Archiwum - Oct 17, 2012

Mec. Giertych przegrał z Faktem, teraz twierdzi, że przepisy uśude są niezgodne z Konstytucją

W kontekście notatki na temat "drastycznych zdjęć", gdzie stawiam też pytania dot. apelu szefa MSZ do mediów, pragnę odnotować również, że kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w całości powództwo mec. Romana Giertycha dotyczące publikacji na stronach internetowych Faktu. Wiąże teraz te dwie sprawy, ponieważ mec. Giertych współpracował również z p. Radosławem Sikorskim, który - przypomnijmy - w przeszłości wypowiadał się na temat właściwych - jego zdaniem - zasad odpowiedzialności za materiały publikowane w internecie (por. O tym, że Minister Spraw Zagranicznych chce podważyć przepisy Unii Europejskiej).

Audiowizualne usługi medialne na żądanie po Senacie

Zgodnie z dostępnym na stronach Senatu porządkiem 19. posiedzenia - w dniu 17 października, czyli dziś, Senat ma zajmować się ustawą o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji (druki sejmowe nr 693, do druku nr 693, 728, 728-A, druk senacki nr 209). W opisie tradycyjnie mamy "Ustawa wdraża do polskiego prawa przepisy dyrektywy 2010/13/WE o audiowizualnych usługach medialnych. Wprowadza ona definicję nowych terminów: audiowizualna usługa medialna na żądanie i publiczne udostępnianie audiowizualnej usługi medialnej na żądanie. W ustawie zmodyfikowano również definicję usługi medialnej, audycji, dostawcy usługi medialnej, programu i dostarczania usługi medialnej."

Prawo telekomunikacyjne (m.in. cookiesy) w Senacie

Na wszelki wypadek zanotuję, że 12 października Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy Prawo telekomunikacyjne oraz niektórych innych ustaw. Tekst ustawy został skierowany następnie do Senatu. Zatem jeszcze chwilka i będzie nowa ustawa, która implementuje elementy europejskiego Pakietu Telekomunikacyjnego. W tym serwisie o tej noweli pisałem głównie w kontekście cookies.

Pytania o podstawy prawne zabiegania przez ABW o blokowanie zdjęć ofiar katastrofy

Nie chce mi się oglądać "drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej", które ponoć "pojawiły się w rosyjskim internecie", a potem "na serwerach w Niemczech, Stanach Zjednoczonych oraz na Ukrainie". Nawet ich nie szukam. Generalnie bardzo jest mi żal rodzin tych ofiar (również w związku z ostatnimi doniesieniami dotyczącymi zamiany ciał w trumnach itp.). Natomiast skoro Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego była uprzejma wydać swoje oświadczenie w sprawie tych zdjęć (co - jak słusznie zauważył Jarek Lipszyc na Facebooku - tylko uruchomiło "efekt Streisand", a więc wzmogło zaciekawienie opinii publicznej tymi zdjęciami, które ponoć wcale nie zniknęły z Sieci) - ja mam kilka pytań dotyczących tego oświadczenia ABW.