Archiwum - Dec 15, 2009

O tym, że Policjanci byli bardzo mili i uprzejmi

"Trzeba nadmienić fakt iż funkcjonariusze byli bardzo mili i uprzejmi, a jak donoszą inne osoby, pozwalali zgrać dane potrzebne na studia na zajęcia."

Minister finansów chce zrezygnować z bezpiecznego podpisu w kolejnych deklaracjach

Ministerstwo Finansów ogłosiło, że zamierza wprowadzić możliwość "składania kolejnych zeznań podatkowych drogą elektroniczną, bez konieczności stosowania tzw. kwalifikowanego podpisu elektronicznego" (czyli bez konieczności korzystania z bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą kwalifikowanego certyfikatu). Zgodnie z zapowiedzią MinFinu zmiany mają wejść w życie od początku 2010 r. Co będzie zmieniane? Rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie struktury logicznej deklaracji i podań, sposobu ich przesyłania oraz rodzajów podpisu elektronicznego, którymi powinny być opatrzone.

Elektroniczne dzienniki szkolne w praktyce (biznesowej)

W lipcu opublikowałem tekst Dzienniki elektroniczne - nareszcie Polacy zrozumieją jeden z dowcipów, a w nim relacjonowałem podpisanie przez Ministra Edukacji Narodowej rozporządzenia w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania, działalności wychowawczej i opiekuńczej oraz rodzajów tej dokumentacji. Mamy grudzień i już wiadomo, jak te elektroniczne dzienniki funkcjonują. Zgodnie z przewidywaniami pojawiły się przedsiębiorstwa, które oferują takie wsparcie procesu dydaktycznego. Przedsiębiorstwa jednak nie maja zacięcia altruistycznego i oczekują wynagrodzenia. Płacą rodzice.

Ponad 30 tys za bezprawną (re)dystrybucję e-zina

Jest kolejne doniesienie z frontu wykorzystania treści. Tym razem chodzi o zadośćuczynienie, które otrzymał (lub ma otrzymać) Dziennik Ubezpieczeniowy - e-zine rozsyłany na skrzynki poczty elektronicznej prenumeratorów. Prenumeratę takiego newslettera można zamówić indywidualnie, lub jako pakiet dla firmy. Wydawca zorientował się, że w jednej z firm, które zamówiły taką prenumeratę, kopie dziennika były "dystrybuowane w liczbie egzemplarzy przekraczających określoną w umowie prenumeraty", a także wysyłane na zewnątrz firmy. Wydawca zażądał zadośćuczynienia. Obyło się bez sądu, bo nie zawsze sąd w takich sytuacjach trzeba angażować.