBA, jak i NFL postanowiły zakazać osobom biorącym udział w sportowym widowisku korzystania ze środków łączności. Zakazano korzystania z telefonów komórkowych oraz innych urządzeń mobilnych i to na 45 minut przed rozpoczęciem meczów. Miało to dotyczyć wszystkich, nie tylko kibiców, ale też zawodników i trenerów, a nawet personelu technicznego. Ale okazało się, że relacji w serwisie Twitter i innych serwisach internetowych tak łatwo nie da się zablokować. Ludzie piszą takie relacje... siedząc przed telewizorem.

O zakazach wprowadzonych przez NBA pisał serwis readwriteweb.com, w tekście Sorry, Shaq: NBA Bans Twitter at Games. Komentarz ten odwoływał się do materiału z 30 września, opublikowanego przez Sports Illustrated: NBA prohibits Twitter use during games. Tam zaś przywołano notatkę Ligi, którą wysłano do poszczególnych drużyn. Treść tej notatki potwierdził potem Tim Frank, rzecznik prasowy NBA. Liga NBA podjęła swoje działania w ślad za National Football League (NFL), o czym 31 sierpnia pisał serwis NBC Sport: NFL adopts game day social media policy (tu m.in.: "32 member teams that coaches, players, and football operations personnel will be permitted, with club permission, to use these devices on game day during specific time periods before and after games").

A więc NBA i NFL zakazały używania urządzeń mobilnych w trakcie rozgrywek, obawiając się utraty informacyjnego monopolu, który daje się wciąż jakoś zmonetyzować (np. reklamowo, albo przez sprzedaż praw do transmisji na wyłaczność). Nie jest tu chyba nadużyciem nawiązanie również do problemu działalności bukmacherskiej - informacje na temat rozgrywek, o samopoczuciu graczy, o kontuzjach, stwierdzeniach trenerów, etc. wpływają na wysokość zakładów.

Hazardową rozgrywkę z ligą NFL rozpoczął the Wall Street Journal, którego dziennikarz zakpił sobie z regulacji ligi i przeprowadził relację na żywo z jednego z meczów, w efekcie czego powstał tekst NFL Diary: New York Jets 24, Tennessee Titans 17. Tekst rozpoczyna się dziś od słów:

The Journal provides minute-by-minute analysis of the New York Jets’ 24-17 victory over the Tennessee Titans at Giants Stadium in East Rutherford, New Jersey. Journal staffer Peter Sanders offers commentary on the game and the CBS telecast.

Przeczytaj również:

• Fikcyjna liga bez licencji? Historia należy do domeny publicznej.
• Liga walczy z fanami
• Do kogo należy historia?
• Euro 2012: zaplecze przyszłej ustawy chroniącej własność intelektualną UEFA. Czy obywatele mają coś do powiedzenia?
• Własność intelektualna dla kibiców piłki nożnej
• Do rozpoczęcia mistrzostw 1757 dni, czyli internetowe problemy związane z EURO 2012...